TALK - Rozmowy [H]

[somersby]

PS. podobno dziewczyny instynktownie wyczuwają ograniętych, ale za to uczuciowych facetów. I to je kęci :cheesy:

Gdy poznałam mojego faceta (wieki temu) był bardzo uczuciowy i bardzo nieogarnięty. Tak więc to pierwsze nie jest zasadą. :D (na szczęście przy mnie się ogarnął, ale nadal czasem większy z niego słodziak niż ze mnie).

miałam sytuacje, na woodstocku, gdzie mój znajomy zaczął płakać, był na DOBie, akurat miał chujową sytuacje, siedzieliśmy w kółku a on zaczął nam opowiadać co czuje itd. mi po paru minutach zrobiło się smutno i zaczęłam płakać razem z nim. Byłam trzeźwa. Dragi sprawiły że emocje na trzeźwo ze mnie wylatują. Słuchając muzyki, czy wspominając miłe chwile potrafie płakać, jednak bardzo szybko się denerwuje i czasami za gwałtownie reaguje.

Kiedyś spędziłam na trzeźwo imprezę w składzie: ja + 3 osoby pod wpływem 5-api + 6-apb. Całkowicie udzieliła mi się ich aura, wspólne rozmowy, wielka otwartość itd. Właściwie nawet wkręciła mi się mała miłość, chciałam ich tulić i całować. (Jedyne, czego nie podzieliłam, to chęci towarzystwa do rozbierania się.) Świetna opcja, miałam fazę mega empatii bez żadnych negatywnych skutków, związanych z zażyciem (zero odwodnienia, poszłam normalnie spać itd.) . :)

[MsmokerJ]

Nie nazywalbym sie jeszcze cpunem, ale dopiero po sprobowaniu marihuany zrozumialem, czym sa uczucia. Wczesniej bylem bardzo obojetny i chlodny w kontaktach miedzyludzkich. Efekt jak na razie sie jakos utrzymuje :)

[qarhodron]

Po opioidach zawsze robię się bardziej uczuciowy. Patrzę na wszystko z większą empatią, gdy ktoś ma jakiś problem to o wiele chętniej chcę mu pomóc, pocieszyć go. Dodatkowo robię się bardziej otwarty w okazywaniu uczuć.

[Krol Zlew]

Mi narkotyki ukazały wagę uczuć. Dzięki mj zacząłem bardziej zwracać uwagę na swoje kontakty z rodzina, zauważyłem też jak chujowo potrafiłem się zachowywać.

[nieobgryzampaznokci]

A ciekawy jestem jak wygląda to z drugiej strony. Jak postrzega wylewnenego faceta druga osoba- Ja momentami jestem wylewny i zastanawiam się jak mogą to odbierać 2 osoby. Czy np. nie jest to źle postrzegane. Oczywiście nie chodzę do każdej i mówię co mnie trapi, ale kiedy zdarzy się okazja może mi się to trochę wyskmnąć z pod kontrali :).

[Rosenbaum]

Ketony powodują wypranie z uczuć, zwłaszcza pozytywnych. Z kolei psychodeliki według mnie pomagają czasami dotrzeć do głębszych uczuć, zmierzyć się z nimi. Jak ze wszystkim - zależy kto i co bierze, nie da się postawić generalnych wniosków.

[chusajn]

Mnie psychodeliki wyprały z uczuć, jestem teraz tak bardzo zen. Kurwa.

[Nick na potrzeby [h]]

ze mnie narkotyki i alkohol zawsze wydobywaja uczucia. dziewczyny mi mowia, ze wtedy jestem uprzejmym dzentelmenem, podczas gdy na trzezwo jestem wkurwiajacym wszystkich dookola dupkiem :D.

[Szamanowiec]

Nie chodzi czasem o to, że pod wpływem będziesz srał uczuciami na lewo i prawo, a kiedy przyjdzie trzeźwość to człowiek czuje się taki wyprany i szorstki jak kamień? :rolleyes: Wiadomo, że po każdy jest peaceful, wszystkich kocha, lubi rozmawiać, poznawać kogoś itd.

[pepsicola]

A ja wlasnie mam na odwrot. Narkotyki mnie zamknely w sobie. Uswiadomilam sobie, ze nie sensu po prostu gadac o swoich uczuciach, problemach innym ludziom. Oni i tak beda to mieli w dupie. Dragi pokazaly mi swiat od drugiej strony, stalo sie to wszystko takie realistycznie. Pokazaly obraz prawdziwych egoistycznych ludzi.

A kiedys bylam zupelnie inna, uwielbialam gadac o sobie bo sadzilam ze to jest dobre. Doszlam jednak do wniosku, ze kogo moze to interesowac. Trzeba niekiedy stanac z boku i pomyslec