...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 29 • Strona 3 z 3
  • 3182 / 369 / 0
WawaEndrju pisze:
dlaczego uważasz, że nie chcę skończyć "zabawy"?
Dlatego :
Nigdy nie miałem takiej myśli, że JUŻ NIGDY W ŻYCIU...wciąż mam nadzieję, że w końcu uda mi się uregulować branie
No jedno albo drugie, albo chcesz rzucić dragi, żyć na czysto albo chcesz ćpać sportowo i cieszyć się jak sam piszesz ich "dobroczynnymi właściwościami". Nie wiem do końca o którą opcję ci dokładnie chodzi. Jak o tę drugą to jak już pisałem masz niewielkie szanse powodzenia. Gdyby uzależnieni mogli wrócić do sportu to problem narkomanii by nie istniał a wszyscy grzecznie by sobie ćpali na sportowo.
WawaEndrju pisze:
Co monary mówią/sądzą o psychodelikach? Wyłączając marihuanę...
Monary są od pomagania wjebanym którzy chcą tej pomocy a nie od sądzenia czy przekonywania że dany narkotyk ma mniej lub więcej plusów czy minusów. Uzależnienie jest złe i szkodzi, konkretna substancja nie ma znaczenia - taka jest filozofia monaru jeśli już o jakiejś można mówić. Wjebanych tylko i wyłącznie w psychodeliki raczej chyba nie ma w każdym razie ja takich nie znam, ale są politoksykomani którzy ćpają co się da byleby być na haju a jak mają akurat psychodeliki pod ręką to jadą na nich. Tacy jak najbardziej kwalifikują się do leczenia.
  • 1174 / 19 / 15
Ja mam predyspozycje do politoksykomanii. Wiem to, ale z biegiem czasu zauważam, że jak się sparzę, to nie wracam do bagna. Więc na tej podstawie sądzę, że ten epizod w moim życiu uda się zamknąć, jeśli tylko wreszcie uwolnię się od nałogów i będę mógł zacząć od zera. No nie wiem, może i się nie uda, ale chuj.

Fakt faktem pozostaje taki, że TERAZ CHCĘ "RZUCIĆ" OPIO, tak jak "rzuciłem" alko, palenie i deksa. I mam taki plan, żeby do lipca nie walić opio już w ogóle. Zobaczymy jak to wyjdzie.

Teraz ustawiłem sobie limit 3 paczek thio/neo/PST dziennie. Potem zmniejsze do 2. Potem do 1, a na końcu null.
Uwaga! Użytkownik WaWe nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3182 / 369 / 0
WawaEndrju pisze:
...z biegiem czasu zauważam, że jak się sparzę, to nie wracam do bagna. Więc na tej podstawie sądzę, że ten epizod w moim życiu uda się zamknąć,
Tylko jak dla mnie nadal siedzisz i to w dwóch bagnach opio i GBL. Masz plan limitów, który jest tylko pobożnym życzeniem. Na tej podstawie sądzę ze ten epizod jeszcze trochę potrwa. Wygląda na to że jeszcze nie jesteś gotowy pogodzić się z myślą że albo trzeźwość albo to co teraz i nie ma innych opcji. Kombinujesz jak mieć ciastko i zjeść ciastko i do puki tak będziesz kombinował to z tego nie wyjdziesz.
WawaEndrju pisze:
Fakt faktem pozostaje taki, że TERAZ CHCĘ "RZUCIĆ" OPIO, tak jak "rzuciłem" alko, palenie i deksa.
Ty ich nie rzuciłeś, tylko zamieniłeś je chwilowo na opio i GBL. Rzucenie to przejście do stanu trzeźwości.

Piszę to bo chcę wypunktować błędy logiczne w twoim ćpuńskim myśleniu a nie żeby się czepiać dla rozrywki albo cię dołować. ;-)
  • 2372 / 56 / 0
Blu mądrze prawi. Zaakceptuj stan rzeczy. Lepsze i gorsze momenty się zdarzają w procesach ćpalniczych i z tym nic nie zrobisz.
Raz leżysz i narzekasz, raz latasz i problemem nie jest nawet rzeka
Do przekroczenia. ;)
Tylko hipisi mieli gnostyczny, poznawczy ideał, natomiast dopalacze kupują głównie młodzieńcy w kapturach, którzy robią to, bo jak mówią - dobrze ryje banie
  • 1174 / 19 / 15
OK, niech wam będzie. Wrócę tu za miesiąc trzeźwy i jeszcze będzie ze mnie sportowiec, zobaczycie ;-)

Czy z politoksykomanii nie da się wyleczyć? Dlaczego ktoś, kto wpadnie raz w ciąg, już nigdy nie będzie mógł zaznać RDU? Czy to nie jest zbytnie uproszczenie sprawy?

