17 maja 2017Procent pisze: Najlżejsza niezależność - niczego nie chcieć (oprócz ćpania, ofc).
Kolo na odwyku się nie zmieni, wróci i znów zacznie jarać. Odejście od człowieka, który nie ma za grosz rozumu i nie chce odstąpić, to jest toksycznym człowiekiem. Rozwiązanie jest jedno i slusznie je podjęlaś.
Była tu taka jedna, nik żyjącazećpunem, narzekała lametowała płakała aż zaczęła ćpać z nim. Koleś tak samo bez ćpania był popaprańcem.
18 maja 2017022wwa pisze: Ja to się tak zastanawiam po co zakładać taki "psychologiczny" temat na forum na którym większość forumowiczów oscyluje pewnie kolo 20tki i najpewniej dobrze "rozumie", a może nawet się utożsamia z Twoim partnerem? Nie wiem czy dostaniesz tu jakaś konkretna poradę szczerze mówiąc. Moje zdanie jest takie (jako niebioracego przez 16 lat cpuna, a obecnie podobnie jak Ty), że tylko samemu można sobie pomóc, a w dodatku trzeba tego bardzo chcieć.
Czy byłeś na odwyku, czy sam sobie zrobiłeś detox?
Co Cię motywuje, żeby niczego nie zażywać przez te 16 lat.
Pytam, bo chciałabym zainspirować się.
Niestety - zdanie mojego partnera jest takie od początku: "nie podoba się, to spadaj".
Tylko, że jak "spadam" (bo już kilka razy była taka sytuacja), to skomle, żebym wróciła.
Autentycznie - skomle, tęskni, zaczyna mnie atakować wspomnieniami, jak było pięknie tralala.
Wtedy ja stawiam swoje warunki, on się chwilowo tego trzyma, a potem jara jak smok i robi to samo....
I tak od 8 lat. Jest coraz gorzej, bo marihuana pozbawiła go uczuć i empatii. Jeszcze 2-3 lata temu miał przejawy uczuć będąc trzeźwym.
Teraz przejawy uczuć ma dopiero ma zapaleniu trawska.
A ostatnio, tak jak pisałam, zawsze lata mu szczena, jak coś większego przyjmuje np. na imprezie.
Jego kolegom nie, a jemu tak - ma problem z językiem :-/ (nie drętwieje, tylko "się kręci") przez co ciągle chodzi mu szczęka, żyły ma wywalone na zewnątrz, źrenice jak szpileczki lub jak 5 złotych. To oznacza, że za dużo przyjął tej substancji?
1. Gosc jest w "sztucznej bańce" komfortu i bezpieczenstwa. Jakos dziala na codzien i zarabia tyle by stac go bylo na kolejne dragi/roslinki/jedzienie/etc. wiec ON nie bedzie w tym nic zmienial. Zapomnij ze postara sie o lepsza prace czy jakies zmiany. Tak jak jest, tak jest mu dobrze i nic na to nie pomorzesz (tym bardziej ze on jest jednym z potheadow wiec czym mniej rzeczy do robienia, a wiecej relaksu w zyciu tym lepiej. I to bedzie wlasnie pielegnowal).
2. Z tego co piszesz to Ty jestes dodatkiem do tego zwiazku. Jak jestes to jest dobrze (i jestes wzieta za pewnik jak jego mj),a jak Ciebie nie ma to tez dobrze bo nie zawracasz glowy. Ale jak juz zasygnalizujesz ze to koniec to pewnie dzieje sie to samo gdy brakuje tematu (bo sie samara skonczyla) lub nie zapali sobie z wieczora (czyli skowyt, wkurwienie, krzyki i robi sie nagle problem i placz).
3. Ten gosc to narkoman. Taki sam jak my na forum. A wiesz co robia narkomani najlepiej???? My najlepiej kłamiemy ze wszystkich ludzi. To jest u nas jak kamuflaz u kameleona czy zwijanie sie w "kulke" u pancernika. To nasz system dzieki ktoremu jestesmy w stanie przetrwac i dalej robic to co lubimy robic najbardziej (co sama potwierdzasz mowiac ze sytuacja u Ciebie powtarza sie jzu wiele lat i wraca jak bumerang).
4. Jak masz byc w zyciu szczesliwa to zacznij dzialac teraz/juz/natychmiast/w tej chwili. Nie odwlekaj niczego. Ja bedac mlodszy myslalem ze po rozstaniu z pierwsza miloscia juz wiecej nie bede w zyciu szczesliwy, a na pewno zadna kobieta juz mi sie nie trafi. Coz szczesliwy specjalnie nie jestem (ale mam dragi yupi^^), a kobiet trafilo sie wiele na sciezce zycia wiec bylem w bledzie. To co mialo byc porazka mego zycia z perspektywy okazalo sie calkiem dobre. Do czego daze? Czas ciagle zapierdala i aby moc zartowac sobie z tego w przyszlosci albo patrzac wstecz jedynie usmiechnac sie pod nosem i pomyslec "ale to byl zwariowany czas przeroznych zawirowan w moim zyciu" musisz zaczac robic cos teraz z nim, a nie za 3 kolejne lata. Bo za 3 lata od teraz bedziesz miala 2 mozliwosci. Staniesz przed lustrem i powiesz:
"Kurwa ten moj Robert/Marek/Jarek sprzed 3 lat to byl cpun. Taka glupia bylem ze czas marnowalam dobrze ze to za mna jest"
ALBO
"Kurwa ten moj Robert/Marek/Jarek znow wrocil nacpany dzisiaj i mnie wkurwia. Juz nie moge z nim".
