Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 3591 • Strona 175 z 360
  • 13 / 4 / 0
chlorowodorek tramadolu :D
Za dużo floty przepierdalasz na głupoty
Młode koty nadziewane na chuja groty za 200 złoty
No co ty ? Ploty , kłopoty . Gdzie się podział pas cnoty ?
Czas na sztosy , papierosy wraz z zębami lecą włosy
  • 450 / 26 / 1
16 kwietnia 2017GraWtrzezwosc pisze:
Wpadam do dziadka dziadek siedzi oczy czerwone w bardzo dobrym humorze , dzień jak co dzień prawi mi morały że narkotyki są złe , że umrę od nich że to niszczy ludzi , zapomniałem dodać że dziadek bierze tramadol %-D Szkoda że nie wie na bazie czego* on jest :P
To jeszcze nic! Moja mama przed wszystkimi zgrywa przeciwniczkę narkotyków, a z koleżankami minimum raz w tygodniu grzeją rekreacyjnie drożdżówki z makiem i popijają kawą, zapewne robiąc bieda-speedballa. Czarę hipokryzji przelewa fakt, że matula dobrze wie, do czego służy mak.

Ja pierdole... :nuts:
Don't get high on your own supply. Of course, not everyone follows the rules, hmm?
  • 236 / 17 / 0
Lat siedemnaście, przed wyjazdem na dwudniową imprezę:
Mama: tylko mi tam wódki nie pij!
Ja: nie martw się, nie będę

No i wódki rzeczywiście nie piłam :D
  • 2372 / 56 / 0
Pamietam, ze gdy jeszcze chodzilem do szkoly i sie trzymalismy z Jankiem jeszcze, to pewnego wieczoru wychodzac z domu, kiedy jeszcze mama zyla, rzekla:
- Tylko sie nie spruj.
- Ok, ok.
Wrocilem porobiony.


Ja pierdole^2...
Tylko hipisi mieli gnostyczny, poznawczy ideał, natomiast dopalacze kupują głównie młodzieńcy w kapturach, którzy robią to, bo jak mówią - dobrze ryje banie
  • 1674 / 125 / 0
07 kwietnia 2017thcmenel pisze:
Miesiąc maj, dobre kilka lat temu. Ja i mój koleżka postanowiliśmy skorzystać z dobrodziejstwa substancji o nazwie 4-BMC. Wsypaliśmy całą zawartość samary o gramaturze 1 gram do soku i tak sobie piliśmy go będąc na miejscówce przy torach podziwiając przejeżdzające pociągi (Tak bardzo kocham pociągi, taka moja pasja)
Gdy tylko substancja się załadowała to włączyła się mega euforia która odwaliła mi na tyle że postanowiłem poskakać po samochodzie kolegi. No dach się nieźle wgiął. Po czym stwierdziliśmy że jedziemy do naszych koleżanek co było nieźle złym pomysłem gdyż mi na trzeźwo morda się nie zamyka a co dopiero po jakiś euforykach. Na szczęscie się nie jorgnęły i gdy spotkanie się zakończyło to mieliśmy jeszcze jakieś blistery z substancją której nazwy już dzisiaj nie pamiętam ale zamierzaliśmy je sobie zapodać. Odjechaliśmy jakieś 800 metrów i nagle droge zajeżdza nam biały pojazd - Lanos w a w środku strażnik miejski oraz policjant po cywilu. No to mamy przejebane... Zatrzymują nas. I w tym momencie okazuje się że:

a) kierowca nie posiada uprawnień
b) samochód nie posiada ubezpieczenia OC i przeglądu
c) kierowca jest naćpany w trzy dupy

Następnie następuje rutynowa kontrola podczas której zostaje ujawnione tysiące sreberek, z 20 lufek oraz nieszczęsne kwasy na które policjant zareogował z radością: O wy skurwysyny macie kwasy, no to macie przejebane.

Ogólnie cały czas leci gadka że jesteśmy trzeźwi ale ujawniało nas te ciągłe przełykanie śliny do której sie dopierdalali. Gdy kolega kierowca siedział już w radiowozie to policjant wytłukł wszystkie lufki bo niektóre z nich były nabite. Tu dla niego wielkie propsy bo w moich stronach (Wschodnia Polska, pierdolona prowincja potrafili wyciągać śmieszne ilości i razem z prokuraturą kierować AO do sądu)

Kolega zjechał na dołek, została pobrana krew po czym miał przez równy rok status podejrzanego i równo rok po zdarzeniu przyszło pismo o umorzeniu bo biegły nie stwierdził żadnych substancji odurzających we krwi.

