jak zimny wiatr na zwiędłych stawu trzcinach
jam błysk wulkanów, a w błotnych nizinach
idę jak pogrzeb z nudą i żałobą.
Na harfach morze gra, kłębi się rajów pożoga
i słońce, mój wróg słońce! wschodzi wielbiąc Boga.
TheLight pisze:Tylko czy pomyślałeś że przyzwyczajasz mózg do jednego rodzaju stymulacji i z panną na żywo może być wtopa?
Dla porządku jestem kobietą i to mającą liczne kontakty seksualne i zerowe skrępowanie odnośnie rozmów na ten temat i powiem tak - nie widzę aby faceci którzy się często masturbują byli mniej męscy, mieli gorsze libido i gorzej się sprawowali podczas akcji a wręcz przeciwnie: panowie przyznający się do częstej masturbacji ( nawet na poziomie kilku razy dziennie) mają większą kontrolę nad sobą, nie działają tak impulsywnie i chaotycznie jak Ci którzy uznają to za coś szkodliwego... Problem pojawia się tylko gdy masturbacja staje się jakby rytualna - zawsze w ten sam wyćwiczony sposób, przy takiej samej stymulacji ( np zawsze przy jednym filmie), w takim samym tempie, określoną metodą ruchu dłoni itd, wtedy czasem rzeczywiście pojawia się pewien problem podczas spotkania we dwoje, ale to są wyjątkowe sytuacje i często osoby nawet postępujące 'rytualnie' znakomicie się sprawują w łóżku ( tudzież innym miejscu).
Nie będę wciskać że ludziom którzy odczuwają że rezygnacja z masturbacji daje odczuwalnie coś dobrego tego nie daje, ale to nie jest powód do wciskania że ma to sens w każdym przypadku...
Oczywiście że od masturbacji można się uzależnić, ale czy to tak naprawdę zły nałóg? Jeśli danej osobie nie przynosi negatywnych konsekwencji to w czym problem? Problemem może być natomiast samo negatywne podejście do masturbacji i poczucie winy że jednak się to robi, bo przecież każdy facet ma swoje naturalne potrzeby seksualne ( i są one bardzo różne) i nie zawsze każdy ma możliwość pobzykania się z kobietą ( tudzież chłopakiem jak woli chłopców)...
Tak ja to widzę i nie jest to tak że uznaję że na 100% mam rację ( mylić się to rzecz ludzka a najbardziej rozwija poznawanie odmiennych punktów widzenia i argumentów oraz ewentualna modyfikacja swoich poglądów) - to tylko wynik moich osobistych obserwacji, doświadczeń i przemyśleń i chętnie bym poczytała jakieś konkretne zestawienie w czym nofap ma pomagać i w czym to masturbacja ma szkodzić i na jakiej zasadzie, bo serio nie ogarniam tego...
Aha -nie widzę absolutnie niczego szkodliwego w tym że regularnie zabawiam się sama z sobą i mój facet robi to samo i to mimo że spotykamy się bardzo często na 'małe co nie co', to raczej działa tylko na plus
Najprawdopodobniej podczas odwiedzin w krainie snów...
Wiara w prawdziwość moich słów może sugerować konieczność skonsultowania się z psychiatrą :-D
Społeczność fapstronautów tworzą ludzie, którzy mając świadomość swojego ciała i umysłu, doszli to wniosku, że masturbacja niszczy ich potencjał. W zależności od osoby nadmierna, wieloletnia masturbacja objawiła się chorobami psychosomatycznymi, niechęcią do życia, apatią, brakiem motywacji, zaburzeniami erekcji i długo można wymieniać.
Zachęcam do zapoznania się z takimi stronkami jak yourbrainonporn.com, nadopaminie.blogspot.com, reddit.com/nofap.
Każdemu przyjdzie zapłacić cenę za nadmierną eksploatację swojego ciała. Jeden będzie tryskał 10 lat i "nic" mu nie będzie, a u drugiego po 5 latach zaczną się pojawiać kłopoty.
