TALK - Rozmowy [H]

[Mateo017]

Po kilku godzinach tak z siedem minimum od wzięcia, gdy sen nie nadchodzi.Człowiek robi się taki nie swój, niby zmęczony a jednak spać się nie da i ten nastrój pustki.Ogólnie wiadomo o co chodzi.To ja polecam taki zestaw, jak na razie u mnie się sprawdza.Siekam bardzo rzadko ale po mimo tego trzeba odchorować, nie ma przebacz.A że mam pierdolca na punkcie serca wyjątkowo te zjazdy okazyjne potrafią być nie przyjemne bardziej niż przeciętnie na prawdę...To uczucie łomotania, kłucia.Lęk żeby nie staneło, niepokój.. Ahh. Ale przechodząc do sedna sprawy.Nie wiem czy to zdrowe ale mi na prawdę pomaga, alko w połączeniu z barbituranami.Taki nitrazepan plus piwko jakieś i wchodzi taki chill plus jakaś muza i buja jak siema.Aż jestem w szoku ^^ drugi raz taka kombinacja i efekt bardziej niż zadawalający od uczucia niepewności lęku i beznadzieji do stanu kiedy głowa sama się buja od dobrej piosenki ^^ Aaa plus oczywiście magnezik był, potasik, rutinoscorbin kanapeczka jakaś na siłę, przewietrzenie.Nie wiem jak xanaxy i te sprawy ale ten specyfik z pifkiem działa elegancko, chill spokój i zmęczenie dające wiarę w lepszy sen.
Tylko czy to w miarę bezpieczne? Przede wszystkim chodzi mi o branie takich mocniejszych leków nasennych gdy już główne działanie spadło i zostaje zmęczenie i brak snu i ten charakterystyczny nieprzyjemny klimat.

[oddymiony]

Przepalic najlatwiej:p

[herrfuhrer]

Przepalić? Jak ktoś ma zjazd to musiał się tego dość sporo nawpierdalać.
kannabinoidy synt.(czy trawa) ze stymulantami strasznie wjeżdzają na serce, to da raczej odwrotny efekt. Strasznie chujowe połączenie.
Mnie trawa wcale nie usypia, chyba, że po kilku godzinach. Wgl kanna są z dupy. Ja miksując syntetyczne kanna ze stymulantami, a dopalałem po 5 mg kilka razy o małobym nie wysłałałbym siebie na tamten świat.

Benzo, ew. alkohol to najlepszy wybór, kodeina eliminuje zjazd również w jakiś tam sposób.
Najważniejsze to zapas energii, nawodnienia i witamin/zw. mineralnych.
Jak utrzymuję porządną diete przez kilka dni przed ćpaniem to nie ma zjazdu praktycznie wcale.

[oddymiony]

No mi trawa pomagala na tyle ze jak zeszla z niej faza to od razu usypialem.

[mass28]

Woda z cytryną, zupa z kawalkiem mięsa + cynk i magnez, potas, omega 3, prysznic , kawka, kilka maszków cygaro, troche czerwonego wina może być Porto, blowjob ;) i spać. Później popijać wode non stop. Po przebudzeniu powtarzamy cykl dodatkowo rozszerzamy jedzenie o owocebi warzywa. Odstawiamy kawe. Debilne filmiki z youtube, krótki spacer. Spraedzamy stan konta możliwe że właśnie wpłynęło pare tyś. Zjazd wtedy znika w moment;)

[rencznik]

Spraedzamy stan konta możliwe że właśnie wpłynęło pare tyś.

Zawsze bywało u mnie na odwrót :D.

[kainpwnz]

Ja nie kombinuję za dużo, ze 2 bonga na zwałę + coś do jedzenia i spać. :>

[mass28]

Zależy jaki jest plan po spaniu. Jeżeli ma to być kolejna część armagedonu to lepiej pilować diety i ogólnie nie zawalać życiowych spraw. Musi być w chuj hasjsu, pełna lodówka, zatankowana fura i jakaś świnia pod telefonem. Inaczej lippa.

[julo190180]

Jak sie ma niewiele fuki na następny dzień bo z hajsem krucho to po jebnięciu wkurwić potrafi ten zejściowy wzrok wraz ze zmęczeniem na oczach, niby cie klepło ale ten wzrok... Albo wchodzenie po schodach na zejściu, okej jak się chce to da radę nawet szybkim krokiem wejść ale ta zadyszka chwilę później . Ja na zejściu daję radę jakoś przeżyć do wieczorka ale nie wyobrażam sobie na zejściu po południu siedzieć głodnym, staram się aby do takich sytuacji nie dochodziło bo inaczej zebranie siły nawet na pójście do kibla może być trudne:p Tak wgl macie często właśnie na zejściu podczas wstawania mroczki przed oczami? Podczas zejścia prawie każde podniesienie się kończy się mroczkami:\

[JanuszChrystus]

[cut] Na zejściu polecam sok ze świezo wyciśniętego grejpfruta albo dwóch, do tego trochę soli, sok z cytryny i kilka łyżeczek cukry, po takej dawce witaminy C dobrze jest zjeść jakiś jogurt z płatkami, albo banany, wiadomo, że ciężko się zmusić, ale warto.