TALK - Rozmowy [H]

[zycie ponad wszystko]

Tak legalna

Co będzie lepsze do palenia kanna czy Maconha Brava

Parę lat temu oba zioła paliłem i zapomniałem ich działania ,było subtelne jednak nie placebo

[hydroksy]

Kanna - poprawiacz nastroju, działanie motywujące, ale żeby coś konkretniejszego poczuć to tylko w miksach z heimią, klip daggą itp.

Maconha - w dużych dawkach potrafi działać dysocjacyjnie, chociaż ostatnio trafił mi się sort którego w ogóle nie czuć.

[Mleczarz]

Mam ekstrakt kanna x25, po sniffie okolo 250 mg czuć delikatną zmianę percepcji, próbowałbym dalej tyle że ekstrakt sie zbrylił :x czy da sie to jeszcze jakoś wykorzystać?

[420alldaylong]

Pewnie, że się da, rozpuść w czymś. Najlepiej w niewielkiej ilości jakiegoś alko i mieszaj aż się grudy rozpuszczą i łykaj. Dawkowanie musisz już ocenić sam lecz sądzę, że trza dać więcej niż do nosa.

[NiebieskiLis]

Testowałem kannę superior 2:1
Pierwszy test to około 150mg donosowo dał poczucie lekkości i "orzeźwienia" na około godzinę z leciutkim pogorszeniem nastroju po ustąpieniu efektów.
Za drugim razem około 100mg po 2 piwach dało podobny efekt, ale po godzinie dostałem lekkiej zmuły.
Dzisiaj po śniadaniu wypiłem około 200mg które przeleżało noc w 25ml wódki (mieszane co jakiś czas). Efekty były mniej zauważalne niż wcześniej ale trochę dłuższe. Po godzinie dołożyłem do tego niecałe 200mg donosowo i to dało mi już wyraźne działanie (leciutkie pobudzenie, lekkość i klarowność myśli), które ustąpiły dość nagle po godzinie. W ich miejsce pojawiło się zmulenie, leciutki ból głowy, zmęczenie i coś nowego, czyli szczękościsk oraz ogólny dyskomfort w szczęce tak jak po MDMA (mógł pojawić się wcześniej, ale zwróciłem na niego uwagę dopiero jak mnie zmuliło).

Ogólnie to roślinka ma wyraźne i miłe efekty, ale jak dla mnie nie są one na tyle dobre żeby wynagrodzić późniejszy mini-zjazd, drapanie w nosie oraz gniecenie w zatokach od jej wciągania.

[Uho]

Cześć!
Kanne znam bardzo dobrze, miałem okazję parę razy jeść ten specyfik, zawsze w postaci bombki. No i zawsze, oczywiście od naszego drogiego szamana, w formie ekstraktu 2:1. Ostatnio jednak stwierdziłem, że zaryzykuję i kupię te tańsza wersję w postaci proszku. Mam tego 5g i zastanawiam się jak to ugryźć. W przypadku ekstraktu 2:1 sprawa była prosta, 250-400mg na papier i do ryja. Domyślam się jednak, że tego proszku trzeba zapodać więcej, pytam zatem ekspertów - ile i w jaki sposób? :D
Myślałem o rzuciu tego razem z gumą, ale nie wiem czy to dobry pomysł.

[sramzes]

Szczerze to miałbym opory jeśli trafiłbym na sort o aromacie pomiędzy gównem a nieumytym fiutem, który to miał kiedyś jeden ze sklepów
zjeść się dało kiedy było po prostu zamknięte w kapsułkach, jednak o ile w przypadku ekstraktów z ss działanie było wyczuwalne (do takiego stopnia że po 4:1 zastanawiałem się czy to aby na pewno ta sama roślina którą wpierdalałem z innego źródła) to zwykła mielona działała na pograniczu placebo (stosując dawki proporcjonalne do dawek ekstraktów). Może spróbuj zaparzyć? w kilku zagranicznych smartshopach widziałem kannę w formie herbaty w torebkach.

[Mleczarz]

Kupowalem, okolo 200mg cośtam działa, jednak potem wszystko mi się zbryliło i to tak że nie dalo sie tego pokruszyc i sniff niemozliwy. Rozrobiłem z kroplami do nosa.

[OdwiertKorzenny]

Kolega wciągał extrakt- takie se podobno

Ja natomiast polecam taki mix do skrętów z mj

-kanna
-dziurawiec
-mięta
opcjonalnie- szczypta tytoniu--> tak se.. a żeby było, przecież tytoń również pali się rytualnie

[brutal]

kanna pod nazwa et2 to jak dotąd najlepszy ekstrakt jaki miałem okazję spróbować, wystarczyło 30mg sniffa żeby poczuć się energicznie i przyjemnie, dobre do pracy bo nie wypierdala za bardzo, pomaga w skupieniu a i przy takich dawkach nie zapycha nosa.