Dziekuję za odpowiedź. Nie podlewalem go, ale zauwazylem, ze zaczal sie lekko marszczyc wiec zaczalem googlowac za przyczyna i wyczytalem, ze kaktus marszczy sie gdy jest odwodniony. W tej sytuacji wlalem mu kubek ok 0.5l i tyle. Minelo juz kilka dni, a on dalej jest zmarszczony w tych miejscach co wczesniej, ale na szczescie tylko w tych. Marszczenie nie postepuje wiec chyba ok? Nie chce go rozpieszczac, bo czytalem, ze zestresowany kaktus wydziela wiecej meskaliny, a wiem tez ze bez wody dlugo przezyje. Jesli kolego pozwolisz to odezwalbym sie do Ciebie na priv i jesli bylbys tak mily i znalazl czasem troche czasu to bys mi podpowiedzial co zrobic, bo wydaje mi sie, ze jednak cos moze byc nie tak - zdaje mi sie, ze kaktus wyglada dzis juz troche gorzej, ale to zrobie jutro fotki w dzien i podesle. Dziekuje jeszcze raz na odp i w kontakcie mam nadzieje. Pozdrawiam.

Podeślij zdjęcia najlepiej. Nie jestem jakimś znawcą w uprawie kaktusów. Na razie to zapewnij mu optymalne warunki żeby był zdrowy, a stresowaniem zajmiesz sie później. Zawsze jest lepiej troche przesuszyć niż za dużo wody. To też jest dla kaktusa stres. Nie wiem czy zamierzasz go zimować, jeśli tak to już przestań podlewać a ziemia ma być w pełni sucha.
Pewnie, odzywaj się na pv, jeśli będe w stanie odpowiedzieć to pomoge.
Pozdrawiam

Siema, czy orientuje się ktoś czy to co widać na moim kaktusie to tzw. czarna/mokra zgnilizna?? Trochę czytałem na ten temat i niby wygląda podobnie, sęk w tym, że mój kaktus ma to już od dłuższego czasu i ani nie pojawiają się nowe plamy, ani nic mu się nie dzieję, a do tego zaczął teraz rosnąć w oczach. Czytałem na forach, ze jesli to ta choroba to należy to wyciąć dokładnie do zdrowej tkanki i posypac sproszkowanym węglem drzewnym, ale nie jestem pewien czy to ta choroba, bo pisali również, że morka zgnilizna się rozwija, powstaje wiecej plam i kaktus umiera, a tak jak pisałem, mój zachowuje się jak okaz zdrowia. Jeśli ktoś się w tym orientuje to byłbym wdzięczny za odpowiedź.

dorzucam parę fotek:

Mam jednego kaktusa który zaczal sie psuc w podobny sposób. Ucialem chore miejsce czyli jego łep ponizej chorobowej zmiany ale zgilizna zaczela sie rozwijac ponizej cięcia. Pomogło przesuszebie kaktusa. Obecnie ma ta czarna plamke ale jakby ją zasuszył. Nie rozwija się.

Siemanooo wszystkim zapleńcom hobbystom i lubiącym podróże mentalne :D

Potrzebuje waszej pomocy w paru kwestiach bo to co wyczytałem i się dowiedziałem może mijać się z prawdą w naszym klimacie, a jest to moje pierwsze podejscie do Trichocereusów

Oto moje bratnie dusze

Pierwszy Kaktus to
"Trichocereus Macrogonus"

[ external image ]
[ external image ]
[ external image ]

Drugi i Trzeci to:
"Trichocereus Bridgesii"

[ external image ]
[ external image ]
[ external image ]
[ external image ]


A Czwarty to
"Trichocereus Peruvianus"

[ external image ]
[ external image ]
[ external image ]

1. "Przesadzanie" powiedziano mi że kaktusy były przesadzane rok temu i że nie potrzebują przesadzania poczytałem trochę i widzę że korzenie wyłażą aż z doniczek, więc chciałbym je przesadzić do doniczek z terakoty z dziurką.
Mamy pory deszczowe kaktus zdąży zregenerować korzenie przed największymi upałami.

Jak myślicie przesadzać ?

2. Ziemia
Trafiłem na kanał na YouTube amerykański jak i również czytałem na stronie amerykańskiej zajmującej się sprzedażą i hodowlą tych odmian, że ziemia tak naprawdę powinna mieć pH.5.5-6.5 czyli uniwesalna wtedy kaktusy mają najlepsze wzrosty bo podobno tak naprawdę naturalnie rosną w naprawdę żyznych glebach.
Kolejna sprawa to odradzali kruszonej cegły i keramzytu, piasek natomiast jest neutralny, kamienie jak najbardziej ale na dno doniczki i na wierzch. Z tego co wyczytałem chodzi o to że keramzyt mimo znakomitego drenażu długo trzyma wodę, podobnie jest z cegłą.
Najlepszym wyborem oferującym najlepsze wzrosty i kontrolę wilgoci jest perlit, bardzo szybko wysycha nie chłonie prawie wody, podobno najlepiej 25% a nawet 33% dla jeszcze szybszego przesychania, i na logikę 33% wydaje mi się najlepszym pomysłem dla naszego klimatu w razie przelania czy wyższej wilgotności

Testowaloście tego typu mieszankę ?

