Dział, w którym omawiane są konkretne kondycje, oraz ich wpływ na i współzależności z efektami środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 1733 • Strona 31 z 174
  • 839 / 69 / 0
Czy bezsenność jest Twoim jedynym problemem? Tj. nie cierpisz na depresję, czy inne zaburzenia? Jeśli nie, to może lepiej wyjdzie Ci przestawienie się na coś innego - próbowałeś hydroksyzyny? Receptę na to możesz dostać od lekarza pierwszego kontaktu. A z leków od psychiatry to mogę serdecznie polecić doksepinę. W małych dawkach (10mg) świetnie sprawdza się nasennie. Fakt faktem, trzeba się przyzwyczaić do tego leku, ale później działa świetnie. Sama brałam doxepin przez rok i nadal trzymam jeden blister z kapsułkami po 25mg i w kryzysowych sytuacjach wysypuję sobie połowę zawartości kapsułki do wody i piję.
Mam pod oczami cienie życia
I wargi mi spierzchły od suszy
w duszy.

47828580/missiv@protonmail.com - napisz mi coś miłego
  • 40 / / 0
extraviado kilka postów wyżej ma rację, zamiast szukać leku warto poszukać odpowiedzi dlaczego mamy taki problem, oczyścić swój umysł z niepotrzebnych informacji kiedy kładziemy się spać, czyli ze wszystkiego. Po prostu pozwólmy sobie na trochę odprężenia, daleko.....
  • 839 / 69 / 0
Oczywiście, w wielu przypadkach rzeczywiście wystarczy trochę wysiłku fizycznego za dnia, systematyki - tj kładzenia się o regularnych porach itd. Ale nie zawsze da się to załatwić w ten sposób. Kiedyś cierpiałam na bezsenność i zanim sięgnęłam po jakiekolwiek leki to spróbowałam wszelkich naturalnych metod. Niestety nic nie pomagało, wciąż przewracałam się z boku na bok, a kiedy już udało mi się zasnąć to i tak bardzo szybko się budziłam. Pamiętam jak w akcie desperacji rozwieszałam na łóżku woreczki z lawendą i smarowałam się olejkiem lawendowym, bo gdzieś przeczytałam, że jej zapach działa nasennie. Dla osoby która rzeczywiście cierpiała kiedyś na bezsenność uczucie zmęczenia i naturalnej senności to coś bezcennego.
W innym wątku opisywałam technikę relaksacyjną, która okazała się być dla mnie bardzo pomocna: jakie-usypiacze-oprocz-benzo-t43168-60. ... o#p1753370
Zapomniałam tylko dodać, że przy tym powinno się brać powolne i głębokie oddechy. Polecam!
Mam pod oczami cienie życia
I wargi mi spierzchły od suszy
w duszy.

47828580/missiv@protonmail.com - napisz mi coś miłego
  • 113 / 16 / 0
Ja polecam od siebie skupić się tylko na swoim oddechu, liczyć oddechy albo po prostu obserwować. W pewnym momencie świadomość się rozszczepia i jedna strona liczy oddechy, a druga już śpi przez co płynnie przechodzimy w sen. Ale to wymaga sporej liczby "powtórzeń" i cierpliwości. No, ewentualnie można się urżnąć staropolanką jak ktoś woli.
  • 2652 / 382 / 0
yourmaid pisze:
zamiast szukać leku warto poszukać odpowiedzi dlaczego mamy taki problem, oczyścić swój umysł z niepotrzebnych informacji kiedy kładziemy się spać, czyli ze wszystkiego. Po prostu pozwólmy sobie na trochę odprężenia, daleko.....
Warto zwrócić uwagę, że większość osób cierpiących na bezsenność ma problemy z regulacją biochemiczną mózgu, przede wszystkim systematycznym przekształcaniem tryptofanu do serotoniny, a następnie do melatoniny, która odpowiada za nasz zegar dobowy i jest jednym z czynników inicjacyjnych względem układu cholinergicznego. Wszystkie nasze odruchy są skutkiem pewnych reakcji łańcuchowych, bez których nie moglibyśmy nawet odpoczywać, a już nie mówiąc o zapadaniu w sen. Niektórzy nie śpią, bo mają natłok myśli, inni - bo ich serce nie zwalnia w ciągu nocy i nie są w stanie się wyciszyć. Nie musi być to spowodowane problemami psychicznymi, czy stresem. Podłoża można doszukiwać się w wadach biologicznych, które ujawniają się często np. w okresie dojrzewania i przybierają z czasem na sile. Łatwo powiedzieć "oczyść swój umysł", czy "licz od 100 do 0", ale dla wielu jest to niewykonalne i tylko pogłębia problem. Naprawdę, kurwicy można dostać z tym wyliczaniem, które często tylko podnosi koncentrację i rozbudza umysł zamiast go wyciszyć. Drażniące zapachy, olejki eteryczne itp. pierdoły również bywają szkodliwe w nadmiernych ilościach. Poza tym - nasz umysł potrafi zapamiętywać doznania tego typu i potem pojawia się problem z zaśnięciem bez określonego bodźca, np. właśnie zapachu, który wcześniej nam towarzyszył. Niektórzy nie potrafią zasnąć bez zwalenia sobie konia, inni do nocy oglądają telewizję. To wszystko są bodźce zaleczające główny problem, jakim jest rozregulowana gospodarka hormonalna, którą jeszcze bardziej rozpierdalamy kompulsywnymi działaniami. Zdrowy organizm to taki, który nie potrzebuje żadnych impulsów z zewnątrz (poza ograniczeniem światła), żeby zapaść w sen. Wszystko przychodzi samoistnie i nie trzeba na to czekać.

