TALK - Rozmowy [H]

[ziper]

jednorazowe spore przegięcie z PCP odsunęło parę osób od dragów, a nawet od szlugów... ale to przeżycie do miłych nie należy i nic pewnego, że akurat ty byś uzyskał identyczny efekt )

[SandS]

Jak pierwszy raz stykałem się z LSD to po wzięciu mój świat na kolejny miesiąc zamieniał się w lepszy. Myślałem że znalazłem antidotum.

Gówno prawda.

Czemu potem zmieniłeś zdanie?

[Kochanek Heleny]

Jak pierwszy raz stykałem się z LSD to po wzięciu mój świat na kolejny miesiąc zamieniał się w lepszy. Myślałem że znalazłem antidotum.

Gówno prawda.

Czemu potem zmieniłeś zdanie?

Łatwo zgadnąć, same sajko nie ułoży Ci życia. Kiedy po pierwszych tripach sam zaczynasz coś z życiem robić to czujesz się zajebiscie ale kiedy później wracasz do starych nawyków to i kwas przestaje cieszyć a zaczyna męczyć i boleć. 90 procent przypadków tak wygląda. Oczywiście jeśli w tym konkretnym jest inaczej to sorry nie miałem na celu obrazić w żaden sposób :)

[SandS]

Jak się zmienil na miesiąc, to po co "wracał do starych nawyków"? :)

[Rojek]

Nawet alkohol spowalnia, lub zmniejsza ryzyko zachorowania na co poniektóre choroby, a jest ich około dwudziestu.

[Kochanek Heleny]

Jak się zmienil na miesiąc, to po co "wracał do starych nawyków"? :)

U mnie osobiście powrót do stymulantow prowadził do odnawiania złych nawyków. Ale i tak rok sajko tripu zmienił mnie na zawsze in plus, mimo że od tamtej pory minęło kilka lat i nie jest tak dobrze jak wtedy. Sajko to wspaniała rzecz ale nie dla każdego swoją drogą. 9 ludziom otworzy oczy a 10emu schizofrenie, taka rosyjska ruletka :)

[misspill]

Branie psychodelikow jest niezaleznym czynnikiem przy powstaniu schizofrenii. Przyszli schizofrenicy, ciekawscy i zagubieni siegaja po tego typu substancje, ktore co najwyzej przyspieszaja rozwoj choroby. Przed boomem LSD i THC 1% spoleczenstwa stanowili schizofrenicy, a po boomie tyle samo.

[Kochanek Heleny]

Pisząc schizofrenię miałem na myśli ogól różnych problemów wywołanych psajko, taki skrócik myślowy

[blackgoku]

Pzychodeliki to lekarstwo lub trucizna dla umyslu, ktory chce stanac przexiwko swoim slabosciom, traumin, poznac siebie, spojrzec na swiat z innej perspektywy. Wtedy to lekarstwo. Trucizna jest gdy wali się BromoDragonFLY dla Fun

[Rojek]

Jak pierwszy raz stykałem się z LSD to po wzięciu mój świat na kolejny miesiąc zamieniał się w lepszy. Myślałem że znalazłem antidotum.

Gówno prawda.

Czemu potem zmieniłeś zdanie?

Łatwo zgadnąć, same sajko nie ułoży Ci życia. Kiedy po pierwszych tripach sam zaczynasz coś z życiem robić to czujesz się zajebiscie ale kiedy później wracasz do starych nawyków to i kwas przestaje cieszyć a zaczyna męczyć i boleć. 90 procent przypadków tak wygląda. Oczywiście jeśli w tym konkretnym jest inaczej to sorry nie miałem na celu obrazić w żaden sposób :)

Nawet mój kierownik wpiepsza kwasa. Jak trochę się z nim spoufaliliśmy, to zaczął nam to polecać. U niego ponoć zwiększyła się kreatywność. Poza tym ten stan uważa za bardzo przyjemny. alkohol odrzuca na starcie.