Nic wiecej nie pisze bo nie ma sensu, a te 4 rady wziete prosto z mego zycia i wynikajace z doswiadczenia niech tylko beda dla Ciebie lampka ostrzegawcza, ktora wlasnie po przeczytaniu tego posta powinna zaswiecic sie mocno nad Twoja glowa.
Mam nadzieje, ze Wam wyjdzie i sie ulozy ale nawet jesli to ma sie zakonczyc happy endem...to i tak trzeba dzialac :)
17 maja 2017JSC pisze: A najgorsze w tym to że mógłby mieć lepszą pracę, ale po co
Bo, jak:
- ćpie, ale umiarkowanie
- obydwoje ćpają, ale jest bez patologii
- nie przeszkadza, nie przesadza, nie traci przez to pracy
- przyjmuje do wiadomości skargi i konstruktywnie sie do nich odnosi (tj ogranicza jak faktycznie za dużo wpierdala)
- jest komunikatywny i ambitny ...
To nie ma powodu by zakładać tu jakikolwiek temat tego typu!
Już była tu jedna taka "żyjącazćpunem" lamentowała lamentowała płakała morze łez bezsilności jezus maria co to było i ... summa summarum sama zaczęła z nim ćpać, stworzyli swój świat z jednorożcami i jednochujowcami.
@StrangeloverDr znajdź mi proszę te "mainstreamowe media" gdzie trawka jest przedstawiana jako samo dobro, bez negatywnych skutków ubocznych.
@Static nie masz monopolu na definiowanie, co jest "lepszym życiem", a co nie. Może jej partner ma świadomość, że nie pasuje do akceptowanych społecznie wzorców dobrego obywatela, męża i człowieka sukcesu, ale jest mu z tym zwyczajnie, po ludzku kurwa dobrze tylko się z tym nie uzewnętrznia?
Proponuję wszystkim moralistom pójść o krok dalej, najechać ostatnie żyjące plemiona łowców-zbieraczy i narzucić im kierat naszej wspaniałej cywilizacji: praca minimum 8h dziennie, pogoń za durnymi gadżetami, zabiegane życie w jakże zdrowej dżungli ze szkła, betonu i stali, w oparach smogu i spalin. W telegraficznym skrócie, są jeszcze mniej "ambitni" niż bohater wątku: na "pracę", o ile można tak nazwać ich działania aprowizacyjno-survivalowe, przeznaczają średnio do 4h dziennie. I nawet tych marnych dwóch i pół koła na łapę nie wyciągają. Za to dużo czasu spędzają na zabawach, spaniu i leniuchowaniu. A w Afryce (buszmeni, co do pigmejów musiałbym się upewnić) jeszcze - o zgrozo! - jarają w chuj zielska. Do tego są przeważnie bardzo tolerancyjni wobec seksualnych odmieńców, prawie nie znają hierarchii społecznej i mają (bez wchodzenia w szczegóły) dość luźny stosunek do Świętej Własności Prywatnej - jak ktoś nie wierzy, to służę źródłami ze współczesnych badań terenowych przeprowadzonych przez antropologów. Jebane degeneruchy!
Jezu, który nie istniejesz! Co za czasy nastały, że na ćpuńskim forum prawie w każdym wątku czuć prymitywny i małostkowy konserwatyzm. Brakuje tylko kruchcianych klimatów i napiżdżania zdrowaśkami, ale pewnie i tego się doczekam.
wyznaczaniu stylu życia przeciętnego człowieka
---
Natural Born Sociopath
poradzilabym, zebys go zostawila, tylko po co ? jak go zostawisz to znowu sobie znajdziesz cpuna alko alko. albo cpuna i alko w jednym. tak to dziala.
zajmij sie lepiej soba, bo to Ty masz problem, dowiedz sie czegos na temat wspoluzaleznienia. zrozumiesz wtedy o czym Ci tu napisalam.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cbd_0.jpg)
Legalne, ale traktowane jak podejrzane. Nowy biznes tonie w absurdach przepisów i kontroli
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cannaheart.jpg)
Marihuana zwiększa ryzyko rozwoju chorób serca
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/uecocaine.jpg)
UE alarmuje: coraz więcej Europejczyków zażywa kokainę i inne ciężkie narkotyki
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/euda_2025.png)
EUDA 2025: Depenalizacja marihuany jako rekomendacja dla krajów UE
Analiza raportu „European Drug Report 2025 – Cannabis”.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/nzpsychedelicshroomz.jpg)
Psylocybina na depresję lekooporną. Nowa Zelandia stawia na psychodeliki
Nowa Zelandia dołącza do grona państw, które dopuszczają medyczne zastosowanie substancji psychodelicznych. Tamtejsze władze zezwoliły właśnie na stosowanie psylocybiny – psychoaktywnego związku obecnego w grzybach halucynogennych – w leczeniu depresji opornej na standardowe terapie.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/kokoalfabet.jpg)
policjanci zabezpieczyli ponad 100 kg kokainy ukrytej w naczepie ciężarówki
Policjanci z Wałcza przejęli ponad 100 kilogramów narkotyków. Nielegalny towar przemycany był w ładunku, w którym były części samochodowe. W związku ze sprawą zatrzymane zostały dwie osoby. Są już po zarzutach i może grozić im nawet 20 lat pozbawienia wolności.