Więcej informacji: Dekstrometorfan w Narkopedii [H]yperreala
Chodzi o to czy jak jeszcze dopiero zaczynaliście z tą substancją to mówiliście sobie w myślach coś w stylu
"Ja dam rade, nie spierdolę sobie życia", "Nie będę ćpunem ja tylko parę razy sobie spróbuje", "Przecież mam mocny charakter dam temu radę"
Bo sam właśnie niedawno zacząłem przygody z dexem i mnie trochę pociąga do tego ale właśnie ciągle wmawiam sobie takie regułki. Trochę się boje że naprawdę się wpieprzę w to niewyobrażalnie, żadna używka nie spodobała mi się tak bardzo - Fajki były i są dla mnie do dupy, nie wiem jak to można palić. alkohol jest spoko czasem można wypić sobie te 2 piwa do pogadania z kumplami nadaje to klimatu i ogółem przyjemniej się mówi no i bardziej otwarcie. Zielsko mi się nie podoba, parę razy spróbowałem i bardzo nie podoba mi się to ze za każdym razem na czas tripu miałem takie sito z mózgu, stawałem się totalnym idiotą. A DXM jest dużo ciekawszy ta euforia, CEVy i OEVy, uczucie że jest się we śnie i do tego ta jasność myślenia...
Wy też tak mieliście?
Powód: Poprawiono brzmienie tematu
Ktoś kiedyś na forum spytał: kto zaczyna ćpać z myślą - 'na pewno się wpierdolę'? ;)
Nie masz żadnego problemu ;)
Ogólnie jeśli chodzi o dragi i ich pułapki to sytuacja przedstawia się prosto dla mnie: jest dobrze? no to ok. robi się niemiło? acha- w to już nie wdepnę. Wystarczy się zatrzymać i przyjrzeć się sobie. Co to za przyjemność, jeśli wokół ciebie zaczyna się w miarę upływu czasu robić coraz większy bałagan, który coraz trudniej jest posprzątać? Dlatego proponuje potraktować set and settings w dużo większej skali. Masz problem? to się go pozbądź i bądź w tym skuteczny zamiast oszukiwać samego siebie.
Ps. akodin bardziej mi zaszkodził niż dał zabawy.
Lux Ferre pisze: A DXM jest dużo ciekawszy ta euforia, CEVy i OEVy, uczucie że jest się we śnie i do tego ta jasność myślenia...
Wy też tak mieliście?
By wpierdolić się w DXM trzeba być desperatem lub masochistą. Albo jedno i drugie. Jest to ciekawa substancja ale do rzadkiego użytku. Kiedyś też wpierdalałem parę razy w tygodniu. Na szczęście żem poszedł po rozum i od sierpnia jadłem dwa razy. Dwa zajebiste, oryginalne razy.
Po ostatnich dwoch zrozumialem - dostalem to, czego szukalem pare lat, wyjebalo mnie na astralne pierscienie, spotkalem cos co nazwalbym Bogiem. Coz nie boje sie tego bo i czego sie tu bac, mysle ze jak juz Deksik wszystko przedemna odkryje to w koncu przestane ;)
No pewnie, że tak myślałam. Kto tak nie myśli?
Jak wzięłam pierwszy raz miałam koszmar, ale to mnie nie powstrzymało żeby znowu wziąć 3 dni później. Potem przemyciłam do psychiatryka i wmawiałam sobie, że to tak z nudów i na złość tym, którzy mnie zamknęli. Jak wyszłam, to już wiedziałam, że jestem uzależniona, co nie przeszkodziło mi dalej się uzależniać...
Od początku nie wyobrażałam sobie życia bez DXM i mam teraz tego rezultaty. Po jakimś czasie wpadłam oczywiście w ciąg i wtedy próbowałam przestać, ale zawsze po jakimś czasie powracałam do DXM... Teraz rzadko biorę, ale po prostu dlatego, że zauważyłam, że to, na co DXM mi pomagał, z czasem się pogarsza... Nie mogę się tego wyrzec na zawsze ( a tak się powinno robić w przypadku uzależnienia), ale teraz strach przed wpadnięciem w ciąg jest silniejszy niż ochota. Niestety to przyszło razem z doświadczeniem...
Wiem, powiecie, że to kwestia silnej woli... Ale to nie tak...
To jest kwestia nastawienia, czego oczekujecie od używki. Mi Acodin dawał wszystko, a nawet więcej niż pragnęłam...
Po prostu zastanówcie się, jakie są PRAWDZIWE powody, dla jakich pasuje wam akurat DXM, czy inna używka i czy nie da się tego załatwić w inny sposób...
A tak swoją drogą, ciekawi mnie od kiedy, jak często i na jakim plateau podróżujecie... (przede wszystkim jak często)???
Jeśli był już taki temat, to mnie skierujcie...
Ale wydaje mi się, że Twój problem lux polega na tym, że po prostu jeszcze nie miałeś styczności z niczym fajniejszym, jest to drag który najintensywniej i najciekawiej działa na Ciebie z tych które wymieniłeś, stąd taka fascynacja.
Może kopnie Cię w dupę świadomość, że bez przerw i zbijania tolerancji magia zniknie, zdroworozsądkowe ćpanie to zasada numer 1, 2 i 3.
Po dzisiejszym robię przerwę
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.