Więcej informacji: Dekstrometorfan w Narkopedii [H]yperreala
I nie, nie robię problemu z tego, że ktoś szuka taniej alternatywy. Rób se zniżki, kombinuj, pakuj do koszyka co chcesz - tylko nie próbuj robić z tego wykładu, jeśli nie znasz różnicy między substancjami, które nawet na ulotkach mają inne dawkowanie, wskazania i profil działania. Bo wtedy twoje "wykłady” przypominają domowe ciasto pieczone przez kogoś, kto właśnie spalił patelnię - niby domowe, niby z sercem, ale jebie plastikiem i każdy ma potem sraczkę.
A z tą końcówką o "użytkownikach deksa” to już całkiem odleciałeś. Myślisz, że jak ktoś żre dekstrometorfan, to automatycznie przestaje rozpoznawać substancje aktywne? No to mam złą wiadomość - jeśli twoje posty są skierowane do ludzi, którzy mają mieć wyjebane na farmakologię, to sam siebie właśnie zdegradowałeś do poziomu chłopa, co poleca mycie zębów wybielaczem, bo "też jest biały i działa”.
Naprawdę dawno nie widziałem, żeby ktoś tutaj - na dodatek z rangą kompetentny, lol - tak widowiskowo robił fikołki wokół własnej niewiedzy, próbując jeszcze udawać, że to choreografia.
Mieszkam i pracuję w Niemczech dlatego niemiecka wersja dekszenia. Hustenstiller-ratiopharm Dextromethorphan. 7,50 € za opakowanie wielkości 10 sztuk.
Opakowanie mówi że jedna kapsułka ma 30 mg w formie Dextromethorphanhydrobromid 1 H₂O (bromowodorek dektrometorfanu jednowodny). Ulotka wyjaśnia że odpowiada to 22 mg DXM. Kapsułki w żelowej osłonce z proszkiem w środku. Ostatnie dekszenie: około 4 lat wcześniej.
Ostatni posiłek: 22:30 poprzedniego dnia, makaron z boczkiem, pieczarkami i sosem carbonara. Duża porcja. Zjadłem też świeżego grejpfruta przed snem o 23:00 - miałem go zjeść przed DXM ale stwierdziłem że wale na zupełnie pusty żołądek. Imbir 100% soku z sklepu Norma marki "BIO SONNE", sok grejpfrutowy - "Rewe Beste Wahl".
Setting: zwolnienie lekarskie po wypadku w pracy, mocny ból łydki stłuczonej mechanicznie. Ból przy ruchu, w stanie leżenia bez bólu. Trochę się boje ze za duża dawka po tak długim czasie. Waga: 70, wzrost: 170, wiek: 30 lat. Uzależnienie na ten moment tylko od spliffów. alko rzadko.
6:00 - szklanka soku grejpfrutowego + kieliszek imbirowego
6:20 - druga szklanka
6:50- kieliszek imbiru popity pół szklanki wody
7:00 - 10 sztuk
7:15 - 15 sztuk - tu popiłem wodą z domieszką małej ilości imbiru.
7:20 - 5 sztuk. W sumie zjedzono 660 mg
7:45 - zaczyna wchodzić lekko. Napiłem się trochę wody z imbirem. Pulsowanie w brzuchu. Nudności.
7:50 wjazd i rzyganie. W żołądku: czuję kociołek chemiczny się nie utrzymuje w równowadze i elo, żołądek mówi wszystkiemu papa, nie zdążyło się wszystko załadować, szkoda ale poszedłem na zbyt głęboką wodę biorąc pod uwagę przerwę i dawkę. Jakbym nie rzygnął to możliwe że wgrało by mi się solidne plateau 3.
