AE86 pisze:Ja jako wieloletni palacz z doswiadczeniem powiem Wam tak - lufke opala sie do tego momentu, az z niej nie jebie :-D I to jest autentyk. Przykladasz lufke do nosa, wachasz i jak nie czujesz tego specyficznego odoru, to nawet nie bierz zapalniczki do reki.
szlachetny pisze:Chujowy sposób, tytoń ma strasznie gryzący dym, nie rozumiem np. ludzi, którzy mieszają trawę z tytoniem i palą to z lufki.cesky_kozel pisze:kulka tytoniu i przepychamy zapałkami podgrzewając by schodziła maź
ostatecznie wszystko sie zbiera na tytoniu i sie milo pali, hehe
Ja przeważnie staram się zostawić bubkę zioła.
Wpycham w dupkę na sztywno i przepycham - ważne, zeby było zbite, wówczas między bubką a ściankami lufy nie przeciska się żadna smoła. Dopycham prawie do granicy cybucha - zależy ile osadu jest we rurze, co z kolei jest wprost proporcjonalne do ilości zjaranego materiału :finger:
WTEM!
Od strony cybana władam pozostałą część bubki, tak, aby smoła była z obydwu stron zatkana ziołem.
Zapalniczka w dłoń.
Płomień mały. Mikry.
Niektórzy powiedzieliby, że lichy.
Trzeba zagotować smołę, aby się rozrzedziła i nasączyła ziele. Po ostygnięciu można już śmiało wypchnąć od dupy strony nasączonego bobka i włożyc na powrót do rury.
EDIT:
Zapraszam do zapoznania się: http://talk.hyperreal.info/teoretyczna- ... 36421.html
Zawsze uważałem siebie oraz funkcjonowałem wśród znajomych jako gość, który ogarnia dobrze wspomniane opalanie lufy - i faktycznie tak jest. Niemniej jenak nigdy nie potrafiłem zrobić porządnego "WYCIORA" choć tyle o nim czytałem !!!
Nie palę tytoniu, nie mam żadnych topów, ale mam sporo marshmallow, podbiału, mulleina, koniczyny czerwonej (ale już bez topów). Mam czarną, śmierdzącą, opalaną wiele razy lufkę. Opalanie nic już niestety nie daje oprócz rozdrażnienia i zawodu. Postanowiłem więc po raz kolejny przeczytać wasze instrukcje i wziąłem się do roboty.
Nabiłem "dupę" lufy na maxa i zacząłem przepychać w kierunku cybucha. Po drodze lufka nieco pękła, ale ogólnie było ok. Sam przeciągnięty wycior nie kopnął jednak zbyt odczuwalnie, a lufka nadal jest cała czarna, śmierdząca i pooblepiana od wewnątrz.
W miejscu gdzie lufka pękła poprzyglądałem się jej i po prostu ta sadza jest zbyt sucha moim zdaniem, to nie jest świeży glut po paleniu tylko suchy, czarny osad, który osiadł na całej lufie od wewnątrz. Zdrapać się tego za bardzo nie da, a co dopiero liczyć na to, że mięciutkie ubite ziele da radę?
Co mogę zrobić z tą lufą? Opalana wielokrotnie zapalniczkami z wysokim ogniem. Przeszło przez nią może z 5-10g maczany.
Zawsze uważałem siebie oraz funkcjonowałem wśród znajomych jako gość, który ogarnia dobrze wspomniane opalanie lufy - i faktycznie tak jest. Niemniej jenak nigdy nie potrafiłem zrobić porządnego "WYCIORA" choć tyle o nim czytałem !!!
Nie palę tytoniu, nie mam żadnych topów, ale mam sporo marshmallow, podbiału, mulleina, koniczyny czerwonej (ale już bez topów). Mam czarną, śmierdzącą, opalaną wiele razy lufkę. Opalanie nic już niestety nie daje oprócz rozdrażnienia i zawodu. Postanowiłem więc po raz kolejny przeczytać wasze instrukcje i wziąłem się do roboty.
Nabiłem "dupę" lufy na maxa i zacząłem przepychać w kierunku cybucha. Po drodze lufka nieco pękła, ale ogólnie było ok. Sam przeciągnięty wycior nie kopnął jednak zbyt odczuwalnie, a lufka nadal jest cała czarna, śmierdząca i pooblepiana od wewnątrz.
W miejscu gdzie lufka pękła poprzyglądałem się jej i po prostu ta sadza jest zbyt sucha moim zdaniem, to nie jest świeży glut po paleniu tylko suchy, czarny osad, który osiadł na całej lufie od wewnątrz. Zdrapać się tego za bardzo nie da, a co dopiero liczyć na to, że mięciutkie ubite ziele da radę?
Wypierdol szkło do kosza. Co Ty chcesz tam opalać ???? Już wszystko się wypaliło a został syf. jak chcesz zajarać to nabij lufe.
Co mogę zrobić z tą lufą? Opalana wielokrotnie zapalniczkami z wysokim ogniem. Przeszło przez nią może z 5-10g maczany.[/quo te]
Wypierdol szkło do kosza. Co Ty tam chcesz opalić ???? Tam już się wszstko wypaliło i został syff. Jak chcesz zajarać to nabij lufe.
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/1/198ab34a-3649-4880-9885-62d8d8451b58/Grzybobranie.jpg?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20250430%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20250430T084502Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=7cd250e6b2400990876a9f26561e85dfed70952cfb73f26b7b7ada5a1f243c59)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/psiloshrooms25.jpg)
Psychodeliki mogą wspomagać onkologiczną psychoterapię i leczenie alkoholizmu
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/psyloszwajcaria.jpg)
Szwajcaria – jedyne miejsce w Europie z legalną terapią psychodeliczną
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news/klefedronfabrik5.jpg)
Polski narkobiznes zwiększa zasięgi. Czarny rynek domaga się towaru
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/jrt-treated-cortical-neuron.jpg)
Nowa nadzieja dla pacjentów ze schizofrenią. Opracowano przełomowy lek inspirowany LSD
Naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis stworzyli nową cząsteczkę o nazwie JRT, która może zrewolucjonizować leczenie schizofrenii i innych chorób mózgu. Lek działa podobnie do LSD, ale nie wywołuje halucynacji. Dodatkowo, wykazuje silniejsze działanie niż stosowana obecnie ketamina.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/chimpanzees-sharing-fruit.jpg)
Szympansy biesiadują? Sfilmowano je, gdy dzieliły się owocami zawierającymi alkohol
Ludzie od dawna spożywają alkohol i od tysiącleci odgrywa on rolę we wzmacnianiu więzi społecznych. Nowe badania wskazują, że nasi najbliżsi krewni – szympansy – mogą wykorzystywać alkohol w podobnym celu. Po raz pierwszy udało się sfilmować szympansy, które dzielą się sfermentowanymi owocami, w których stwierdzono obecność alkoholu.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/trafiloimsie.jpg)
Zamiast paneli podłogowych narkotyki. KAS zatrzymała kontener z marihuaną
Funkcjonariusze Pomorskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Gdyni skontrolowali kontener, który przypłynął z Kanady do portu w Gdańsku. Zgodnie z deklaracją, w kontenerze miały być drewniane ekologiczne panele podłogowe, a odbiorcą była firma w Polsce.