Gotować ziemię ?

Bo te droższe podłoża mają specjalną mikroflorę wydaje mi się to nie rozsądne kiedy już kaktusy są dosyć dużych rozmiarów


3. Światło

Jak zacznie się dosyć intensywne słońce to rozumiem że kaktusy muszę hartować ?

Czyli stopniowo wystawiać je na intensywne słońce na kilka minut i powoli zwiększać ten czas stopniowo.
(O tym nie znalazłem informacji tylko tyle że kaktusa też można poparzyć).

4. Woda

Podlewać wodą z kranu deszczówką, czy jakąś mineralną ?

5. Zimowanie

Nie ma piwnicy Kaktus będzie zimowany w domu w temperaturze 20-22 stopni. Wilgoci u mnie w domu naszczęście nie ma nawet w najbardziej mokre dni.

6. Stress

Kaktusy mają bardzo duże kolce co może oznaczać że były intensywnie stresowane, nawet nieświadomie co może być dobrą wiadomością

obawiam się, że to pytania na forum dla hodowców kaktusów, to forum dla ćpunów
serio mówie, więcej fachowej pomocy znajdziesz tam, nie musisz od razu mówić jakie to kaktusy
ad.3 tak, można poparzyć, trzeba przyzwyczajać stopniowo do słońca
gotowanie ziemi jest nierozsądne
robiło się kiedyś takie rzeczy jak prażenie ziemi w piekarnikach, ale to kiedyś, kiedy ludzie brali do doniczek ziemie z ogródka, z owadami, dżdżownicami itp, nie było to najmądrzejsze, taki ludowy patent

Sterylizowanie ziemi przy wysiewie ma za za zadanie ułatwić wschodzenie siewką. Żeby ich grzyb nie zjadał.

Fuzja / 909

Sterylizowanie ziemi przy wysiewie ma za za zadanie ułatwić wschodzenie siewką. Żeby ich grzyb nie zjadał.

Odpowiedzi choć to ogólnie dostępna na forum wiedza :

1 przesadź
2 perlit w podłożu jest spoko. Nie sterylizuje ziemi. Nie ma potrzeby.
3 po zimowaniu należy je przyzwyczaić do światła na początek ustawiając je w pół cieniu stopniowo zwiększając ilość światła. Można obraca co 2 tyg kaktusa o 180 stopni żeby nie przygrzewalonmu jednej strony.
Moje kaktusy robią się czerwonawe jak je przypieka za bardzo. Wtedy obrót o 180 i dochodzi do siebie.
4 odstana kranowa im służy chyba że masz źródło niedaleko to lej ze źródła.
5 zimowalem w piwnicy.
Podobno można nie zimować tylko doświetlać zimą.
6 nie wiem czy rozmiar kolców ma odniesie do mocy

Siema, rok temu (parę postów temu) szukałem pomocy odnośnie choroby mojego Piotrka i pomyślałem, że napiszę co u niego. Ogólnie wyzdrowiał byk, bo sobie przesechł przez cały okres zimowania, bo ani razu go nie podlałem gdzieś od października do połowy marca. Czarna plamka, którą widać na wcześniejszych zdjęciach wyschła więc nawet jej nie wycinałem jak to miałem wcześniej w planie. Od wiosny już ma ogarniętą ziemię i po podlaniu zaraz wylewam wodę, która się zbiera w podstawce i jest malina. Chłop rośnie w oczach i mam zamiar go rozmnożyć, ale zrobię to już chyba w przyszłym roku żeby czegoś nie zjebać przez pośpiech. Póki co będę się dokształcał z klonowania San Pedro żeby za rok wszystko poszło jak trzeba. Dołączam foty.
Zobaczcie ile już urósł od tej czarnej plamki, która na wcześniejszych fotach jest prawie na samej górze kaktusa. Leci na księżyc skurczybyk!

Ale zapierdziela skurczybyk. Super wygląda :)

Jeśli za często podlewasz to powstaje taka czarna zglinizna efekt ataku grzybów brak wody oznacza ich śmierć a wyzdrowienie kaktusa. Ziemię masz do skulenow czy jaką?
Gdy kaktus wygrywa z chorobą i jednocześnie mało był podlewany to ilość związków chemicznych wzrośnie także na przyszłość taki bonus. Polska rządzi,kaktusy z polskiej ziemi klepią.