Pytanie kieruje do użytkowników, którzy znają się w temacie i mają doświadczenia z Urzedem Celnym
To mój pierwszy tego typu przypadek więc proszę o wyrozumiałość jeżeli trochę przesadzam lub cokolwiek. Pisze aby się Was poradzić.
Otóż jakiś miesiąc temu zamówiłem z Geńka 1,5g am-ki. Zamówienie poszło przesyłką nierejestrowaną i nie doszło. Olałem sprawę. W międzyczasie z tego co mi wiadomo nastąpiła delegalizacja tej substancji w Polsce - Vendor ją wycofał a do mnie poszła jedna z ostatnich przesyłek. Kilka dni temu otrzymałem takie pismo:
[ external image ]
I nie wiem zbytnio co w tej sytuacji zeznać. Do głowy przychodza mi dwa wyjścia:
1.Powiedzieć prawdę, że zamawiałem substancje do czyszczenia białej skóry ekologicznej
2.Zeznac wersję zaproponowaną przez Vendora: przesyłka jest nierejestrowana z moim adresem i nic mi o niej nie wiadomo, żeby ktoś ją wysyłał. Być może ktoś chciał mi zrobić problemy.
Obie wersje są według mnie ok z tym że chciałbym uniknąć dalszych konsekwencji, a czytałem na tym forum o przeszukaniach, grzywnach, kosztach celnych, dodatkowych przesłuchaniach, skierowaniu sprawy do innych instytucji rządowych itd. Chcę tego uniknąć (bardzo ważne) i generalnie zakończyć temat z RC.
Wraz z przesyłką Vendor przesyła zawsze karte charakterystyki więc pewnie też ją ma Urząd Celny.
Doradźcie mi prosze co w tej sytuacji zeznać.
Dziękuję
PS: Po jakim czasie od zamówienia przyszło Ci pismo?
I nie przyznawaj się do niczego. Jak nic nie zrobiłes to nic nie mogą zrobić, a jak kupiłeś do czyszczenia to ich to huj obchodzi - kupiłeś? Kupiłeś a więc już sobie tam będą szukali jakiegoś sposobu na zarzuty.
Zawsze masz możliwość nie odpowiadania na pytania jeżeli Cię zaskoczą i przemyśleć na spokojnie. Jakkolwiek by nie było - trzymaj wersje vendora - nic nie wiesz o co chodzi, możesz delikatnie zasugerować że może ktoś Ci chciał na złość zrobić, ale nie wiesz kto. Zachowuj się tak jak po prostu by tak było - bo tak jest przecież, to prawda. Nic nie wiesz, więc czego się przejmować? :finger:
No i zwracajcie uwagę na język jakiego używają- na pytanie: " kupił pan to na legalu" właściwa odpowiedź brzmi: " nie używam takich określeń, ale chyba rozumiem, o co pan pyta...., tak kupiłem to legalnie" przy czym trzeba uważnie przeczytać co zanotowali, bo zdarza im się "przekręcić" i w protokole widnieje to co chcieli( "na legalu..." ). Wtedy domagać się poprawek, by prokurator nie miał argumentów, że posługujecie się kryminalnym slangiem.
syrius009 pisze:Witam. Na wstępie chcę zaznaczyć że uczestniczę w tym forum od dawna. Założyłem jednak nowe konto a tamto zamknąłem w celu zwiększenia prywatności.
Pytanie kieruje do użytkowników, którzy znają się w temacie i mają doświadczenia z Urzedem Celnym
To mój pierwszy tego typu przypadek więc proszę o wyrozumiałość jeżeli trochę przesadzam lub cokolwiek. Pisze aby się Was poradzić.
Otóż jakiś miesiąc temu zamówiłem z Geńka 1,5g am-ki. Zamówienie poszło przesyłką nierejestrowaną i nie doszło. Olałem sprawę. W międzyczasie z tego co mi wiadomo nastąpiła delegalizacja tej substancji w Polsce - Vendor ją wycofał a do mnie poszła jedna z ostatnich przesyłek. Kilka dni temu otrzymałem takie pismo:
[ external image ]
I nie wiem zbytnio co w tej sytuacji zeznać. Do głowy przychodza mi dwa wyjścia:
1.Powiedzieć prawdę, że zamawiałem substancje do czyszczenia białej skóry ekologicznejbo znalazłem informacje w sieci że ta jest najlepsza i link do aukcji. Zamówiłem ją a strona nic nie podała o nielegalnym statusie tej substancji w pl. Poza tym w momencie zamówienia i dokonania przelewu ustawa delegalizacyjna nie weszła jeszcze w życie (mam dowód przelewu i zamówienia) a ja nic o tym nie wiedziałem. Dodać że nie miałem w życiu nic wspólnego z narkotykami
a substancje zamówiłem w nieświadomości wyłącznie na własny uzytek i dopiero to pismo i kontakt ze sklepem uświadomiły mi że wkrótce straci ona status legalnej..
2.Zeznac wersję zaproponowaną przez Vendora: przesyłka jest nierejestrowana z moim adresem i nic mi o niej nie wiadomo, żeby ktoś ją wysyłał. Być może ktoś chciał mi zrobić problemy.
Obie wersje są według mnie ok z tym że chciałbym uniknąć dalszych konsekwencji, a czytałem na tym forum o przeszukaniach, grzywnach, kosztach celnych, dodatkowych przesłuchaniach, skierowaniu sprawy do innych instytucji rządowych itd. Chcę tego uniknąć (bardzo ważne) i generalnie zakończyć temat z RC.
Wraz z przesyłką Vendor przesyła zawsze karte charakterystyki więc pewnie też ją ma Urząd Celny.
Doradźcie mi prosze co w tej sytuacji zeznać.
Dziękuję
Jaki był finał tej sprawy?
mógłbyś napisać?
Informacja może być przydatna ponieważ część osób szuka teraz substancji poza granicami naszego pieknego kraju :)
Ktoś podzieli się doświadczeniami?
Rozumiem że w razie przesłuchania:
- Nic nie zamawiał
- Nie ma żadnych dowodów opłat za zamowienie które miało do niego dojść
- Nie jest świadomy zawartości
- Ktoś nieżyczliwy mógł zrobić mu świnię
- Ma czyste mieszkanie, porządnie zabezpieczone komputery
- Sieć wifi z której korzysta jest na WEP więc mogła być złamana gdybyb ISP by mógł wtrącić swoje 5 groszy
- Nie ma już facebooka i ma inny telefon/numer telefonu
Coś ktoś by dodał?
Znajomy zastanawia się nad kontaktem ze znanym adwokatem, jednak nie wie czy nie doleje to w tym wypadku oliwy do ognia.
Polacy a marihuana w 2025 roku: Co mówią najnowsze badania?
Pacjenci szukają ulgi w bólu. Jak zmienia się podejście do medycznej marihuany w Polsce
Badanie: Brak dowodów na resztkowe efekty marihuany w prowadzeniu pojazdów
Publikacja: ręczny system do wykrywania MDMA
Komunikat Instytutu Ekspertyz Sądowych im. Prof. dra Jana Sehna w Krakowie.
Alkohol daleko od kasy i z brzydką etykietą
Minister Katarzyna Kęcka o walce z piciem w "Miodowej 15".
Korea Południowa: Torebki wyglądające jak herbata wypływają na plaży. W środku narkotyki
Ketamina w torebkach przypominających herbatę - takie pakunki znajdują na plaży mieszkańcy południowokoreańskiej wyspy Jeju. Władze ostrzegają, aby ich nie dotykać i nie otwierać, a także informować policję.