"Trochę odprężenia" to masz, gdy dziwka wysysa Ci fiuta do ostatniej kropli, a nie podczas próby zaśnięcia z problemem jakim jest bezsenność. Wtedy nawet największe zmęczenie i cały dzień ciężkiej pracy nie pozwolą Ci, żebyś padł na ryj i wreszcie zasnął. To po prostu niemożliwe. Mózg blokuje się na amen i trzeba go wspomóc, w przeciwnym razie mordęga będzie większa i większa z każdym dniem. Nawet jeśli raz, czy dwa uda Ci się zasnąć stosunkowo szybko, to problem zostaje nierozwiązany.

Najpierw neurolog, potem psychiatra. Nigdy odwrotnie, żeby nie doszukiwać się problemów psychicznych, a mieć pewność, że fizycznie wszystko jest w porządku. Psychiatrzy mają to do siebie, że lubią doszukiwać się problemów wszelakich, a neurolodzy - lubią odsyłać do psychiatry.
Uwaga! Użytkownik Blue_Berry jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 113 / 16 / 0
A jeżeli chodzi o wyrzuty sumienia? Bo ja czasem nie mogę spać przez to co kiedyś zrobiłem, ale teraz i tak się tego nie da naprawić czy odczarować, no bo się nie da. To znaczy, może nie wyrzuty sumienia, ale koszmary. Czasem mi się śni coś co kiedyś naodpierdalałem, wybudzam się i nie mogę zasnąć, nie żebym się bał, czy coś w tym rodzaju, ale po prostu nie mogę spać, chyba, że się najebię ostro, ale to też muszę dużo pić. Fakt jest jeden: nie mogę odkręcić pewnych rzeczy, więc jak mogę je "skasować" z mózgu, żeby nie wybudzały. Nie jest to częste, ale zdarza się parę razy w miesiącu.
  • 1957 / 230 / 0
eso pisze:
whitealex pisze:
Ile brałeś te antydepresanty? Te leki potrzebują nawet kilku miesięcy aby zaczęły prawidłowo działać. Psychiatra mi powiedział, że to budzenie się w nocy często jest związane z depresją. Myślę że powinieneś dać szansę lekom. Też miałam spore problemy ze snem i niestety pomagało na to tylko wiaderko :-p
z antydepresnatow najdluzej rozkreca sie paroxetyna bo do 3 miesiecy, wiekszosc zas dziala juz na full po 1-1.5 miesiaca

mam ten sam problem ze snem tak poza tym, jezeli nie jaram/pije/biore benzo

SARI - (trictico) reguluję zegar biologiczny i potrzebuję na to trochę czasu tak jak mówisz, choć doraźnie też działa, teoretycznie bo w praktyce na mnie się nie sprawdził.



extraviado nie ma pojęcia o temacie i pierdoli bzdury. Takie pierdolenie jest wkurwiające na maxa, zwlaszcza kiedy komus tlumaczysz swoja sytuacje 100 razy, a on jest ograniczony i mysli, ze wie lepiej.

