Dział poświęcony harm reduction – metodom mającym na celu złagodzenie negatywnych konsekwencji zażywania środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 2822 • Strona 38 z 283
  • 723 / 16 / 0
Gazyfikacja plazmy, nie czytałeś mojego następnego posta ;-) taką wersję tłumaczenia przekazała mi znajoma lekarka. Nie wiem czy jest to powód do płaczu nad jakością polskiej służby zdrowia czy do śmiechu. Dla mnie ważne że ona umie reckę wypisać i tyle.
Ale fajnie że Ty dokładniej opisałeś drogą paprochów w układzie krwionośnym :-)
Bo matka chemia bardzo, bardzo kocha swoje dzieci i nigdy, przenigdy nie pozwoli im umierać samotnie.
  • 1611 / 34 / 0
gazyfikacja plazmy pisze:
Niebezpieczne jest również wprowadzanie drobnoustrojów do krwiobiegu, w większości przypadków układ odpornosciowy sobie poradzi, w rzadszych przypadkach też powstają miejscowe stany zapalne.
Lub pirogen (?) - takie coś miałem po pukaniu z przepłuczki użytych filterków - zapewne mikrodrobinki pleśni, gdyż za długo leżały albo leżały w złym mikroklimacie (w strzykawce).
gazyfikacja plazmy pisze:
Jeśli jesteście w stanie co strzała poswięcić3zł, to naprawdę warto, [...] jak ktos puka rzadko i nie wydaje na to duzo kasy to polecam.
Otóż to, czy mógbłyś podać link do tej oferty? - przeglądałem ja i kilka osób i szukaliśmy filtrów, ale z reguły były bardzo drogie, albo tanie, ale pakowane zbiorczo i za paczkę wychodziło kilka setek... Jak nie będzie opcji "na sztuki" to nawet można by się pokusić o zrzutkę ;-) - już taki pomysł padł na forum.
ze 20ml jak przecisniecie to sukces
To załóżmy te 20ml / 3zł to wychodzą grosze - wszak do pukania wystarczy 3-4ml, a niektórzy lubią klepnięcie i w 2 rozpuszczą. Nawet jak miałby starczać na 3 strzały, to 1zł za strzał - tyle warto wydać na zdrowie i spokój (przy założeniu pukania na sportowo).

Mam jeszcze pytanie, pewnie trochę głupie: czy większe rozrzedzenie roztworu (np rozpuszczenie w 5ml wody, a nie 2-3) i wolniejsze tłoczenie w bat zmniejsza szkodliwość? - wszak syfy nie są tak skondensowane.
"To co nie zdarza sie nigdy dwa razy, niektórym nie zdarza się nawet raz".
aparat.relaksu@hyperreal.info

Nowy blog - tym razem dopracowany:)
https://junkiepump.wordpress.com/
  • 1959 / 55 / 0
- http://talk.hyperreal.info/najlepszy-sp ... 34-60.html
Proponuję ten wątek przenieść tutaj, do działu zdrowie.

- http://www.apothicom.org/sterifilt.php

Tutaj są darmowe próbki filtrów strzykawkowych, bardzo fajne są (no i za darmo %-D ).

BTW: Ponowię pytanie o igły do i.m. Warto wychodzić poza 0,8mm?
Ostatnio zmieniony 23 maja 2011 przez Thirteen, łącznie zmieniany 1 raz.
Thirteen seconds to blood-brain barier. thirteen@safe-mail.net
  • 1966 / 217 / 0
Wiedziałem, ze gdzieś t bylo i oto jest:
http://sklep.chemland.pl/index.php?main ... ts_id=3152
3zł sztuka, od 100sztuk wychodzi po 2 zl. polecamsrednice 25mm, bo mniejsza menbrana szybciej sie zapcha. ja robie tak, ze na początek daje krople, dwie wody, bo na krawedziach przeplyw jest wolny, to tak na wszelki wypadek. woda idzie do krawędzi wtedy. Pewnie to niekonieczne, nawet na pewno niekonieczne. Na koniec przepłukuje filtr 0,4ml wody i pcham jeszcze samo powietrze, resztki cieczy są wypychane z filtra. Z 4cm2 matrycy oderwanej z plastra wychodzi mi 1,1-1,2ml roztworu do pukania.

Nie wiem jak ze sterylnoscia wielokrotnie używanych filtrów, mnie sie nic nie stało, ale z sasady filtry są jednorazowe. Nie namawiam do zmnieniania filtra za kazdym razem, sam tak nie robie, a filtry mam za darmo, dlatego rozumiem, ze jak ktoś za nie placi to nie bedzie uzywal ich jeden raz.

