...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 1807 • Strona 2 z 181
  • 44 / / 0
Nieprzeczytany post autor: KOPYTO »
odtruwanie nei jest tkaie zle. TYlko CO PO TYM? Jak sie nie ma pomyslu to bedzie hujowo, zreszta nawet ludzie maja ambicje czy cos i tak wracaja.
Uwaga! Użytkownik KOPYTO nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1154 / 35 / 0
Nieprzeczytany post autor: Gargamel »
opiate warrior

NIGDY WIĘCEJ OPIATÓW. To jest dno i prowadzi do gówna. Zrozumiałem pułapkę heroiny i się w pore wycofałem.
Jak to przeczytalem niezle sie usmialem. Czlowieku jak ty kody nie potrafiles rzucic w ogole to hery nie rzucisz ot tak. Kilkanascie razy rzucales kode (a moze kilkadziesiat?, kilkaset ;-)? ). I co z tego wyszlo? Nic, nie rzuciles. A wtedy tez sie oszukiwales, zarzekales sie ze dasz rade, ze bedziesz czysty. Wmawiasz sobie cos w co sam nie wierzysz. Moge sie zalozyc o kazda kase, ze dalej bedziesz jaral hel (chyba, ze przerzucisz sie na cos innego, ale to nie rozwiazanie i zaklad by sie nie liczyl). Nie bedziesz czysty jak nie zaczniesz sie leczyc, gwarantuje ci to. Wedlug mnie jedyne wyjscie dla ciebie to osrodek zamkniety 1,5-2 lata, chyba, ze wolisz ulice (moze tez wiezenie? kto wie?). Innego wyjscia nie ma niz osrodek. W takim osrodku nauczysz sie zyc na nowo. Nauczysz sie wyrazac swoje uczucia, ktorych pewnie nie umiesz wyrazac itd. (podejrzewam, ze nie miales nigdy dziewczyny, i z tego co pamietam cos mi kiedys chyba na priva o tym pisales, bylo to kilka miesiecy temu (w marcu bodajze gadalismy troche na privie), wiec podejrzewam, ze od tego czasu nic sie nie zmienilo). Jestes slaby. Zrozum, ze potrzebujesz juz helu do zycia i sam sie oszukujesz, ze bedziesz wkrotce czysty. Nie bedziesz poki nie nauczysz sie zyc na nowo. Tez nie jestem swiety, bralem rozne dragi (obecnie sie lecze, ssri plus male dawki klona), ale czlowieku wez sie za siebie, bo imho juz jest za pozno zeby samemu przestac (sam o tym wiesz, ale nie chcesz w to jeszcze uwierzyc, poczekasz-zobaczysz). Wydaje mi sie, ze scenariusz u ciebie bedzie wygladal tak: posiedzisz na "duposcisku" z dwa tygodnie, ladujac kode moze, zeby nie czuc cisnienia mega i na pewno benzo i zolpidemu i mozliwe, ze neuroleptykow bedziesz wpieprzal na maxa, a potem znowu zaczniesz jarac hel (w efekcie przejdziesz na i.v. po jakims (podejrzewam, ze niedlugim) czasie. I zycie przegrane. Smutne, ale prawdziwe. Zastanow sie nad tym osrodkiem, bo innego wyjscia dla ciebie imho nie ma. Masz w zyciu jeszcze jakies zainteresowania, pasje, marzenia? Podejrzewam, ze nie. A nawet jesli masz to na trzezwo nie bedzie ci sie chcialo nic robic. Pozostanie tylko czarna rozpacz. Przestan sie na poczatek oszukiwac i wmawiac sobie cos w co sam nie wierzysz, ale myslisz, ze wierzysz. To tylko zludzenie, ze skonczysz i bedziesz czysty. Sam o tym wiesz, ale nie dopuszczasz tej mysli do siebie jeszcze.
Ostatnio zmieniony 25 września 2007 przez Gargamel, łącznie zmieniany 4 razy.
  • 354 / 4 / 0
Nieprzeczytany post autor: MadRider »
no trudno jest rzucić nawet kodę zwłaszcza jak się krótko ćpało i jest się niedogrzanym lol, ale żeby tak od razu do ośrodka takie rzeczy mówią terapeuci bo ich zadaniem jest min żeby ludzi tam wysłać. Skończy chłopak ośrodek, czy ja czy ty Gargamek i wróci do tego samego, w rezultacie więcej będzie w ośrodkach niż tego ćpania będzie miał to też absurd jakiś, terapie są okej ale żeby od razu do ośrodka to ja np napewno nie pójdę nawet jakbym znowu zaczął ćpać.
Uwaga! Użytkownik MadRider jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 87 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: whitewidow »
Zgadzam się z Gargamelem i Kopytem w 100 %. Może nie koniecznie musi to być ośrodek ale bez żadnej terapi sie poprostu nie da.
To takie typowe ćpuńskie podejście odtruję się i już po wszystkim. Tak pstryk i jestem wyleczony.
A to nie prawda choroba zostaje do końca życia. Już zawsze jesteś w grupie ryzyka.
Znałam kolesia który nie grzał 10 lat miał rodzinę, dobra pracę wszystko mu szło jak po maśle trafił po ciężkim wypadku do szpitala podali mi morfinę prosto ze szpitala poszedł na bajzel...

