Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 92 • Strona 1 z 10
  • 1450 / 19 / 0
Sytuacja zdarzyła się zimą 2010/2011 przy - 16st, ale pamiętam ją do dziś. Zwykła akcja. Kupiłem sobie 2 czteropaki piwa. Idę(trzeźwy) i nagle podchodzi do mnie jakiś bezdomny żulek:

- Panie! Masz papierosem poczęstować?
- Nie, nie mam przy sobie fajek. Ale wie Pan co kurwa...?
- Nie... (było widać, że się wystraszył i się cofnął)
- Trzymaj Pan!(rozdarłem jeden czteropak i dałem mu 2 piwa). Miłego wieczoru!

I poszedłem. Miewacie czasem jakieś akcje gdzie pomagacie innym, ale nie z litości tylko z empatii, dobrego serducha?
I przychodzi czas, że odurzanie się alkoholem przestaje być interesowne

Pamiętaj człowieku młody- NIE ĆPAJ Z POWODU MODY
  • 2362 / 29 / 0
Tak
BS
  • 1450 / 19 / 0
Cooo... pożyczyłeś kumplowi 5 na futro? ;)
I przychodzi czas, że odurzanie się alkoholem przestaje być interesowne

Pamiętaj człowieku młody- NIE ĆPAJ Z POWODU MODY
  • 168 / / 0
Pewnie mu wpierdolił za darmo.
Uwaga! Użytkownik szlachetny jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 212 / 4 / 0
Właśnie mam wyrzuty sumienia. Wracałem z pobliskiej miejscowości i przy drodze zobaczyłem porzuconego szczeniaczka. To właśnie takie miejsce w lesie przy drodze gdzie ludzie porzucają niechciane zwierzątka, aby zjadł je lis lub w końcu rozjechał samochód. Tak stał i pewnie nie rozumiał czemu go zostawili i pewnie czekał aż po niego wrócą. I tak mi przez myśl przeszło żeby go zabrać. I nie zabrałem go, bo co miałbym z nim zrobić ? A zresztą śpieszyło mi się bo właśnie kupiłem mak i miałem ciśnienie. :/
Uwaga! Użytkownik DJ_Samo_Zycie jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 373 / 151 / 0
Było na wakacjach. Przechadzałam się ulicami NY, przy ścianie jakiegoś budynku zobaczyłam wychudzoną (ale zadbaną) istotę w postaci faceta ok. 25 lat, od razu zmiarkowałam się że to ćpun. Trzymał jakąś tekturę z napisem typu "jestem bezrobotny i bezdomny" z takim hipisowskim kwiatkiem. Wielkie niebieskie oczy. W miarę ładny był i zagadnęłam go czy ma ogarnąć jakieś dragi :cheesy: Na początku zapytał się czy nie jestem z policji %-D , potem wywiązała się z tego fajna pogawędka o dragach, zaczął gdy miał 14 lat, przez kilka lat ćpał hel a od 2 jest na metadonie, dostaje go teraz za darmo razem z benzosami i powiedział że te może mi załatwić (wolałam jakieś psychodeliki). Mówiliśmy też o ludziach (jego wszyscy opuścili), planach na przyszłość (on nie miał żadnych). Chciał mnie zaprowadzić do taniej apteki gdzie kupię dexa, ale miałam już mało czasu a on był strasznie powolny. Dałam mu 10 dolców (czy tam 20) co skwitował: "you are crazy" i popatrzył się dziwnie tymi pustymi oczami. Miałam dobre serce dla tego ćpuna, bo urzekła mnie jego historia %-D . Mam nadzieję nie być nigdy w podobnej sytuacji, a jak będę to może prawo karmy będzie dla mnie łaskawe (chyba że moją kasę wydał na ćwiarę czy coś) i ktoś też mi pomoże.
  • 1450 / 19 / 0
A ćpalita coś emaptycznego? Mnie się zdaje, że po mefie tak mi zostało...
I przychodzi czas, że odurzanie się alkoholem przestaje być interesowne

Pamiętaj człowieku młody- NIE ĆPAJ Z POWODU MODY
  • 373 / 151 / 0
Raz MDMA, dopiero z dragami zaczynam i jeszcze nie powstały jakieś trwałe zmiany w moim zachowaniu (choć w światopoglądzie już tak). Ogólnie jestem mało empatyczną osobą, tam widziałam jeszcze żebrzącego człowieka z oparzeniami na całej twarzy który miał napisane że spalił mu się DOM i nie dałam mu żadnej kasy mimo że chyba bardziej zasługiwał na pomoc niż ćpun który wpierdolił się w dragi z własnej woli i chyba wiedział co robi... To było bardziej współczucie dla samej siebie, jakoś się bardziej utożsamiłam z tym ćpunem i pomogłam mu bo widziałam w nim siebie, być może, za kilka lat w przyszłości (oby nie).
  • 3215 / 416 / 0
C9H13N
Mnie razu pewnego zaczepiła bezdomna żulica prosząc tak jak i Ciebie o fajkę
W nagłym altruistycznym odruchu oddałem jej całą paczkę błogosławiąc na drogę
Ćpuny wykazują się dobrym sercem jeśli są w dobrej sytuacji

PS: pomagam z reguły w takim ludziom na tyle na ile mogę, wychodząc z założenia, że sam kiedyś mogę być w podobnej sytuacji jeśli w życiu nie wyjdzie
Uwaga! Użytkownik Fatmorgan nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 452 / 2 / 0
ja to staram się pomagać ile mogę.
całkiem często zdarza mi się dać jakieś jedzenie bezdomnemu, trochę kasy, wydać ubrania, których już nie noszę, pomóc wynieść komuś bagaże z pociągu, ułatwić znajomemu załatwienie czegoś, zrobić coś za kogoś, kto ma dużo na głowie, podwieźć gdzieś kogoś, kupić coś komuś przy okazji, czasami pogadać z kimś, kogoś widzę, że coś trapi, uśmiechnąć się chociażby.
czasami na prawdę nie potrzeba dużo, a można przynajmniej na chwilę komuś poprawić humor (no i sobie samemu też).

