Dyskusja na temat roślin z rodziny powojowatych, wykazujących działanie psychoaktywne.
Więcej informacji: Powoje w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 1765 • Strona 134 z 177
  • 11 / 1 / 0
Na początku chcę polecić Ipomoea purpurea, która aktualnie jest w wsprzedaży w MO - bardzo mocne nasiona. 10 gram dało mi bardzo mocną jazdę, trwająca wiele godzin - właścicwie ok 12 godzin, z tym że ok 7 godz. bardzo mocno, potem lekko w dół ale wciąż na fazie. Kolejny dzień lepiej mieć na regenerację, bo nieogar jest widoczny.
Oto moja metoda ekstrakcji: 10 gram zmielone na pył w młynku do kawy, zalane 100 ml. wody i 50 ml spirytusu i skropione sokiem z cytryny ok. łyżeczki- wymieszane. Do lodówki na godzinkę pod przykryciem. Po godzinie dodałem kilkanaście kropel olejku mietowego i znów wymieszałem - do lodówki na następna godzinę. Następnie przelałem wszystko przez sitlo i wypiłem plyn. Wcześniej jadłem niewielką kolację. Body load mocny, mdłości są ale da się wyrobić spokojnie. Działanie już po 30 min. na ciało, po godzinie również na umysł. Faza szamańsko- rozkminkowa oparta o umysł. Wizje pojawiały się, gdy zamykałem oczy i wczuwałem się w muzykę - można je kontrolować. Na największej fazie rozszerzenie świadomości poczucie zmniejszania się ciała i otoczenia w stosunku do niej. Bardzo ciekawe przemyślenia, można znaleźć wiele odpowiedzi na nurtujące pytania. Roślina podobna dla mnie do ayahuaski, taka nauczycielka. Może mógłbym odlecieć dalej i nawet wyjść z ciała, ale w momencie gdy świadomość traciła punkt oparcia w umyśle, balem się stracić nad tym kontrolę, nie będąc pewnym, czy może przy okazji nie zejdę z tego pięknego świata ;) Stanowi temu towarzyszyły drgawki, poczucie skurczenia ciala i szum w uszach. Także jak widzicie było nawet za mocno. Respekt dla tej rośliny, lepij uważać z ilością. Pozdr.
  • 74 / / 0
Witam, od pół roku czaje sie na jakiegoś psychodelika, i nie wiedziałem czego spróbować. Aż do teraz.
Ale jest tyle tematów, tyle odmian tych kwiatków, że już sam nie wiem które nasionka najlepiej wszamać...
Z tego co załapałem, to najlepiej nie kupować ich w OBI NOMI Mrówce itp, bo to loteria.
Chciałem wszamać Ipomoea tricolor "Heavenly Blue" bo najwięcej jest wokół tej odmiany hałasu, lecz w MO jest dostępna teraz tylko odmiana Ipomoea purpurea "Heavenly Blue". Jak sobie wszamię taką paczuszkę to będzie git %-D ?
Barba crescit, caput nescit
  • 203 / 6 / 0
Wszystkie dostępne u mnie w ogrodniczych tricolory i violacee są podpisane jako należące do rodzaju(Czy oby na pewno) Convolvulus, a wyglądają jak te normalne ipo-wilce sprzed kilku lat-systematyka się zmieniła, czy to zupełnie inne stworzonka których nie ma sensu szamać?
  • 459 / 2 / 0
@Tomcze
Te z magicznego mają moc, wręcz szukaj raczej ipomea, niż tricolor. Najmocniejsze zresztą jest odmiana pearly gate, acz Heavenly Blue jest popularniejsza i też wiele nie ustępuje.