Nie zmienia to jednak faktu, że jeden i drugi nie zna swojego prawdziwego potencjału. Dzięki nie trwonieniu energii seksualnej otwiera się przed Tobą nowy wymiar męskości. Niestety w kulturze zachodniej mało kto go zna, bo energia ta głupio marnowana jest na panienki/masturbację. Oczywiście w społeczności fapstronautów nikt nie mówi, by wyrzec się swojej seksualności. Chodzi jednak o rozsądne jej używanie ale dla wielu, po latach potrzebna jest długotrwała przerwa, by ciało wróciło do zdrowej harmonii.
Krótko mówiąc, Nofap jest jednym z elementów stylu życia, polegającym na tym, żeby nie ulegać wpływowi masowej, społecznej głupoty.
Gazeta Wyborcza, 27.07.2013
Amerykańskie media piszą o nowym ruchu społecznym i nietypowej seksualnej rewolucji. Młodzi internauci masowo rezygnują z masturbacji i oglądania pornografii, która do tej pory była ich chlebem powszednim. Nawzajem podnoszą się na duchu i wspólnie odliczają tygodnie i miesiące abstynencji. Internetowa moda dotarła już do Polski.
"Dlaczego to robię? Bo kobiety są istotami, które się kocha, a nie obiektami, które się posiada. Wcześniej widziałem w nich tylko obiekty. Teraz wydają mi się dużo bardziej interesujące, a nawet bardziej seksowne" - NUK380Y (603 dni bez fapu).
"Od liceum miałem tylko jedną dziewczynę - z dużo większym libido niż ja. Zdarzało się, że spędzaliśmy w łóżku godzinę i więcej, ale po 10 minutach czułem się znudzony. Myślałem: po co się tak męczyć? Oglądanie porno wydawało mi się dużo bardziej satysfakcjonujące i łatwiejsze" - CaptainAlone (449 dni bez fapu).
"Widziałem już w życiu tyle porno, że najwyższy czas zobaczyć coś innego. Czymkolwiek jest" - Steaksauce (293 dni bez fapu).
"Fap" jest wyrazem dźwiękonaśladowczym - w internetowym slangu oznacza masturbację. A powyższe wypowiedzi należą do ludzi, którzy z fapem walczą. Pochodzą z forum "NoFap" w serwisie Reddit - jednym z najpopularniejszych w sieci portali, który publikuje linki do ciekawych wiadomości. Forum skupiło ludzi, którzy z różnych powodów postanowili ograniczyć masturbację: na tydzień, miesiąc, kwartał, a czasem na zawsze. Sami o sobie mówią "fapstronauci". Obecnie jest ich 67 tysięcy i cały czas przybywa kolejnych.
Amerykańskie media - być może na wyrost - nazywają "NoFap" nowym ruchem społecznym. Piszą o "antymasturbacyjnej rewolucji". Nie wiadomo, czy to rewolucja, na pewno moda, która rozpowszechnia się po internecie i dotarła już także do Polski.
Zbuntowali się przeciw cyfrowej wersji seksu
- Według moich szacunków mężczyźni masturbują się dziś 50-500 proc. częściej niż w czasach, gdy nie było internetowej pornografii. Korzystanie z niej stało się proste i nie wymaga żadnego wysiłku. Zawsze czeka w internecie, nawet kiedy jej nie chcemy - komentował w CNN Ian Kerner, amerykański konsultant seksuologii i autor bestsellerowych poradników o seksie.
- Mężczyźni przyzwyczajają się do różnorodnych bodźców wizualnych, które im dostarcza. Coraz częściej mają problemy, aby skupić się na seksie z realną kobietą. Mogą odczuwać znudzenie albo zniecierpliwienie, może na tym ucierpieć ich męskość. Podczas seksu nie jadą na pełnym baku i fizycznie, i psychicznie, a na pewno nie seksualnie - dodawał.
