Dział, w którym omawiane są konkretne kondycje, oraz ich wpływ na i współzależności z efektami środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 34 • Strona 1 z 4
  • 683 / 127 / 0
jakie używki pomagają wam, na borderline i lęki? ja osobiście zauwazyłem, ze w kwestii samego bordera, bardzo skutkuję MDMA, myślę, że świat powinien się bliżej przyjrzeć zastosowaniu MDMA w leczeniu osobowości chwiejnej emocjonalnie borderline. Wiem, że amerykańcy coś tam działają w kierunku stresu pourazowego z emką, jeżeli chodzi o lęki, wiadomo... benzo... ale to pociąg w jedną sronę, zycie lękowca bez benzo czasami jest jak życie na pustyni bez kropli wody, i oczywiscie koda też niweluje napięcia dnia codziennego, a wy macie jakieś swoje "leczenie" poza medyczne i jakieś ciekawe spostrzeżenia ?
  • 114 / 7 / 0
Ja co prawda nie mam bordeline,ale silne lęki,które czuje cały czas wraz z szybszymi biciem serca gdzie na EKG to wcale nie wychodzi i jeśli chodzi i używki to zależy jak się nastawie ... jeśli negatywnie się nastawie i stresuje to nawet po alkoholu mogę mieć lęki większe i wymioty także najwazniejsze jest zapewnienie sobie miejsca lub stworzenia sytuacji w,której czujesz się bezpiecznej i wtedy zajarac czy cos. A nie inaczej. Nie lubię przy ludziach,którzy lubią krytykować czy zaciągam się tak czy tak bo to tylko stresuje i powoduje ze faza zle wchodzi.
Uwaga! Użytkownik SexyTATTOOgirl nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 56 / 6 / 0
Szczerze? Używki to takie kłamstwo i każdy z BPD powinien się ich wystrzegac i nie robić takich głupot jak my chorzy ludzie (btw jak brales przed postawieniem diagnozy to może lekarz skwalifikowac Cię jako zwykłego cpuna).

No ale do rzeczy...
Ja sobie upodobalam opiaty, MDMA jest super ale po paru weekendach już nie było to samo co pierwsze razy. https://youtu.be/-XHffF0LMGU

Lubię sobie też zadexic bo czuję się max szczęśliwa (małe dawki).
Inne używki mnie nie bawią [emoji56] i nie pomagają na moją chwiejność emocjonalną jak i typowe pojebanstwo związane z zaburzeniem (wraz z ciągła nadzieja na samobójstwo)
  • 199 / 26 / 0
Ja mam zaburzenia osobowości choć nie borderline i zaburzenia lękowe. I cóż używki szkodzą więcej niż pomagają w ogólnym rozrachunku ale to jedyny sposób na uspokojenie. Wliczam w to oczywiście benzo
  • 125 / 8 / 0
Mam stwierdzone zaburzenie osobotowości typu borderline od dawna, nawet nie pamiętam kiedy to się zaczęło. Stwierdzone zostało pare lat później, ok. 18 roku życia. Teraz mam 23 lata.
Ciekawi mnie tylko, czy to kiedyś minie? Od roku uczęszczam na psychoterapie, leczę się ssri, ale do tego dochodzą zaburzenia odzywiania i ogólnie wszystkie objawy BPD się u mnie sprawdzają w 10000%. Każdy jeden objaw to ja. Zastanawiam się po prostu czy to kiedyś minie?

NIe biorę narkotyków (mef) od zeszłych wakacji, był 2 miesięczny ciąg.
Ale właśnie odkryłam benzo i właściwie moje życie polega na ciągłym poszukiwaniu odskoczni i towarzyszącej rozpaczy, że nie wolno mi sięgać po żadne używki. Do tego dochodzi uzależnienie od alkoholu i narkotyków (takie niby juz nieobecne na dzień dzisiejszy, ale jak wiemy uzależnonym jest się całe życie).

