No i dobry ziomek jakiś czas temu opowiedział mi o typku, który na 18-tke dostał bongosa i przez 2 lata trawę w większości palił właśnie z tego bonga. Za samą fifką nie przepadał, a batów kręcić nie potrafił. I tak dwa lata i nie wiedział, że lufę od bonga można też spokojnie opalać. I tak właściciel bonga + 2 osoby, taką 2-letnie szkło opalali trzy dni podrząd.
Ja z ziomkiem miałem podobną akcję w Holandii. Tydzień bylismy bez roboty co równa się zerowej wypłacie, cała kasa jaką mieliśmy poszła parę dni wcześniej w coffie i okolicznym markecie na browary i jakiś prowiant. No i tak siedzimy i kminimy jakiś plan działania, z nudów zaczęliśmy przeszukiwać zakamarki w naszym skromnym pokoiku.
Ktoś patrzy na szafę a tam... PUF bongo! Takie drewniany wynalazek z metalowym przedłużeniem :D
Nie zastanawiając się długo- zapalniczka poszła w ruch. Nie mam pojęcia kto i jaki czas temu zostawił to bonio ale starczyło nam na 2dni ostrego pizgania ;]
Niebieska paczka już pęka w szwach od brązowo-czarnych, może nawet gdzieniegdzie bursztynowych niczym kamienie znad bałtykiu pięknych lufek. Jestem dumien ze swojej kolekcji, dodatkowo gdzieś tam w głębi niezmiernie cieszy mnie fakt iż w przypadku niedajomUjborze suszy będę miał armię wspaniałych wojowników dzielnie służących na polu bitwy. Dość tego pierdolenia naćpanego, czerwona paczka sama się nie napełni.
P.S Czekam na propozycje dotyczące koloru następnej paczki, jako niestety palący będę skłonny kupić i zapostować napełnioną suke.
P.S2 To białe na dole to zapalarka, sprzęt można dostać u dilerów zniczy koło cmentarzy, skurwiele rządają sobie troche ale maszynki są zajebiste do bongosów/opalania fifek. Poletzam w zestawie z gazem w małej butelce.
Po-czi pisze:polecam kupić lufkę za 50 groszy i z niej palić. Po średnio 5 pakach (choć zazwyczaj do tego momentu użytkownik nie wytrzymuje - już dawno opalał kinkiet) warto go opalić.
Nie zgodzę się ze zazwyczaj ludzie nie wytrzymują ;p Miałem bardzo długi okres w życiu że paliłem około 100g miesięcznie i lufki które nie miały już prześwitu odkładałem do szafki
To jest i tak hooj :D Wyobraź sobie butle, z której przeszło 200g sqna. Osad na butli był taki, że po zeskrobaniu miałem gram, kilka razy nawet więcej haszu :D
Uwierz we mnie.
Wierzę w was. Wierzę, że nie nadaremnie. Młode pokolenie, ostrzeżenie, życie z gównem nie ciekawsze... To nie koniec, tutaj zacznę.
Jeszcze raz powtórzę, co wpoiło mi podwórze: trzymać się jak najdłużej.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/uecocaine.jpg)
UE alarmuje: coraz więcej Europejczyków zażywa kokainę i inne ciężkie narkotyki
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/jurekpatryk.jpg)
Ćpali po 96 godzin, żeby cokolwiek poczuć. Fragment mocnego reportażu Patryka Jurka
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/weedtravelbyair.jpg)
Podróż z medyczną marihuaną samolotem – co musisz wiedzieć?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/sekwojapark.jpg)
Tysiące nielegalnych roślin konopi indyjskich usunięte z popularnego parku narodowego
W mediach pojawiła się niedawno informacja o likwidacji gigantycznej, nielegalnej plantacji marihuany w sercu Parku Narodowego Sekwoi. Dla wielu to kolejny „dowód” na szkodliwość konopi. Ale dla nas [społeczności FaktyKonopne.pl], ta historia jest czymś zupełnie innym. To potężny dowód na to, jak destrukcyjny jest czarny rynek i dlaczego tak bardzo potrzebujemy świadomej, legalnej i w pełni regulowanej branży.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/niemcycrack.jpg)
Narkotyki. Nie trzeba dealera, młodzi kupują przez internet
Narkotyki są coraz mocniejsze i coraz łatwiej dostępne, alarmuje pełnomocnik rządu Niemiec ds. uzależnień.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/casper_ruud.jpg)
Wszędzie zapach marihuany. Partner Świątek mówi głośno o problemie
Casper Ruud, mikstowy partner Igi Świątek na US Open, skarżył się na zapach marihuany na kortach w Nowym Jorku. To nie pierwszy raz, gdy zawodnicy zgłaszają ten problem.