- Ruch "NoFap" wzrasta, bo młodzi mężczyźni odkryli, że przez wszechobecną pornografię tracą zainteresowanie partnerami seksualnymi i wchodzeniem w relacje z innymi ludźmi. Nawiązywanie głębszych relacji jest tu ważniejsze niż powstrzymywanie się od masturbacji. Oni się buntują się przeciw cyfrowej wersji seksu. Odstawiają laptopy, by wejść w realny świat. Czyżby ludzie wychowani w świecie komputerów przestawali kochać nowe technologie? Kiedy to się stało? - pytał w maju na łamach "The Huffington Post" Robert Weiss, amerykański terapeuta i specjalista od uzależnień o podłożu seksualnym.
Kobiety nie są tu mile widziane
Wszystko zaczęło się od Aleksandra Rhodesa, dziś 23-latka z amerykańskiego Pittsburgha. W 2011 r. przeczytał na Reddicie tekst o chińskich naukowcach, którzy badali zależność pomiędzy poziomem testosteronu a częstotliwością wytrysków. Naukowcy odkryli, że po siedmiu dniach abstynencji poziom hormonu wzrasta o 43 proc. Artykuł był bardzo popularny i zadziałał Rhodesowi na wyobraźnię. Uczeń college'u założył "NoFap" i zaproponował internautom sprawdzenie wyników badań na własną rękę. Forum szybko przerodziło się w coś więcej, a jego popularność przerosła najśmielsze przypuszczenia twórcy.
W pierwszym miesiącu "NoFap" odwiedziło 20 tys. internautów. Po dwóch latach istnienia jest ich już 400 tys. miesięcznie. Wokół forum powstała społeczność "fapstronautów". Można ich rozpoznać po liczbie dni abstynencji wyświetlanej obok nicków. Choć większość to mężczyźni, na forum udzielają się też kobiety, ale nie zawsze są witane gościnnie. Kobiece wpisy denerwują mężczyzn. Domagają się, by były specjalnie oznaczone, bo wodzą ich na pokuszenie.
Żegnam. Po prostu nie mogę tego dalej robić
Zasady wyzwania są proste: rezygnujesz zarówno z pornografii, jak i masturbacji. Kontakty seksualne z realnymi partnerami są jak najbardziej dozwolone. Administratorzy forum zastrzegają, że zmagania prowadzi się na własne ryzyko i jest niewiele badań naukowych na ten temat. Odcinają się od względów religijnych. - Prosimy nie publikować treści o charakterze religijnym, jeśli nie są bezpośrednio związane z waszą motywacją. Ani nie krytykować osób, które piszą, że religia im pomogła. Nie chcemy tu żadnych konfliktów.
Społeczność skupiona wokół forum podnosi wątpiących na duchu, zapewnia doradztwo i wsparcie. A internauci piszą otwarcie o swoich problemach i wątpliwościach, bo są tam anonimowi. Nie wszystkim udaje się wytrwać.
- Piszę, aby się pożegnać. Po prostu nie mogę tego dalej robić. Chciałabym powiedzieć, że wszystko było tu w porządku, ale tak nie jest. Dzisiaj rano nakryłam męża, jak szukał porno. Mam już dosyć tego chorego współuzależnienia. Nie wiem, co zrobię, ale czytanie o sukcesach i porażkach innych nie da mi niczego dobrego, gdy moje własne życie się spieprzyło - pisze "żona fapstronauty".
"NoFap" nie jest lekarstwem na wszystko
Inni idą w drugą stronę. To, co miało być tylko wyzwaniem, staje się sposobem na życie. "Chcę być osobą, która kontroluje swoje pragnienia. Każdy dzień bez fapu sprawia, że jestem bliżej ideału" - zapewnia Aterazideme. Determinacja wielu użytkowników forum zaskoczyła jego twórcę. Nie przeszło mu przez myśl, że tworzy ośrodek samopomocy.
- To miało być tylko zabawne wyzwanie, które pozwala sprawdzić, jak silną mamy wolę i co dalej się wydarzy. Ale dziś wielu internautów widzi w masturbacji przyczynę swoich wszystkich problemów. Nie łudźmy się, tak nie jest. NoFap nie jest lekarstwem na wszystkie bolączki o podłożu psychicznym, fizycznym i społecznym. Jeśli nie mają nic wspólnego z nawykami seksualnymi, nie znikną wraz z końcem wyzwania - mówił w kwietniu na łamach "The New York Magazine".
