Edit:
Jeszcze mówi " a poczeka Pan, jeszcze sprawdze, ale tutaj nie ma nic takiego o czym Pan mowi " Dzieki , do widzenia :) milego hej
Odkładając na bok tymczasowo kwestie czy mondrym jest samo kupowanie recept na dane z internetu.
Interesuje mnie czy osoba u której kupujemy receptę na swoje dane ma opcje zrobić z tymi danymi coś "nieładnego". Mam na myśli, podajemy tylko pesel oraz imię i nazwiako, prawda? To za mało żeby wziąść na to dajmy na to pożyczkę?
Liczę na merytoryczne odpowiedzi, dzięki.
Od 5 lat lekarz POZ pisał mi giga ilości klonów, alpr, lorków, broma, oxy od 20-tek po 80-tki, czasem parę razy w mcu odbierałem po 6-7 różnych kodów.
Raz wyjąłem Majkę 60-tkę.
Dodam, że Oxy na R-kę, więc wyjmowałem dziesiątki paczek doloró po 3,41 PLN, tak samo Klony. Czasem 4, czasem 6, rekordowo chyba dostałem jednorazowo wszystkiego po 10 paczek i 2,5 paki Oxy (2 całe i Pani MGR podzieliłą ostatnią na pół, by się dawka zgadzała).
Po sierpniowej zmianie zaczęły się już sapanki, że "świeci mu na czerwono, system blokuje, on nie będzie ryzykować, bo dostał cynę z NFZ czy Inspektoratu Farm. na mój temat, dostał info o leczeniu u psychiatry, a na Oxy muszę donieść papier od onkologa, bo na słowo to on mi już nie wierzy i że uparty jestem".
Odczekałem z miesiąc, mając zapasy. W tym czasie odpaliłem też recki na Medyczną MJ.
Do połowy października - po odczekaniu "karencji" jak zwykle na telefon: oxy, klony, sedam, jazda - zero problemu, proszę, dziękuję, przepraszam. Zrealizowałem, nie było sapania, lekarz życzył jak zawsze zdrowia.
U psychiatry to samo: 6 pak Broma / mc. - przechodzi, ale mam wklepane "uzależnienie od bzd" a nie już jak kiedyś "nerwicę wegetatywną".
No i teraz najważniejsze - byłem z 3 tyg. w przychodni po "zamówione" kody, dostałem kartkę z wypisanymi dawkami, datami, gdzie, kiedy, ile czego kupiłem i - szacunkowy czas, na ile ma mi to wystarczyć. Dostałem to do ręki, popodkreślane czerwonym długopisem od lekarza.
Odczekałem kolejne 3 tygodnie, dzwonię jak zawsze - a tu BAN już na dzień dobry, po nazwisku "Panie X, Pan nie dostawnie recepty, bo tu już NFZ się panem interesuje, za dużo, za często, proszę o osobistą wizytę u lekarza z wyjaśnieniem".
Dodam, że od 5 lat na IKP nie ma ŻADNEGO INNEGO LEKU niż Benzo, Opio, MJ, Prega, Zolpi, Trampki i w zasadzie tylko to. XD
Jest na to rada?
Czy bibuły pisane ręcznie mają tu jeszcze jakąkolwiek moc sprawczą? Sam psychuszek mówił, że jak mi zbanują konto, to mi zacznie pisać "stare dobre bibuły", ale czy na te grupy leków jest szansa wyrwać makulaturę? Jak to u Was wygląda i czy macie taki sam gnój w IKP ? XD
"od 1 listopada nie ma możliwości wystawienia recepty papierowej na leki o kategorii dostępności Rpw oraz substancje psychotropowe"
23 listopada 2023Non pisze: Nie wiem, czy w tym wątku, czy w drugim, czy trzecim, dotyczącym Systemu E-Recept, ale dobra, klepnę tutaj.
