Dział, w którym omawiane są konkretne kondycje, oraz ich wpływ na i współzależności z efektami środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 11 • Strona 1 z 2
  • 959 / 91 / 0
Wątek ten przeznaczony jest dla osób po ciężkich kryzysach psychicznych ( np. psychoza, paranoja , ciężka depresja ). Dotyczy on nie przeżyć chorobowych , ale życia " po ". Jak sobie radzicie, co robicie , czy bierzecie jakieś leki ?
Co wam pomogło, a co przeszkadzało ?
Jak wyglądają teraz Wasze relacje interpersonalne?
Macie jakikolwiek kontakt z wcześniejszymi znajomymi?
Jak wygląda Wasze życie w społeczeństwie?
Co Wam pomogło?
Jak wygląda teraz sprawa dragów i używek ?
Jakie macie hobby ?
I w ogóle wszystko co dotyczy powrotu do normalności..
  • 638 / 10 / 0
Jak wyglądają teraz Wasze relacje interpersonalne?
ok, dobrze dogaduję się z ludźmi, zauważyłem, że bardzo lubie ludzi, kocham ich :) i to prawie każdego jednak nie lubię przebywać za długo w towarzystwie. Najlepiej czuję się sam na sam z komputerem. Kontakt z ludźmi daje mi dużo energii. Chociaż ostatnio mam za duże poczucie humoru i niektórych ludzi już to zaczyna denerwować :)
Macie jakikolwiek kontakt z wcześniejszymi znajomymi?
słaby, zauważyłem, że nie przy wszystkich mogę normalnie rozmawiać o moich doświadzceniach narkotycznych, a nie lubie się kontrolować. Teraz wybieram sobie znajomych głównie pod względem wspólnych zainteresowań i ogólnego uroku :)
Jak wygląda Wasze życie w społeczeństwie?
Jestem osobą spokojną, lubię pomagać, stosuję się do doktryny Ahimsa, czyli niekrzywdzenie nikogo nawet w myślach. Powiem szczerze, że jest w tym moc, staram się nigdy nie myśleć źle o innym człowieku, złe emocje zamieniam w żarty :) Kiedyś byłem dosyć wrażliwy, każdą kłótnię rozpamiętywałem, obrażałem się na ludzi, krzywdziłem ich w myślach itp. Aktualnie te skażenia są tylko w formie uśpionej która ciężko obudzić. Chciałbym jeszcze praktykować mówienie prawdy(Satya), ale z tym jest duuużo gorzej :(
sem pisze:
Co Wam pomogło? [...]
czy bierzecie jakieś leki ?
z leków: benzodiazepiny, SSRI,
z trybu życia: zdrowe odżywianie - przejście na weganizm, jak najmniej przetworzonych pokarmów, jak najwięcej świeżych owoców, warzyw i orzechów
z praktyk duchowych: czytanie swiętych pism o jodze, pranyama, swara joga ogólnie
Jak wygląda teraz sprawa dragów i używek ?
Ćpam więcej, ale odpowiedzialniej, już troche poznałem swoje ograniczenia możliwości
Nie przesadzam z ilościami psychotropów, jedynie nadużywam alkoholu :( nawet z opio zauważyłem, że jakoś sobie teraz radze, lepiej niż przed "zaburzeniami"
Jakie macie hobby ?
Wszystko co związane ze sztukami wizualnymi, tworzenie, ogladanie pracy innych.
Przebywanie wśród roślinności, uprawianie ogródka, jednak to rzadko się udaje.
Czytanie o psychoatkywnych roślinach.
I w ogóle wszystko co dotyczy powrotu do normalności..
mi najbardziej pomogło odkrycie duchowości i zrozumienie, że ten świat nie jest taki ponury i bez sensu
  • 1039 / 4 / 0
Miło by było, dodawać też chociaż ogólnie rodzaj zaburzenia/choroby.
  • 638 / 10 / 0
Racja :) już nie moge edytować, to tu napisze.