A jeszcze co do uzywania soli fizjologicznej do i.v. i gotowania na lyżce. jak sól fizjologiczna troche sie odparuje, to ma juz wyzsze stezenie, warto o tym pamietać i zastanowić sie nad zasadnoscia jej kupowania. oczywiscie bardziej stężony r-r soli nie zaszkodzi, za malo steżony powoduje hemolizę erytrocytów, do przemyslenia sprawa. kiedys kupiłem 2 ampułki soli fizjologicznej, ale normalnie używam kranówki.

Dobra, podam Wam jeszcze zasady pracy jałowej, bo jak do filtra np. z laktozą po filtrowaniu sevredoli dostaną sie grzyby i bakterie to sie namnożą.

Robicie przy kuchence gazowej, zapalacie palnik, zamykacie okna, nikt nie może sie kręcić, a Wy nie wykonujecie gwaltownych ruchów, zeby wiatru nie bylo, do tego nie kichacie itd. Strefa jałowa jest do 20czm od palnika, ale lepiej pracować w promieniu 10cm. Otwieracie przy palniku opakowanie z foltrem, otwieracie jałową strzykawkę, zatukacie palcem na dol, to bez znaczenia. Do filtra mozecie wtłaczać niejalowy płyn, ważne, zeby nie dotknąć paluchem wnętrza opakowania po filtrze i końcówki filtra tej, przez który wylatuje r-r. opakowanie sobie lezy na kuchence obok palnika, otwarte moze być. Mozecie dotknać obudowy filtra jak chcecie odłączyc strzykawke, czy odłozyć filtr, nie wolno końcówki dotykać. Jak zrobicie to wkładacie filtr jeszcze przymocowany do strzykawki w to opakowanie, odłaczacie, zamykacie opakowanie i mozecie teraz je zabezpieczyc folia aluminiowa, zeby sie nie otworzyło i zeby drobnoustroje z powietrza tam nie weszłu. Te co są na obudowie tak nie przeszkadzają. jak znów otwieracie filtr to też przy palniku. W taki sposób nic Wam sie nie namnoży i będzie bardzo ok. Przeciętna liczba bakterii w powietrzu to kilkanascie na dm3, a grzybów, czy raczej ich zarodników to kilka, zwykle do 10 na dm3, dlatego dorze jest racować przy palniku.
Ostatnio zmieniony 23 maja 2011 przez gazyfikacja plazmy, łącznie zmieniany 2 razy.
  • 1966 / 217 / 0
Ej, powiedzcie mi, gdzie mogę szukać żył. W ogóle mam bardzo cieńkie zyły, poza tym MAL o widoczne. W zasadzie te co widac są tak cieńkie, ze sobie odpuściłem. Znalazłem taką mało widoczna, grubą przy nadgarstku, jeszcze wyczułem taką na wierzchniej stronie przedramienia. Wydaje mi sie, ze jest gruba, bardzo pręży jak stazę zacisnę. jeszcze nie udało mi sie w nią trafić, dopiero 2 razy próbowalem, ale wiem, ze jak nauczę se w nią trafiać to wystarczy mi na dlugo. Jest kompletnie niewidoczna, dotykam palcem, wiem, gdzie jet a jak przykladam igłę to nie jestem pewien gdzie wbijać. Dłonie odpuszczam od razu, bardzo przypałowe, poza tym podobno długo sie goi. Mialem kiedyś wenflon na dloni, do tej pory mam blizne. W zasadzie po każdym wenflonie mam bliznę, zanim zacząłem walic i.v. juz wyglądalem jak ćpun :) Będę próbowal jeszcze trafić w żyłę łokciową, ale to igłą piątką, bo dłuższa jest, a ta żyła u mnie jest dosć głęboko. Przy pobieraniu krwi pielegniarka wbijala sie głęboko w chuj.

Najchetniej bym wbijał gdzieś w nogi, ale tam żył nie widać zadnych, zadnych też palcem nie moge wyczuć. Stopy to porazka, nie mam widocznych zył na stopach, po np. gorącej kąpieli mam takie górki długosci moze 5mm, tam wystaje żyła. Ale i tak są bardzo cieńkie, poza tym nie będę się moczył w wannie, zeby zapodać. Gdzie na łydce mogę szukać? A w ogóle w którym miejscu i jak głęboko jest żyła pod kolanem? Czytałem, ze ktoś tak podaje. Coś mi sie wydaje, ze będę musial przejść na i.m., zeby nie eksploatować za bardzo jednej żyły, ale trochę się boję, odzyskuję teraz buprę z plastrów, podgrzewam etanol z wodą, aż troche zmniejszy sie objetość, ale nie wiem, czy nie ma tam już alkoholu, domięśniowo alkohol to chyba nie bardzo. Moze zaczne lepiej odparowywać, bo nie gotuję, czekam aż bedzie na granicy wrzenia i odkladam łyche, zeby ostygła. Czasem dmucham, zeby szybciej parowało. Jak jutro kupię czysty sprzęt to spróbuję i.m., ale wole i tak jakąś zyłę jeszcze znaleźć.

