wenlafaksyna/wortioksetyna/fluoksetyna - to główny lek na stany depresyjno-lękowe.
Pregabalina - Dodatkowy na lęki - z niej chciałbym jako pierwszej zejść, ale muszę mieć ustabilizowane jako tako samopoczucie.
Mirtazapina/Olazapina - głównie na sen ( tu w małych dawkach typu 15 mg mirtazapiny lub 5 mg olazapiny). I tu jedyny plus że sen mi dobrze uregulowało.
MPH - podstawowy lek na ADHD - na początku dużo mi pomagał, teraz średnio.
I moje samopoczucie złe raczej nie wynika z leków, po wenlafaksynie bywałem zbytnio pobudzony ale tak wewnętrznie tzn. wewnętrzny niepokój + duża potliwość, obecnie jestem na etapie zmniejszenia do 150mg i widzę że np. potliwość mi mineła.
Ale jednocześnie nie miałem tak że przejdę kawałek i od razu nie mam siły, czy nawet przejdę się po domu, i od razu objawy jak wymieniłem wyżej, zresztą w RTG wyszły mi zmiany pozapalne ( może po covidowe, choć go nie przechodziłem, przynajmniej objawowo), spirometria średnio, kardiologa i pulmunologa mam w przyszłym tygodniu. )
Dlatego sam nie wiem czy wortioksetynę brać jako główny lek czy fluoksetynę ?
Btw. wiecie z czego może wynikać to że w połowie miesiąca robiłem badania i wartość trójglicerydów wyszła mi ponad 400, a 10 dni później już w normie około 100 ?
żeby fluoksetyna zadziala tak jak za każdym razem? W lipcu miałem poop out, przestala działać. Probowalem sertraliny ale po 3 miesiacach rezultat jest slaby. Tylko fluoksetyna pomagała i wierzę, ze po przerwie znów zadziala. 3 miesiące jak nie biore fluoksetyny cz taki czas wystarczy na to by receptory znów stały się wrażliwe kak prz pierwszych weksciach na ten lek? Czy sertralina, którą teraz biorę sprawia ze ten czas musi być dłuższy, musi to być kilka miesięcy bez zadnego Ssri? Czy komuś z was udało się z sukcesem powrócić do fluoksetyny po tym jak nie zadziałała prawidłowo albo przestała działać. Kiedy próbować jeszcze raz? Może spróbować innego zamiennika? Nie wierzę, że lek który działał 18 lat nagle dziala zupełnie inaczej. Na zagranicznych forach można przeczytać, że po poop outach ludzie wracają do prozacu i działa, ale zwykle przerwa była dłuższa.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/otwarcie-punktow-sprzedazy-marihuany-1038x1038.png)
Analiza danych: Otwarcie legalnych sklepów z marihuaną powiązane ze spadkiem zgonów opioidowych
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/weedatwork.jpg)
Jeden na dziesięciu trzydziestolatków pracuje pod wpływem. Naukowcy biją na alarm
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/eudrugs-markets-key-insights_0.jpg)
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/marijuana-smoking_0.jpg)
Palenie marihuany trzykrotnie zwiększa ryzyko raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat
Najnowsze badania naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego pokazują, że osoby z zaburzeniami związanymi z używaniem marihuany (CUD) mają ponad trzykrotnie wyższe ryzyko zachorowania na raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat. Związek ten utrzymuje się nawet po uwzględnieniu takich czynników jak palenie tytoniu czy wiek. Wyniki rzucają nowe światło na potencjalne zagrożenia zdrowotne związane z długotrwałym i intensywnym używaniem konopi.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/lisbon_international_airport-scaled.jpg)
Milion dawek heroiny w jednym bagażu na lotnisku w Lizbonie. "Niezwykle starannie ukryte"
Milion indywidualnych dawek heroiny zarekwirowali funkcjonariusze portugalskiej policji w porcie lotniczym im. Humberto Delgado w Lizbonie. Narkotyki znaleziono w bagażu jednej z pasażerek.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cannaworld.jpg)
Właściciele sklepów z marihuaną pozywają stan. Urzędnicy pomylili się przyznając im licencję
Grupa kilkunastu punktów sprzedaży marihuany w Nowym Jorku wniosła w piątek pozew przeciwko stanowi. Właściciele domagają się uznania, że lokalizacje ich sklepów są zgodne z prawem pomimo błędu urzędników, którzy przyznali, że przez lata źle interpretowali przepisy dotyczące minimalnej odległości od szkół. Sprawa trafiła do stanowego sądu najwyższego w Albany.