TALK - Rozmowy [H]

[mouseindaspace]

A zespół Stevensa-Johnsona to nie przelewki, współczuję.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Rumie%C5%8 ... postaciowy

No nie przelewki. Dzięki.
Raczej (jeszcze?) nie Zespół S-J tylko erythema multiforme minor ^^ w postaci dość łagodnej w dodatku, plus jakaś wysypka grudkowa, w ogóle pełno plamek, kropek, grudek, pęcherzy, nadżerek różnego rodzaju. I co najgorsze, pomimo odstawienia sertraliny nie schodzi to samo, a nawet nadal się pojawiają jakieś grudki i pęcherze i muszę smarować maścią sterydowo-antybiotykowo-grzybobójczą, która właśnie się skończyła.

[ohYeah]

I daruj sobie tę psychoanalizę za piątaka.

wiedziałam, że Cię to wkurzy :}

Czy moje "rzekomo" w stosunku do Ciebie jest uzasadnione... Hm. Nie wiem szczerze mówiąc, ale bardzo możliwe, że jak ja bym zapodał giebla czy tam inne dragi, w charakterze np. odskoczni od nudy i rutyny, to bym zwyczajnie zdechł. :-P Taki jestem chory. :/

no widzisz. :( współczuję. fajnie ze się mogę gieblem jeszcze ratować ;-) myślałam, że mówimy o dolegliwościach psychicznych; ja o swoich somatycznych nic nie wspominałam, nie kwestionuję tego, że zdrowie nie pozwala Ci na ćpanie.

też mam bpd :P tak swoją drogą.

zdrówka życzę ;*

[mouseindaspace]

myślałam, że mówimy o dolegliwościach psychicznych; ja o swoich somatycznych nic nie wspominałam, nie kwestionuję tego, że zdrowie nie pozwala Ci na ćpanie.

Bosz, a Ty dalej się czepiasz słówek. Nie można dostać od ćpania takiego nerwa, ataku paniki, tachykardii i zawału? Nie można dostać takiej depry, ataku lęków czy psychozy, że się przykładowo jebnie samobója? I tym podobne przypadki... Zdrowie fizyczne pozwala mi na ćpanie, ale mam to w dupie. Nie potrzebuję, a poza tym stan PSYCHICZNY mi nie pozwala.

A w ogóle to już mi zbrzydło pisanie i udowadnianie Tobie jak bardzo jestem chory. Mam nadzieję, że dotarło i oszczędzisz mi następnych rad i "ciekawostek" dot. leczenia. Pozdr.

[ohYeah]

myślałam, że mówimy o dolegliwościach psychicznych; ja o swoich somatycznych nic nie wspominałam, nie kwestionuję tego, że zdrowie nie pozwala Ci na ćpanie.

Bosz, a Ty dalej się czepiasz słówek. Nie można dostać od ćpania takiego nerwa, ataku paniki, tachykardii i zawału? Nie można dostać takiej depry, ataku lęków czy psychozy, że się przykładowo jebnie samobója? I tym podobne przypadki... Zdrowie fizyczne pozwala mi na ćpanie, ale mam to w dupie. Nie potrzebuję, a poza tym stan PSYCHICZNY mi nie pozwala.

A w ogóle to już mi zbrzydło pisanie i udowadnianie Tobie jak bardzo jestem chory. Mam nadzieję, że dotarło i oszczędzisz mi następnych rad i "ciekawostek" dot. leczenia. Pozdr.

haha, to chyba Ty dalej odczuwałeś taką ^ potrzebę, jako że napisałam jasno, co więcej, wtedy jeszcze przyjaźnie, że zwracam honor i że faktycznie wyciągnęłam zbyt dalekoidące wnioski.
Niestety, nie potrafiłeś zachować się z klasą i dalej mnie atakowałeś. Daruj sobie te agresywne teksty, bo "oo boże ona zapytała czy aby na pewno potrzebuję antydepresantów i mi korona z główki spadła ;<".

W tym momencie jesteś dla mnie tak totalnie żałosny, że to mój ostatni post skierowany w Twoją stronę.

[mouseindaspace]

O nie! Będzie mi brakowało Twoich rad i ciekawostek!

[eso]

alescie najebali offtopu.

[piotroszka]

No nie wiem moze to zbieg okolicznosci ale od kuedy zaczälem regularnie 2kawy dziennie pic pogorszym sie naströj i stare wkrety powracajä. Zauwazyliscie zeby kofeina miala wplyw na sertraline

[mouseindaspace]

A co znaczy "stare wkręty"? Bo osobiście nie widzę związku pomiędzy kawą, a depresją (myślami depresyjnymi), natomiast widzę wyraźny pomiędzy kawą i lękiem. Zbyt dużo kawy może powodować poddenerwowanie i jakieś tam stany nerwicowo-lękowe.

[eso]

zgadza sie, u mnie jako fobika, kawa zwieksza stres i leki. po kawie w stresowych sytuacjach jestem duzo bardziej nerwowy i mniej cierpliwy.

z reszta mozna poczytac w necie o tym, ze kawa zwieksza stres (w sytuacjach stresowych). potwierdzam to z autopsji.

gorzej jak ktos tak jak ja jest niskocisnieniowcem i bez porannej kawy caly dzien stoi pod znakiem mula.

[krism]

Dokładnie. U niektórych kawa (w ogóle wszystkie popularne stymulanty - yerba i tak dalej) mogą nasilać lęki i pogarszać nastrój. Podobnie jest z fajkami - zwykle nikotyna (na krótko) polepsza humorek, ale istnieje cała masa osób, które zaraz po zapaleniu fajki dostają nasilenia czy nawet napadu lęku, itp. Interakcje pomiędzy kofeiną i sertraliną (jak i w ogóle chyba prawie wszystkimi lekami) raczej można wykluczyć. Jeśli już to jest to właśnie sprawka kofeiny samej w sobie. Spróbuj odstawić/ograniczyć stymulanty na jakiś czas (wiem, że to brzmi brutalnie ;-) ) i obserwuj, czy coś się zmieni.