NIE MIKSUJCIE Z NICZYM ALFY
Dostalem dzisiaj wezwanie na przesłuchanie w formie świadka w sprawie o popełnienie przestępstwa określ. w art. 55 ust.1 ustawy z dnia 29.07.2005r o przeciwdziałaniu narkomanii.
"Art. 55. 1. 58) Kto, wbrew przepisom ustawy, dokonuje przywozu, wywozu, przewozu, wewnątrzwspólnotowego nabycia lub wewnątrzwspólnotowej dostawy środków odurzających, substancji psychotropowych lub słomy makowej,
podlega grzywnie i karze pozbawienia wolności do lat 5.
2. W wypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
3. Jeżeli przedmiotem czynu, o którym mowa w ust. 1, jest znaczna ilość środków odurzających, substancji psychotropowych lub słomy makowej albo czyn ten został popełniony w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, sprawca podlega grzywnie i karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3."
Jak sie domyślam chodzi tu o paczke z Holandii z szałwia wieszcza (1gram) ze sklepu internetowego...
Przyznac sie do zamówienia substancji nielegalnej czy probowac twierdzić ze zamawiałem jakies legalne krzaki relaksujące które moglby mi pomoc w leczeniu depresji w moim mniemaniu, ale sklep najwyraźniej pomylił paczki i przyslal mi cos innego...
Czy moze w ogole zaprzeczac i twierdzic ze nic nie wiem?
Czy ze świadka moge stac sie oskarżonym lub podejrzanym?
Jest szansa ze nie wroce prędko do domu? Pozegnac sie z bliskimi i powiedzieć ze wyjezdzam na jakis czas? Czy moze nie mam sie czego obawiac?
To moje pierwsze wezwanie dokądkolwiek i obawiam sie troche konsekwencji...
Wiem ze cala akcja szczeniacka i bezmyślna z mojej strony.
Jako ze ćwiczę dziś pobłażliwość i wyrozumiałość, to ci napiszę co powinieneś zrobić.
1. Nie przyznawaj się do niczego, niczego nie zamawiałeś i o niczym nic nie wiesz.
2. Postaraj się przy tym nie rozpłakać ze stresu.
3. Po złożeniu zeznań wróć spokojnie do domu i bardzo dokładnie przemyśl całą sprawę oraz to gdzie popełniłeś błędy.
Chłopaku najlepiej zacznij się ukrywać albo pożegnaj się z bliskimi , weź dresik wygodny, szczoteczkę do zębów i kilka najpotrzebnijeszych rzeczy i tak zgłoś się na koMende.
Proszę o szybką odpowiedź :)!
Dostałem taki sam papierek, okazało się że ktoś zamówił na mój adres i nazwisko jakiś narkotyk (Nie wiem kto to oczywiście).
Przyszedłem do urzędu celnego, Pan z początku bardzo miły, zaprowadził mnie do swojego biura, no i wtedy jego miła część niestety zniknęła i włączyło się to "doszukiwanie winy", ale nie przejmujcie się ci co się stresują, ważny jest tu tylko protokół, który on spisuje (tylko jedna osoba jest na takim przesłuchaniu), czyli po prostu zadaje pytania, my na nie odpowiadamy, on to ładnie ubiera w słowa, ty potwierdzasz że wszystko jest zgodnie z prawdą i nara!
A jakie pytania występują na takim przesłuchaniu?
Od tych których się chyba wszyscy spodziewają - W stylu "Czy ty to zamawiałeś", "Podejrzewasz kogoś", "Ktoś ci mówił że będzie zamawiał coś na twój adres", "Czy masz styczność z środkami odurzającymi", "Czy znasz kogoś kto ma z nimi styczność"
Do tych mniej spodziewanych :P - "Wiesz co to TOR", "Masz znajomych/rodzinę w <Kraj z którego nadana była przesyłka>", "Byłeś kiedykolwiek w <Kraj nadania przesyłki>", "Czy masz rodzinę za granicą", "Co zwykle zamawiasz przez internet i jak często (i z jakich stron)"
Pokazują Ci jeszcze paczkę, która dotarła na twój adres i pytają czy adres się zgadza.
Dają Ci jakieś tam papierki, do czego masz prawo, co powinieneś i masz to podpisać, dostajesz kopię dla siebie, pod koniec karzą ci tak jak mówiłem, zweryfikować czy protokół jest zgodny z prawdą i czy wszystkie dane są poprawnie wypełnione, podpisujesz i z głowy. Trwa to wszystko około 30 min. :)
Mam nadzieję że niektórym ulży/ulżyło, nie jest to aż takie straszne i stresujące jakby się mogło wydawać (a jeśli jest to po prostu przesadzacie) i pamiętajcie że zamiast pier*olić nad wymiar, pięknie, krótko i ładnie odpowiadajcie na pytania, Ja np. jak raz bez sensu powiedziałem więcej niż jedno zdanie, to poczułem już w głosie ten stres no i wzrok Pana policjanta, a to na pewno nie jest przyjemne uczucie. Dlatego zamiast historyjek które nikogo nie interesują o tym np. Jak szukaliście podejrzanego, ale nikogo nie znaleźliście, po prostu na pytanie czy Kogoś Podejrzewacie odpowiedzcie - Nie i dopiero jak zacznie dopytywać, to coś tam dodajcie, albo nie mówcie, bo chyba to macie w prawach :)
To tyle, Pozdrawiam.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/weedatwork.jpg)
Jeden na dziesięciu trzydziestolatków pracuje pod wpływem. Naukowcy biją na alarm
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mjleaves.jpg)
Polska zmaga się z "treatment gap". Psycholog: etykieta ćpuna blokuje dostęp do pomocy
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zdzojntempolak.png)
Polacy a marihuana w 2025 roku: Co mówią najnowsze badania?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/emblemat-kpp-gniezno.jpg)
Nie wiedzieli, że zatrzymują kolegę. Pijany policjant szalał na hulajnodze
Już jego „styl jazdy” zwracał uwagę, ale okazało się, że to dopiero początek problemów mężczyzny. Policjanci z Gniezna zatrzymali kierowcę hulajnogi. Miłośnik szaleństw na elektrycznym jednośladzie nie tylko był pijany, ale też miał przy sobie narkotyki. Lekkomyślny kierowca to... policjant.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cocainehq720.jpg)
Zniknęło 400 kg kokainy. Policjanci objęci śledztwem
Biura dwóch policjantów z Biura ds. Zwalczania Przestępczości Narkotykowej we francuskim Nanterre oraz ich domy zostały przeszukane przez IGPN (Wydział Wewnętrzny Inspektoratu Policji) w związku ze sprawą „Trident”. Chodzi o zaginięcie blisko pół tony kokainy. Według informacji „Le Parisien”, przeszukania przeprowadzono w biurach dwóch policjantów z wydziału antynarkotykowego oraz w ich domach. Zarekwirowano także ich tablety i komputery.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cocainemountain.jpg)
Belgia: Rozbito gang przemytników kokainy
Policja rozbiła dużą grupę kokainową działającą w Belgii. Przemytnicy przywozili narkotyki z Ghany i Dominikany przez lotnisko w Brukseli. Następnie, przez port w Antwerpii, narkotyki były wysyłane za granicę. Niektórzy podejrzani spotykali się regularnie w barze shisha w Vilvoorde (Brabancja Flamandzka), aby omawiać swoje interesy.