Pochodne 2,5-dimetoksyfenyloetyloaminy.
Więcej informacji: 2C-x w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 1351 • Strona 113 z 136
  • 920 / 162 / 0
Ciężkie pytanie. Osobiście byłbym ostrożny w podawaniu shizofrenikom psychodelików.

Nbome, 3meopcp podane shizofrenikowi skutkowało bardzo mocnymi i pojebanymi tropami. Także bądźcie ostrożni jak już to mało.
Zwiążcie go na wszelki wypadek jakby mu się włączył tryb kiler.
Hehehehe
  • 94 / 10 / 0
nie no to chyba nie bedziemy jedli, nie chce zeby mu sie cos stalo i nie chce tez zeby patrzyl ze ja sobie latam a on nie
  • 1974 / 519 / 0
łączył ktoś 2cb z fenibutem?

jakoś tak wyszło, że spożyłem 3,5g fenibutu a po chwili dropsa z rzekomo 30mg 2cb, ciekawe jaki będzie efekt :krowa:
jak nie chcesz nie musisz wpierdalać
:tabletki: :świnia:
  • 1 / / 0
Zostawię to tu może komuś się przyda , mianowicie moje odczucia po 2C-B.

Dostałem od ziomka na spróbowanie małą rakietkę w gratisie, na którą mówią 2CB. Początkowo byłem sceptycznie do tego nastawiony i stwierdziłem , że ją odstawię.
Tak jak planowałem urozmaiciłem sobie weekend trawką i kryształem. Przygoda z kryształem trwała 2 dni z małymi dawkami bo w pełni wystarczył mi 1g, nie chce szaleć bo aktualnie odstawiam.

Przyszła niedziela , spokojny poranek. Jakieś gierki na kompie ze znajomymi i wgl. Kątem oka dojrzałem tą rakietkę i pomyślałem że to dobry dzień żeby sprawdzić z czym to się wgl je. Wziałem do ręki rozkruszyłem i zrobiłem 2 różowe kreski. Strzeliłem jedną po drugim w odstępie może 5 min. Początkowo nic... Ani gryzienia ani nic, może mój nos lekkiego gryzienia już nie odczuwa, może lekkie drapanie było ale bez wrażeń. Minęło może z 10min i zaczęło robić się dziwnie.

Moje wcześniejsze doświadczenie z psychodelikami to jedynie grzyby raz z kumplami ale to jakąś śmieszną dawkę na mikro poprawę humoru.

Początek fazy dość nie przyjemny , uczucie jakbym miał zapuścić bełta, ostatecznie i tak poszedłem to zrobić zarówno dla komfortu w brzuchu jak i w głowie. Za chwilę zaczęły się fale , obraz zaczął wyglądać dziwnie i się w pewnym sensie rozmywać. Początkowo żałowałem wzięcia tego 2C-B , dyskomfort z początku odrzucił mnie, ale faza trwa a nie można się bać i strzelić bad tripa. Kolory trochę się mieniły, twarz w lustrze jakby zmieniała ?kształty? ?cienie? ciężko powiedzieć co się działo z moją twarzą, obraz który widziałem wyglądał w ten sam sposób. Ciężko się grało w CS'a , nie zadowolony byłem z fazy, byłem przygotowany na coś innego. Ale z czasem zacząłem się przyzwyczajać, zauważyłem że kolory są dużo żywsze klawiatura RGB jest jeszcze bardziej RGB bo kolory robiły mi galop miedzy klawiszami. Szczyt fazy zaczął się myślę po 15-30min fazy, która trwała może przez godzinę , po tym czasie jeszcze jakieś odczucia jeszcze były zauważalne , ale bez porównania do tego co było wcześniej.
Obraz szalał , krawędzie ścian w cs'ie przybierały różne formy. Litery zamieniały się miejscami gdy je czytałem... choć nadal byłem w stanie przeczytać to co czytam. Po prostu w oczach czysta dyskoteka.
Ciemniejsze pokoju były duże przyjemniejsze, kuchnia która była bardzo dobrze oświetlona światłem słonecznym była bardzo nie przyjemnym miejscem.

Odradzam tego do siedzenia przy kompie, marnowanie fazy i dyskomfort przy komputerze dość spory.

Ogólnie w mojej opinii nie ma czego się bać , ale bez wcześniejszych doświadczeń można się wystraszyć co może być zgubne.
Wiadomo pierwsza faza zawsze najlepsza , ale uważam że z 2C-B lepiej zacząć na spokojnie , gdy nie mamy jeszcze żadnych doświadczeń w podobnych rzeczach.
Przetrwanie pierwszych może 30min najgorsze, później już z górki. Faza przyjemna ale nie do grania na kompie. Ewentualnie luźnej pogaduchy i czegoś co nie będzie potrzebowało za wiele uwagi.
Skupienie się na strzelaniu głów w cs było nie możliwe , obraz na to nie pozwalał. Byłem totalnie rozkojarzony wizualnie i mentalnie. Po za tym zauważyłem że z motoryką ciała coś jest nie tak, ręcę były trochę jakby mi obce, albo jakbym nie miał w pełni władzy. były jakieś dziwne, słabsze, jakby mniej kontaktowały.

