Łączysz? Doradź!
patrz: Reguły działu i Spis treści
Regulamin forum
  1. Staraj się określać połączenie jako pozytywne, bądź negatywne – bazując na doświadczeniu, uwzględniając czy miałeś dobry set&setting.
  2. Każda substancja się liczy, chyba że nie ogarniasz. Niewiadome ilości też należałoby podać.
  3. Nie doradzaj, jeśli to nie jest oczywiste. Łatwiej zapytać, aby dyskusja mogła nastać. To nie jest takie proste.
ODPOWIEDZ
Posty: 48 • Strona 3 z 5
  • 2362 / 29 / 0
Na pewno działa słabiej. GABA to neurotransmiter hamujący niestety, więc alkohol spłyci działanie grzybów podobnie jak benzodiazepiny
BS
  • 16 / / 0
I wychodzi prawdziwy alkoholizm gdzie kiedyś szamani przez 6 miesięcy potrafili nie dupczyć, specjalnie głodowali i wszystko poto żeby przygotować się odpowiednio do "tripu" a tu nastały czasy dzisiejsze gdzie - siedzimy ze znajomymi w pubie i jak tu do fazy nie wypić browara. Poczytajcie nieco o szamanizmie a potem bierzcie używki które prawdziwi szamani stosowali - piwoszki.
Pamiętaj jedyne granice jakie są to te które sam sobie wyznaczasz.
luminal_100
  • / / 0
Re: Grzyby+alkohol
Nieprzeczytany post autor: luminal_100 »
grzyby są po to żeby się dobrze z nimi pobawic a najlepiej z dobra zaloga przynajmniej jest co opowiadać i z czego się pośmiać a nie zamykać się w domu a później mówić jakiego mialem tripa o boże!
  • 38 / / 0
Blefujesz pisze:
piwem fajnie się grzyby zapija, rzekłem
Racja

Ja osobiście jak pierwszy raz wrzucałem to wziąłem parę browarów i w czasie tripa popijałem, specjalnie bomby alkoholowej nie czułem, ale przyjemnie sobie posiedzieć na fazie grzybowej przy browarze
  • 54 / / 0
Ciezko powiedziec. Probowalem kilka razy, za kazdym razem efekt b. podobny - mocno splycona faza grzybowa, splycona faza alkoholowa, a do tego wszystkiego przerazajacy wrecz speed i totalna wyjebka na wszystko, prowadzaca do naprawde powaznych przypalow...

Generalnie mix niby bardzo przyjemny, ale sa uzywki, ktore wprowadzaja w podobny stan lepiej - po co marnowac na to grzyby?
  • 6 / / 0
Nie wyobrażam sobie jedzenia grzybów bez alkoholu. Zawsze stosowałam i będę stosować go jako tzw. "katalizator" ;)
Z tym że piwo to nie to, piwa można napić się do obiadu. Polecam wszelkiej maści nalewki lub koncentraty typu wódka czysta schłodzona, dwa kieliszki dają odpowiednią perspektywę, a trzy pozwalają rozdawać perspektywę innym. A w ogóle to przecież i tak jest w większych kontenerach sprzedawane, to przecież nie zamknie się tego pół litra i nie schowa na potem, co ? :*) alkohol idealnie łączy się z grzybami, prawie tak dobrze jak alkohol i amfetamina. Kto na te słowa poczuł święte oburzenie - może być moim podnóżkiem na którym przysiądę, kiedy lecę przez miasto na skrzydłach odurzenia.
Uwaga! Użytkownik Albania nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 4024 / 373 / 951
Znaczy - z ta perspektywą chodzi Ci o osłabienie działania grzybów, coby była odpowiednio komfortowo zawężona?
  • 6 / / 0
Hmm...
Nieprzeczytany post autor: Albania »
Powiedzmy sobie szczerze - na ile osłabienie tego działania równa się z kompletnym jego zniwelowaniem ?
Czy proponujesz jakieś wartości procentowe ? A jeśli tak - przy jakich proporcjach grzybów w stosunku do alkoholu ?
Czy zjedzenie grzybów trzydziestu, a zjedzenie grzybów pięćdziesięciu i zapicie ich, załóżmy przykładowo, ćwiartką możemy postawić na tym samym poziomie jeśli chodzi o fazę "grzybową" ?
Czy sugerujesz, że mózg jest w stanie wchłonąć jedynie pewną określoną, ustaloną z góry ilość psylocybiny (w przypadku zawartości alkoholu w organizmie) niezależnie od przyjętej porcji grzybów ?
Czy też chodzi może o jakąś abstrakcyjną, duchową - wyżynę grzybowego uniesienia, z której ściąga nas w dół (ANATEMA ESTO!) etanol ?

I piszę poważnie, naprawdę ciekawa jestem jak to rozumiesz. Wytłumacz mi proszę.
Uwaga! Użytkownik Albania nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 2362 / 29 / 0
Nie można stawiać znaku równości pomiędzy 30-tką na sucho a 50-tką i ćwiartką.
Marnowanie grzybów jak i każdego innego psychodelika. alkohol wpływając na układ gaba-ergiczny hamuje działanie układu nerwowego (dlatego zaliczany jest do depresantów). Zbija przy tym dość skutecznie działanie psylocybiny i podobnych związków.
Pozostaje stan, który ciężko nazwać psychodelą czy tripem, takie menelskie zaćpanie pały
BS
  • 204 / 4 / 0
Grzyby + alkohol = Gowno.

Koniec tematu
-Why do my eyes hurt?
-You've never used them before.
ODPOWIEDZ
Posty: 48 • Strona 3 z 5
Newsy
[img]
Kartele przemycają narkotyki na statkach z chorym i martwym bydłem

Kartele narkotykowe wykorzystują statki wypełnione chorym i padłym bydłem do przemytu ogromnych ilości kokainy trafiającej ostatecznie do Europy – informuje „The Telegraph”, powołując się na źródła wywiadowcze.

[img]
Konopie i tytoń: niebezpieczne połączenie dla mózgu

Naukowcy z McGill University w Kanadzie odkryli, że używanie zarówno marihuany, jak i tytoniu, prowadzi do wyraźnych zmian w mózgu. Badania wskazują, że osoby korzystające z obu tych substancji częściej doświadczają depresji i lęku. Wyniki badań opublikowano w magazynie „Drug and Alcohol Dependence Reports”.

[img]
Firmowa wigilia na trzeźwo? Alkohol wciąż jest niepisaną normą w biznesie

Picie alkoholu w pracy i podczas firmowych spotkań generuje rosnące koszty dla firm - od wzrostu absencji po spadek produktywności. Presja picia w środowisku korporacyjnym nadal jest odczuwalna, jednak coraz częściej widoczna jest też chęć tworzenia bardziej inkluzywnej kultury organizacyjnej, bez alkoholu jako obowiązkowego elementu integracji.