A tak w ogóle wiecie że do IV w szpitalu używa się standardowo igły 0,6(u dzieci 0,5)własnie przy sniadaniu wielkanocnym gadałem o tym z lekarzem.Większe igły powodują mniejsze zuzycie zył niż cieńsze!!!!!Za sprawą ciśnienia działającego na bata kiedy wstrzykuje się r-r kolką np.0,45.
Ktoś tu kiedyś o tym pisał gdzieś ale nie bardzo chciało mi się wiezrzyć-a teraz usłyszałem to od lekarza.
a całe szczescie zasadniczo preferuje właśnie igły 0,6 z racji wygody użycia(najlepiej nimi mi się kłuje)więc szczęscie w nieszczęsciu.
Przypatrzcie się jak pielegniarka robi wam zastrzyk-zapewniam że nie wymachuje igła od 70-do30stopni.
Wkłuwa się pod kątem NAPEWNO mniejszym niż40st-potem zmniejszając go prawie tak że strzykawka opiera się o skóre.
im dluzej to robicie tym bardziej utrwalacie sobie neurotyczny przymus powtarzania tego doswiadczenia! z czasem to przestaje byc kwestia wyboru, mozliwosc strzalu zawezi wam perspektywe do tego stopnia, ze przestana sie liczyc inne rzeczy...
"z reszta ja moge gadac a ty i tak...."
w moim przypadku wyglada to tak, ze nie mialem strzykawki w rece od pol roku... jednak zawsze gdy o niej pomysle robi mi sie goraco i zaczyna mnie skrecac w srodku. nie mam zludzen, ze w sytuacji, kiedy ktos odwiedza mnie z zestawem czystych strzykawek i ampulek z roznymi smakolykami moj opor trwalby jakies 5 sekund, po czym przerodzilby sie w potworne zniecierpliwienie...ciekawe czy to z czasem przechodzi
Chciałbym zobaczyć kogoś kto wbija sobie igłe pod kątem prawie prostym potem zmienia ten kąt na30stopni-nie wypada z zyły i podaje sobie towar a potem nie ma wielkich sinców-zapadniętych i pozrastanych kabli.
Ja swoje iniekcje przeprowadzam w sposób najbardziej zbliżony do tego w jaki robią to dyplomowane pielegniarki.
Nigdy taki sposób mnie nie zawiódł a te rady z tymi70stopniami to chyba po to aby zrazić nowicjuszy do igły :nuts: .
Przecież żyla ma srednice ile z3-5-7mm??-i jak można wjebać w nią igłe prawie pionowo-potem zmienić trzymanie pompy , odciągnąć tłok i nie wypaść z zyły-toż to właściwie ociera się o cud. :nuts:
Wkłuwając się pod malutkim kątem-wbijamy się w żyłe-(krew wpada do kontrolki)igłe prowadzimy właściwie równolegle z batem-w ten sposób można wjebać w kanał całą igłe-lekko odciągamy tłok-kiedy krew się naciąga do pompy wiemy na100%że jesteśmy w żyle i już z niej nie wypadniemy-nawet jak puścimy pompe-sama będzie trzymać się w kanale na igle(no chyba że to wielgachna strzykawa z kotem-wtedy jest ciężka i wypadnie)
poradnik po huju fest
Żyły nie muszą wychodzić z powrotem, jak się dobrze schowa to już jej nie zobaczysz. Zależy od tego, jak długo ją męczyłaś i jak bardzo intensywnie. Poza tym bez sensu walić w jedną żyłę, skutek zawsze ten sam.
edit: dobra, myślałem o "normalnym" waleniu w ciągach - jak ktoś to robi raz na 2-3 tygodnie (podobno się da), to można się kłuć nawet cały czas w jedno miejsce bez większych ubytków.
xzx
Jeden na dziesięciu trzydziestolatków pracuje pod wpływem. Naukowcy biją na alarm
Marihuana negatywnie wpływa na płodność kobiet? Nowe badania kanadyjskich naukowców
Historyczna zmiana w globalnej polityce narkotykowej
„Lewe” recepty na opioidy i środki odurzające w paczkach
Prokuratura w Nowym Targu prowadzi dużą sprawę. Lekarz wystawiał „lewe” recepty na leki opioidowe, a ksiądz był jednym z odbiorców środków odurzających. To jedni z wielu zatrzymanych do sprawy osób. Nowotarska prokuratura prowadzi śledztwo, które dotyczy zatrzymanych z czterech województw, a także przerzutu środków odurzających za granicę.
Kokaina w gumie do żucia
Celnicy na lotnisku Gardermoen postanowili sprawdzić dokładniej paczkę z Peru pełną słodyczy. Jak się okazało - mieli wyczucie. W środku zamiast gum do żucia znaleźli 300 gram kokainy, czytamy w dzienniku Dagbladet.
Dwóch 15-latków z mefedronem. "Zwrócili uwagę nerwowym zachowaniem"
W ręce policjantów z Mińska Mazowieckiego wpadło dwóch 15-latków, którzy chwilę wcześniej zachowywali się nerwowo. Okazało się, że mieli przy sobie mefedron. O ich losie zadecyduje sąd rodzinny.
