17 lutego 2020WrakCzlowieka pisze: @snoopdogg - to chujowo robiłeś, za dużo obciążenia na dłoni przez złe rozłożenie ciężaru ciała, przeprost w łokciu, chujowa mobilność stawów, kiepskie odżywianie. Ogólnie to jesteś kolejnym typem co słucha debili co mają 70% tłuszczu, 20% wody i 10% mięśni ale "są duzi to się znają", sam gówno się edukujesz a potem płaczesz na forach że sport to zło
Nie bierzcie moich rad poważnie, konsultujcie to z bardziej obeznanymi osobami a najlepiej lekarzem. Słuchacie mnie na własną odpowiedzialność.
Zaraz po technikum podjąłem pracę. Na początku ciężka praca fizyczna, dopiero później alpinizm(znacznie lżej)
Dlaczego się tak forsowałem np; robiąc 1000-1200 pompek dziennie?
1. Co miesiąc łapa była szersza i miałem duże branie-zawsze podkoszulek na ramiączkach
2. Pierwsza śliczna dupa jaką miałem, powiedziała, że lubi jak facet ma szersze barki-żeby ją przy sobie zatrzymać.
3. Siłka to super sport-odwodzi od wszystkich nałogów-dodatkowo biegałem marząc o Legii C.
4. Miałem w huj siły. Kładłem wszystkich bramkarzy na rękę w jednej z dyskotek.
Zrobiłem błąd bo na sucho! za szybko "rosłem"- po prostu endorfiny i jeszcze raz one.
Sory nie byłem duży, tylko bardzo umięśniony, na dowód czego mam rozstępy, a raczej blizny po nich.
Nie wiesz o czym piszesz...
18 lutego 2020snoopdogg pisze: Co miesiąc łapa była szersza i miałem duże branie-zawsze podkoszulek na ramiączkach
18 lutego 2020snoopdogg pisze: Pierwsza śliczna dupa jaką miałem, powiedziała, że lubi jak facet ma szersze barki-żeby ją przy sobie zatrzymać.
18 lutego 2020snoopdogg pisze: Miałem w huj siły. Kładłem wszystkich bramkarzy na rękę w jednej z dyskotek.
Na moje to niezły trolling.
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
A pompki do szerokości barków tak sie mają jak bieganie do zwiększania siły. Czyli srak.
Jak od samych pompek tak rosłeś że rozstępy były to albo za dużo żarłeś i rósł też brzuch albo ominęła nas szansa na to żeby Polak wygrał Mr. Olimpia.
Jak mitomanisz to chociaż włóż w to trochę wysiłku.
Nie bierzcie moich rad poważnie, konsultujcie to z bardziej obeznanymi osobami a najlepiej lekarzem. Słuchacie mnie na własną odpowiedzialność.
18 lutego 2020WrakCzlowieka pisze: Trolling, bo mam znajomego co startowal w silowaniu na łapę profesjonalnie i pompki to ostatnie co mu było potrzebne w przygotowaniach.
A pompki do szerokości barków tak sie mają jak bieganie do zwiększania siły. Czyli srak.
Jak od samych pompek tak rosłeś że rozstępy były to albo za dużo żarłeś i rósł też brzuch albo ominęła nas szansa na to żeby Polak wygrał Mr. Olimpia.
Jak mitomanisz to chociaż włóż w to trochę wysiłku.
Mąż polskiej noblistki myślał, że "popadł w szaleństwo". Badania nad psychodelikami w PRL
Jeden na dziesięciu trzydziestolatków pracuje pod wpływem. Naukowcy biją na alarm
Magiczne grzybki działają na mózg dłużej. Odkrycie pomoże w leczeniu depresji
Aresztowania za marihuanę w USA – raport FBI zaskakuje liczbami
Mimo postępów w legalizacji, aresztowania za marihuanę w USA nie ustają. Sprawdź, co naprawdę pokazują najnowsze dane FBI.
Ks. Krystian na celowniku służb. Była już pigułka gwałtu, koka dla ubogich i śmierć znajomego
Nowe informacje w sprawie księdza Krystiana K. z Sosnowca oskarżonego o posiadanie narkotyków i nieumyślne spowodowanie śmierci 21-latka. W minioną niedzielę (12 października) duchowny został wylegitymowany przez patrol policji w Katowicach. Miał przy sobie podejrzaną substancję. Śledczy badają, czy nie jest ona zakazana. Jakub Jagoda, zastępca prokuratura rejonowego Katowice Północ, poinformował "Fakt" o okolicznościach sprawy księdza Krystiana.
Matka przemycała narkotyki dla syna w więzieniu. Nasączyła nimi strony książki kulinarnej
Dzięki czujności funkcjonariuszy Zakładu Karnego nr 1 w Strzelcach Opolskich oraz szybkiej reakcji policjantów, udaremniono nietypową próbę przemytu narkotyków. 50-letnia kobieta, która przyszła na widzenie ze swoim synem, osadzonym w zakładzie karnym, chciała przekazać mu książkę zatytułowaną „Zdrowie zaczyna się na talerzu”. Jak się okazało, książka kryła coś znacznie bardziej niebezpiecznego niż przepisy na zdrowe posiłki.
