Witam
Co prawda od miesięcy (jak nie lat) śledzę forum, lecz jest to mój pierwszy post.
Wpadła w moje łapki buteleczka z rozcieńczoną morfina (na oko 100ml).
Mam także sposób użytkowania (oczywiście nierekreacyjnego :P) oraz skład. Niestety niespecjalnie znam się na farmaceutycznych zapiskach, mimo iż mam pewne doświadczenie w opiatach (koda, tramadol).

Wygląda to tak:

0,5 % sol.
Morphin: 4/ ch (bądź cl, bądź cholera wie co, strasznie nabazgrane) 400,0

Sposób użycia:
4ml co 6h + 2ml w razie bólu

Dodam iż użytkowała to osoba chora na raka.
Pytanie, czy da się z tego odczytać ile jest tam czystej majki ?
Czy jest jej tam wystarczająco dużo by się dobrze uwalić :P?

Z góry dzięki za odpowiedź.
Pozdrawiam

Dzięki Obłąkany, niestety na iv się nie zdecyduje :P Nigdy nie waliłem po kablach i nie zamierzam...mój żoładek zniesie wszystko :) w takim razie następne pytanie, ile tego żąchnąć w kieliszek jeśli 400 mg tramadolu już mnie mocno porobliło ?

aha a co do tego 0,5 sól - dodam że tam jest znak procenta, czyli soli w 100ml powinno być 0.5 ml :)

hehehe kurde rozdziewiczać kakao też mi się nie widzi :) zresztą połowę bym pewnie "wypluł" ja ten zapis zrozumiałem tak: 4g morfy na 400ml roztworu (butelka mniej więcej na 400 ml wygląda) także w 100 winien być 1g morfy (o cholera byłbym bardzo happy jeśli tyle by było : ) Strzelę pół kielona...jak będzie dobrze to może zdecyduję się na iv...raz się żyje :)

ps. czy "zagęszczenie" w żołądku ma jakiś wpływ na wchłanianie, tak jak w przypadku kody?

nie pij tego z kielona!!! musisz dokładnie dawkę odmierzyć
kup sobie pompkę 5 i odmierz te 10ml jak już chcesz pić
ale tak jak powiedział Obłąkany, doustnie to straszne marnotrawstwo, do dupnie to strasznie gejowsko, a w kabel to strasznie uzależnia więc sam musisz podjąć decyzje

0,5 % sol. to chyba chodzi o solution czyli roztwór 0,5%
nawet by sie zgadzało jeżeli dawka terapeutyczna to 6ml czyli ~ 6g -> 6000 mg x 0,005= 30mg czyli prawdopodobna dawka terapeutyczna, tylko czy jeżeli człowiek był chory na raka i przyjmował to przewlekle to nie powinien mieć tolerki a co za tym idzie też większych dawek? nie wiem

tych obliczeń tutaj nie jestem pewien, lepiej na nich nie polegaj bo nie chce miec cie na sumieniu ;-)

pozdro, miłej zabawy

Zanim jeszcze przeczytałem resztę odpowiedzi, chlapnąłem 12ml odmierzone pompką. Po 30 minutach stwierdziłem że jest słabo (jak jakieś 150-200mg trampka), więc dopiłem 13. Czyli poszedł kieliszeczek :) Ogólnie delikatnie, następnym razem strzelę jakieś 30 ml na raz. W iv jednak się nie pakuje, za bardzo jestem wrażliwy na igły, zresztą nie jestem pewien co do czystości tego roztworu (choć jest w miarę świeży, po kilku dniach stania w ciepłym miejscu jakieś gluty zaczęły pływać :P).
Ogólnie mam bardzo dużą tolerę na wszystkie dragi...mimo średniej postury (183/76).

Wielkie dzięki za pomoc, raczej nie bałem się że przegnę tylko że zmarnuję materiał biorąc za mało ;)
pozdrawiam

wal w kabel, przeczysc przez wate i tyle. tez mowilem nie w kabel, ale trzeba sobie powiedziec: pierdole to. chce zeby bylo fajnie. oczywiscie owczesniej dowiedzialem sie wszystkiego mozliwego o iv, bo strasznie sie balem. teraz tylko czekam az mst continus do mnie przyleci ;-)

Jeżeli jeszcze nie jest za późno i nie spożyłeś/zmarnowałeś wszystkiego to jest jeszcze szansa. Możesz mianowicie odparować wodę i przekonać się ile tam jest tak naprawdę proszku, to zresztą chyba jedyny sposób, aby mieć pewność. Nie musisz odparowywać wszystkiego na raz, choć ze względu na to, że takie roztwory mają małe stężenie polecał bym wszystko.