Miałem ogólnie problem z depresją, dosyć cięzką, to jest nazwa jednostki chorobowej. W skrócie to miałem problem z znalezieniem sensu w życiu, cały czas byłem okropnie zmęczony, fizycznie i psychicznie, bez konkretnej przyczyny, nie potrafiłem odnaleźć się w swoich emocjach i myślach, były często zbyt natarczywe, występował ciągły niepokój. Byłem nieporadny i zbyt wrażliwy w relacjach społecznych. Miałem myśli i próby samobójcze.
Aktualnie zostały tylko czasem pojawiające się lęki i lekkie wachania nastroju.
Na przewlekłe zmęczenie pomogła zmiana sposobu odżywiania, na brak celu w życiu troche duchowość i czas :)
  • 7 / / 0
Na wstępie powiem, że miałam problem ze stanami lękowymi, depresją, myśli i dwie próby samobójcze. Po nich spędziłam w sumie 8 miesięcy w szpitalach psychiatrycznych, z czego 4 na oddziale ogólnym i 4 na terapii zaburzeń osobowości. Od wyjścia z tej ostatniej minęło 9 miesięcy.
Co mi pomogło:
Bezpośrednio po ostatniej próbie samobójczej na pewno szpital i ssri + benzodiazepiny. Później to miejsce miało jednak bardzo zły wpływ na mnie, bo stało się takim zawieszeniem w życiu, brak odpowiedzialności za siebie dawał ukojenie, a przecież kiedyś trzeba było wyjść. Poza tym towarzystwo ćpuńskie, różne rzeczy się działy...
Później i przede wszystkim terapia psychoanalityczna, rozpoczęta na oddziale, kontynuowana do teraz prywatnie. Różne są na ten temat opinie, ale to (mi) naprawdę pomaga, pozwala dojść do głęboko ukrytych przyczyn problemów. Zmiany są bardzo odczuwalne i widoczne, ale to długi i bolesny proces.
Dodatkowo na pewno bardzo pomogło odejście od leków, rzucenie fajek i ostatecznie przejście na weganizm (pozdrawiam mesmerize :-D ). Po jakimś czasie doszedł też sport i wszystko to diametralnie zmieniło moje samopoczucie. Na oddziale mieliśmy też zajęcia z jogi kundalini, bardzo duży plus.
Moje relacje:
Długo po powrocie do życia byłam całkiem sama. Odrzuciłam wszystkie bliskie osoby w depresji. Teraz mogę powiedzieć, że jest wokół mnie coraz więcej ludzi, bo się na nich otwieram i staram się wychodzić z inicjatywą. Co do wcześniejszych znajomych, to raczej tylko osoby z przed choroby albo te które znam od dziecka. Ogólnie niewiele.
Życie w społeczeństwie... całkiem normalne :-D nie odstaje specjalnie od 'norm'. Mieszkam sama, studiuję, uczę się, uprawiam sport (bieganie i capoeira), coraz więcej się spotykam ze znajomymi, częściej też odwiedzam rodzinę. Dużo czytam (szeroko pojęta kontrkultura).
Nie biorę żadnych leków. Od czasu do czasu biorę psychodeliki, czasami palę mj.
Mogę powiedzieć, że duży wpływ na moje samopoczucie miała (i ma) zmiana sposobu myślenia. Z jogi kundalini, medytacji i innych źródeł wyniosłam przekonanie, że najważniejsza jest miłość, do siebie i do innych, poczucie jedności ze światem, zgoda wewnętrzna na różne doświadczenia, te przyjemne i te mniej. Staram się (podobnie jak mesmerize) nie krzywdzić nikogo nawet w myślach, uczę się wybaczać, uczę się ufać. Oczywiście to jest dla mnie bardzo nowe i często działam według starych schematów, popełniam błędy. Widzę jednak, że z każdym miesiącem więcej jest sytuacji, z którymi daję sobie radę, więcej emocji które rozumiem i akceptuję, a mniej tych negatywnych rzeczy. Tak czy inaczej, długa droga jeszcze przede mną :-)
Uwaga! Użytkownik vegalicious nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1345 / 6 / 0
Zaburzenia osobowości. Ostatnia diagnoza: osobowość niedojrzała. Czyli w sumie sofcik.
Jak wyglądają teraz Wasze relacje interpersonalne?