Tylko nie baw się nawet szamanie na surowo - mielenie i ekstrakcja bo inaczej
:kotz:
...paw gwarantowany

-Edit-
@kacyk
Nie był to czasem Convolvulaceae? Wtedy zmiana systematyki miałaby jakiś - w tej samej rodzinie jest Rivea corymbosa.
Ostatnio zmieniony 24 sierpnia 2013 przez Paoliusz, łącznie zmieniany 1 raz.
Uwaga! Użytkownik Paoliusz nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 203 / 6 / 0
https://esklep.legutko.com.pl/img/p/122 ... ickbox.jpg

I legutko, i spójnia i wszystkie innych producentów były conovulusami. Te convulsyjne, czy violacea, czy też tricolor. Zjadłem. Działały, ale tak.....Oszałamiająco, z niedającą się ukryć nutką psychodeli, ale tylko nutką. Może to kwestia dawki.....
Znalazłem też jakiejś szwajcarskie(vilmorin), tam wyraźnie stoi, że to ipomea i paczki (chodzi o zawartość) są większe, poczekam jednak na sprawdzoną dostawę z mo.
Ostatnio zmieniony 24 sierpnia 2013 przez kacyk, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 98 / / 0
Molestujcie MO o meksykański powój, który mieli jeszcze w 2010. To była MOC. Był droższy (ok. 13 zł za 10g), ale było warto. Mieliśmy piękne tripy. Pisałem do nich maile o to, mieli dać znać, ale 10 miesięcy minęło i cisza (import miał zająć ponad miesiąc). :(

Piszcie do nich o Ipomoea violacea "mexico", niech im się opłaca to sprowadzić - wszyscy na tym zyskamy! ;D
Ostatnio zmieniony 25 sierpnia 2013 przez Bumbu, łącznie zmieniany 1 raz.
"A pill to make you numb
A pill to make you dumb
A pill to make you anybody else
But all the drugs in this world
Won't save her from herself"
  • 6 / / 0
hej,

nie będę czytać tego długiego jak srajtaśma tematu w całości (by sprawdzić czy tam tego już nie było), ale widziałam, że ludzie mieli pytanie na które ja też nie mogłam znaleźć odpowiedzi; violacea, purpurea, czy tricolor?

raz szamałam violacee z leroy merlin, około 4g, przypaliłam buszka czy dwa i wyrwało mnie z kapci - było to piękne przeżycie, dużo słabsze niż lsd, ale z tego samego sortu. potem robiłam to samo z drugą połową nasion, ale coś było nie tak, raczej źle się czułam, było mi nie dobrze, co prawda spędzałam czas fantastycznie i - nie jak o tym myślę, to musiałam być ostro naćpana, ale tego nie zauważyłam. kolejnym razem była to Tricolor z castoramy, chyba 7-8g i przeżycie raczej delikatne, miłe, ale mniej intensywne niż za pierwszym razem, nie mówiąc o tym, że chciałam umrzeć, bo tak mi się rzygać chciało... możliwe, że obecność MJ miała tutaj istotne znaczenie, ale zastanawiałam się co z tymi gatunkami, ponieważ mam ochotę na nowego tripa i chcę się dobrze przygotować. co do gatunków znalazłam odpowiedź w FAQ o LSD z erowida:
It's pretty clear that the latin names of this plant are somewhat confused (which is typical). Ipomoea purpurea, Ipomoea tricolor, Ipomoea violacea and Ipomoea rubro-caerulea are all the same plant.
dla nie czytających w angielskim to ipomea tricolor, purpurea, violacea i rubro-caerulea to jedno i to samo, tylko nazwy się różnią. boli mnie to, bo jestem fetyszystką nazewnictwa łacińskiego a nie zwyczajowego.