Od 5 lat lekarz POZ pisał mi giga ilości klonów, alpr, lorków, broma, oxy od 20-tek po 80-tki, czasem parę razy w mcu odbierałem po 6-7 różnych kodów.
Raz wyjąłem Majkę 60-tkę.
Dodam, że Oxy na R-kę, więc wyjmowałem dziesiątki paczek doloró po 3,41 PLN, tak samo Klony. Czasem 4, czasem 6, rekordowo chyba dostałem jednorazowo wszystkiego po 10 paczek i 2,5 paki Oxy (2 całe i Pani MGR podzieliłą ostatnią na pół, by się dawka zgadzała).
Po sierpniowej zmianie zaczęły się już sapanki, że "świeci mu na czerwono, system blokuje, on nie będzie ryzykować, bo dostał cynę z NFZ czy Inspektoratu Farm. na mój temat, dostał info o leczeniu u psychiatry, a na Oxy muszę donieść papier od onkologa, bo na słowo to on mi już nie wierzy i że uparty jestem".
Odczekałem z miesiąc, mając zapasy. W tym czasie odpaliłem też recki na Medyczną MJ.
Do połowy października - po odczekaniu "karencji" jak zwykle na telefon: oxy, klony, sedam, jazda - zero problemu, proszę, dziękuję, przepraszam. Zrealizowałem, nie było sapania, lekarz życzył jak zawsze zdrowia.
U psychiatry to samo: 6 pak Broma / mc. - przechodzi, ale mam wklepane "uzależnienie od bzd" a nie już jak kiedyś "nerwicę wegetatywną".
No i teraz najważniejsze - byłem z 3 tyg. w przychodni po "zamówione" kody, dostałem kartkę z wypisanymi dawkami, datami, gdzie, kiedy, ile czego kupiłem i - szacunkowy czas, na ile ma mi to wystarczyć. Dostałem to do ręki, popodkreślane czerwonym długopisem od lekarza.
Odczekałem kolejne 3 tygodnie, dzwonię jak zawsze - a tu BAN już na dzień dobry, po nazwisku "Panie X, Pan nie dostawnie recepty, bo tu już NFZ się panem interesuje, za dużo, za często, proszę o osobistą wizytę u lekarza z wyjaśnieniem".
Dodam, że od 5 lat na IKP nie ma ŻADNEGO INNEGO LEKU niż Benzo, Opio, MJ, Prega, Zolpi, Trampki i w zasadzie tylko to. XD
Jest na to rada?
Czy bibuły pisane ręcznie mają tu jeszcze jakąkolwiek moc sprawczą? Sam psychuszek mówił, że jak mi zbanują konto, to mi zacznie pisać "stare dobre bibuły", ale czy na te grupy leków jest szansa wyrwać makulaturę? Jak to u Was wygląda i czy macie taki sam gnój w IKP ? XD
23 listopada 2023Non pisze: Nie wiem, czy w tym wątku, czy w drugim, czy trzecim, dotyczącym Systemu E-Recept, ale dobra, klepnę tutaj.
Od 5 lat lekarz POZ pisał mi giga ilości klonów, alpr, lorków, broma, oxy od 20-tek po 80-tki, czasem parę razy w mcu odbierałem po 6-7 różnych kodów.
Raz wyjąłem Majkę 60-tkę.
Dodam, że Oxy na R-kę, więc wyjmowałem dziesiątki paczek doloró po 3,41 PLN, tak samo Klony. Czasem 4, czasem 6, rekordowo chyba dostałem jednorazowo wszystkiego po 10 paczek i 2,5 paki Oxy (2 całe i Pani MGR podzieliłą ostatnią na pół, by się dawka zgadzała).
Po sierpniowej zmianie zaczęły się już sapanki, że "świeci mu na czerwono, system blokuje, on nie będzie ryzykować, bo dostał cynę z NFZ czy Inspektoratu Farm. na mój temat, dostał info o leczeniu u psychiatry, a na Oxy muszę donieść papier od onkologa, bo na słowo to on mi już nie wierzy i że uparty jestem".