Niedługo po zakończeniu terapii na 7F zszedłem się ze swoją obecną byłą. Większość czasu spędzaliśmy we dwoje, toteż niemal totalnie wygasły moje kontakty z innymi i nie potrzebowałem ich. Jeszcze na długo przed 7F przestałem brać jakiekolwiek dragi na jakieś 3 lata (łącznie z alkiem). Podczas bycia w związku powoli do nich wróciłem (najpierw dex, potem efka, kot, koda i czasem trawa i z doskoku alk), co było jedną z przyczyn jego rozpadu.
Z rodziną relacje poprawne. Swego czasu sporo energii poszło z obu stron na doprowadzenie do takiego stanu rzeczy.
Macie jakikolwiek kontakt z wcześniejszymi znajomymi?
Raczej nie; z dragowymi znajomkami nie mieliśmy o czym gadać, więc przestaliśmy się widywać.
Jak wygląda Wasze życie w społeczeństwie?
mesmerize pisze:
Jestem osobą spokojną, lubię pomagać [Za ideał uznaję] niekrzywdzenie nikogo nawet w myślach. Powiem szczerze, że jest w tym moc, staram się nigdy nie myśleć źle o innym człowieku (...) Kiedyś byłem dosyć wrażliwy, każdą kłótnię rozpamiętywałem, obrażałem się na ludzi, krzywdziłem ich w myślach.
Podpisuję się obiema rękami. Dodam, że łatwość kontaktu dotyczy w znacznej mierze ludzi obcych lub takich, z którymi utrzymuję powierzchowne kontakty (praca, uczelnia). Gdy tylko się z kimś zbliżam, zaczynają się problemy. Vide rodzina oraz kobieta. Z tego względu (teraz to zobaczyłem właśnie) - trzymam ludzi na dystans. Na co dzień jestem do rany przyłóż, uczynny, uśmiechnięty, pełen zrozumienia, a z drugiej strony najmniejszy znak (lub moje mniemanie), że rozmówca ma dość / jest zmęczony rozmową - i znikam. Nie chcę być dla nikogo ciężarem, więc na palcach ręki kombatanta można policzyć osoby znające całą moją historię.
sem pisze:
Co Wam pomogło? [...] czy bierzecie jakieś leki ?
7F- http://talk.hyperreal.info/post1114201.html#p1114069 + rzucenie dragów na dłuższy czas.
Obecnie jestem w trakcie konsultacji w/s terapii ambulatoryjnej w innej placówce.

Jak wygląda teraz sprawa dragów i używek ?
Ćpam kodę. Tzn. niby odstawiam, ale zdarza się wyskok, więc nie będę się oszukiwał - ćpam.
Alk mi nie służy, ale czasem.
Od dłuższego czasu unikam stymulantów, bo one robią mi najgorzej.
Podobnie z mj - chyba że w miksie z koda, bo wtedy nie odpala mi się paranoja i trudne myśli.
Jakie macie hobby ?
Rower. Tworzenie muzy (FL). Fotografia.
I w ogóle wszystko co dotyczy powrotu do normalności..
A czym jest normalność?
No dobra, tak naprawdę nie chce mi się odpowiadać na to pytanie.

vegalicious pisze:
(...) na terapii zaburzeń osobowości.
Gdzie?
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Bender

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
  • 7 / / 0
miumin pisze:
vegalicious pisze:
(...) na terapii zaburzeń osobowości.
Gdzie?
7F ;-)
Uwaga! Użytkownik vegalicious nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1345 / 6 / 0
Miło słyszeć. Miałem wątpliwości, bo pisałaś, że 4 m-ce byłaś.
Wyjebali Cię przedwcześnie, czy sama zrezygnowałaś?
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Bender

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
  • 7 / / 0
Sama zrezygnowałam, bo zaczęło się dziać we mnie coś, na co nie byłam gotowa. Oczywiście wtedy myślałam, że po prostu mam dość tego miejsca :-D
Uwaga! Użytkownik vegalicious nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1081 / 31 / 0
Jezu sem Jezus, nic wiecej, sprawi ze bedziesz oswiecony i zejda Ci klepki z oczu.
ODPOWIEDZ
Posty: 11 • Strona 1 z 2
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.