TALK - Rozmowy [H]

[eliot]

No właśnie o tym mówię, a teraz sobie wyobraź takie coś regularnie. Żyć nie umierać co nie?

[młody1811]

Nie wiem dlaczego ale jeszcze nie doświadczyłem takiego stanu a moja przygoda z fetą trwa już jakieś 10 lat

[Chemiczny Chlopiec]

wtedy lepiej sobie odpuscic albo przystopowac albo ograniczyc. no chyba ze ktos jest masochista.. tez bylem :D

[okoekstatyczny]

Żaden keton nie porył mnue na zwale tak jak feta... ale pewnie do tego wroce

[PopaloneStyki]

A tam nie dramatyzuj wiadomo każdy wie że fetka ma swój słynny skutek uboczny którym jest zjazd ale nie jest aż taki najgorszy, chodż potrafił dopiec nadciśnieniem i czasami delikatną paranoją (mowa o 1 nocce).Najważniejsze zachować umiar,nie walić ciągów tylko przypuśćmy ustalić termin chodz wiadomo jak z tym jest ale troche samozaparcia z tą używką.Niestety sam przeszedłem przez okres gdzie była dla mnie wszystkim bo poprostu sie zakochałem w prochu i chuj. Wtedy ,mocne psychozy po 5 dni co jest kompletną głupotą niewiem kurwa jak mi to mogło imponować, zaczął sie problem z głową i po sprawie. I sprawa się diametralnie zmienia świat nie taki sam co kiedyś niby ta feta taka spierdolona bo namieszała w głowie,tobie,ale i tak masz do niej słabość.Ludzie pamiętajcie napisze z mojego punktu widzenia amfetamina to straszna używka, ludzie funkcjonujący na niej codziennie to najczęsciej już wraki fizyczne jak i psychiczne.Niema co też dramtyzować że sie stało ważne że roząsek po częsci mówi spierdalaj bo nie warto.

[jacksensei87]

Reasumując wszystko każdy, który brał czy bierze fete miał jakieś schizy. Jeden większe, drugi mniejsze.
Wydaje mi się, że to i tak nic w porównaniu z tym co musieli mieć w głowie żołnierze, którzy byli faszerowani amfetaminą na polu bitwy.

[kkrecha]

Wiesz nie myślałem nigdy o tych żołnierzach ale... ciekawy temat na rozkminę , zobaczę co mi z niej wyjdzie.. może sam się spróbuje w rolę zolnierza wczuć :Dniech dziala fantazja.

[WRB]

To by Cię musieli naćpanego na Ukrainę wpuścić to byś poczuł

Psychozy czasami występują, najlepiej zabezpieczyć się w benzo, mj + kilka piwek i jest zdecydowanie lepiej. Trochę przejebałem władka przez siebie ale co do psychoz to aż takich tragedii nie miałem, gorzej było zdecydowanie po alfach - wystarczyło kilka kresek i już małe kuku było w główce :moody:

[DrSkacz]

Taaak, taki zjazd po papu jest niczym w porównaniu do takiej alfy. Po alfie jak zjazd dopadał to człowiek zdania jednego sensownego z siebie wydusić nie mógł, parę słów które wgl nie trzymały się kupy i cieknąca ślina z mordy, normalnie zombie. A na zjeździe nawet po grubym fetungu mimo kiepskiego samopoczucia da się dogadać z resztą społeczeństwa.

[Southh]

@up dokładnie, do tego zawieszanie wzroku na jednym punkcie i dosłownie pustka w głowie. Chciałeś coś powiedzieć, to nagle z pamięci uciekały Ci wszystkie słowa, mówienie sylabami itd....