TALK - Rozmowy [H]

[t0p3k]

Pytam czysto teoretycznie. Czy osoby, które palą są narażone w realnym stopniu na przypał NIEBEZPOŚREDNI? Np. chodzi o sytuację, gdy osoba x jest palaczem i raz na powiedzmy miesiąc zdarzy jej się zadzwonić kilka razy w miesiącu do typka po stuff. I sie umawia. Potem ten typek co handluje wpada. Policja może się wówczas zainteresować połączeniami w telefonie od osób, które kupowały i tymi osobami? Dodam, że mówimy o palaczu który powiedzmy, że nigdy nie miał problemów z prawem i ma nieposzlakowaną opinię. Czy jest to jakieś ryzyko, czy może to tylko diler ryzykuje? (nie mówię tu o przypadkach złapania z materiałem etc). Pozdrawiam

[przekum]

Proste że każdy w tym interesie ryzykuje, to że ktoś był niekarany nieoznacza że być nie musi.

[Elwis]

Nie no. Jak zwiną dila to jesteś w ciemnej dupie. Właścicielom wszystkich numerów z połączeń i książki robią wjazd na chatę jeśli jest jak ustalić adres właściciela. Jeśli nie to namierzają twój telefon i robią ci trzepanie na mieście.

[PcP]

Jeśli nie to namierzają twój telefon i robią ci trzepanie na mieście.

Jasne... I może jeszcze satelitą obserwują ten telefon?

[Elwis]

Czy może napisałem w tamtym poście coś zgodnego z prawdą? oO

[PcP]

Policja może się wówczas zainteresować połączeniami w telefonie od osób, które kupowały i tymi osobami?

Jest niska szansa na taką kontrolę. Gdzieś może przy okazji wypłynąć jak Policjant będzie pamiętać lub coś skojarzy, a na skojarzenie numeru są niskie szanse.

[Ciapciak]

Polaczeniami policja raczej nie bedzie sie interesowac.
Gorzej jak gosc bedzie mial w telefonie jakigos sms-a od Ciebie sugerujacego, ze mogles u niego kupowac. Wtedy ustalanie do kogo nalezy numer i wjazd na chate. Ale to chyba oczywiste..

[pan jozek]

Zwinęli kilku dili do których wydzwaniałem i nigdy z tego powodu nie miałem żadnych problemów.

[t0p3k]

Dziękuję za odpowiedzi! Od razu sprostuje nieścisłość w moim poście - chodziło mi, że pare razy w danym miesiącu raz na jakieś kilka miesięcy (na szczęście nikt się nawet nie przyczepił).

No to jestem trochę spokojniejszy. SMS-y to wiadomo, głupota. Takich rzeczy się nie robi :-))

Co do połączeń - wydaje mi się, że i tak lepiej dmuchać na zimne i pomyśleć o zakupie numeru na kartę, którego będzie się używało tylko w wiadomym celu.

Bo trawa to jednak jest narkotyk od którego można umrzeć nawet na AIDS i policja ma prawo namierzać również i konsumentów :finger:

[Ramowy]

trzeba szyfrować swoją elektronikę :)