W ogóle znalazlem fajne 2 żyły pod językiem :) Ale to taka ciekawostka tylko. co do dbania o kanalizacje, wiem o maści z heparyną, a co stosować na blizny? tzn. zaraz po injekcji, żeby blizny nie bylo. kiedyś o czymś takim czytałem, ale nie pamiętam co to bylo, nawet nie pamiętam gdzie czytalem :)
Ostatnio zmieniony 25 maja 2011 przez gazyfikacja plazmy, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 1199 / 7 / 0
Napisze Ci jedno, unikaj napierdalania w konczyny dolne a zwlasza na lydce i pod kolanem. Ja tam napierdalalem przez pol roku i teraz jak postoje z 30 min w miejscu nogi robia sie ociezale a na dodatek na stopie pojawil sie "pajączek".

Biceps to tez slaba opcja, bo jak cos spierdolisz i dostaniesz stanu zapalnego to zyla moze sie zapasc i krew bedzie miala bardzo utrudniony odplyw.

Ja na twoi miejscu probowalbym ta igla 0,5 na rekach. Sprawdz w necie gdzie sa zyly na rekach i proboj sie wbic tam. Jak bardzo podziurawisz reke, zaczekaj jak ranka troche sie podleczy a potem przejedz bardzo mocno w tym miejscu pumeksem. Jak cos to ludzie pomysla zes sie wyjebal na beton albo cos.

A jak bedziesz bardzo zdesperowany i juz zaczniesz napierdalac po nogach, to na wewnetrznej stronie lydki jest gruba zyla, w moim przypadku byla dosc gleboko wiec musialem probowac na wyczucie.

PS. Zdziwilbys sie jak latwo jest trafic w male zyly. Tylko trzeba wolno podawac i najlepiej cos malo drazniacego tkanki.
Ostatnio zmieniony 26 maja 2011 przez prawie_martwy, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 248 / 3 / 0
@glazyfikacja plazmy

Właściwie to nie wiem po co strzelać buprę, skoro nie ma wjazdu, a dobrze działa podana doustnie. Jest w wątku patent (chyba oxana): ekstrakcja jak do pukania, odparowujesz, nakraplasz kostkę cukru i podjęzyk, sprawdzone - świetnie działa (dużo lepiej niż normalne rzucie plastra), a żyły Ci odpoczną.
  • 723 / 16 / 0
oazaspokoju pisze:
@glazyfikacja plazmy

Właściwie to nie wiem po co strzelać buprę, skoro nie ma wjazdu, a dobrze działa podana doustnie. Jest w wątku patent (chyba oxana): ekstrakcja jak do pukania, odparowujesz, nakraplasz kostkę cukru i podjęzyk, sprawdzone - świetnie działa (dużo lepiej niż normalne rzucie plastra), a żyły Ci odpoczną.
oaza, dla niektórych igła to fetysz %-D Po prostu lubią sobie robić zastrzyk :cheesy:
Bo matka chemia bardzo, bardzo kocha swoje dzieci i nigdy, przenigdy nie pozwoli im umierać samotnie.
  • 983 / 15 / 0
A te żyły na wierzchu przedramienia?
Ja mam dwa takie grubasy, po puknięciu 0.45 wygląda jak ugryzienie komara czy innego gówna.
Tylko włosy tam przypal zapalniczką.
  • 1966 / 217 / 0
Właśnie zauważyłem, ze w małe zyły trzeba wolno podawać. Na dodatek nie można igły wsadzić głębiej, bo sie zyłę brzebije. Najbardziej widać slady na spodniej części nadgarstka i pomimo, ze żyly są tam widoczne, często nie udaje mi sie dobrze trafić. Najlepsze są grube, niewidoczne. Nawet jak są kropki po wkluciach to nikt nie zwraca uwagi, bo nie ma tam żyly widocznej. Co innego jak widać żyłę i centralnie na niej jest wklucie. I jeszcze jedna rzecz, jak walicie kilka, kilkanaście razy po rząd w tą samą żyłę, to nie przytrzymujcie w miejscu wklucia watki ze spirytusem. W koncu zaczyna szczypać, skóra robi sie czerwona, wysuszona i boli. Spirytus przed iniekcją, a później sucha watka, ewentualnie przetrzec spirytusem i na to polożyć suchą watkę.