Odczekałem z miesiąc, mając zapasy. W tym czasie odpaliłem też recki na Medyczną MJ.
Do połowy października - po odczekaniu "karencji" jak zwykle na telefon: oxy, klony, sedam, jazda - zero problemu, proszę, dziękuję, przepraszam. Zrealizowałem, nie było sapania, lekarz życzył jak zawsze zdrowia.
U psychiatry to samo: 6 pak Broma / mc. - przechodzi, ale mam wklepane "uzależnienie od bzd" a nie już jak kiedyś "nerwicę wegetatywną".
No i teraz najważniejsze - byłem z 3 tyg. w przychodni po "zamówione" kody, dostałem kartkę z wypisanymi dawkami, datami, gdzie, kiedy, ile czego kupiłem i - szacunkowy czas, na ile ma mi to wystarczyć. Dostałem to do ręki, popodkreślane czerwonym długopisem od lekarza.
Odczekałem kolejne 3 tygodnie, dzwonię jak zawsze - a tu BAN już na dzień dobry, po nazwisku "Panie X, Pan nie dostawnie recepty, bo tu już NFZ się panem interesuje, za dużo, za często, proszę o osobistą wizytę u lekarza z wyjaśnieniem".
Dodam, że od 5 lat na IKP nie ma ŻADNEGO INNEGO LEKU niż Benzo, Opio, MJ, Prega, Zolpi, Trampki i w zasadzie tylko to. XD
Jest na to rada?
Czy bibuły pisane ręcznie mają tu jeszcze jakąkolwiek moc sprawczą? Sam psychuszek mówił, że jak mi zbanują konto, to mi zacznie pisać "stare dobre bibuły", ale czy na te grupy leków jest szansa wyrwać makulaturę? Jak to u Was wygląda i czy macie taki sam gnój w IKP ? XD
Bez wglądu na to czy miałem wypisany w przeszłości.
23 listopada 2023szpiku15 pisze:Ten co Ci tyle wypisywal po prostu sie boi bo wyskakuje mu na czerwonu i nie chce stracic zawodu, smutne jest to ze nie jeden rodzinny nie jednego uzaleznil i na koniec kopnal w dupe ;] Zrobiło się głośno w przychodni i stwierdzili ze nie moga pisac bo nie chca zeby bylo jesczcze glosniej, watpie w jakies "enefzety" ze sie przyczepili :] atakuj inną przychodnię.23 listopada 2023Non pisze: Nie wiem, czy w tym wątku, czy w drugim, czy trzecim, dotyczącym Systemu E-Recept, ale dobra, klepnę tutaj.
Od 5 lat lekarz POZ pisał mi giga ilości klonów, alpr, lorków, broma, oxy od 20-tek po 80-tki, czasem parę razy w mcu odbierałem po 6-7 różnych kodów.
Raz wyjąłem Majkę 60-tkę.
Dodam, że Oxy na R-kę, więc wyjmowałem dziesiątki paczek doloró po 3,41 PLN, tak samo Klony. Czasem 4, czasem 6, rekordowo chyba dostałem jednorazowo wszystkiego po 10 paczek i 2,5 paki Oxy (2 całe i Pani MGR podzieliłą ostatnią na pół, by się dawka zgadzała).
Po sierpniowej zmianie zaczęły się już sapanki, że "świeci mu na czerwono, system blokuje, on nie będzie ryzykować, bo dostał cynę z NFZ czy Inspektoratu Farm. na mój temat, dostał info o leczeniu u psychiatry, a na Oxy muszę donieść papier od onkologa, bo na słowo to on mi już nie wierzy i że uparty jestem".
Odczekałem z miesiąc, mając zapasy. W tym czasie odpaliłem też recki na Medyczną MJ.