"odtruwanie nei jest tkaie zle. TYlko CO PO TYM? Jak sie nie ma pomyslu to bedzie hujowo, zreszta nawet ludzie maja ambicje czy cos i tak wracaja"

Mam nadzieję że mnie to nie spotka wolałabym se strzelić w łeb
  • 354 / 4 / 0
Nieprzeczytany post autor: MadRider »
nie ma żadnych ośrodków zamkniętych bo z każdego można wyjść na własne życzenie chyba że z prokuraturą ma się problemy, terapia i NA napewno pomaga, ale warunkiem jest duża motywacja niestety żeby tam chodzić regularnie.
Ostatnio zmieniony 25 września 2007 przez MadRider, łącznie zmieniany 3 razy.
Uwaga! Użytkownik MadRider jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1154 / 35 / 0
Nieprzeczytany post autor: Gargamel »
Po pierwsze jak sam nie bedzie chcial skonczyc to nie mamy o czym rozmawiac. On mowi, ze chce ale to gowno prawda moim zdaniem. Z koda tez bardzo chcial i jakos sie nie staral. Jakby chcial to szukal by pomocy i robil wszystko co mozliwe. A on mysli, ze lekami wyleczy uzaleznienie. Wielki lol. Dlatego obstawiam, ze w przypadku helu tym bardziej mu sie nie uda, a jak osiagnie dno to wtedy moze zacznie sie leczyc w jakims osrodku. Ja mu dobrze zycze, ale jak czytam jego posty i widze jaki jest infantylny to marnie widze jego dalsza egzystencje, jesli w pore czegos nie zrobi.
  • 118 / 7 / 0
Nieprzeczytany post autor: Camilleri »
Najważniejsza jest motywacja. Sposób leczenie to tylko kosmetyka. IMHO nie ma lepszych i gorszych dróg wychodzenia z nałogu. Liczy się skuteczność terapii. ośrodek zamknięty, AN, psycholog, czy po prostu zaciśnięcie zębów i na czysto - wszystko jedno. leczyłem się blokerami, byłem w ośrodku, chodziłem na grupy i nic mi to nie dało. teraz jestem trzeźwy przez ponad pół roku bez rzadnej terapii. po prostu się doćpałem i cholernie chce z tym skończyć.
Uwaga! Użytkownik Camilleri nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 294 / 3 / 0
Zgadzam się w 100%, że dla każdego jest inna droga do abstynencji. Niestety wielu jest takich, którzy nigdy jej nie odnajdą :-/
Jeśli chodzi o "leczenie" się prochami to też jestem przeciwna. IMO to zwykła zamiana - nie ćpam helu - ćpam prochy. Ciągłe odurzanie się.. Bez senu. Ćpuny lubią sobie zamieniać jeden nałóg na drugi!
Na alko, na benzo, itp.. Nie w tym tkwi sekret ;-)
Uwaga! Użytkownik Makowa_Panienka nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 44 / / 0
Nieprzeczytany post autor: KOPYTO »
gargamel> ty tez tam glupoty mowisz o osrodkach (byles tam i sie wyleczyles? Dobre dla ciebie) a moze dla innych to gowno nie terapia i nawet nie widza siebie w osrodku takze tam nie pojda.