Kiedy minie ta ochota, kiedy zniknie ta część mnie która potrzebuje okłamać bliskich i zrobić to na co właśnie mam ochotę?
Czy komuś z Was się to udało? Ile to trwało?
  • 125 / 8 / 0
wiem, ze nie lubicie długi postów, więc skrócę pytanie - czy udało wam się wyjść z borderline?
  • 1290 / 362 / 0
Narkotyki mogą ci przynieść tymczasową ulgę ale w ostatecznym rozrachunku może ci się pogorszyć a nawet znacznie zaostrzyć, co może oznaczać, że nie będziesz w stanie tak żyć i się zabijesz.
Podstawowym leczeniem bordera to jest terapia, żeby nauczyć się z tym żyć i się lepiej kontrolować.
Border jest taka specyficzna choroba (jak niektóre inne zaburzenia osobowości), że jest powiązana z tym, kim sama jesteś i po prostu nie dajesz rady z samą sobą. Ale też masz moc, żeby nad tym zapanować. Przynajmniej tak jest w większości przypadków, aczkolwiek zdarzają się ostre przypadki, że bordera się ma i nie jest to powiązane z osobowością, ale wtedy ma się też wiele innych zaburzeń i takich przypadków było tu kilka.
Jak to jest u ciebie bardzo silne, możesz podjąć decyzję i zrobić sobie chemiczną lobotomię (tak ja to nazywam) antypsychotykami, tj zarzucić kurację na kilka miesięcy i to wyhamuje twój mózg znacznie i staniesz się spokojniejsza. Będzie lepiej kiedy bierzesz leki i po odstawieniu też będzie lepiej. Takim lekiem antypsychotycznym dla bordera jest Kwetiapina np. choć inne antypsychotyki też dadzą radę.
Narkotyki, które stymulują (a wszystkie stymulują jakiś obszar mózgu w jakiś sposób) będą zaostrzać ci chorobę a również z wiekiem będzie ci sie pogarszać. Bedziesz miała 40 lat to będziesz 2x większą borderką a jak ci hormony pójdą w dół to dopiero, więc powinnaś się skupić na terapii żeby nauczyć się z tym żyć i nie brać narkotyków żeby tego nie zaostrzać. A antypsychotyki w przeciwienstwie do narkotykow hamują a nie nakrecaja i dlatego są lecznicze dla borderów i nie są narkotykami tylko lekami, nie mają potencjału uzelażniejającego i nie ma po nich fazy. Do tego możesz brać SSRI które też hamują emocje (aczkolwiek w inny sposób, ale w połączeniu z neuro na bordera to dobra kombinacja).
  • 125 / 8 / 0
Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Nie słyszałam o czymś takim jak antypsychotyki, myślisz że mogę o to spytać psychiatrę?
Ja słyszałam że po 40 border ustępuje :D ale nie wiem ile w tym prawdy, tak sobie czekam, jeśli dożyję. Bo poza barierkami mostu już zdarzało mi się ze 2 razy spacerować.

Chociaż wydaje mi się właśnie, że uczę się z tym żyć i panować, bo ogólnie bardzo angażuję się w swoje życie zawodowe i patrząc na mnie nie ma opcji żeby ktoś mógł zauważyć tę "drugą stronę".
Może byłoby spoko, ale te flashbacki. Chciałabym się tego pozbyć, trochę mnie pocieszyłeś że coś może bardziej pomóc niż samo SSRI. (choć ostatnio odkryłam clonazepam). Ciągle tyle rzeczy do odkrycia.

Dzięki!
  • 462 / 6 / 0
Nie dostaniesz raczej niczego poza hydroksyzyna, bo tylko spuscilabys swoje prawie nieistniejace hamulce jeszcze bardziej np. benzosami i dobrze wiesz, ze tylko Ci sie wydaje, ze spoko sobie radzisz i ze zachowujesz sie ok xD nie znasz normalnosci, znasz tylko swoja patologie jako normalnosc i zgodnie z tym to oceniasz. no chyba ze nie masz bordera... Tak z ciekawosci, jakis update?
Edit: myslalem ze to 2 miesiace temu, ale rok nie ten jednak lol
  • 1220 / 237 / 0
02 grudnia 2020kibelzpolka pisze:
nie znasz normalnosci, znasz tylko swoja patologie jako normalnosc i zgodnie z tym to oceniasz. no chyba ze nie masz bordera...
Co wy z tą normalnością... kim wy jesteście żeby mówić co jest normalne.
ODPOWIEDZ
Posty: 34 • Strona 1 z 4
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.