Leki przeciwdepresyjne, tymoleptyki - SSRI, SNRI, iMAO, TLPD i inne
Zobacz też: Wikipedia
ODPOWIEDZ
Posty: 4 • Strona 1 z 1
  • 19 / / 0
Witam,

Od około 3 lat cierpię na depresję nerwicową (dystymię). Przed udaniem się do psychiatry i rozpoczęciem leczenia farmakologicznego paroksetyną postanowiłem kupić dostępny bez recepty Tonisol.

Zażywam go od 11 dni, na razie nie odczuwam działania antydepresyjnego, ale zdecydowanie poprawił mi się sen. Z tego co czytałem leki antydepresyjne zaczynają działać po upływie od 2 do 4 tygodni - czy warto kontynuować przymowanie leku i czekać na pożądany efekt czy dać sobie spokój?

Na opakowaniu pisze "Dorośli 1-2 tabletki dziennie, popijając dużą ilością wody", niestety nie ma konkretnych wskazówek o jakich porach przyjmować lek, czy na pusty żołądek czy nie - może ktoś z was szanowni użytkownicy wie coś na ten temat? Aktualnie przyjmuję lek około godziny 10 i potem druga tabletka około 18. Może lepiej byłoby brać 2 tabletki tuż przed snem?

I na koniec jeszcze jedna kwestia - wydaje mi się, że mam dystymię, wszystkie objawy się zgadzają i stan ten utrzymuje się od około 3 lat, nie mam myśli samobójczych, więc jak podejrzewam nie jest to depresja ciężka, po prostu nie mam siły do jakiegokolwiek działania. Najgorsze jest zdecydowanie uczucie strasznej pustki w głowie, z tego co wyczytałem jest to spowodowane zahamowaniem procesu myślenia, zjawiskiem charakterystycznym dla stanów depresyjnych i lękowych. Po prostu nie mam w głowie żadnej, nawet najmniejszej myśli, niemal wszystkie słowa jakie słyszę i wypowiadam są dla mnie puste i bezsensowne.

Nie wiem czym takie zjawisko może być spowodowane, mam 18 lat, problem zaczął się około 14 roku życia, w moim życiu nie doszło do żadnych traumatycznych przeżyć, nie miałem żadnych problemów, po prostu kiedyś, nawet nie wiem kiedy, zacząłem wegetować zamiast żyć. O dziwo pomimo choroby większość ludzi twierdzi że jestem inteligentny itp, w szkole dobrze się uczę, średnia 4.5 itp. Po prostu strasznie przeszkadza mi uczucie strasznej pustki w głowie, brak procesu myślenia rujnuje moje życie, czuję się, jakbym nie panował nad własnym istnieniem, nie umiem żyć własnym życiem.

Dodam jeszcze, że maniakalnie obgryzam paznokcie i codziennie się masturbuję (czasami po 5-6 razy dziennie), czy masturbacja mogła spowodować popadnięcie w depresję? Może należy jej zaprzestać,a by wyjść z choroby? (będzie to trudne, ale jeżeli będę miał świadomość, że mi to pomoże, to postaram się z tym skończyć).
  • 1141 / 9 / 0
Plastry nikotynowe, Johny i inni mogą potwierdzić. Tonisol tutaj mało może zdziałać, a masturbacja w tej ilości szkodzi okropnie i najlepiej odpuść sobie ją całkowicie.
  • 19 / / 0
br0w4r pisze:
a masturbacja w tej ilości szkodzi okropnie i najlepiej odpuść sobie ją całkowicie.
Mógłbyś rozwinąć? Dziś udało mi się przetrwać cały dzień bez masturbacji i odczuwam błogi, spokojny nastrój (wątpie, żeby to Tonisol nagle zaczął działać), faktycznie koniec z tym "nałogiem".

Jestem po prostu ciekaw jak masturbacja w takiej ilości wpływa na zdrowie psychiczne i w jaki sposób może prowadzić do depresji.
  • 185 / 3 / 0
W jaki sposób niby mają działać te plastry, bo chyba nie pamiętam.
Idź do dobrego psychiatry który prowadzi także psychoterapię i powiedz mu wszystko. Dowiesz się, że jesteś erotomanem. Znajdź sobie laskę, jeśli nie jest za późno, wtedy nie będzie Ci się chciało masturbować.
Zanim pójdziesz do lekarza możesz pić regularnie dziurawca i do tego 5htp; w ogóle przejrzyj dział antydepresanty OTC, chociaż nigdy nie wiadomo na pewno co na kogo dobrze podziała. Spróbuj też kurkumy, ja się zabieram za nią już parę miesięcy, jeszcze nie wiem jak działa. Ale lepiej idź do specjalisty. Doszedłem do wniosku, że nie ma sensu chodzić do psychiatry jeśli nie prowadzi on z Tobą psychoterapii.

W ogóle od tygodnia jestem trzeźwy, od miesiąca nie biorę leków i doszedłem do wniosku, że nic nie ma sensu, a moje życie od pewnego momentu to bezwartościowe, żałosne pasmo porażek. Nigdy w życiu nie myślałem o sobie tak źle jak teraz, mam świadomość, że nic już nie osiągnę - jakbym kiedykolwiek się tym przejmował. Chyba za długo brałem leki przeciwdepresyjne, czuję się jakbym się obudził. Moja słaba od urodzenia psychika plus silna prokrastynacja sprawiają, że co wieczór myślę jakby to fajnie było umrzeć. Ale trzeba mieć jaja żeby to zrobić (albo dużo odpowiednich leków, żeby na lajcie odpłynać). Jestem beznadziejny wchuj, tacy ludzie nie powinni się w ogóle rodzić.

Sorry za głupi off, ale nie mogę zasnąć i musiałem to wyrzucić. Przestrzegam przy okazji przed braniem tymoleptyków osoby z prokrastynacją i nieuregulowaną sytuacją życiową - żeby nie obudziły się jak będzie już za późno tak jak ja. Trzeba nad sobą ciągle pracować i to jest podstawa. SSRI z jednej strony tylko zasłania problem, a z drugiej ma niewystarczający potencjał antydepresyjny/przeciwlękowy a na pewno motywacyjny.
Częste ćpanie też ma efekt przeciwdepresyjny- póki się coś bierze. Ale osłabia psychikę.
ODPOWIEDZ
Posty: 4 • Strona 1 z 1
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.