Jesteś w pracy ledwo żywy, 2h snu, zapierdalasz przez 9h, wracasz zjebany do domu, kładziesz się wcześnie spać, zjebany jak pies, chce ci się spać jak jasny chuj i nie możesz zasnąć, leżysz po ciemku przez jebane 8 godzin... 2h snu i budzik do roboty, o ile w ogóle zaśniesz kurwa. Potem zmęczenie się kumuluję, i jesteś coraz bardziej nie do życia.

Blue_Berry pisze:
yourmaid pisze:
bo ich serce nie zwalnia w ciągu nocy i nie są w stanie się wyciszyć.
Mi często w nocy bez powodu zaczyna napierdalać jak pojebane. I nie jest to reakcja na wkurwienie/stress, bo mam tak też nawet jak mam w dupie to czy zasnę, kiedy następnego dnia mam wolne.


caffein mi melatonina pomogła, miesiąc normalnego snu. Potem już ni chuja.
Uwaga! Użytkownik MartwyNarkoman nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3854 / 315 / 0
Serotonin - współczuję w chuj.
Ja się wkurwiam, bo przeważnie zasypiam 'dopiero' po 1-3 h po położeniu się do łóżka (chyba, że jestem spierdolony jak szmata, to wcześniej), i mam to od kiedy pamiętam.
A próbowałeś konsultować się z lekarzem lub farmaceuto ?
Uwaga! Użytkownik Procent jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1957 / 230 / 0
Tak, pierwsza wizyta zrobiła na mnie wrażenie, miła uśmiechnięta pani powiedziała, że szkoda że wcześniej nie przyszedłem bo "mamy teraz tyylee noowych faajnych leków" :cheesy: . Już po wyjściu z gabinetu, wiedziałem że na pewno tam wrócę nie raz. Nie mogłem przestać o tym myśleć - "mamy teraz tyylee noowych faajnych leków" %-D . Przypisała mi antydepresant (trazodon), który reguluję zegar biologiczny, ale się nie sprawdził, + skutków ubocznych od zajebania. Teraz czekam już któryś miesiąc na kolejną wizytę #POlska. Teraz poproszę dodatkowo o coś doraźnego. Mówiłem jej też o moim ćpuństwie nikotynowym, ale powiedziała że tym się lepiej zając jak zacznę normalnie sypiać.

3 godziny to u mnie norma, zasnąć po godzinie to zbawienie.

Do neurologa może też się przejdę.
Uwaga! Użytkownik MartwyNarkoman nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1293 / 20 / 0
Serotonin, też mam problemy ze snem. Trazodon nie działa? Spróbuj Tisercin, ale może się okazać że rano bedziesz miał problemy ze wstaniem, Jak nie to, to spróbuj miaseryny,dla mnie bardzo użyteczna się stała.
Uwaga! Użytkownik Tracerek jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 1733 • Strona 31 z 174
Newsy
[img]
FBI spalało narkotyki w schronisku. "Zespół i zwierzęta wystawione na kontakt z metamfetaminą"

Po tym jak FBI użyło krematorium jednego ze schronisk dla zwierząt do spalenia skonfiskowanych narkotyków, 14 pracowników placówki trafiło do szpitala, aby otrzymać pomoc medyczną. Dyrektorka placówki oświadczyła, że nie miała świadomości, że dochodzi do takiego procederu.

[img]
Holenderska władza kontra zapach jointa: rekordowa kara dla plantacji!

Witajcie w kraju, gdzie marihuana jest legalna… pod warunkiem, że jej nie widać, nie słychać i – broń Boże – nie pachnie. W Hellevoetsluis, malowniczej miejscowości pachnącej dotąd głównie morzem i smażonymi frytkami, sąsiedzi od dwóch lat żyją w aromatycznej chmurze z największej w kraju plantacji konopi. Teraz sąd wziął głęboki wdech i wydał wyrok: tydzień na zamontowanie filtrów albo kara, która zaboli nawet tak wielką firmę jak CanAdelaar. Czy holenderski eksperyment z legalną trawką właśnie zamienia się w dym?

[img]
Marihuana ukryta w grze planszowej. Paczkę przechwyciła Krajowa Administracja Skarbowa

Funkcjonariusze śląskiej Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) udaremnili próbę przemytu marihuany do Polski. Narkotyki ukryto w nietypowy sposób – wewnątrz popularnej gry planszowej. Do wykrycia trefnej przesyłki przyczynił się pies służbowy Kodi.