Dział służący dyskusji nt. spraw, gdzie postawiony został zarzut z art. 55-60 Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii.
ODPOWIEDZ
Posty: 16 • Strona 1 z 2
  • 6 / / 0
Witam!
Razem z kolegami zostałem zatrzymany po tym jak "podobno" zażywaliśmy "narkotyków". Policja jednak nie zebrała dowodów. Byliśmy przeszukiwani lecz nic przy nas nie znaleziono. Zeznałem, że znalazłem w kabinie w toalecie naderwaną folie z jakimś proszkiem i pokazałem to kolegom i że wspólnie postanowiliśmy, że zażyjemy tego proszku. Zeznałem, że nie wiedzieliśmy co to jest, ale tylko domyślaliśmy co to. Policja mnie oskarżyła o udzielanie narkotyków. Przyznałem się do winy i oddałem się dobrowolnie karze(lecz nie zostałem poinformowany jaka to ma być kara). Nigdy nie byłem karany. Nie mam pojęcia co mam dalej robić. Proszę o pomoc!
  • 886 / 9 / 0
Byłeś czysty i nic nie mogli ci zrobić, a sam na siebie bicza ukręciłeś. Szczyt głupoty z twojej strony. Brak mi słów.
Uwaga! Użytkownik tinos jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 2814 / 14 / 0
Dobrowolne poddanie się karze
Ustawodawca przewidział, że w pewnych sytuacjach możliwe jest prowadzenie swoistych negocjacji z osobą, która złamała przepisy. Prokuratura i sąd mogą się „targować” co do wysokości wyroku z oskarżonym. W zamian za skrócenie postępowania karnego, osoba ta może zaproponować karę, która dla niej będzie stosunkowo najmniej uciążliwa. Pierwsza taka sytuacja uregulowana jest w art. 335 § 1 kpk. Przepis ten stanowi, że „Prokurator może umieścić w akcie oskarżenia wniosek o wydanie wyroku skazującego i orzeczenie uzgodnionych z oskarżonym kary lub środka karnego za występek zagrożony karą nieprzekraczającą 10 lat pozbawienia wolności bez przeprowadzenia rozprawy, jeżeli okoliczności popełnienia przestępstwa nie budzą wątpliwości, a postawa oskarżonego wskazuje, że cele postępowania zostaną osiągnięte”. Akt oskarżenia i wniosek są badane przez sąd na posiedzeniu zgodnie z art. 339 kpk. Zgodnie z art. 343 § 5 kpk prokurator, oskarżony i pokrzywdzony mają prawo wziąć udział w posiedzeniu. Zgodnie z § 6 art. 343 kpk jeśli sąd uwzględni wniosek o dobrowolne poddanie się karze, to skazuje oskarżonego wyrokiem. Zgodnie z § 7 tego artykułu jeżeli sąd uzna, że nie zachodzą podstawy do uwzględnienia wniosku, sprawa podlega rozpoznaniu na zasadach ogólnych. Trzeba zaznaczyć, że ustawodawca uzależnił uwzględnienie wniosku od przesłanek określonych w art. 335 kpk. tj.
- zgody oskarżonego na złożenie przez prokuratora wniosku
- występek oskarżonego zagrożony jest karą nie przekraczającą 10 lat pozbawienia wolności
- okoliczności popełnienia przestępstwa nie budzą wątpliwości,
- postawa oskarżonego wskazuje, że cele postępowania zostaną osiągnięte.
Na złożenie wniosku przez prokuratora konieczna jest zgodna oskarżonego. Z treści pytania wynika, że wyraził Pan zgodę na złożenie takiego wniosku. (...) Przyjmuje się, że zgoda oskarżonego na złożenie wniosku może zostać cofnięta („Kodeks postępowania karnego. Tom II. Komentarz” pod redakcją P. Hofmańskiego, C.H. BECK 2004, str. 235. Jeśli więc uważa Pan, że zaproponowane kary są zbyt wysokie, to zgodę można cofnąć np. wysyłając oświadczenie do sądy lub organu prowadzącego dochodzenie. Nie rozwiąże to jednak Pana problemu tj. zastosowania najkrótszego okresu zakazu prowadzenia pojazdów. Najlepiej więc porozmawiać z organem prowadzącym postępowania karne i zaproponować mu zmianę treści wniosku. Można zaproponować zwiększenie grzywny lub kary pozbawienia wolności w zamian na zmniejszenie czasu trwania zakazu prowadzenia pojazdów do 1 roku (jest to minimalny okres). Oczywiście trzeba liczyć się z tym, że prokurator może nie zgodzić się na taką propozycję. Poza tym ostateczna ocena wniosku należy do sądu. Może on użąć, że zaproponowane kary i środki karne nie są odpowiednie. Trzeba tu zaznaczyć, że minimalne okresy stosowania zakazu prowadzenia pojazdów z reguły orzekane są w przypadkach uważanych za drobne np. kiedy złapany został rowerzysta, który wypił niewielką ilość alkoholu. Tymczasem Pan prowadził samochód i miał we krwi duże stężenie alkoholu, więc istniało poważne niebezpieczeństwo wyrządzenia krzywdy innym uczestnikom ruchu. (...)
Podsumowanie
Najlepszym rozwiązaniem jest próba porozumienia się z organem prowadzącym postępowania przygotowawcze i złożenie odpowiedniego wniosku na podstawie art. 335 kpk lun art. 387 kpk. Jeśli porozumienie nie będzie możliwe, a Pan cofnie swoją zgodę na dobrowolne poddanie się karze, to sąd przeprowadzi normalne postępowania karne i wyda taki wyrok, jaki wyda mu się słuszny. Może więc nawet zastosować dłuży okres zakazu prowadzenia pojazdów, od tego jaki został zaproponowany we wniosku o dobrowolne poddanie się karze
@tinos: Pragnę zauważyć, że użytkownik ma problem, zadaje pytanie. Dziękuje za jakże "cenne" podsumowanie.
Uwaga! Użytkownik PcP jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 6 / / 0
Zostałem poinformowany, że koledzy powiedzieli, że sypałem "proszek". Więc się do tego przyznałem. Policjant, który spisywał moje wyjaśnienia, powiedział, że prawdopodobnie prokurator umorzy sprawę z powodu braku dowodów. Lecz nie wiem kompletnie co teraz mam robić. Czy pisać pismo do prokuratora o umorzenie?
  • 2814 / 14 / 0
Z treści pytania wynika, że wyraził Pan zgodę na złożenie takiego wniosku. (...) Przyjmuje się, że zgoda oskarżonego na złożenie wniosku może zostać cofnięta
Skontaktuj się z prawnikiem, jeżeli masz możliwość.
Uwaga! Użytkownik PcP jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 6 / / 0
Właśnie teraz nie mam takiej możliwości. Powiedziano mi, że prokurator zajmie się tą sprawą w przyszłym tygodniu. Powiedziano mi także żeby napisać pismo z prośbą o umorzenie sprawy. Czy umorzenie sprawy będzie widoczne w papierach( tzn. jeśli będę się starać o prace). Czy mogę zostać skazanym policja nie zabrała mi nawet karty bankomatowej na którą był sypany proszek. Więc nie wiedzą co my tak naprawdę braliśmy, nie mieliśmy żadnego badania na obecność narkotyków. Jedynie policja znalazła zwitek papieru, z którego wciągaliśmy, lecz w żaden specjalny sposób go nie zabezpieczyli(tzn. goła ręka schowali w kieszeń i później na przesłuchaniu go wyciągneli)
  • 1615 / 26 / 0
Jak dla mnie opisana sytuacja jest trochę nie jasna.

