Alkohol etylowy pod każdą postacią.
Więcej informacji: Etanol w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 333 • Strona 9 z 34
  • 2372 / 56 / 0
Ale nie trzeba się zaraz zataczać, można walnąć setkę, dwie i ogarniać z palcem w dupie codzienność, więc ja się z Nim zgodzę. Co innego ciąg na galeonie, kiedy się płynie do Nowego Swiata, gdy można sobie pozwolić na zalanie robaka ponad stan, bo wolne, bo to, bo tamto. Fakt faktem - trzeba mieć trochę silnej woli by utrzymać się w ciągu dnia na poziomie odczuwania lekkiego upojenia, a nie lotu nad kukułczym gniazdem.
Zobacz to tak: będąc lekko ugrzanym dasz radę załatwić wszystko, ale jak przegrzejesz to załapiesz nooda i dupa z ogarniania prozy życia. Nie?
Tylko hipisi mieli gnostyczny, poznawczy ideał, natomiast dopalacze kupują głównie młodzieńcy w kapturach, którzy robią to, bo jak mówią - dobrze ryje banie
  • 1957 / 230 / 0
Zależy też co wg. Was znaczy 'ogarniać', po alko to chyba jedynie można se jedynie do sadu iść jebać, - jak na jabłkach byłem to stare prukwy bamberskie zawsze sterny 9% nakurwiały, albo wóde. Mam przykłady w rodzinie, i w znajomych. Alkoholicy zostają wyjebani z pracy lada moment.
rafi333 pisze:
potrafi wypic w niedziele 12 -14 piw zasnac na kanapie o północy i wstaje jak gdyby nigdy nic o 6 rano bez kaca bez jakiegos rozdraznienia itd
Mój nauczyciel od WOSU i Histori, raz tak na marginesie powiedział, że jak ktoś po chlaniu na następny dzień nie ma już kaca kaca to znaczy, że ma problem. Chyba jedyna rzecz którą zapamiętałem z jego lekcji, lol
Uwaga! Użytkownik MartwyNarkoman nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 825 / 14 / 0
Serotonin pisze:
Alkoholicy zostają wyjebani z pracy lada moment.
W wielu miejscach tak nie jest, dlatego mogłem się ślizgać po ostrzu b.długo.
  • 546 / 13 / 0
Serotonin- no widzisz -ale ksiazkowo objawy odstawienia alkoholu ma kazdy alkus
  • 25 / / 0
Lipa tam prawdy; to jest oczywiste, że alkon może ogarnąć dzień z ćwiartką w kieszeni (np. sprawy na mieście, praca, czy nawet kierowanie pojazdami mechanicznymi) gdy się to w nim "wytrenuje". Znam klienta, który tak sobie "cmykał" a pracował w banku na okienku (mając oczywiście w pracy kontakt z szefostwem), wiadomo że nie chodzi tu o jebnięcie duszkiem ćwiartki do kanapki na przerwie tylko rozplanowanie tego; więc tak jak mówiłem trening czyni mistrza.
  • 5801 / 1193 / 43
przekum pisze:
Serotonin pisze:
Alkoholicy zostają wyjebani z pracy lada moment.
W wielu miejscach tak nie jest, dlatego mogłem się ślizgać po ostrzu b.długo.
Dyfuzor pisze:
Lipa tam prawdy; to jest oczywiste, że alkon może ogarnąć dzień z ćwiartką w kieszeni (np. sprawy na mieście, praca, czy nawet kierowanie pojazdami mechanicznymi) gdy się to w nim "wytrenuje". Znam klienta, który tak sobie "cmykał" a pracował w banku na okienku (mając oczywiście w pracy kontakt z szefostwem), wiadomo że nie chodzi tu o jebnięcie duszkiem ćwiartki do kanapki na przerwie tylko rozplanowanie tego; więc tak jak mówiłem trening czyni mistrza.[/quote

Tak jak z każdym narkotykiem. Swego czasu polewałem ćwiartkę wódzitsu do kubka, wsiadałem na wózek systemowy pijąc z tego kubka, jarałem lufy, wydawałem towar a nawet rozmawiałem z samym wielkim yoda - dyrektorem na totalnej piździe.Tak więc alkon w ciągu wygląda normalnie. Szaleje dopiero jak trzeźwieje.
Z alkoholem akurat wyhamować jest najtrudniej, bo dostępne ścierwo wszędzie. I uzależnia naprawdę mocno.
>A komendant po tym gównie ląduje na Kolskiej.
  • 4807 / 268 / 0
Nieroby są wyjebywani z pracy lada moment, a do tego nie trzeba być alkoholikiem, wystarczy być zjebanym lewusem z setką fobii i problemów egzystencjalnych. Ilu dobrych lekarzy jest alkoholikami to szkoda gadać, inna sprawa że pacjenci sami ich tak rozpieszczają i koło się zamyka.

Ogólnie rzecz biorąc alkoholizm jest problemem ludzi na każdym stanowisku, z tym że ze wskazaniem na przetrwanie wśród ludzi starszych i poważanych w środowisku. Tacy są kryci bo są cenieni. Najebany Kazio i napruty Mietek faktycznie polecą od razu z budowy bo na ich miejsce są setki, tysiące bezrobotnych, wystarczy poszukać pod monopolowymi.

Sam tak kiedyś szukałem jak robiłem na budowie z szefem. Jechaliśmy pod okoliczny sklep i pytaliśmy tego co trzymał pion "ej, umiesz murować?", "umiem", "a chcesz"?, "chcę", "wsiadaj". Pojechaliśmy, później koleś dostawał browara z zastrzeżeniem że pijemy tylko za pozwoleniem i każdy widzi każdego. Uroklliwa praca.

