TALK - Rozmowy [H]

[kropiczel]

Pamiętam jak nie miałem przez chwile jak załatwić towcu, bo znajomy czekał na nowy sort. Ciśnienie męczyło jak skurwysyn, i nagle przypomniało mi się że gdzieś w szafce miałem schowaną lufe z dużym cybuchem po bongu przez które przeszło ponad 20g palonka. Wyszło tego tyle, że 3 razy się solidnie upaliłem, aż wkońcu pękła.

[Mystic Diversion]

Fifki, cybuchy, bonga a nawet butelki po wiaderkach - na wszystkim z czego palisz zbiera się bardziej lub mniej, nawet na młynku z czasem osadza się niewielka ilość baki. Dla przykładu, mój znajomy miał wysokie bongo i z ekipą palili z niego bardzo dużo (cybuch też był spory), raz z tego bonga odpadło dno i postanowili zebrać wszystko ze ścianek. Z ulepionej kulki wyszło kilkadziesiąt buchów. Lepiej przepychać towarem rzecz jasna, planem alternatywnym jest tytoń. Sądzę że warto trzymać i palić z jednej/dwóch fifek bez wyrzucania ich ponieważ może nadejść dzień w którym na ciśnieniu zostaniesz z niczym i przepych uratuje Ci dupsko :d

[brutal]

dawniej, na początkach palenia, najpierw paliliśmy baks, później przepych z tego, a na koniec jeszcze przepych z tego przepychu kurwa ale mam zniszczone płuca :P. Teraz tylko opalam jak nie mam baksu czyli raczej nie za często. Raz miałem sytuacje ze rozbiło się trochę bezwodne bongo, postanowiłem wyczyścić i zbierałem ten przecior łyżką, było kilka tych łyżek, kurwa jakby to nutella była (zajebałem się wtedy na dość dużym naspidowaniu ;)), a raz po buchu ścięło mnie z nóg i jebłem jak kłoda na zol(ledwie zdążyłem podać bongo, przy okazji taranując trochę kumpla).

[tramadolol]

Wiem, ze coś takiego kosztuje tylko 50gr, niemniej jednak po 2-3 wbiciach przez głupote (albo raczej pod wpływem niemałego stresu) opaliłem fifkę. Później troche melisy i piołunu w niej zjarałem, ale na nowego grama z pierwszej strony nieco szkoda mi używać, z drugiej - szkoda fifki, jezeli pozostałości THC tam jeszcze sa..
Kiedy ogólnie spostrzec, ze lepiej wyrzucic bo nic tam nie ma a kiedy jeszcze dalej ciagnac na tej jednej?
Pozdrawiam

[Ramowy]

Jak mod sie obudzi to poleci to do ogólnego pewnie - to niech leci z odpowiedzią.

Zasadniczo jest czego żałować jeśli wypaliłeś z 5g w fifce, tak to najlepiej zawsze mieć czystą ;-) Ale komu by się chciało latać co 3 wbity do kiosku, szkoda pieniędzy. Przy takich ilościach jak palisz nie martw się żadną stratą.

[Mystic Diversion]

Wywalasz kiedy fifka po przepychu jest kompletnie czysta - oczywiście jak nie jest uszkodzona to możesz jej użyć ponownie. Rób przepych czy tam opalenie conajmniej po sztuce dla lepszego efektu, lepiej kisić soki. Jakiś czas temu zrobiłem przepych po 7g i nie mogłem wstać przez resztę nocy ;d

[setandsettings]

Gdy późną nocą, lub wczesnym rankiem, kończy się materiał a wzrasta ochota na dym, przepyszny przepyszek uratuje życie. Więc nabije tyteksu do cybana i dupy. A ogniem wypali przestrzen, przepcha następnie z dupy do cybana, to co się zebrało.

[Wincent]

Nie potrafię się zjarać ostatnio opałem z takiej lufki w której śmignęło z 1 g- nie robi mnie. Opalam cala lufeczke i nic. Tolerka czy coś nie tak z opałem?

Dobra:
Tym razem mnie porobiło lekko (edit)

[Ramowy]

Opala to sie po 5tce :-) tolerka.

[johndoe77]

ja tam czasem po kilku biciach męczę i działa