Pytany, czy rzeczywiście od 40 dni powstrzymuje się od masturbacji (taką liczbę pokazywał jego licznik), roześmiał się i zaprzeczył: - Moja dziewczyna wyjechała do innego stanu i musiała tam zostać kilka dni dłużej. Zaznaczał, że on sam jest mniej radykalny niż wielu członków społeczności i traktuje masturbację jako coś normalnego i zdrowego.
W 48 godzin znalazłem dziewczynę i pracę
Czy "NoFap" w ogóle działa? Internauci, którym się udało, nie przestają wymieniać korzyści: mniej pryszczy, więcej energii, pozytywne nastawienie do świata. Wielu podkreśla, że teraz czuje się bardziej męsko, co przekłada się na inne dziedziny życia. 19-letni Ojdidit123 opisuje, jak po 70 dniach wstrzemięźliwości poderwał na lotnisku 26-letnią dziewczynę i jeszcze tej samej nocy przestał być prawiczkiem. Następnego dnia poszedł na rozmowę kwalifikacyjną i dostał pracę. - Wszystko wydarzyło się w ciągu 48 godzin. To jakieś szaleństwo! - pisze.
Z "fapingiem" walczą także Polacy. Na Reddicie są nierozpoznawalni, ale ich historie pojawiają się na rodzimych forach obrazkowych. W polskim internecie działają też strony poświęcone odstawieniu masturbacji i pornografii. Relacje na temat efektów są sprzeczne.
"Odkryłem, jak wielką przyjemność sprawia rozmowa z dziewczynami. Czuję taką fajną, ciepłą energię i entuzjazm. Teraz nie liczy się już żadne porno, a seks tylko z kobietą, i to taką, którą kocham. Walczcie, bo warto" - pisze jeden z entuzjastów.
"U mnie prawie miesiąc i nadal muszę szukać pozytywów. Nie ma się co oszukiwać. Koniec masturbacji nie sprawi, że życie stanie się lepsze. Czasem może być nawet gorsze, bo nie mamy naszego lekarstwa" - powątpiewa inny.
Siła popędu może przenieść góry
- Ten ruch kojarzy mi się ze zbiorową grupą wsparcia - komentuje Daniel Cysarz, seksuolog kliniczny i psycholog. Jak mówi, masturbacja jest ludziom potrzebna, bo pozwala rozładować napięcie seksualne, gdy nie mają możliwości kontaktu z partnerem. Ale tu może być wykorzystywana w innym celu.
- Ci ludzie decydują się na abstynencję, co znaczy, że masturbacja ich uwiera i mają z nią trudność. To znak, że może mieć u nich wyraz popędowy i służyć do rozładowania napięcia emocjonalnego, stresu albo lęków. Wielu moich pacjentów w taki właśnie sposób rozładowuje napięcie związane ze stresem w pracy albo w domu. Inaczej nie potrafią sobie radzić. W takim przypadku powstrzymanie się od masturbacji może skłonić do szukania nowych sposobów. Na przykład przez wyrażanie emocji, aktywność fizyczną albo nawiązywanie nowych relacji. Siła popędu może przenieść góry - mówi Cysarz.
Co do rzutów dopaminy to oczywiste że orgazm wywołuje ostry wyrzut i miłe połechtanie receptorów w układzie nagrody, co w nadmiarze może prowadzić w pewnych przypadkach do pewnych negatywnych konsekwencji, ale zacytowany powyżej artykuł i podanie dosłownie kilku w kółko przytaczanych argumentów do mnie nie przemawia za ideą długotrwałego ograniczania się pod względem masturbacji, szczególnie że jak sam Okwaszony piszesz chodzi o rozsądne korzystanie z energii seksualnej i o nieuleganie masowej głupocie, ale czy totalne odwrócenie sytuacji o 180 stopni to jest to o co chodzi, czy to nie jest po prostu odchylenie wahadełka równowagi w przeciwnym kierunku niż mechaniczna masturbacja? kolejna odmiana fanatyzmu w sferze seksu? czy masturbacja musi być przeszkodą w udanym życiu seksualnym z kobietami i zdrowym podejściu to związków?