Z perspektywy czasu to było żałosne a mam nieciekawe wspomnienia z kierowcami pod wpływem substancji odurzających.
Ten policjant to jakiś kretyn, zareagował na ten kwas jakbyście mieli tam schowany nóż w krwi pochodzący z morderstwa
  • 1532 / 196 / 0
mnie za małolata mama badała alkomatem jak w nocy wracałem , w drzwiach mi wpychała alkomat do mordy , nie skumała że umiałem go regulować. Jak szedłem na najebke regulowałem go i najebany dmuchając miałem 0.00
  • 757 / 31 / 0
20 kwietnia 2017Drevolt pisze:
07 kwietnia 2017thcmenel pisze:
Ten policjant to jakiś kretyn, zareagował na ten kwas jakbyście mieli tam schowany nóż w krwi pochodzący z morderstwa
O żeś mnie człowieku rozjebał w tym momencie. Kiedyś na fazie się wjebałem do starego opuszczonego domku. Na strychu leżały gazety o tematyce chemicznej i jakieś zeszyty dziecięce. Na dole, pod stertą kurwa puszek, rowerów i innego, zwykle trzymanego przez lumpów gnoju, znalazłem kurwa wózki, zabawki dziecięce, ubranka a do tego jakiś pakunek w gazecie. Po odwinięciu okazało się, że jest to wielki w chuj nóż cały ujebany krwią, znalazłem jeszcze jakieś odczynniki chemiczne. Po wstępnym rekonesansie, dowiedziałem się od typiary co tam niedaleko mieszka, że ten domek należał do gościa, który teraz podobno mieszka i współżyje ze swoją córką. Jak poszedłem z tym na policję, to mi powiedział Pan w mundurze, że się za dużo CSI Miami naoglądałem i że tu cytuję "Kto niby by miał zapłacić za to badnie krwi?". Obiecał mi, że coś zrobią ale jak znam życie, zrobili chuja.
Uwaga! Użytkownik blueberry jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 140 / 21 / 0
Za młodziaka wracam z psytransowej imprezy do rodzinnego domu jeszcze zpigulowiony na maxa, chociaż myślałem że jest w miare ok.
Matka wie że na tych imprezach lubię czasami cośtam wziąść... wtedy jeszcze było niewinnie i bez przypałów jakiś większych więc nie było problemu z tym.
Wchodzę do mieszkania staram się ogarniać ale nie wyszło.

"No cześć mamo cześć, boooże ale było no nie wyobrażasz se o boże normalnie no normalnie ale kurde ja się już kładę spać kładę się bo muszę odpocząć wiesz juz ten no położyć się trzeba coś przespać bo noc długa była i nadrobić trzeba trzeba nadrobić. Kurde ok to ja lece spać, nie przeszkadzam pa lecę pa"

"Ty chyba jeszcze nie teges?"

"Nie no mamo co ty już wiesz ten odespać muszę odespać, bo zmęczony jestem bardzo zmęczony..."
"Znaczy kurde dobra chyba masz racje, ale to ja się kładę pa"

%-D
  • 352 / 97 / 0
Karolek był uroczym dzieckiem, mniej uroczym młodzieńcem oraz paskudnym dwudziestolatkiem. Co zarobił, to przebalował. Co matka zarobiła, to ukradł i przebalował. Ojciec nie żył od kilku lat, ale renta po zmarłej głowie rodziny z powodu kłopotów z wątrobą o zupełnie niezaskakującym podłożu również była jednym ze źródeł finansowania życia towarzyskiego naszego przyjaciela - Karolka. Pierwszy słoneczny weekend maja w 2014 roku niezłomny bohater osiedlowego dywizjonu melanżowniczo-demoralizacyjnego postanowił świętować z wielką pompą. A przyznać trzeba, że Karolek zabawić się umiał.

Jego matka, poczciwa kobiecina z problemem alkoholowym i bogatą przeszłością szczególnie w kwestiach przemocy domowej, jak i okazjonalnej rozwiązłości mówiła:
- Karolek to dobry chłopak, tylko towarzystwo ma złe - zawsze na koniec kręcąc bezsilnie głową i wzdychając głośno.

Jasne. Jakimś dziwnym trafem, niesamowitym zbiegiem okoliczności, oraz dużym zasobem ludzkiej pomocy Karolek mógłby zostać światowej sławy kardiologiem, lub sędzią trybunału konstytucyjnego. No... nie został. Niestety, przez znakomitą większość matek Karolek był uznawany na osiedlu za najgorszego z najgorszych przedstawicieli "towarzystwa". Rekordowo, bo już w wieku 12 lat znalazł się w kartotece policyjnej za sprawą uszkodzenia ciała kilkudziesięcioletniej babcinki, która pobierała pieniądze z bankomatu. Na cześć tego zdarzenia wytatuował sobie na lewym przedramieniu HWDP (z błędem), oraz z bliżej nieokreślonych przyczyn "śmierć wrogom ojczyzny" na prawym przedramieniu, skutecznie zamykając sobie drogę na uniwersytet medyczny.

