TALK - Rozmowy [H]

[UJebany]

@up
nie zamierzam na razie odstawiac :D

[SandS]

To klepie Cię to jeszcze? :D

[UJebany]

@up
no pewnie, nie zwiekszam dawek i mnie klepie.

[SandS]

No co Ty, ja, jak pierwszy raz w życiu jadłam alprazolam, to po tygodniu już zero działania.

[UJebany]

Moze mam namieszane cos w receptorach GABA.

[SandS]

To już prędzej ja. ;)

[UJebany]

@up napisz na gg to obgadamy ta sprawe zeby nie robic tu smietniku

[SandS]

Nie mam gg, pisz maila.

[zerowatolerka]

Ilość razy brania kodeiny mogę zliczyc na palcach u rąk. Na początku myślałam, że nie ma opcji, żebym się w to wjebła, bo preferuję inny stan świadomości.
Dziś dopiero "poczułam" o co tym chodzi i przeraziła mnie myśl, że jestem w tym zakochana i że chcę, żeby było tak zawsze i że od razu jak wstanę rano to pójdę do apteki.
Uświadomiło mi to właśnie, że mam dość spory potencjał do tego, żeby się w to wpieprzyć i znając siebie nie zaprzestałabym tylko na kodeinie, tym bardziej, że od jakiegoś czasu zaczęłam interesować się czymś mocniejszym.
Ogólnie opio to "piękna" sprawa, dziś idealnie się przekonałam na własnej skórze i właśnie to mi dało do zrozumienia, że czas najwyższy się z tym pożegnać, póki jeszcze mogę.
Chciałam się tylko tym podzielić, bo po prostu cieszę się, że zczaiłam to tak szybko i tylko pod wpływem kodeiny, a nie jakiegoś mocniejszego opio.
Nie żałuję tego, że wzięłam ogólnie opio, bo właśnie to mi pokazało jak łatwo jest w to wejść.
A ja już nie chcę w to dalej wchodzić, bo znam siebie i wiem, że mam duże skłonności do tego nałogu.

[EjFinn]

Heh, cieszę się więc równie z Tobą zerowatolerko, że nadal trzeźwo myślałaś i przejrzyście widząc to jak przyjemne i miłe działanie mają opiaty. :)
Gdyby każdy był tak ostrożny przy tym. Bo z tym jest tak, jak z chodzeniem po linie - troszkę nieuwagi, zachwiania (emocjonalnego, smutniejszy nastrój) i bach, wpadamy w przepaść z której potem ciężko się wygrzebać, a samo wygrzebywanie jest męczące i kosztuje zdrówka.