Ważnym pytaniem jakie mi się nasuwa w tym temacie jest także - ile to za dużo? uwzględniając że każdy ma inne potrzeby seksualne... dla mnie za dużo czegokolwiek jest wówczas gdy to namacalnie utrudnia życie i nie da się tego podciągnąć pod złudzenie korelacji i/lub samospełniającej się przepowiedni choćby, a przykłady zawarte w artykule cytowanym powyżej spokojnie da się w ten właśnie sposób wyjaśnić na mój gust.
Najprawdopodobniej podczas odwiedzin w krainie snów...
Wiara w prawdziwość moich słów może sugerować konieczność skonsultowania się z psychiatrą :-D
SlawomirAnonim pisze:A co jeśli ktoś nie ma kasy,ani ochoty na dziwki,nie jest zbyt atrakcyjny,nie ma śmiałości do kobiet,i nie jest też ciepły ? :PAlyson pisze:Jak poradzić sobie ze stresem/nerwicą?
Seks. Jest to potrzeba, tak jak jedzenie.
Jesli jestescie samotni to raz na miesiac na dziwki smigac. Jesli wciaz jestes niezaspokojony/a, sprobuj z osobnikiem tej samej plci. Masturbacja jest zupelnie nieefektywna, raczej zwieksza rozdraznienie, niz rozladowuje.Niezaspokojone potrzeby seksualne skutkują zwykle frustracją, gorszym samopoczuciem, złością, zdenerwowaniem, czasami spadkiem samooceny (czujemy się odrzuceni, samotni, nieatrakcyjni), rozdrażnieniem, irytacją, niekiedy bezsennością, brakiem apetytu czy migrenami.
To wówczas niech spróbuje tego wszystkiego o czym myśli, że nie może, nie potrafi, nie da rady itd. potrenować w bezpiecznej i komfortowej przestrzeni virtualu, a pewnie i tak tam przesiaduje - "samotność w sieci" - ale teraz już dość, teraz basta! teraz postara się wykorzystać słabości i niepozytywne aspekty takiego sposobu utrzymywania relacji ze światem i wydobyć z nich ile się da najlepszego dla własnego samorozwoju i socjalizacji: na początek otwiera konta i zakłada prywatne profile na dwóch portalach społecznościowych, pierwszym, międzynarodowym - https://chaturbate.com/i drugim, naszym swojskim, krajowym - http://showup.tv/. Te dwie platformy społecznościowe będą stanowiły dla niego bazę i źródło inspiracji do ćwiczeń samodoskonalących i terapii, bo:
- można tam spotykać się z ludźmi z całego świata, wszystkich ras, narodowości, orientacji seksualnych, typów psychologicznych, i wchodzić z nimi w układy, interakcje, nawiązywać kontakty towarzyskie za darmo albo za niewielkie, w porównaniu do korzystania z usług dziwek, nakłady pieniężne i w dodatku nie tylko łożyć, ale jeśli zdobędziemy upragnione skille towarzyskie, pewność własnej wartości, możemy też przedsiębrać - problem braku kasy znika
- możliwość wyboru i znalezienia osoby, którą zapragniemy bliżej poznać (tej wymarzonej, a często dzięki przypadkowemu zetknięciu się, w ciemno trafionej) jest właściwie nieograniczony dzięki różnorodności typów ludzkich, będących członkami, biernymi lub czynnymi, tych społeczności - kobiet, mężczyzn, osób transpłciowych, homo-, hetero-, bi-, itd. rozwiązuje problem, no chyba, że ktoś jest patologicznym mizantropem- braku ochoty na dziwki
- tamże, "każda potwora znajdzie swego adoratora", a jak nie chce, to po prostu wykorzysta możliwość pozostania anonimowym, jaką oferuje nam charakter internetu ew. wcielenia w jakąkolwiek zapragnie rolę w tej swoistej grze społecznej, a na pewno kontakt z innymi, aktywne poszukiwania, praktyka pozwolą "nieatrakcyjnej" osobie podbudować swojego ego i samoocenę, kwestia czasu i zmiany perspektywy postrzegania, z pomocą współużytkowników - problem poczucia własnej mizerności zniknie
