Dział poświęcony harm reduction – metodom mającym na celu złagodzenie negatywnych konsekwencji zażywania środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 2841 • Strona 65 z 285
  • 16 / / 0
czarny3211 pisze:
@Revolva - a co walisz po tych kablach jeśli można wiedzieć ? I jak dla mnie to nie masz tego skilla skoro robisz sobie buraki na łapach .[...] po prostu musisz bardziej poćwiczyć i dojść do perfekcji żeby w czasie podawania nie wychodzić z żyły , nawet sobie możesz sprawdzać tzn trafić w żyły podać jakąś ilość i po chwili znowu odciągnąć tłoczek i sprawdzać sobie czy jest się w bacie . Ja nie lubię np rozpuszczać w dużej ilości wody towar , dlatego pukam z insulinówek które mają (1ml) i w zupełności mi wystarcza cent na ćwiarę , i jak już jestem w żyle to mam zawsze pewność ze z niej nie wyjdę i lubię podawać bardzo szybko , szybciej uderza w głowę towar moim zdaniem.


Co do heparyny to ja szczerze mówiąc nie używam jej zaraz po strzale , przeważnie na drugi dzień zresztą zacząłem jej używać jak zrobiło mi się zapalenie a wcześniej z 2 lata codziennie po 3 zastrzyki średnio robiłem sobie i nie używałem jej wcale .
Tak jak masz już tego babola to możesz sobie masować go wtedy możliwe ze szybciej zniknie .
Ciekawi mnie co Ty pukasz ze nie czujesz ze wyszedłeś z bata i walisz pod skórę ? Ja takich problemów nie mam , bo przy brownie jak się wyjdzie z bata to od razu czuć ze wyszło się ..
Głównie selekcjonowane ketony, majkę od święta..
Ogólnie to prostu mam problem z chwytem, chwianiem rąk, odciąganiem. Mam podkłady lekkie opio, benzo, ale przy stymulantach skill spada.

Puknięcie w mniej niż 1,5ml moich dawek niemożliwe - na 5ml daje 0,5g kryształków - toć jest już gęste. Walnąłem raz bardzo dużo w mega mało - uderzenie i szok jest zbyt duży, a wejście zamiast się rozchodzić to pyk - i czuje tolerka blokuje działanie - znaczy to + pewnie zasoby dopaminy natychmiast uwolnione w krótkim czasie dezaktywują receptor.

W zasadzie wiem kiedy wypadam - kiedy tłok stawia opór a w mózgu łechtanie ustaje - parę razy po prostu przebiłem żyłem, ale wychodząc próbowałem ją odnaleźć - czasem troche jeszcze wejdzie, ale z reguły gul.

Z heparyną, ćwiczeniami zrobiłem wreszcie test - strzelanie po tygodniu smarowania, 3 dni przed ćwiczenia, słońce było itp
A bez niczego?

Kurwa - niebo a gdzie ziemia? -skuteczność spadła o 80%.
Ale odstawiam i.v. - krótkie działanie,moc tak wielka że niepohamowanie robię dobre pomysły w zły sposób.
Sezon na knajpy :-)
  • 869 / 15 / 0
kurwa. Wczoraj na sorze pani doktor przecięła oraz odkaziła mi ropień od metkata. ;/ Na wszelki wypadek pokazałam jej drugą rękę i żyłę na przedramieniu, całą w zrostach. Spytałam, co robić, czy wszystko OK, a ona na to "tym się proszę totalnie nie przejmować, to zwykłe zapalenie". Pielęgniarka przeinteligentne popsikała zrosty octeniseptem i zawinęła rękę tak mocno, że dziś jest spuchnięta, boli, jak sprawdziłam w jakim stanie jest krew, to z wielką radością :-/ odkryłam, że część to zwyczajna krew, część to krew z ropą, natomiast część była samą ropą, którą jednak odsączyłam i obecnie nie ma po niej śladu.

nie waliłam w tą rękę nic przez te zrosty, więc nie ma się co wchłonąć, ręka po moich zabiegach boli coraz mniej, martwi mnie ta opuchlizna (choć też jakby mniejsza)... Co mam zrobić? Kupić maść z heparyną, przeciwzapalną jakąś? ja pierdolę! :emo:
Nic nie dostało się pod skórę, nic nie było źle przefiltrowane, bo nic nie było podawane iv. Co robić? :(((((
So easy to begin and yet impossible to end

primum non nocere
  • 16 / / 0
"pani doktor, pani moich kabli nie tyka - se zrobie sam" - czy to przejdzie w placówce? - próbował ktoś tak?

