Potwierdzam zajebiste działanie sirdaludu na niektóre objawy skrętowe po wszelakich opio. U lekarza trzeba mówić, że kręgosłup napierdala i na luzie ten lek wypisze. Pozwalał mi mega łatwo zasypiać (szybciej niż bez tego leku) na skręcie po PST. Kilka opakowań sirdaludu przerobiłem. Jak się kilkanaście razy z rzędu tym pod rząd usypiałem, to 1-3 dni miałem bezsenności z odbicia. Maks 2 tabsy na raz wrzucałem.

14 dni bez trampka 7 dni bez jakichkolwiek opiatow nogi to po soficie latają w nocy się budzę z bólu nie mogę wytrzymać muszę to roschodzic bardzo mi pomaga na to mj i jazda na rowerze gdyby nie to to ja nie wiem no i moje pytanie brzmi. Po ilu dniach to odpuszcza 7 dni już jak jestem bez żadnej farmakologi i nie czuję żeby odpuszczało No i rozwarzam jakieś krople cbd z hepking może pomoże

Moim skromnym zdaniem powinieneś THC i cbd odpuścić sobie , daj trochę odpocząć wątrobie i głowie, jakieś suple jedz tylko, melisę wypij, sport super, jazda na rowerze ,jak najbardziej , ale spróbuj bez psychoaktywnych środków jakiś czas, 7 dni to już powinno być dobrze, tramal dlugo siedzi w organizmie, ale po tygodniu już puszcza zazwyczaj. Teraz dopiero doczytałem że jesteś ThcMops więc może faktycznie pal jak Ci pomaga.

@ThcMops jestem bez tramadolu i w ogóle opioidów już 12 dzień. Objawy słabną, ale jeszcze trochę czuję stawy.

Uzupełnij elektrolity / Aspargin / witaminy jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś. To się bardzo wypłukuje w czasie detoksu, a bez tego mięśnie nie mają prawa dobrze działać.

Od roku jestem na dziennej dawce 300 mg pregabaliny rano, 5 mg relanium ok 11 , pół godziny później 400 mg Tramalu retard, wieczorem 300 mg pregabaliny. Stan ten pomaga mi normalnie funkcjonować, jestem alkoholikiem i ogólnie bardzo trudno idzie mi życie w trzeźwości. Dawki które stosuje pomagają mi normalnie funkcjonować tzn pracować, prowadzić normalne życie rodzinne, oczywiście ukrywam to przed żoną. Na razie nie planuje odstawienia, wiem jednak że ten fakt kiedyś będzie musiał nastąpić. Jakbyście radzili mi odstawiać te leki i od czego zacząć?

@Igoraks ja bym zaczął od odstawki Tramalu. Masz problem z alko- poryte gaba, nie uzależnij się jeszcze od opio. Zamiast Tramalu pomyśl nad fenibutem. Równiez oddziaływuje na receptory gaba podobnie jak pregabalina. Działa między jnnymi motywująco, przeciwdepredyjnie itp. Legalny suplement dostępny na allegro. Na pregabalinie się nie znam, o nią pytaj w innym dziale. Mi fenibut pomógł dluuuugo nie brać żadnych dragów i świetnie funkcjonować.

Stary, sam zauważyłeś, że facet ma przeorane GABA, a ty mu radzisz, by jeszcze GABA-B rozwalił fenibutem i prawdopodobnie się uzależnił od kolejnej rzeczy? Ja radzę tak - najpierw odstawka Tramalu. Po jakimś czasie, jak poczuje się dobrze po odstawce, tniemy stopniowo Relanium. W tym czasie pregabę może zwiększyć do max dziennej dawki, czyli 600 mg, dla wspomagania. I wtedy będzie musiał zdecydować, czy zostaje na pregabalinie, jeżeli mu tak ona pomaga w funkcjonowaniu i nie piciu, czy chce odstawić i powoli schodzić z dawek.

Kilka miesięcy temu napisałem tutaj, że odstawiłem po kilkuletnim ciągu i o ile się udało (pewnie głównie za sprawą wizyty w szpitalu z powodu ataku epilepsji) to po raczej krótszym niż dłuższym czasie wróciłem i znowu zacząłem ciąg. Tylko że tym razem na mniejszych dawkach nie dających wyraźnych efektów opioidowych.
Teraz znowu próbuję przestać i schodzę z dawek od kilku dni resztkami tramadolu i kodeiną bo że chce odstawić zorientowałem się pod koniec opakowania i nie chce już kupować następnego.
Będąc na dawce 600-1000 mg dziennie zacząłem od braku popołudniowej dorzutki w poniedziałek kiedy zdecydowałem o odstawce, czyli zostałem przy 600 mg zarzuconych przed wyjściem do pracy. Zorientowałem się też wtedy że zostało mi ostatnie 600 mg, ale no nic, może uda mi się dzisiaj załatwić tylko 400-600 mg w setkach na dalsze schodzenie, bo jak wspominałem całego opakowania nie chcę już mieć pod ręką.
Wtorek to 200 mg tramadolu + jakieś 420 mg kodeiny rozłożone na dawki 15-75 mg w ciągu dnia żeby sobie zakleić dupę i nos dla normalnego funkcjonowania.
Środa to samo tylko już 300 mg kody.
Dzisiaj ostatnie 200 mg i planuję zejść do 150-225 mg kodeiny, a jutro być może już bez tramadolu wrócić tylko na 300, albo zostać przy ok. 200 mg kody przy 100 mg tramca.
O ile fizycznie jest praktycznie w 100% ok (no może poza momentami które delikatnie przypominają mi że to pora na kolejne 2-3 tabletki Thiocodinu) to psychicznie jest ciężko, szczególnie późnym popołudniem jak nierozgryziony retard 200 mg wzięty z rana całkowicie przestaje działać.
W jaki sposób zredukować negatywne psychiczne skutki odstawienia? Za pierwszym razem też chyba to pogrzebało abstynencję bo wyraźnie obniżony nastrój utrzymywał mi się bardzo długo.
Teraz żeby zadziałało planuję iść do specjalisty bo oprócz problemu z uzależnieniem nie radzę sobie też z innymi rzeczami.

Padaczka była od Tramalu? Do jakich dawek dochodziles?

Tak, padaczka była od tramadolu, w poprzednim ciągu dochodziłem do dawek 1600-1800 na dobę, ale ataki epilepsji występowały po przyjęciu jednorazowo mniejszych dawek przerobionych na pył retardow. Teraz było 800-1000 dziennie i już w ogóle nie kruszylem na pył tylko czasem delikatnie rozgryzałem jak potrzebowałem żeby się szybciej wkręciło.
Wczoraj wziąłem ostatnie 6 tabletek kodeiny z rana żeby ogarnąć parę spraw normalnie, potem jeszcze PST z 400 g chujowego maku który znalazłem.
Dzisiaj mogę nie wychodzić z domu poza spacerami z psem więc próbuję już na czysto i poranek nie jest taki najgorszy. Poza rowerkiem w nocy, potami i uczuciem zimna, a i to wszystko w akceptowalnym nasileniu, jest ok - oczywiście poza samopoczuciem.