Byłeś gdzieś z kolegami w knajpie/klubie? Wciągaliście coś. Wszystko poszło do zera. Później zatrzymała was policja. Przeszukali was i znaleźli rulon przez który niuchaliście. Nic kompletnie przy sobie nie mieliście. Zaczęli was cisnąć i wypytywać? Podpuszczali was? Na tej podstawie wysnuli wnioski że ćpaliście coś? Gdzie was zatrzymali? na ulicy? Skąd wiedzieli że braliście narkotyki?

Jeżeli nic przy sobie nie mieliście, to nie potrzebnie przyznawaliście się do winy. Sam rulon o niczym nie świadczy. A napizganym można być i nic nie maja prawa ci zrobić.

Możesz wyjaśnić we wniosku, że byłeś pijany, rzadko zatrzymuje cie policja, nie byłeś też karany. A zeznałeś tak pod wpływem nerwów, bo nigdy wcześniej w takiej sytuacji się nie znalazłeś. Policjanci podpuszczali cie i wywierali presję, spanikowałeś i postąpiłeś w tak lekkomyślny sposób. I że wnosisz o cofnięcie wniosku o dobrowolne poddanie się karze. I poprzeć to brakiem dowodów.

Umorzona sprawa nie będzie rzutowała na twoją karierę zawodową. Puki nie zostałeś skazany prawomocnym wyrokiem sądu, to bez problemu otrzymasz zaświadczenie o niekaralności.
  • 6 / / 0
Wyszliśmy przed klub i schowaliśmy się za rogiem. Po wciągnięciu może przeszliśmy metr dwa i za rogu wyskoczył policjant w cywilu. Przeszukanie na miejscu i na komisariat nas zabrali. Przy przeszukaniu znaleźli tylko kartę na która był proszek wysypany. No i rulon na ziemi. Każdy z nas został przeprowadzony do innego pokoju no i zaczeło się. Latali gadali podpuszczali, że koledzy już sypią i że to był mój temat. Ja się wszystkiego wypierałem i grozili mi ciągle dołkiem na 48h. Nic im nie powiedziałem nawet nie spisali moich zeznań. Grozili, że pojadę na badanie krwi i wszystko wyjdzie. Po bodajże 5h mnie wypuścili. Po czym rano do mojego domu zapukało dwóch policjantów w cywilu i kazali mi jechać z nimi. Mieli w ręku kartkę z moim zdjęciem. Więc pojechałem i zaczeli przesłuchanie. Powiedzieli, że koledzy zeznali, że to ja przyniosłem proszek. Jeżeli nie potwierdzę ich zeznań powiedzieli, żę zostanę zatrzymany na 48h. Musiałem napisać jakieś oświadczenie co robiłem tego wieczora. Napisałem, że znalazłem proszek w kiblu zawinięty w folie i pokazałem kolegom i że postanowiliśmy to wciągnąć. Lecz żaden z nas nie wiedział co to naprawdę jest, ponieważ nikt z nami nie miał wcześniej kontaktu z narkotykami. W tym oświadczeniu jeszcze miałem napisać jak się czułem więc napisałem, że bez żadnych zmian. Potem pojechałem z nimi i zrobili przeszukanie domy i ponownie nic nie znaleźli. Później pojechałem i robili mi zdjęcia i odciski palców. Później znów na komendę i zobaczyłem zarzut, że udzieliłem narkotyków innym osobom powyżej 0,25g. Więc powiedziałem, że się przyznaje, lecz nie przyznaje się do tego, że tego proszku było powyżej 0.25 g i że to jest narkotyk. Więc kazał mi powiedzieć ile tego wciagaliśmy więc mu powiedziałem, że ktoś podzielił proszek na 4 kreski po 1/2 cm na 2 mm i że nie wiem ile tego dokładnie było. Podpisałem jeszcze, że dobrowolnie poddaje się karze. Po wszystkim ten policjant powiedział, że sprawa może być umorzona, ponieważ nie ma dowodów, lecz mogą przesłuchać jeszcze raz moich kolegów. Mam pytanie czy dalej mogę zmienić swoje zeznania bez jakichkolwiek konsekwencji? Jeżeli znów będą przesłuchiwać moich kolegów i oni także zmienią zeznanie grożą im jakiekolwiek konsekwencje? Aha podpisałem jeszcze, że chce mieć dostęp do dowodów. Proszę o pomoc!