1/2 moich książek, gier, filmów, rzeczy krąży po moich znajomych, bo po co ma leżeć i się kurzyć u mnie skoro ktoś też może z tego korzystać?

dragów to już tyle rozdałem, że nawet nie liczę.
np. wiem, że znajomy sobie nie radzi na skręcie, a mam w domu benzo to jakoś tak nie potrafię trzymać tego dla siebie.
na takim np. woodstocku też bez większych oporów dzieliłem się wszystkim co miałem.

o papierosach to nawet nie wspominam, bo rozdaję je aż do przesady.
jedynie jak widzę, że ktoś wybitnie przesadza i bierze ode mnie regularnie i z premedytacją to tego nie robię.

ogólnie to zauważyłem, że jak pomagam innym to działa to też w drugą stronę.
z wieloma znajomymi mam tak, że zawsze mogę liczyć na ich pomoc, a oni na moją.
i nie jest to na zasadzie, że oczekuję czegoś w zamian, po prostu fajnie jest jak mi też ktoś pomoże w potrzebie.

z innej beczki to raz chciałem ściąć 2-letnie dredy, bo przyjaciółka obiecała, że rzuci wtedy palenie (od zawsze ich nie lubiła i twierdziła, że taki gest z mojej strony da jej motywacje do utrzymania się w postanowieniu).
w końcu umowa nie doszła do skutku ale pomagam jej w tym rzucaniu w inny sposób.

ktoś może powiedzieć, że nie jestem asertywny, że ludzie mnie wykorzystują.
nie wiem... ja to widzę inaczej, po prostu staram się jak mogę pomagać innym, bo mi samemu to dużo daje i mam świadomość, że przynajmniej coś robię, żeby ten świat wyglądał lepiej ;)
niby to są głupoty ale one na prawdę dużo dają.

najgorsze jest to, że wszystkich nie uszczęśliwisz i czasami musisz wybrać komu pomóc, a komu nie...
już nie raz ktoś mi robił wyrzuty czemu czegoś nie zrobiłem (a niby mogłem), a w tym czasie musiałem zająć się czymś pilniejszym.
no i jeszcze dla siebie samego też trzeba czasami trochę czasu poświęcić ;)

czy miały na to wpływ narkotyki? na pewno, w końcu zacząłem ćpać w dość młodym wieku i trochę wpłynęły na ukształtowanie mojej osoby.
najbardziej chyba miała na to wpływ metoksetamina, bo zaszczepiła u mnie bezwarunkową miłość do całego świata i wszystkich ludzi.
ostatnio ćpałem ją parę tygodni temu, a jakoś mi to nie przechodzi i bardzo się z tego powodu cieszę ;)
Ostatnio zmieniony 25 września 2012 przez ponololo, łącznie zmieniany 2 razy.
The Smiths - Pretty girls make graves

kontakt tylko i wyłącznie przez gg - 5306912
ODPOWIEDZ
Posty: 92 • Strona 1 z 10
Newsy
[img]
Tysiące nielegalnych roślin konopi indyjskich usunięte z popularnego parku narodowego

W mediach pojawiła się niedawno informacja o likwidacji gigantycznej, nielegalnej plantacji marihuany w sercu Parku Narodowego Sekwoi. Dla wielu to kolejny „dowód” na szkodliwość konopi. Ale dla nas [społeczności FaktyKonopne.pl], ta historia jest czymś zupełnie innym. To potężny dowód na to, jak destrukcyjny jest czarny rynek i dlaczego tak bardzo potrzebujemy świadomej, legalnej i w pełni regulowanej branży.

[img]
Okultystyczne rytuały czy "zabawa" pod wpływem medycznej marihuany? Co wydarzyło się na Górze Cment

"Wszystko wskazuje na to, że ktoś uczynił sobie z cmentarza miejsce zabawy. Jak niebezpiecznej? Nie wiadomo. Być może pod wpływem leczniczej marihuany, której sprzedaż prowadzona jest tylko na receptę. Opakowanie po takim leku, leżało wśród świec, lampek, kartek z dziwnymi, niemożliwymi do odczytania tekstami, ale też monetami, drewnianymi figurkami i chustami."

[img]
Drożdże piwowarskie reagują na odpowiednie dźwięki i zwiększają produkcję

Wiadomo że rośliny i zwierzęta wydają dźwięki, reagują na nie i za ich pomocą się komunikują. Komunikacja taka zachodzi też pomiędzy zwierzętami a roślinami i odwrotnie. Czy jednak organizmy należące do innych królestw domeny eukariontów w jakiś sposób reagują na dźwięki? Okazuje się, że tak. Reakcję taką zauważono u drożdży piwowarskich. Co więcej można to wykorzystać w produkcji złocistego napoju.