TALK - Rozmowy [H]

[grze55]

Trochę poczytałem co tu piszecie i naszła mnie chęć aby spróbować tego cudeńka. Zaspany koło 13.30 wybrałem sie do apteki aby kupić acodin. Jestem alergikiem, biorę zyrtec, aby uniknąć kłopotów przeprowadziłem tą próbę z 6 tabletkami, wrzuciłem na dwa razy. Do godziny 18 nie odczułem kompletnie nic więc stwierdziłem że nie umrę po większej ilości. Waliłem po 3 tabletki co 5 min, jakoś po 40 min opakowanie było puste, po 1.5h odczułem lekkie zawrotu głowy , co przeszło mi po jakiś 30 min :-/ , potem dopisywał mi tylko lepszy humor niż po zażyciu, więc mam do was pytanie czy coś źle zrobiłem, i co radzice na kolejny raz, walnąć więcej niż 24 na raz, co jaki czas i po ile, zeby coś dało sie poczuć ?

[twardywzwod]

Od tej 13.30 nic nie jadłeś? Podaj swoją wagę. Na przyszłość korzystaj z irca, to będziesz miał ad hoc chętnych do pomocy.
Wogle mam taki ciekawy pomysł: jak ktoś ma pytania co to wprowadzenia w ten szajs to tego. Pisać mi na pm, odpowiem i nie będzie trzeba zaśmiecać forum. A w wątku można opisywać na przykład pierwsze przeżycia. A nie przerwszy BRAK przeżyć. Dbajmy o siebie nawzajem, serio.

[grze55]

obiad zjadłem około 15, a potem do 23 nic, ważę 68 kg.

O matko, co za ortografia :D LMR

[arturc1]

@grze55
Zrób dzień przerwy i spróbuj jeszcze raz, jak znowu nic się nie będzie działo zrób kilka dni przerwy i zwiększ dawkę do 900mg, jak to cię nie porobi to sobie odpuść.

[grze55]

Dobra zrobię jak mówisz, tylko powiedz mi proszę jak mam wrzucać w siebie te piguły, po ile pastylek i co jaki czas,

[Sanae]

@grze55: To większego znaczenia nie ma, niektórzy biorą po 30 za jednym zamachem, niektórzy parę co parę minut, jak kto woli. Chyba, że zrobi się dłuższą przerwę (tzw. rozkładanie dawki) np 300mg i 2h później 600mg, ale to już dla bardziej zaawansowanych. Ja za pierwszym razem zarzucałem 5tab co 5min, teraz zarzucam po 10, praktycznie bez odstępów, tak działa i tak działa.

Co do zwiększania dawki do 900mg, radziłbym uważać, ja przy wadzę 64kg i po rocznym regularnym braniu DXM, jak biorę 300mg, to mam leciutkie 1 plateau, prawie jak bym nie czuł, ale jak wezmę 900mg - nic z tripu nie pamiętam, a afterglow mam potężny przez cały następny dzień. Jeśli spróbujesz 450 i znowu nie będzie działało, to zwiększ sobie do tych 675, bo 900 na prawdę może być za dużo.

[mlodymechanik]

A jest taka możliwość, że 300 mg w pierwszej styczności nie działa w ogóle ?
Kolejny raz był taki sam.

Wstyd mi w ogóle o tym pisać [stereotypy] dlatego mówię, że tak wyszło, że miałem silny kaszel i musiałem się czymś ratować, a akurat padło na tussidex no i potem z ciekawości pomyślałem, żeby zobaczyć czym niektóre gimbusy się jarają.

Z moich doświadczeń wyszło, że dosłownie n i e m a c z y m.

[Sanae]

A brałeś jakieś inne środki do paru dni przed próbą z DXM? No i warto też podać wagę, bo 300mg na 60kg, a 300mg na 90kg to już spora różnica. Normalnie zaleciłbym, żebyś spróbował 450mg, lub wziąść 2 dni pod rząd (skuteczność DXM w ciągach zwiększa się), ale skoro mówisz, że to tak przypadkowo z okazji kaszlu, to chyba więcej razy próbować nie zamierzasz ;)

[mlodymechanik]

Te 300 mg to na kilogramów 80 niemalże.
Wcześniej był trazodon[ponoć całkowicie niweluje działanie], ale to sporo czasu minęło[jakieś 3 tygodnie od tego].

No zapewne nie będę, bo w ogóle nie wiem... ja bym się wstydził po prostu kupować to.
Leżało na chacie, to wziąłem.

[skyway]

siemano !

czytam tak i czytam no i ja opiszę swój pierwszy raz.. (w skrócie)
pomijająć 2godz na rowerze i jezdżenie po mieście w niedziele w poszukiwaniu apteki w którym mają aco i nie usłyszę, że nie ma lub wykupili ; /
do rzeczy.
waga 75kg,
wiek 18lat
dawka. 450mg
pierwszy raz.

odczucia.. hmm ukazany inny świat tzn. nie tyle, że ukazany ale to ja byłem w tym innym świecie. zajebiście się poruszało i ta lekkość. dokuczliwe swędzenie. brak odczucia smaka np. przy fajkach miętowych. wrażenie braku oddechu lub bicia serca i zmuszanie siebie do oddychania ( 2 razy mi się tak trafiło)... widzenie siebie w 3os. trochę dziwne myśli typu "jaki mi tak już zostanie ? :old: " itp. wszystko było okej ale do czasu... wróciłem do domu. ledwo co bo poruszanie się było bardzo fajne ale też nie łatwe... i zacząłem czuć, że umieram. przechodziły mnie dreszcze myśli typu " to jest troszkę za grubo co mam robić? ", " serce mi nie bije ". przy zamkniętch oczach widziałem ogień a jak otwarłem patrzały to czułem pieczenie w żołądku, po chwili na dłoniach i twarzy. wypiłem szybko łyka wody i było lepiej. i tak jeszcze 2 razy. później nie wiem co sie zbytnio działo bo usnąłem (chyba ze strachu bardziej). najlepsze z tego była moja pierwsza myśl rano " o ku%wa ale była rzeźnia " ( następny raz 300mg i bez bad tripów. )
jednakże muszę dodać, że od pierwszego razu spodobało mi się to od tego czasu jestem bardzo szczęśliwy z deksem <3 )