Gdy faza schodziła zapaliłem mj i totalnie mnie rozluźniło i uspokoiło , żałuję tylko że nie zrobiłem relacji z całej fazy.
ale pewnie powtórze przygodę z tą małą rakietką i wtedy w pełni oddam się fazie i spróbuje dokładnie opisać doświadczenia.
Poczekam z 2,3 może 4 tygodnie i zrobię drugie podejście
  • 513 / 109 / 7
Dużo osób tu ostatnio pisało o różowych rakietkach to tylko potwierdzę że są mocarne XD Jedna poszła sniffem (podobno ma około 20mg może delikatnie mniej) i działało mniej więcej jak 30mg oral tyle że trochę krócej po 3h już tylko lekkie efekty. Bodyload bardziej okrutny niż przy podaniu doustnym niestety ale myślę że i tak warto. W każdym razie te wizuale są nie do pobicia chociaż widać w tym coś syntetycznego nie są takie organiczne jak po grzybach.
  • 5 / 1 / 0
Ja po 24mg w postaci różowej rakiety zastosowane ok 6. rano po cało nocnej imprezie z alko i BK jakoś po godzinie zorientowałem się przy wyjściu na papierosa na balkon że substancja już na mnie działa i to nie słabo. trawa pięknie się ruszała i zmieniała kolory, podobny widok widziałem raz po ok 0.6g grzybów. Euforia i świetny humor czego nie spodziewałem się w takim stopniu ponieważ już całą noc dobrze się bawiłem. Substancja wpada na listę ulubionych, mogłaby dla mnie konkurować z MDMA ponieważ MDMA wydaje mi się stwarza dużo przypałowych sytuacji i głupich zachowań ludzi zwłaszcza z połączeniem z alko. Natomiast po 2cb duzo trudniej o takie sytuacjie.
  • 1455 / 592 / 0
@Avante @DanMike branie na zwale to marnujecie potencjal substancji , poczekalibyscie z tydzien i na pelnej serotoninie wrzucili to co innego . Gierki to juz w ogole arcy-marnotrastwo .
Życie jest zdrojem rozkoszy; ale tam, gdzie pije zeń motłoch, zatrute są wszystkie studnie.
  • 482 / 143 / 0
Gierki mogą być ciekawe ale jeśli jest to jednostrzałowiec dopasowany do danej substancji. Przykładowo Snakes of Avalon + alko. Po tripie na grzybach fajnie się grało w superliminal, no ale to nie w trakcie a jako after, więc trochę się nie liczy. Na ostatnim tripie próbowałem pod wpływem DXM grać w szachy, to było średnie, ale w sumie w oczekiwaniu na peak fajnie było tego spróbować. Tak czy inaczej też wolę inne rzeczy robić na tripach niż gry.
  • 356 / 49 / 0
Mnie po każdej substancji odrzuca od gier i kieruje do muzyki - wyjątek właśnie 2cb gdzie muzyka jest super ale jak jej nie ma to nie płacze z tego powodu i wchodzi mi w przemyślenia.
Cogito ergo sum
  • 482 / 143 / 0
To mi dwa razy się zdarzyło że nawet jak chciałem ciszy po 2C-B to i tak jakieś zmieniające się częstotliwości słyszałem, ale to było jak trochę przesadziłem z ilością. Tak więc 2C-B potrafi samo tworzyć dźwięki. Nie wiem czy to kwestia typowa dla tego psychodelika czy po prostu żadnego innego nie wziąłem w takiej ilości. Za kilka miesięcy może uda mi się spróbować heroiczną dawkę grzybów to dam znać czy podobnie jak przy 2C-B też pojawia się dźwiękowe odpowiedniki visuali.
ODPOWIEDZ
Posty: 1351 • Strona 113 z 136
Artykuły
Newsy
[img]
Czy psychodeliki mogą uczynić Cię bardziej moralnym człowiekiem? [Nowe badania 2025]

Czy możliwe jest, że po zażyciu psychodelików stajesz się bardziej empatyczny, troszczysz się o innych ludzi, zwierzęta czy nawet środowisko naturalne? Najnowsze badania opublikowane w Journal of Psychoactive Drugs sugerują, że tak – osoby, które doświadczyły głębokich przeżyć psychodelicznych, wykazują wyższy poziom moralnej ekspansywności, czyli gotowości do rozszerzenia współczucia i troski na coraz szersze kręgi istnienia. Co ciekawe, wzrost ten jest szczególnie silny u osób, które podczas „tripu” przeżyły rozpad ego lub intensywne doświadczenia mistyczne.

[img]
Ulubiona muzyka uruchamia układ opioidowy mózgu

Słuchając ulubionej muzyki odczuwamy przyjemność, niejednokrotnie wiąże się to z przeżywaniem różnych emocji. Teraz, dzięki pracy naukowców z fińskiego Uniwersytetu w Turku dowiadujemy się, w jaki sposób muzyka na nas działa. Uczeni puszczali ochotnikom ich ulubioną muzykę, badając jednocześnie ich mózgi za pomocą pozytonowej tomografii emisyjnej (PET). Okazało się, że ulubione dźwięki aktywują układ opioidowy mózgu.

[img]
CBŚP uderza w gang powiązany z pseudokibicami. Zabezpieczono ponad 100 kg narkotyków

Policjanci CBŚP z Rzeszowa po raz kolejny uderzyli w zorganizowaną grupę przestępczą wywodzącą się ze środowiska pseudokibiców. W trakcie akcji przeprowadzonej na terenie Rzeszowa zatrzymano dwóch 30-latków, powiązanych z jednym z lokalnych klubów piłkarskich.