- to co tam się wyprawia, czego można doświadczyć od innych lub samemu zaproponować i współdzielić, przekraczanie granic i sfer intymności na wielu poziomach, fizycznym i psychicznym, np. rozmowa na golasa, przebieranki, sytuacje towarzyskie, quasi randki, wspólne masturbowanie, głębokie rozmowy, rozmowy o dupie maryni, przestrzenie i scenki rodzajowe w nich rozgrywane itd, pełne spektrum ludzkich zachowań i kalejdoskop zdarzeń i zderzeń, to po prostu szkoła współżycia z innymi, która uczyni z nas "don juana", "samca alfa", "dżentelmena", współtowarzysza gier i zabaw, "lwa salonowego", mistrza ars amandi, to przyjdzie wraz z praktyką surfowania w tym ekosystemie Wieży Babel, po biocenozie Sodomy i w biotopie Gomory - brak śmiałości do kobiet, zapomnij!
- nie jesteś ciepły? - możesz mieć to w dupie i być sobą, jakim jesteś i jakim się czujesz, nawet zimnym draniem lub skurwysynem, socjopatą - na pewno kogoś znajdziesz
Oczywiście to wszystko, stopień powodzenia terapii, zależy od inteligencji i gotowości do zmian, odwagi i wyobraźni, pacjenta....
Rozpisujesz się o platformach społecznościowych dających rodzaj złudzenia relacji interpersonalnych oraz seksualnych i szczerze nie wiem w jakim celu i w jakim kontekście ? czy traktować to jako szczerą pochwałę ? ironię? sarkazm? obstawiam to ostatnie, ale byłoby mi miło jakbyś w bardziej przejrzysty sposób wyjaśnił co miałeś na myśli.
Najprawdopodobniej podczas odwiedzin w krainie snów...
Wiara w prawdziwość moich słów może sugerować konieczność skonsultowania się z psychiatrą :-D
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/germancannaclubs.jpg)
Niemiecki ekspert: trudno dostrzec w legalizacji konopi cokolwiek pozytywnego
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/psiloshrooms25.jpg)
Psychodeliki mogą wspomagać onkologiczną psychoterapię i leczenie alkoholizmu
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mmnaswiecie.png)
Mówili: "Narkotyków to ja nie chcę". Dopóki ból stawał się nie do zniesienia
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/mandarynki.jpg)
To nie zgniłe mandarynki. 24-latek niósł w torbie tak zapakowane narkotyki. Wpadł, bo spanikował
"Dzięki czujności, doświadczeniu i doskonałemu rozpoznaniu terenu, policjanci z Wydziału Wywiadowczego Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie kolejny raz skutecznie uderzyli w przestępczość narkotykową."
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/petru.jpg)
Ryszard Petru ma już projekt depenalizacji marihuany. Znamy szczegóły
Dopuszczenie posiadania do 15 gramów suszu lub jednego krzaka konopi na własny użytek – to propozycja, którą przedstawi zespół parlamentarny tworzony przez posłów koalicji. Dotarliśmy do szczegółów projektu, które potwierdzają nasze wcześniejsze ustalenia.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/image-1-1038x692.png)
Największa w historii analiza potwierdza: marihuana skuteczna w leczeniu objawów nowotworowych
W ciągu ostatnich miesięcy świat nauki zyskał dostęp do największej metaanalizy dotyczącej zastosowania marihuany w terapii nowotworów, przeprowadzonej przez Whole Health Oncology Institute we współpracy z The Chopra Foundation i opublikowanej w prestiżowym czasopiśmie Frontiers in Oncology. Wyniki są jednoznaczne – istnieje przytłaczający konsensus naukowy, że medyczna marihuana skutecznie łagodzi objawy choroby nowotworowej i poprawia jakość życia pacjentów.