Heterocykliczne substancje modulujące potencjał neurotransmisji GABA, będące pochodnymi dwuazepiny – np. diazepam, czy klonazepam.
Więcej informacji: Benzodiazepiny w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 15 • Strona 2 z 2
  • 34 / 2 / 0
Lęki, fobia społeczna uniemożliwiająca normalne funkcjonowanie w społeczeństwie. Potem kilka przypadkowych tabletek broma, poznanie działania reasearch na ten temat i gram fenezepamu zamówiony, 6 miesięczny ciąg podczas pracy za granicą bez problemów z lękami. Potem zwiększanie dawek, dziury w pamięci aż w końcu przestał działać. Szkoda w sumie że już tego nie idze dostać tego bez większego zachodu (rok temu gram z Niemiec kosztował 25 ojro).
Potem przerwa, alko, i jestem w punkcie wyjścia, tolerancja duża, clona w większych ilościach ciężko załatwić. Myślę że teraz wyszedłem na 0, raz na jakiś czas paczuszka.
  • 30 / / 0
Mój narzeczony jakoś dużo bardziej się wkręcił w beno. Ja nie odczułam praktycznie różnicy po poznaniu benzodiazepin może poza większą łatwością w zasypianiu czy szybkim usokojeniu się. Za to benzo wsprowadziły wiele zamieszania i kłótni w domu, co jednak w końcu zostało zażegnane:D
Lilka i Lucjan się spotkali i na HAJPIE razem napisali :D
  • 68 / 5 / 0
Tak samo jak teraz - podczas powolnego odstawiania. No, może lekko lepiej. Zaczęłam brać, żeby się uspokoić, żeby móc wyjść z domu, żeby móc spać. Wcześniej, bez benzo, chodziłam ciągle roztelepana, często ataki paniki, dolegliwości ze strony układu pokarmowego, poza tym chore lęki i jakieś chore akcje typu mocne napadowe myśli samobójcze pomimo szczerej chęci życia.
Dużo piłam, czasami ćpałam zolpidem albo inne gówna, dochodziła autoagresja, byłam emocjonalnym wrakiem, jebanym emosem, który nie widział sensu w życiu, bo lęki nie pozwalały mi wyjść do sklepu 100 metrów od domu. Nienawidziłam siebie. Benzo pokazało mi nowy świat. I w zasadzie chociaż nadal nie jest różowo, bo biorę dawki terapeutyczne, a nie ćpię chuj wie ile bele tylko zapomnieć, to jednak jest lepiej niż było. Odstawiam benzo, ale w zasadzie nie chcę go odstawiać. Skoro mogę na nim funkcjonować bez konieczności ćpania i brania cholera wie jakich dawek, biorąc w dodatku słabe i długo działające benzo, to po co się go pozbawiać na amen? Zmniejszam sobie dawki, bo ostatnio dochodziłam do dość wysokich i musiałam kombinować więcej recept, a nie chce mi się już bawić w liczenie, czy wystarczy mi zapasów do następnej wizyty u lekarza.
Ale brać będę dalej, może tylko doraźnie, może ciągle, nie wiem. Ale na pewno nie pozbawię się tego światełka w ciemnym życiowym tunelu zwanym czarną dupą.
Uwaga! Użytkownik 1wQhyMiSGRl8 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 50 / / 0
ciężkie 'zjeby' po stimach, nerwice, wiele dni, w których bez określonego powodu nie byłam w stanie wstać z łóżka do ludzi, wielkie trudności z zasypianiem
Nocne życie kusi, więc i tak tu wrócisz...
  • 3959 / 148 / 0
bylo o wiele trudniej, zanim zorientowalem sie, ze mozna 'czitowac' w zyciu. :cheesy:
niedojebanie genetyczne
ODPOWIEDZ
Posty: 15 • Strona 2 z 2
Artykuły
Newsy
[img]
Dwóch 15-latków z mefedronem. "Zwrócili uwagę nerwowym zachowaniem"

W ręce policjantów z Mińska Mazowieckiego wpadło dwóch 15-latków, którzy chwilę wcześniej zachowywali się nerwowo. Okazało się, że mieli przy sobie mefedron. O ich losie zadecyduje sąd rodzinny.

[img]
Wino z kokainą stało się przebojem. Papież pisał encykliki, sącząc Vin Mariani

Pod koniec XIX w. kokaina była uznawana za cudowny lek na wszystko. Była też składnikiem Vin Mariani, czyli ulubionego napoju papieża Leona XIII. Ojciec Święty tak je sobie upodobał, że wystąpił w jego reklamie, a twórcę receptury, Angelo Marianiego, odznaczył medalem. Nie był zresztą jedynym sławnym entuzjastą tego wina.

[img]
Wrocławianin hodował w domu grzybki halucynogenne. Policji tłumaczył, że to tylko pieczarki

Awantura domowa w jednym z mieszkań przy ulicy Popowickiej we Wrocławiu zakończyła się odkryciem nielegalnej hodowli i magazynu narkotyków. Policję wezwano z powodu kłótni między parą, jednak szybko okazało się, że 29-latek ukrywa w domu m.in. grzybki psychoaktywne. Policji mówił, że jest to "projekt" i że są to "pieczarki.