I co ty mowissz ze sie zakladaasz o to ze on ... a co mozna zrobic takiego jak sie ma nalog, albo przestajesz albo gowno. A ludzi bardzo malo przestaje. co do innych problemow co ty mowisz o gosciu , ze nie ma dziewczyny to mnie wkurwia moze jest gejem co?? , ja tez nie mam dziewczyny i laze tylko z chlopakami mnie widza no i co. ma racje jak jest sie w nalogu to qrwa jaka dziewczyne zeby ci budzet psula .

sam chyba masz te problemy jeste slaby infantylny, i chcesz swoje zale narzucac na kogos innego zeby ci sie lepeij zrobilo.
Uwaga! Użytkownik KOPYTO nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 802 / 28 / 0
Nieprzeczytany post autor: wisior »
bylam w osrodku(dwa razy) coprawda nie zamnietym tylko takim co sie lazi codziennie i wraca na noc do chaty.poszlam tam z motywacja i nadzieja ze mi pomoga.ha!-inaczej : myslalam ze pojde ,bede uczestniczyc w zajeciach i bedzie git!gowno prawda..oni tylko podpowiadaja c o robic ,nic nie odwalaja za kogos!trza sie caly czas strarac..cisneinia sa i beda,schizy kryzysy nawroty..i trza sobie radzic.to cholernie duza zmiana zmienia sie cale zycie,3/4 znajomych...hobby zajawki..wszystko!..odczucia...mysli..emocje.
NOWE ZYCIE.
kazda terapia na tym polega ze mala podpowiedz z ich strony -reszta nalezy do Ciebie.

gdybym niechodzila na terapie bym polpynela..a tak zyje funkcjonuje..i jest mi dobrze mimo kryzysow.
ale to wymaga w chuj wysilku.bez kitu takiej pracy nad soba ze to szok.az czasem wydaje sie to niewykonalne.
ale to wybor albo cpanie albo zycie.
niestety konsekwencje ciagna sie do konca zycia...i trza sie z tym pogodzic
Ostatnio zmieniony 26 września 2007 przez wisior, łącznie zmieniany 1 raz.
uʍoƿ-əƿɪsdn ƿəuɹnʇ uəəq sɐɥ ƿɿɹoʍ əɿoɥʍ ʎɯ əʞɪɿ ɿəəɟ ɪ
Trzeźwość narko od 11 wrzesznia 2006


http://www.feta.blog.onet.pl


-...wie ze musi wejść na wieżę,od tego zależy jego życie i nie może,dotknięty lękiem wysokości...
ODPOWIEDZ
Posty: 1807 • Strona 2 z 181
Newsy
[img]
Zatrzymano oficera żandarmerii który kierował gangiem handlującym heroiną!

Policja w Portugalii zarekwirowała 1,5 tony kokainy od międzynarodowej grupy przestępczej, którą kierował kapitan żandarmerii z Porto.

[img]
Palenie marihuany trzykrotnie zwiększa ryzyko raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat

Najnowsze badania naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego pokazują, że osoby z zaburzeniami związanymi z używaniem marihuany (CUD) mają ponad trzykrotnie wyższe ryzyko zachorowania na raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat. Związek ten utrzymuje się nawet po uwzględnieniu takich czynników jak palenie tytoniu czy wiek. Wyniki rzucają nowe światło na potencjalne zagrożenia zdrowotne związane z długotrwałym i intensywnym używaniem konopi.

[img]
Betel jest używany od co najmniej 4000 lat

Betel to po kofeinie, alkoholu i nikotynie najbardziej popularna używka na świecie. Jest używany od dawna i głęboko zakorzeniony w kulturze Azji. Chociaż żucie betelu wiąże się z zabarwieniem zębów, brak takie zabarwienia nie oznacza, że człowiek betelu nie żuł. Dlatego też stwierdzenie jego użycia w przeszłości wymaga specjalistycznych badań. Taki, jakich podjęli się naukowcy z Tajlandii, Australii i USA.