  • 1615 / 26 / 0
Nie będę się wypowiadał na temat tego, ze źle zrobiliście, bo tak na prawdę chuja na was mieli. Ale już po fakcie.

Jeżeli nie badali cie alkomatem, to możesz powiedzieć że w momencie składania zeznań byłeś pod wpływem alkoholu tak wiec twoje zeznania mogą być niespójne i mijać się z prawdą. Po drugie możesz zeznać, że byłeś pijany i chciałeś kolegom zrobić głupi żart i posypałeś im mąkę/cukier puder. Nie mają dowodów że to co wciągaliście było substancją nielegalną/środkiem odurzającym tak więc nie mogą cię o to oskarżyć.

Z tego co mi wiadomo będąc przesłuchiwanym w roli podejrzanego o popełnienie wykroczenie/przestępstwa, nie masz obowiązku mówić prawdy. Dopiero jako oskarżony nie możesz kłamać pod groźbą kary za składanie fałszywych zeznań.

Nie wiem dokładnie jak wygląda formalnie proces zmiany zeznań i jak to załatwić. Może ktoś inny ma wiarygodne informacje na ten temat.

Prawdopodobnie ujdzie ci to bokiem z powodu na brak dowodów. Mimo wszystko dla świętego spokoju udałbym się do kancelarii prawnej po poradę. Koszt to ok 200zł za konsultację. Myślę że to nie zbyt wygórowana stawka za święty spokój.
  • 2362 / 28 / 0
jako oskarżony możesz kłamać do woli, jako świadek masz obowiązek mówić prawdę
BS
ODPOWIEDZ
Posty: 16 • Strona 1 z 2
Artykuły
Newsy
[img]
Cios w kibolski narkobiznes. Boss Psycho Fans oskarżony

Psycho Fans, gang kibolskiej bojówki Ruchu Chorzów, obracał setkami kilogramów narkotyków o wartości milionów złotych. Wkrótce jeden z bossów tej bandy Łukasz L. ps. Lucky stanie przed katowickim sądem oskarżony o handel 10 kilogramami marihuany. To pokłosie wyjaśnień pewnego skruszonego, na bazie których oskarżono już między innymi bossów „Pruszkowa” oraz szczecińskiego półświatka.

[img]
Powstanie pierwszy w UK punkt bezpiecznego zażywania narkotyków

W ciągu najbliższego miesiąca w szkockim Glasgow zostanie otwarta pierwsza w UK oficjalna placówka umożliwiająca zażywanie nielegalnych narkotyków. Eksperci i działacze mają nadzieję, że przyniesie to znaczące zmiany w polityce narkotykowej - poinformował 'The Guardian'.

[img]
14-osobowa rodzina zatruła się marihuaną. Lekarz, który to odkrył, zdradza kulisy

- Objawy, które zgłaszali pacjenci, nie pasowały przede wszystkim czasowo do objawów zatrucia grzybami. To skłoniło mnie do rozszerzenia diagnostyki o narkotyki i dopalacze. Pomyślałem, że może ktoś zrobił rodzinie głupi kawał i dodał im czegoś do spożywanych pokarmów – relacjonuje w rozmowie z Onetem lekarz z SOR-u w Ostrowi Mazowieckiej, który odkrył, że 14-osobowa rodzina spod Zambrowa zatruła się marihuaną w Wigilię.