Możesz odmierzyć pompką 5-10ml i w jakiejś szklanej misce/salaterce (najlepiej aby to było żaroodporne szkło) podgrzać to np. żelazkiem. Następnie zeskrobujesz ostrożnie i dokładnie suchy proszek żyletką albo jakimś ostrym nożykiem i kruszysz jak najdrobniej, tak, żeby nie było grud żadnych. Zbierasz to na kupkę, czy też robisz taką 'kreche' (o dł. np. 4cm) jak się robi z amfy czy tez koki i wiesz mniej więcej ile masz. Jak się nie znasz to zrób zdjęcie i wzuć na forum. No chyba, że masz bardzo dokładną wagę... Używając 10ml lub w ogóle 5ml na próbę, będzie prawdopodobnie bardzo mało tego proszku. Mnożysz to razy tyle ile Ci zostało płynu i masz (np. jeżeli miałeś 100ml, odparowałeś 10ml, to razy 10, jak 5ml to razy 20).

Jeżeli nie jesteś przekonany co do odparowywania i boisz się, że się zniszczy w ten sposób to wiedz, że majka jest wytrzymała, nawet przeterminowana powinna praktycznie w 100% zawartości przetrwać najcięższe gotowanie i w postaci proszku jest trwalsza oraz można ją łatwiej przyjąć, np. w kapsułce albo rozpuścić w mniejszej ilości wody później, jeśli koniecznie chcesz łykać. Ogólnie jedzenie to niby marnowanie jest, bo ma słabą biodostępność, czy tam słabo się wchłania z żołądka(30%), ale to nie do końca prawda jest bo wchłanianie z żołądka to jest pierwszy proces trawienia i to co się nie wchłonie od razu przez ścianę żołądka wchłonie się niedługo później w jelitach. Jak się posiada takie znikome ilości (choć farmaceutyczna majka to pewne źródło, czyli czysty towar, oczywiście zakładając, że w tym roztworze jest tylko sól M) bo taki przyrządzany roztwór to zazwyczaj słaby jest, to jednak, jeśli okazało by się po odparowaniu wody z całości, że jest tam chociaż 50mg to możesz śmiało to spożyć, na pewno poczujesz i chociaż nie zmarnujesz popijając po trochu.

Ważne jest też czy owa butla jest duża czy mała, tzn. czy jest to mała buteleczka na 100ml, może 200ml czy też może duża butla na np. 500ml i tylko na dnie jest to co masz. Jeśli mała to stężenie może być wyższe, jak większa to mniejsze. Napisz jaka dokładnie, albo lepiej zrób fotę jak możesz.

Niestety areo myslisz się. po pierwsze biodostępność morfiny orlanie (usta nos) to 25 % i nie więcej. Sam to testowalem i naprawde tak jest.

Po drugie morfina jest faktycznie odporna na temerature - można gotowac opium na łyżce, makiware czy kompot ale tylko z morfiny zebranej z maku. Musi być to morfina w postaci wolnej zasady.

W szpitalach i ogolnie w farmaceutyce stosuje sie niestety nie zasadę moriny a sól morfiny czyli np. sierczan morfiny, chlorowodorek morifny (żeby się lepiej przyswajało do organizmu) i niestety taka sól nie jest odporna na temperature.
Myśle że gdyby ten roztwór zagotowac to w kilka/może kilkanascie/ minut cała morfina rozpadłaby się.

Ja bym poprost wziął strzkawkę i nabrał taką iulośc jaka jest na etykietce zalecana doustnie i podał dożylnie. to by było pewnie około 30 mg czyli dobra faza. I nie widze tu włscieiwe problemu.

Serio biodostepność majki przy wciagnięciu w nos wynosi tylko 25%?? A przy podaniu doodbytniczym??

niewiem nie robie sobie zastrzyków w dupe! fuj.
ale prawdopodobnie jest więkrza biodostępność..