8:00 - Plateau 2 - dexowy headspace trwał jakąś godzinę. 20 minut słuchania ulubionej muzy (Lain Volta music / shemusic), zrobiłem pauze i w ciszy pozwoliłem puścić pociąg myśli. Trzydzieści minut delektowania się specyficznym stanem umysłu już bez muzyki - mój umysł miał fajne flow, fajnie się myślało o pewnych problemach i rozwiązywaniu ich, kim jestem w społeczeństwie, kim mogę być itd. Po tym zasnąłem. Obudziłem się o 10 z delikatnym dexowym afterglow. Utrzymywało się to z godzinę. Zdecydowanie źle to zrobiłem, za duża dawka na raz bez jakichś przygotowań, naturalne że było to zbyt intensywne i mój organizm postanowił to zwrócić. Sok grejpfrutowy nie wiem czy nie namieszał za bardzo w żołądku, możliwe że było go za dużo, albo powinienem zjeść lekki posiłek przed. Jeśli chodzi o imbir - co dziwne, trochę pomógł bo czuję się dobrze na żołądku, ale nie wiem czy nie za dużo go wypiłem. Ogólnie no za mało mam czasu i chęci na takie eksperymenty. Nie odpowiada mi jak intensywnie to wchodzi, ten bodyload jest okrutny xD wolałbym jakieś MDMA ale mam opór przed załatwianiem takich rzeczy. Będę robił edibles z THC wkrótce, może to będzie dawało coś pożytecznego do mojego życia, to napiszę. Pisze to chłop z traumami z różnych etapów życia, ruminacjami związanymi z bad tripami po psychodelikach, ciężka pracą fizyczną (za słabe hajsu) i objawami depresji. Uzależnienie od fona i internetu i brak jakiejkolwiek chęci zmiany na lepsze - medytacja, sport, spacery, hobby? Zapomnij. Mam jedynie siłę na sprzątanie chaty i robienie posiłków które nie są przetworzonym jedzeniem w 100 procentach. Pozdrawiam.
10 lipca 2025Aberracja pisze: Średnio udany trip ponieważ rzygałem.
Mieszkam i pracuję w Niemczech dlatego niemiecka wersja dekszenia. Hustenstiller-ratiopharm Dextromethorphan. 7,50 € za opakowanie wielkości 10 sztuk.
Opakowanie mówi że jedna kapsułka ma 30 mg w formie Dextromethorphanhydrobromid 1 H₂O (bromowodorek dektrometorfanu jednowodny). Ulotka wyjaśnia że odpowiada to 22 mg DXM. Kapsułki w żelowej osłonce z proszkiem w środku. Ostatnie dekszenie: około 4 lat wcześniej.
Ostatni posiłek: 22:30 poprzedniego dnia, makaron z boczkiem, pieczarkami i sosem carbonara. Duża porcja. Zjadłem też świeżego grejpfruta przed snem o 23:00 - miałem go zjeść przed DXM ale stwierdziłem że wale na zupełnie pusty żołądek. Imbir 100% soku z sklepu Norma marki "BIO SONNE", sok grejpfrutowy - "Rewe Beste Wahl".
Setting: zwolnienie lekarskie po wypadku w pracy, mocny ból łydki stłuczonej mechanicznie. Ból przy ruchu, w stanie leżenia bez bólu. Trochę się boje ze za duża dawka po tak długim czasie. Waga: 70, wzrost: 170, wiek: 30 lat. Uzależnienie na ten moment tylko od spliffów. alko rzadko.
6:00 - szklanka soku grejpfrutowego + kieliszek imbirowego
6:20 - druga szklanka
6:50- kieliszek imbiru popity pół szklanki wody
7:00 - 10 sztuk
7:15 - 15 sztuk - tu popiłem wodą z domieszką małej ilości imbiru.
7:20 - 5 sztuk. W sumie zjedzono 660 mg
7:45 - zaczyna wchodzić lekko. Napiłem się trochę wody z imbirem. Pulsowanie w brzuchu. Nudności.