Nie każdy alkoholik wali tanie wino i karpackie 9%, ale co może o tym wiedzieć ktoś malutki, kto gabinety takich panów walących pięciogwiazdkowe whiskey warte wypłatę ogląda przez okna odbijające światło i jego własną, marną gębę.
Ja otchłań tęcz, a płakałbym nad sobą
jak zimny wiatr na zwiędłych stawu trzcinach
jam błysk wulkanów, a w błotnych nizinach
idę jak pogrzeb z nudą i żałobą.
Na harfach morze gra, kłębi się rajów pożoga
i słońce, mój wróg słońce! wschodzi wielbiąc Boga.
  • 50 / / 0
Najlepiej iść do pracy :P
Respect
  • 1450 / 19 / 0
U mnie po 10 dniowym piciu ogromnych(jak dla mnie) ilości alkoholu- po 10 mocnych piw i 0,2-0,3 smakowej, aby się dojebać na sen- telepało gorzej niż po 2 miesięcznym ciągu na Alprox'ie. Fakt faktem, że trwało to raptem 3 dni, ale jak mnie nagle skręciło w tramwaju to myślałem, że coś rozpierdole. Postanowiłem zrobić szybką redukcję, gdyż po prostu człowiek się męczył. Na wpół zgarbiony, szybki, głęboki oddech, tak jak miałbym się nagle zrzygać, rewolucje żołądkowe.

1 dzień- w sumie najebałem się
2 dzień- 5 mocnych piw i kieliszek wódki na noc
3 dzień- 2 mocne piwa i 1 słabe

4 dnia miałem tylko typowe alkoholowe zmęczenie, moralniak i przeorane bebechy. Lekki uciska na wątrobie. Nie chce wiedzieć co czuje taki chlejus z 30 letnim stażem, kiedy jest na głodzie.

Teraz znów przegiąłem. Piję od piątku. Od piątku do poniedziałku po 8 piw- nie pamiętam jak poszedłem spać- ale skoro zrobiłem kolację na ojca to nie musiało być tak źle. Wczoraj i dziś po 3 wina Carllo Rossi z Biedry. Ciekawe, jest to, że znalazłem zakurzonego Alprox'ika 0,25mg. Idę po piwo i do wyra. Mam, nadzieję, że jutro nie będę zdychać.
I przychodzi czas, że odurzanie się alkoholem przestaje być interesowne

Pamiętaj człowieku młody- NIE ĆPAJ Z POWODU MODY
  • 4807 / 268 / 0
C9H13N, chlejesz jak zawodowy alkoholik i pewnie nim jesteś. Nie chcę straszyć, ale jako że niemało wyćpałeś Twoja wątroba może być niekiepsko uszkodzona, psychika też da o sobie znać i stanie się to szybko. Dobrze radzę, zacznij działać żeby zmienić nawyki, zrób badania krwi na wątrobę. Pogadaj z kimś w poradni dla uzależnionych, krępować się nie trzeba bo ich niczym nie zaskoczysz.

Pijąc ogromne ilości wpajasz w siebie nawyk do powtarzania tych wyczynów. 3 wina dziennie, 8 piw dziennie - to oznacza że jesteś najebany całą dobę.
Ja otchłań tęcz, a płakałbym nad sobą
jak zimny wiatr na zwiędłych stawu trzcinach
jam błysk wulkanów, a w błotnych nizinach
idę jak pogrzeb z nudą i żałobą.
Na harfach morze gra, kłębi się rajów pożoga
i słońce, mój wróg słońce! wschodzi wielbiąc Boga.
ODPOWIEDZ
Posty: 333 • Strona 9 z 34
Newsy
[img]
Limburg: mąż przez dziesięć lat podawał żonie narkotyki i wykorzystywał seksualnie

Izba w Hasselt skierowała do sądu okręgowego sprawę 50-letniego mieszkańca Zonhoven, oskarżonego o wieloletnie podawanie żonie narkotyków oraz wykorzystywanie jej seksualnie. Sprawa odsłania jedną z najbardziej skrajnych form przemocy domowej, opartą na nadużyciu zaufania w związku małżeńskim.

[img]
Palenie marihuany może drastycznie zwiększać ryzyko astmy. Pojawiły się nowe dowody

Legalna dostępność marihuany to kwestia, o którą w naszym kraju stale się spieramy. Ma zarówno swoich zwolenników, jak i przeciwników. Ostatnio pojawił się jednak nowy argument: okazuje się, że palenie marihuany może drastycznie zwiększać szansę zachorowania na astmę. Dlaczego tak się dzieje?

[img]
Holenderska władza kontra zapach jointa: rekordowa kara dla plantacji!

Witajcie w kraju, gdzie marihuana jest legalna… pod warunkiem, że jej nie widać, nie słychać i – broń Boże – nie pachnie. W Hellevoetsluis, malowniczej miejscowości pachnącej dotąd głównie morzem i smażonymi frytkami, sąsiedzi od dwóch lat żyją w aromatycznej chmurze z największej w kraju plantacji konopi. Teraz sąd wziął głęboki wdech i wydał wyrok: tydzień na zamontowanie filtrów albo kara, która zaboli nawet tak wielką firmę jak CanAdelaar. Czy holenderski eksperyment z legalną trawką właśnie zamienia się w dym?