Dział służący dyskusji nt. spraw, gdzie postawiony został zarzut z art. 62, 62b, lub 64 Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii.
ODPOWIEDZ
Posty: 11 • Strona 1 z 2
  • 13 / / 0
Siema,
Mialem przedwczoraj nad ranem bliskie spotkanie ze stoleczna antynarkotykowka. Gdy Panowie zabierali sie do fiskania poinformowalem grzecznie, ze posiadam podejrzanie wygladajace substancje, ktore jednak sa w Polsce legalne. Pojechalismy na Wilcza, tam panowie zrobili polowe testy. Kanna (jakies AM) przedstawilo sie jako feta, a mxe jako koka. Kazalem wyslac probki do bieglego i zeznalem, ze substancji uzywam do badan laboratoryjnych. Czy mam sie czego obawiac? Chyba lipne sa te testy.
Tak btw dostalem tez muke za cwaniaczenie, przegrzebano mi telefon i tablet. Wytlumaczylem sie z esemesow a'la "masz co ogarnac", ze chodzilo o tyton. :) Rano wjechano do mnie na chate i nic nie znaleziono (glaby znalazly "majeranek"). XD
Ile moze trwac ekspertyza bieglego? Chyba jestem bezpieczny?
Ostatnio zmieniony 16 września 2012 przez pokolenie Ł.K., łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: scalenie
  • 3215 / 413 / 0
Sam się zastanów.
Skoro substancje są legalne, a w domu nic nie znaleziono to oczywistym jest, że nic nie może Ci grozić.
kanna jako feta i mxe jako koks ? oni w ogóle robili jakiekolwiek testy czy tak sobie pierdolili, że im się wydaje co jest co ?

edit: jak w ogóle doszło do tej sytuacji ?
Uwaga! Użytkownik Fatmorgan nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1615 / 24 / 0
Skoro substancje które posiadałeś są w Polsce legalne, to nie mają prawa tobie nic zrobić. Testy, to zapewne jakaś farsa. Pewnie nawet nie sprawdzili co to jest. A że istniały przesłanki (przecież niby wyszło że amfetamina i koks), że możesz mieć jeszcze inne "zabawki" w domu, to wpadli z wizytą. Nic nie znaleźli, więc mogą ci skoczyć na kant.

Co do badań labolatoryjnych, to z pewnością potwierdzą że substancje są legalne. Nie musisz składać żadnych wyjaśnień po co miałeś je przy sobie, albo w domu. Nie są zakazane, więc możesz je posiadać a po co, to już im chuj do tego.

Zatrzymali cie na 48h?