jakkolwiek natknęłam się jeszcze na inną ciekawą informację:
Daję receptę na trip bez mdłości:
-nasiona zmielić np. blenderem i zalać "cytrynką" (taką do herbaty albo kwaskiem cytrynowym z odrobiną wody), bo w tych nasinkach znajdują się cyjanki, które jak wiadomo są trujące i one powodują te nieprzyjemne efekty; w brzuchu mieszją się z kwasem i w wyniku reakcji zmieniają w cjanowodór (gaz znany w obozach koncentracyjnych) a w przypadku zmiesznia z kwaskiem cytrynowym w otwartym pojemniku gaz się ulatnia i nie mamy go po spożyciu w sobie; pojemnik musi być otwarty i wstawiny w cimne miejsce na około dobę; potem zalewamy to alkoholem i rozcieńczamy nieco sokiem; możemy pić bez obawy o waymioty.
200 nasionek i miłej zabawy życzę - osobiście preferuję spokojne zabawy w swoim miłym mieszkaniu i nie za często
POZDRAWIAM
  • 684 / 154 / 1
dla nie czytających w angielskim to ipomea tricolor, purpurea, violacea i rubro-caerulea to jedno i to samo, tylko nazwy się różnią. boli mnie to, bo jestem fetyszystką nazewnictwa łacińskiego a nie zwyczajowego.

No nie wiem. W internecie można znaleźć całkiem sprzeczne informacje :*) . http://www.ars-grin.gov/cgi-bin/npgs/ht ... n.pl?20231 vs http://www.ars-grin.gov/cgi-bin/npgs/ht ... n.pl?20238
  • 459 / 2 / 0
Ipomea purpurea, violacea - to samo. Tricolor może nie działać. Najlepiej nie patrz na systematykę, bo ta jest pojebana jak polski rząd, tylko na nazwę odmiany - ta jest stała. Szukaj pearly gate albo heavenly blue (ew. wedding bells i jeszcze inne)

Jak nie piszą - pytaj.

Jak masz - szamaj.

Tylko ni chuja na surowo. :kotz:
Więcej bez ekstrakcji nie zarzucam. :-/
Ostatnio zmieniony 26 sierpnia 2013 przez Paoliusz, łącznie zmieniany 1 raz.
Uwaga! Użytkownik Paoliusz nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 684 / 154 / 1
Paoliusz pisze:
Ipomea purpurea, violacea - to samo. Tricolor może nie działać. Najlepiej nie patrz na systematykę, bo ta jest pojebana jak polski rząd, tylko na nazwę odmiany - ta jest stała. Szukaj pearly gate albo heavenly blue (ew. wedding bells i jeszcze inne)

Jak nie piszą - pytaj.

Jak masz - szamaj.

Tylko ni chuja na surowo. :kotz:
Więcej bez ekstrakcji nie zarzucam. :-/
Czemu nie bez ekstrakcji %-D Ja sobie tak brałem i było fajnie, brzuch co prawda napierdalał całą noc i rzygałem, ale było fajnie :gun: .Nie no żart, słuchajcie się Paoliusza, wie co mówi :emo: .
ODPOWIEDZ
Posty: 1765 • Strona 134 z 177
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Czy psychodeliki mogą wspierać praktykę medytacyjną? Analiza nowego badania

Czy psychodeliki mogą poprawić jakość medytacji? Nowe badanie opublikowane w PLOS ONE sugeruje, że tak! Aż 73,5% uczestników (634 osoby z 863) uznało, że doświadczenia psychodeliczne miały pozytywny wpływ na ich praktykę medytacyjną.

[img]
Ten napój to hit w USA. Sprzedaż rośnie jak szalona, alternatywa dla drinków

Rewolucja na rynku napojów trwa – Amerykanie coraz częściej sięgają po napoje z THC zamiast po alkohol. To już nie nisza, a branża warta setki milionów dolarów, która zmienia oblicze rynku spożywczego i wywołuje poruszenie wśród regulatorów.

[img]
Turcja: Całe miasto na haju po spaleniu 20 ton marihuany przez policję w centrum miasta

W tureckim mieście Lice 25 000 mieszkańców zostało nieumyślnie odurzonych dymem z marihuany po nieprofesjonalnej akcji spalania 20 ton marihuany. Sprawdź, co się wydarzyło.