Chuj z resztą nieważne. Nie wiem po co tu napisałem. Teraz będę bił się ze świadomością, że jestem dożywotnim ćpunem. Nie wiem, czy pomoże mi to w rzuceniu... Czy raczej odstawieniu, jak tam sobie uważacie.
Uwaga! Użytkownik WaWe nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3182 / 369 / 0
WawaEndrju pisze:
Dlaczego ktoś, kto wpadnie raz w ciąg, już nigdy nie będzie mógł zaznać RDU? Czy to nie jest zbytnie uproszczenie sprawy?
Nie wiem czy to można nazwać uproszczeniem. Albo potrafisz kontrolować to ile bierzesz albo nie i wpadasz w ciągi. Kontrola nie jest czymś czego można się nauczyć albo otrzymać od Boga po modlitwach. Jak tego nie umiesz to już zawsze będziesz narażony. Ale większość biorących nie przyjmuje tego do wiadomości bo to oznacza że będą musieli stanąć przez wyborem którego nie chcą : trzeźwość albo ciągi. A z ich punktu widzenia obie opcje są równie chujowe/nie do zaakceptowania.
WawaEndrju pisze:
Teraz będę bił się ze świadomością, że jestem dożywotnim ćpunem. Nie wiem, czy pomoże mi to w rzuceniu...
Lepiej stanąć oko w oko z prawdą niż się łudzić, takie moje zdanie. Ćpunem jest się do końca życia ale można nie brać. Narażonym na powrót będziesz zawsze, nie ma na to lekarstwa dającego 100% odporności, nigdy nie zapomnisz chwil na haju. Ale pamiętając o negatywach, o tym co tracisz biorąc, dzień po dniu możesz podejmować świadomą decyzję żeby nie brać.
  • 22 / / 0
Za to teraz po złamanej abstynencji wpadłam w pułapkę. Przed ośrodkiem byłam w związku z narkomanem, który był dla mnie destrukcyjny. Wykorzystywał mnie, manipulował mną. Teraz znalazłam się w podobnej relacji, tyle że ze świadomością. Mam przyjaciela geja, spędzam z nim całe dnie... czuję się wycieńczona, nawet nie jestem w stanie opisać dokładnie co się dzieje. Na początku było to totalną fascynacją, radością pod wpływem, a teraz nie umiem wybrnąć z jego objęć, razem z nim wpadam w ciągi, straciłam dystans, kradnę. Brakuje mi czasu na własne myślenie, nawet teraz jest on koło mnie, śpi w moim łóżku, a mnie męczą depresyjne myśli.
  • 4807 / 267 / 0
To go wygoń, naślij na niego skinheadów czy coś (żart). Dziewczyno, co Ci z takiego kolegi. Ja pierdolę, czemu dziewczyny fascynują takie łachmany. Jesteś z Białego? Podobno gejowskie miasto. Pisali o tym we Wproście chyba.
Ja otchłań tęcz, a płakałbym nad sobą
jak zimny wiatr na zwiędłych stawu trzcinach
jam błysk wulkanów, a w błotnych nizinach
idę jak pogrzeb z nudą i żałobą.
Na harfach morze gra, kłębi się rajów pożoga
i słońce, mój wróg słońce! wschodzi wielbiąc Boga.
  • 3129 / 26 / 0
To, czy jest gejem czy nie, nie ma przecież żadnego znaczenia. Dziewczyny z pędem do autodestrukcji "lecą" na facetów z tym samym pędem, norma.
High, how are you?
ODPOWIEDZ
Posty: 29 • Strona 3 z 3
Newsy
[img]
CBD znacznie obniża głód alkoholu – pierwsze badanie kliniczne ICONIC

Alkoholowy zespół uzależnienia (AUD) jest powszechny, a skutecznych leków wciąż brakuje. Kannabidiol (CBD) zapowiadał się na obiecującego kandydata w modelach zwierzęcych – niniejsze randomizowane badanie ICONIC dostarcza pierwszych dowodów klinicznych u ludzi z AUD.

[img]
Jak marihuana niszczy serce

Na Uniwersytecie Kalifornijskim w San Francisco wykazano, że przewlekłe używanie konopi - niezależnie od tego, czy są one palone, czy przyjmowane w jakimś jadalnym produkcie - wiąże się z istotnym ryzykiem dla układu sercowo-naczyniowego.

[img]
Cudowne "koktajle" i narkotyki. Nieznane oblicze złotej ery Hollywood

Narkotyki, używki i magiczne koktajle, które miały utrzymać największe gwiazdy ekranu w dobrej kondycji, zdolne pracować na planie przez trzy doby bez przerwy, były w Hollywood na porządku dziennym...