Jak ja czasem widzę posiniaczone łapki przez NFZ, a tymczasem hajpowa lektura uczy niemalże na oko ;-)
  • 29 / 2 / 0
Najwidoczniej któraś z tych rozrywek miała miejsce wcześniej, jeśli faktycznie po ulepieniu się zrostów niczego w tą łapę nie pompowałaś. Zrosty nie tworzą się przypadkowo, są wskazówką do nauczenia się poprawnego strzelania, więc to, że podałaś coś w przeszłości pod skórę jest prawie pewniakiem. A jako że jesteś kociarą, to zapewne jakość zazwyczaj tłoczonych przez ciebie płynów nie jest do końca farmaceutyczna. Kawałek waty w pompce, dotykanie sprzętu łapami nieumytymi po kupkaniu, towar robiony w misce dla psa, czy też używanie tej samej igły do momentu uzyskania ostrości łyżki to całkiem spoko sposób na życie, jeśli znudziło ci się posiadanie kompletu kończyn, czy też kręcą cię walory estetyczne ropni na pół łapy. Tylko taka dobra rada od odznaczonego złotą gwiazdką kunstmeistera grzania. Koniec offtopu.

Żeby powstał ropień, potrzebne jest podanie czegoś nie do końca przyjaznego żyłom pod skórę, w mięsień, albo w strumień bez ujścia (czyt. żyłę zamkniętą zrostem). Najczęściej takie cuda zaczynają się w miejscu, gdzie utknął kawałek filtra (albo ciała stałe w pompce, jeśli filtrowanie nie miało miejsca). Drugi typowy sprawca to oddział bakterii, które w swoim sieroctwie dany osobnik zamontował w przestrzeni którejś z tkanek nie będącej żyłą, w której to reakcje obronne organizmu robią spustoszenie, jakiego nie powstydziłby się ten zabawny facet z kwadratowym wąsem. Swoją drogą, on przynajmniej potrafił solidnie przygrzać, podobno swój ostatni melanż zakończył pompką cyjanku w szyję i jeszcze musiał dowalić trochę ołowiu bezpośrednio w mózg, żeby poklepało.