Do połowy października - po odczekaniu "karencji" jak zwykle na telefon: oxy, klony, sedam, jazda - zero problemu, proszę, dziękuję, przepraszam. Zrealizowałem, nie było sapania, lekarz życzył jak zawsze zdrowia.
U psychiatry to samo: 6 pak Broma / mc. - przechodzi, ale mam wklepane "uzależnienie od bzd" a nie już jak kiedyś "nerwicę wegetatywną".
No i teraz najważniejsze - byłem z 3 tyg. w przychodni po "zamówione" kody, dostałem kartkę z wypisanymi dawkami, datami, gdzie, kiedy, ile czego kupiłem i - szacunkowy czas, na ile ma mi to wystarczyć. Dostałem to do ręki, popodkreślane czerwonym długopisem od lekarza.
Odczekałem kolejne 3 tygodnie, dzwonię jak zawsze - a tu BAN już na dzień dobry, po nazwisku "Panie X, Pan nie dostawnie recepty, bo tu już NFZ się panem interesuje, za dużo, za często, proszę o osobistą wizytę u lekarza z wyjaśnieniem".
Dodam, że od 5 lat na IKP nie ma ŻADNEGO INNEGO LEKU niż Benzo, Opio, MJ, Prega, Zolpi, Trampki i w zasadzie tylko to. XD
Jest na to rada?
Czy bibuły pisane ręcznie mają tu jeszcze jakąkolwiek moc sprawczą? Sam psychuszek mówił, że jak mi zbanują konto, to mi zacznie pisać "stare dobre bibuły", ale czy na te grupy leków jest szansa wyrwać makulaturę? Jak to u Was wygląda i czy macie taki sam gnój w IKP ? XD
W innej przychodni jak zobaczą te ilości Oxy i BZD, że mi na dzień dobry DTX wypiszą. Tak samo lekarz - psychiatra. Wczoraj miałem "wizytę" i specjalnie przepisał mniej, życząc mi powodzenia i wytrwałości do czasu, aż wróci z urlopu w styczniu.
Oxy ograniczyłem, nie biorę.
A R-kę sam mi przyklepał "o, tu się panu należy, to wpiszę, zobaczymy". Już przy Morph wyczytał, że nie podlegam pod refund, ale oxy? Jasne, mordo!
Rekordowo wyjąłem od niego w ciągu mc-a około 30 paczek leków psychotropowych i narkotycznych, na R-kę i bez R-ki. Do tego epizody u onkologa (rolki) i jakieś próby ciągnięcia "tu i ówdzie".
Ale obecnie jestem kurwa załamany.
Pisaliscie ze "TERAZ KAZDY WSZYSTKO WIDZI" ...
Ten mi mowi ze musi cos tam kliknac ale nie wyjasnil niestety.
Logika Valium, a nie LSD: narkotyki, artyści, mieszczaństwo i codzienność do znieczulenia [WYWIAD]
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
Analiza danych: Otwarcie legalnych sklepów z marihuaną powiązane ze spadkiem zgonów opioidowych
USA: Co czwarty kierowca, który zginął w wypadku, był pod wpływem marihuany
Nowe badanie przeprowadzone w stanie Ohio pokazuje, że ponad 40 proc. kierowców, którzy zginęli w wypadkach drogowych, miało we krwi THC – substancję psychoaktywną zawartą w marihuanie. Średnie stężenie było wielokrotnie wyższe niż poziom uznawany za bezpieczny.
Kokaina w gumie do żucia
Celnicy na lotnisku Gardermoen postanowili sprawdzić dokładniej paczkę z Peru pełną słodyczy. Jak się okazało - mieli wyczucie. W środku zamiast gum do żucia znaleźli 300 gram kokainy, czytamy w dzienniku Dagbladet.
Mikrobiom jelitowy wpływa na pociąg do alkoholu
Mikroorganizmy tworzące mikrobiom jelitowy mogą wpływać na spożycie alkoholu, manipulując układem nagrody w mózgu - informuje czasopismo „mBio”.