7:50 wjazd i rzyganie. W żołądku: czuję kociołek chemiczny się nie utrzymuje w równowadze i elo, żołądek mówi wszystkiemu papa, nie zdążyło się wszystko załadować, szkoda ale poszedłem na zbyt głęboką wodę biorąc pod uwagę przerwę i dawkę. Jakbym nie rzygnął to możliwe że wgrało by mi się solidne plateau 3.
8:00 - Plateau 2 - dexowy headspace trwał jakąś godzinę. 20 minut słuchania ulubionej muzy (Lain Volta music / shemusic), zrobiłem pauze i w ciszy pozwoliłem puścić pociąg myśli. Trzydzieści minut delektowania się specyficznym stanem umysłu już bez muzyki - mój umysł miał fajne flow, fajnie się myślało o pewnych problemach i rozwiązywaniu ich, kim jestem w społeczeństwie, kim mogę być itd. Po tym zasnąłem. Obudziłem się o 10 z delikatnym dexowym afterglow. Utrzymywało się to z godzinę. Zdecydowanie źle to zrobiłem, za duża dawka na raz bez jakichś przygotowań, naturalne że było to zbyt intensywne i mój organizm postanowił to zwrócić. Sok grejpfrutowy nie wiem czy nie namieszał za bardzo w żołądku, możliwe że było go za dużo, albo powinienem zjeść lekki posiłek przed. Jeśli chodzi o imbir - co dziwne, trochę pomógł bo czuję się dobrze na żołądku, ale nie wiem czy nie za dużo go wypiłem. Ogólnie no za mało mam czasu i chęci na takie eksperymenty. Nie odpowiada mi jak intensywnie to wchodzi, ten bodyload jest okrutny xD wolałbym jakieś MDMA ale mam opór przed załatwianiem takich rzeczy. Będę robił edibles z THC wkrótce, może to będzie dawało coś pożytecznego do mojego życia, to napiszę. Pisze to chłop z traumami z różnych etapów życia, ruminacjami związanymi z bad tripami po psychodelikach, ciężka pracą fizyczną (za słabe hajsu) i objawami depresji. Uzależnienie od fona i internetu i brak jakiejkolwiek chęci zmiany na lepsze - medytacja, sport, spacery, hobby? Zapomnij. Mam jedynie siłę na sprzątanie chaty i robienie posiłków które nie są przetworzonym jedzeniem w 100 procentach. Pozdrawiam.
Dean: brałeś dzisiaj jakieś tabletki?
Sam: a co, Dean?
Hehehe.
Badanie: Brak dowodów na resztkowe efekty marihuany w prowadzeniu pojazdów
Logika Valium, a nie LSD: narkotyki, artyści, mieszczaństwo i codzienność do znieczulenia [WYWIAD]
Marihuana negatywnie wpływa na płodność kobiet? Nowe badania kanadyjskich naukowców
Flara wyniuchała narkotyki. Były ukryte w paczce
Ponad pół kilograma amfetaminy przechwycili funkcjonariusze Pomorskiego Urzędu Celno-Skarbowego podczas rutynowej kontroli przesyłek w sortowni w Pruszczu Gdańskim. Narkotyki ukryte w paczce zostały wykryte dzięki czujności psa służbowego Flara.
Grzyby halucynogenne zdumiały wszystkich. Są dziwniejsze niż myślimy
Psylocybina - substancja odpowiadająca za "magiczne" działanie niektórych grzybów - wyewoluowała niezależnie co najmniej dwa razy. Do takiego wniosku doszli naukowcy z Niemiec i Austrii, którzy opisali zaskakujące różnice biochemiczne między dwoma rodzajami grzybów wytwarzających ten sam związek.
Ekstrakty z konopi poprawiają funkcje poznawcze u chorych na Alzheimera – nowe badanie kliniczne
Według nowych danych z kontrolowanego placebo badania klinicznego, opublikowanego w „Journal of Alzheimer’s Disease”, długotrwałe stosowanie roślinnych ekstraktów kannabinoidowych poprawia funkcje poznawcze u pacjentów z demencją związaną z chorobą Alzheimera (AD).