Łykaj porządne ilości nlzp. Najlepiej ketoprofen, ale jeśli nie posiadasz, to paracetamol czy też ibuprofen raczej ujdzie. Nie zakładaj na tą rękę nic uciskającego, jako że należy do grzejnika prawdopodobnie i tak z krążeniem w niej nie ma szału. Możesz kupić też jakiś żel ze wspomnianymi środkami i nakładać miejscowo. Najlepiej na zmianę z czymś rozszerzającym naczynia krwionośne, czyli w zasadzie wszystkim posiadającym "rozgrzewające" na opakowaniu. Heparyna zawsze jest dobrym pomysłem, jeśli czujesz, że twe żyły nie są szczęśliwe. Tylko mocno uciskaj po ewentualnym strzale, bo siniaki rosną po tym jak na drożdżach.
Ostatnio zmieniony 01 listopada 2012 przez ZmielonyKarzel69, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 3449 / 122 / 8
ZmielonyKarzel69 pisze:
Łykaj porządne ilości nlzp. Najlepiej ketoprofen, ale jeśli nie posiadasz, to paracetamol czy też ibuprofen raczej ujdzie.
Wiem co miałeś na celu udzielając tej rady, ale przemyśl jeszcze dwa razy, czy na pewno jest dobra.
  • 29 / 2 / 0
revolva pisze:
"pani doktor, pani moich kabli nie tyka - se zrobie sam" - czy to przejdzie w placówce? - próbował ktoś tak?
Jako psychonauta starający się równoważyć zamiłowanie do niekoniecznie polecanego przez ministerstwo zdrowia hobby za pomocą pływania delfinkiem i jedzeniem sałatek nie musiałem oddawać moich płynów ustrojowych od przynajmniej roku, ale dwa razy zdarzyło mi się to pytanie zadać. Nie z powodu kabli wyglądających jak pogryzione przez psa, ponieważ mogę się pochwalić całkiem seksownym okablowaniem, tylko dlatego że zdążyłem się już przekonać o tym, że strzykawkę bezpieczniej dać człowiekowi z parkinsonem podczas ataku padaczki, niż typowej siostrzyczce. Mi nie robiła problemu, ale po mnie też nie widać dużego przebiegu po autostradach płynnego szczęścia. No i na chłopski rozum - jeśli zapytają skąd taka prośba, to dobrze jest powiedzieć coś mniej pogardogennego niż "przypierdalam po instalacji co pół godziny niefiltrowanego kota i trochę mi się kable pochowały", bo jeszcze traficie na jakieś babsko o twarzy pitbulla, która odbierze to jako zachętę do pobrania tej krwi z tętnicy, co by zachęcić do zmiany stylu życia.
  • 29 / 2 / 0
Czeslaw pisze:
ZmielonyKarzel69 pisze:
Łykaj porządne ilości nlzp. Najlepiej ketoprofen, ale jeśli nie posiadasz, to paracetamol czy też ibuprofen raczej ujdzie.
Wiem co miałeś na celu udzielając tej rady, ale przemyśl jeszcze dwa razy, czy na pewno jest dobra.
Jestem całkiem pewien, że jest dobra, chociaż jak na to teraz patrzę to faktycznie przydałoby się małe "ale" - rzecz jasna porządne ilości to najwyżej górna granica na ulotce, nie cała paczka jak to nasz podgatunek ma w zwyczaju. Nie mieszaj ich ani ze sobą, ani z alkoholem.
  • 350 / 8 / 0
mam pytanie walę majkę w bata na przegubie nr 1 ze strony 63 i robi mnie wyśmienicie.

natomiast mam problem z brownem - po tym jak robi znajomych stwierdzam, że materiał dobry natomiast waląc w tego bata na przegubie nr1 browna mam wrażenie, że po ćwiarze nawet wejścia nie czuję.

i tak testuję "zegarówki" aktualnie i mam wrażenie, że lepiej klepie czy to moja chora wyobraźnia bo i tak wszystko łączy się w jeden kanał?

ps. mam już lekkie zrosty na łokciowych, i też zastanawiam się jak idzie dalej ten bat ze strony 63 nr1 i jak daleko można go używać.
  • 869 / 15 / 0
a czy są jakiekolwiek sposoby na "uciekające" żyły?
So easy to begin and yet impossible to end

primum non nocere
  • 3177 / 369 / 0
Dobra technika i doświadczenie.
ODPOWIEDZ
Posty: 2841 • Strona 65 z 285
Artykuły
Newsy
[img]
Fenomen euforii biegacza – to nie endorfiny, tylko naturalna marihuana

Tajemniczy stan euforii, którego doświadcza blisko 75% biegaczy. Tak zwana „euforia biegacza” redukuje ból, wyostrza zmysły i daje uczucie podobne do działania marihuany. Najnowsze badania naukowe tłumaczą, dlaczego „runner’s high” to nie mit, a ewolucyjny mechanizm przetrwania – i jak go uruchomić nawet początkującym. W tym artykule dowiesz się, co to jest runner’s high, jak działa i jak go wywołać nawet jeśli dopiero zaczynasz biegać.

[img]
Aresztowano kobietę, która częstowała dzieci czekoladkami z marihuaną w parku w Wheeling

Aresztowano kobietę, która częstowała dzieci słodyczami z THC – psychoaktywnym składnikiem marihuany – w niedzielę po południu w parku w Wheeling na północno-zachodnich przedmieściach Chicago. Dzieci trafiły do szpitala.

[img]
W sieci znaleźli ogłoszenia, zatrzymali 22-latka. Po raz kolejny za narkotyki

Policjanci zatrzymali 22-latka podejrzanego o posiadanie i udzielanie znacznej ilości narkotyków. Mężczyzna miał docierać do klientów w sieci i oferować im sprzedaż marihuany i 4CMC. W przeszłości był już zatrzymywany w związku z podobną sprawą.