Co do filtrów strzykawkowych, używam jednego nawet na kilkanaście strzałow. Jak dlugo byl nieuzywany, to pluczę go odrobiną czystej wody i przecieram końcówkę spirytusem. Po przygotowaniu zastrzyku przecieram spirytusem całą dolną część filtra, przecieram też opakowanie po nim. Po zamknięciu opakowania chowam calosć do torebki strunowej po kwasku cytrynowym. Przecieram spirytuzsem również palec, którym zatykam wykot strzykawki kiedy nalewam do niej przefiltrowany roztwór, a na koniuec przecieram spirytusem również tloczek. Po zamknięciu strzykawki przecieram jeszcze końcówkę i zakładam igłę. Tak przygotowana szpryca często długo u mnie leży i nigdy nie zlapalem jakiegoś pirogena, czy czegoś tam. Żyły też nie bolą, nie swędzą. Generalnie teraz sobie odpoczywają, zaczalem brać buprę podjęzykowo. Dzialanie jest słabsze, ledwo wyczuwalne, albo to nawet placebo. Za to nie mam ciśnień, jestem pogodny i taki stan trwa bardzo dlugo.

A co do wyżej wspomnianego fetyszu igły, dla mnie to po prostu droga podania. Ludzie, którzy uważają, ze robienie zastrzyków uzależnia prawie tak samo jak substancja, nie są normalni. Jebanie w kabel nie jest fajne, trzeba sie wkluć i uważać, droga podania jak każda inna, po prostu i.v. sa najmniejsze straty. Za to po i.v. substancja dziala na początku bardzo intensywnie, a póxniej następuje "zjazd" i pomimo wysokiego steżenia w osoczu, pomimo tego, ze substancja dalej dziala, nie juest już tak milo. Stąd dobrym pomyslem wydaje mi sie walenie majki i.m., podobno miłe dzialanie utrzymuje sie dlugo i stan jest stabilny. Co prawda nawet przy podaniu doustnym najlepsze dzialanie trwa krótko, ale nie da sie ukryć, ze trwa dlużej. Oszczedność przy i.v. często jest pozorna, np. w przypadku bupry. Po strzale ciągle bym wbijal nowe dawki, po zaraz po puknieciu pojawia sie 15 minutowe, odprężające dzialanie. Przy podjezykowym podaniu nie wiem kiedy wchodzi, zapycha receptory, wiec nie ma cisnień i w ogóle jakos lepiej jest, podanie i.v. to jak dalsze ćpanie.
ODPOWIEDZ
Posty: 2822 • Strona 38 z 283
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Szympansy biesiadują? Sfilmowano je, gdy dzieliły się owocami zawierającymi alkohol

Ludzie od dawna spożywają alkohol i od tysiącleci odgrywa on rolę we wzmacnianiu więzi społecznych. Nowe badania wskazują, że nasi najbliżsi krewni – szympansy – mogą wykorzystywać alkohol w podobnym celu. Po raz pierwszy udało się sfilmować szympansy, które dzielą się sfermentowanymi owocami, w których stwierdzono obecność alkoholu.

[img]
Ulubiona muzyka uruchamia układ opioidowy mózgu

Słuchając ulubionej muzyki odczuwamy przyjemność, niejednokrotnie wiąże się to z przeżywaniem różnych emocji. Teraz, dzięki pracy naukowców z fińskiego Uniwersytetu w Turku dowiadujemy się, w jaki sposób muzyka na nas działa. Uczeni puszczali ochotnikom ich ulubioną muzykę, badając jednocześnie ich mózgi za pomocą pozytonowej tomografii emisyjnej (PET). Okazało się, że ulubione dźwięki aktywują układ opioidowy mózgu.

[img]
Kandydaci na prezydenta powinni zostać zbadani na obecność narkotyków?

Prezydenckie debaty rozgrzały jeszcze bardziej emocje związane z prezydenckim wyścigiem. W czasie trwającej walki o wyborcze poparcie coraz donośniejsze stają się głosy domagające się testów na alkohol i narkotyki od osób ubiegających się o prezydencką elekcję. Telewizja wPolsce24 postanowiła zwrócić się do wszystkich ubiegających się o urząd o poddanie się testowi na obecność narkotyków w organizmie.