Okoliczności, to zapewne rutynowa trzepanka, zgadłem?
  • 141 / 2 / 0
Bardzo wątpliwe żeby go za to zatrzymali na 48 godzin. Pewnie przesłuchanie i do domu. Ale niech kolega sam opisze tę ciekawą sytuację, naród ma prawo wiedzieć!
  • 1615 / 24 / 0
Zwykle jak planują wjazd na chatę, to delikwent zostaje zatrzymany na 48h i w tym czasie składają wizytę. Jak by go wypuścili, to jeśli by cos miał to by wyjebał i jakakolwiek przeszukanie nie miało by sensu.
  • 13 / / 0
W parku na tyłach pawilonów w stolni podróżowałem sobie na 50mg mxe. Byli ze mna znajomi, postanowilismy przykrecic syntetyka. Jako, że byłem w stanie lekkiego nieogaru wyładowałem pół torby na ławkę. Panowie po podejściu podobno zainteresowali się głównie wagą. Nie pokazali odznak, przedstawili się. Nie odpowiedzieli mi, czy zatrzymanie może zostać przeze mnie zarejestrowane w celach dowodowych. Nie podali przyczyny fiskanka. Spytali, czy posiadam jakieś nielegalne substancje. Powiedziałem, że DMT, które produkuje mój mózg. Przed przystąpieniem do przeszukania poinformowałem o obecności substancji w torbie, o ich nazwach, statusie prawnym i celu do którego je posiadam (amatorskie badania laboratoryjne). Panowie zabrali mnie na Wilczą (tylko ja miałem coś przy sobie). Niezadowoleni z obrotu spraw sprzedali mi parę liści w windzie. Na górze rozsiadłem się jak basza w żydowskiej herbaciarni a mordy wrzucały próbki do małych plastikowych "fiolek" z płynami i sprawdzali zabarwienie. Wyszła feta i koks, nie przyznałem się utrzymując, że do canna i mxe. Przetrzepali telefon i tablet, naopowiadałem historii. "Co to znaczy czy masz ogarnąć coś do palenia? - Nie wie pan co się pali? Papierosy, szlugi koledze miałem kupic" itd.
W wyniku wrzucenia wszystkich moich rzeczy luzem do torby porysował się tablet.
Zabrali na Solec na badania, po drodze musieli kebaba opierdolić. Osobiście mi żadnego narkotestu nie robiono. Potem wycieczka na dołek na Aninie. Przez cały czas utrzymywałem, że nie korzystam z narkotyków. %-D Na Aninie nocka, koło 10 rano zabrali mnie i spytali gdzie mieszkam. Okazało się, że byli już pod zameldowania i mają nakaz na zamieszkania, więc podałem. Na miejscu narobili burdelu jak sie masz, ale nic nie znaleźli (a właściwie, to nie potrafili odróżnić tombaku od majeranku). :nuts:
Powrót na Wilczą, zeznania, o trzynastej wyszedłem. Jestem "podejrzany" i czekam na wyniki od biegłego.
Jak ktoś jest jeszcze czegoś ciekaw chętnie odpowiem na pytania, to może pomóc w czymś.
Chcę oczywiście napisać zażalenie. O co z powyższych mogę się przychrzanić?
  • 5 / / 0
F.X. pisze:
Spytali, czy posiadam jakieś nielegalne substancje. Powiedziałem, że DMT, które produkuje mój mózg.
Haha, gratulacje kolego

Według mnie możesz napisać zażalenie i napisać o agresywnym zachowaniu policji, porysowanym tablecie itp
  • 1615 / 24 / 0
Zażalenie? co mu z tego przyjdzie? Strata czasu. Funkcjonariusze wszystkiego się wyprą a z niego zrobią głupka. Standardowa procedura.
  • 5 / / 0
0202122 pisze:
Zażalenie? co mu z tego przyjdzie? Strata czasu. Funkcjonariusze wszystkiego się wyprą a z niego zrobią głupka. Standardowa procedura.
nigdy nie miałem takiej sytuacji ale czy naprawde policja może bezkarnie ''pobić'' osobę która nic złego nie zrobiła? bo przeczytałem sporo tematów na tym forum i właśnie pare osób o tym pisało
  • 1615 / 24 / 0
@Vorgath
Pytasz, czy policja może bezkarnie pobić kogoś kto "nic nie zrobił".

Czy zrobił czy nie zrobił, bić nikogo nie mają prawa. Niestety jak pokazuje zwykła szara rzeczywistość, nie zawsze tak jest. W konfrontacji policjant - obywatel, zawsze daje się wiarę policjantowi. A jeśli jest ich kilku, to twoje zdanie praktycznie się nie liczy.

W celu wydobycia informacji, zastraszenia, albo by dać upust nagromadzonej wewnątrz frustracji, funkcjonariusze uciekają się do przemocy wobec obywateli. Wpierdolom ci we dwóch a jak przyjdzie co do czego, to zeznają że nic takiego nie miało miejsca, albo że stawiałeś opór, zachowywałeś się agresywnie albo jeszcze niewiadomo co nawymyślają. Czują się bezkarni, bo jest naprawdę ciężko udowodnić, że przekroczyli swoje uprawnienia. Bez świadków, albo dowodów (np. nagranie) jest to praktycznie niemożliwe.

Na szczęście takie sytuacje są marginalne, ale niestety się zdarzają. Czego przykładem są chociażby wpisy na forum. Z resztą również miałem okazdję przekonać się na własnej skórze do czego zdolni są sfrustrowane niebiescy/czarni chłoptasie.
ODPOWIEDZ
Posty: 11 • Strona 1 z 2
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.