Karolek był jednak dobry z chemii. Szczególnie chemii rekreacyjno-użytkowej. Istnieją podejrzenia, że Porsche króla dopalaczy zostało sfinansowane w dużej mierze z jego środków. W czasach kiedy sklepy istniały stacjonarnie Karolek dwa tygodnie po wypłacie udawał się co rano do sklepu, dwa tygodnie przed wypłatą natomiast - wstępował uprzednio do lombardu. Matka wracając z pracy nigdy nie była pewna jakie sprzęty gospodarstwa domowego, lub RTV zastanie w domu.

Karolek latami wiódł życie osiedlowego idola zdeprawowanej młodzieży. Aż do feralnego weekendu na którym miałem niestety okazję być. To miał być zwykły grill, popijawa, spotkanie ze starymi znajomymi do których Karolek się zaliczał.
- Patrz to - rzucił Karolek w moim kierunku i wsadził do gęby trzy pigułki. - Jak to mnie sponiewiera to ty se nawet nie wyobrażasz.
Rzeczywiście jak się okazało potem - nie wyobrażałem. Karolek poruszał się w charakterystyczny sposób dla osiedlowych wojowników. Ramiona szeroko rozstawione, ręce luźne od łokcia w dół i finezyjne wyrzucanie stopy przed siebie niczym skrzyżowanie makaka z ośmiornicą. Po dwóch godzinach od przyjęcia pigułek Karolek poruszał się już tylko pełzając po ziemi wydymajac usta jak ryba wyjęta z wody.

Właśnie w tym momencie postanowił sprawdzić, czy człowiek może bezkarnie skoczyć z drzewa na bombę. Owszem... może, choć bezkarność jest dyskusyjna. Dzisiaj Karolek jest właścicielem ręcznie napędzanego wózka i dumnym nosicielem pieluchomajtek.

Morał z tej anegdoty jest prosty - skaczesz na bombę, wybierz pomosty.
  • 3502 / 574 / 1
Całkiem fajnie napisane, chociaż nie wiem, czy żal mi tego niespełnionego lekarza, złodzieja i chemika specjalności rozrywka&regulacja potencjometrami mózgowymi...

Moja ostatnia historia.
Wyskoczyłem do tzw "trafiki". W środku akurat pusto. Była tylko sprzedawczyni i jakas laska z tabletem w ręku, jak się okazuje przeprowadza ankiety.

Podchodzę do lady a ankieterka do mnie:

- Przepraszam, pali pan papierosy?
Ja na to uczciwie, stanowczo i szybko:
"Nie", co też zamknęło dalszą rozmowę.
Do sprzedawczyni zaś rzucam hasło:
- Poproszę jedną lufkę szklaną. %-D

Mina ankieterki bezcenna xD
"Które dragi brać, żeby nie musieć brać żadnych dragów?"

"Rutyna to rzecz zgubna "
ODPOWIEDZ
Posty: 3591 • Strona 175 z 360
Artykuły
Newsy
[img]
Psychodeliki mogą odwracać zmiany neuroimmunologiczne wywołujące strach — nowe badania

Czy psychodeliki mogą być kluczem do leczenia zaburzeń lękowych i depresyjnych? Najnowsze badania sugerują, że ich rola sięga znacznie dalej niż zmiana percepcji. Naukowcy z Mass General Brigham odkryli, że psychodeliki mogą regulować interakcje pomiędzy układem odpornościowym a mózgiem. To przełom, który może odmienić podejście do leczenia depresji, lęku i chorób zapalnych.

[img]
Ulubiona muzyka uruchamia układ opioidowy mózgu

Słuchając ulubionej muzyki odczuwamy przyjemność, niejednokrotnie wiąże się to z przeżywaniem różnych emocji. Teraz, dzięki pracy naukowców z fińskiego Uniwersytetu w Turku dowiadujemy się, w jaki sposób muzyka na nas działa. Uczeni puszczali ochotnikom ich ulubioną muzykę, badając jednocześnie ich mózgi za pomocą pozytonowej tomografii emisyjnej (PET). Okazało się, że ulubione dźwięki aktywują układ opioidowy mózgu.

[img]
Przemycają narkotyki w ciałach żywych jałówek. Eksport bydła z Meksyku do USA kwitnie

Meksykańskie kartele wykorzystują żywe bydło do przemycania narkotyków przez granicę USA. Narkotyki zaszywają wewnątrz zwierząt.