Witam
Dostałem skierowanie na trzecią dawkę szczepienia p/COVID-19. Czy ma ktoś wiedzę - może doradzić ile czasu przed i ile po warto by było odstawić wszystko, aby szczepienie odniosło skutek - aby była odpowiedź? Zdarzało mnie się wcześniej brak odpowiedzi na szczepienia, jeszcze w czasach, gdy niczego nie brałem - obniżona odporność.
Moje doświadczenie z lekarzami w punktach jest nie najlepsze - drugą dawkę dostałem mimo zgłoszenia gorączki, więc wolałbym zawczasu zapytać przed umówieniem się. Tam nastawienie jest tylko na ilość, kwalifikacja to fikcja - zaszczepią każdego, kto przyjdzie o własnych siłach.


Minimalnie zedytowałem treść tytułu, by był bardziej odpowiadający treści popytna, DexPL.

3 dawkę dostała u nas część personelu pielęgniarskiego. Paradoksalnie nie raportują żadnych problemów po tej dawce. Dostają Pfitzera. Ręka nie boli, gorączki brak.
Jeżeli jest taka opcja, to zmień miejsce szczepienia bądź poproś o szczegółowe informacje i rozmowę z osobą która jest w stanie udzielić miarodajnych odpowiedzi. Jeżeli nie będzie pod ręką takiej osoby, to umówi się na spotkanie i dopiero po nim, jak będziesz miał pewną i całą informację udaj się na szczepienie.

Ja sam także będę miał 3 szczepionkę (zw względu na pracę i stan zdrowia) i mam nadzieję że nie będzie kłopotów z bólem ręki. Poprzednio było nieźle i na gto samo liczę tym razem. Powodzenia. Pozdrawiam.

Dziękuję za odpowiedź, będę szczepiony z uwagi na spełnienie jednego z 7 ministerialnych warunków - nie jestem zawodowo narażony.
U mnie z uwagi na słabą odporność (niskie CD4+) po drugiej dawce Pfizera nie było fajnie. Ponad dwa dni 40 stopni gorączki, szczególnie na wieczór, byłem bardzo słaby tylko w łóżku leżałem, cały mokry, ból ręki to pestka przy tym. Byłem z tym wtedy na nocnej poradni i lekarz mówił, że tak bywa. Stąd moje obawy, ale wierzę w szczepienia i wiem, że COVIDa mógłbym nie przetrwać. Wiem o tym że muszę pytanie tylko kiedy się umówić.
Postaram się wybrać punkt, gdzie szczepienia nie idą "przemysłowo", umawiając się online mam wybór, wcześniej telefonicznie się umawiałem.

Telefonicznie z konsultantem także idzie wybrać dowolną i odpowi3dnią dla Ciebie placówkę i czas. Po prostu powiedz, że data zaproponowana Ci nie odpowiada z przyczyn rodzinnych i koniec, W drugim przypadku jak tez nie będzie odpowiadać powiedz, że masz wtdy wizytę u neurologa,. czy innego gastrologa a którą czekałeś o 4 miesięcy. Wtedy sam zaproponuj datę i miejsce. Na 99% się uda o ile nie będzie to data na dzień nastepny o 8 rano.

Gdyby były ogromne kłopoty i miałbyś blisko .//informacje na prv// Szczepimy na bardzo niski poziomie NOPów (poniżej 0,3 promila zgłoszeń). Bez stanów krytycznych i ciężkich. Jedynie dwa przypadku, kiedy to pacjenci utaili istnienie chorób przewlekłych płuc i trzustki. Swoje odcierpieli za kłamstwo. Jak potem twierdzili - bali się że ich się nie zaszczepi. Dlatego wpisali zero chorób. A gdyby napisali prawdę, spokojnie podało by się osłonę i poprosiło o szczególny nadzór na obserwacyjnym i jakby co to by się reagowało od razu, a nie dopiero po 2 dniach jak dojechali do rodzinnego i na SOR.

Nie znalazłam tematu w poszczególnych grupach, a myślę że jest dość aktualny i trochę mnie zaciekawił. Nie wnikając w dyskusję o skuteczności powyzszych wynalazków na sam wirus, czy wchodzą w jakieś interakcje z zażywaniem stymulantów, opio itd? Mam na myśli zwiększony nacisk na serducho, płuca, wydolność? Jestem ciekawa waszych opinii, zwłaszcza ludzi po głębszych researchu

Nie ma szans aby szczepionka na covid 19 wchodzila w interakcje a alko narko. To tak jak z myciem rak myjemy je automatycznie po przyjsciu z kads. Watpie aby na cokolwiek ingerowala to jest szczepionka na przeziebienie a ludzie umierajacy na covid maja srednio 81 lat.

Sam miałem gorączkę 39 stopni przez dobę po astrze, więc podkład z całonocnych baletów i nałożenie się reakcji na szczepionkę i zjazdu to może być tortura, choć czy niebezpieczna to nie wiem.

Szczepionka mRNA tak samo jak sam wirus może wywołać zapalenie mięśnia sercowego. Wstrzymałbym się ze stymulantami tydzień lub lepiej dwa.

Pytanie do autora tematu jak i reszty zakeczupowanych . Czy żyjecie jeszcze po szprycy?

Buhehehe aż dziwne, że jakiekolwiek NOP-y były. Wiele ze skutków występowało po 2 tyg i nikt już nie wiązało problemów ze szczepieniem np z ajomy w pracy stracił praktycznie wzrok. Ba lekarze twierdzą, że symuluje, bo na badaniach wszystko wychodzi ok.
A jak nawet zgłoszenia były do 2tyg to i tak są kłopoty. Za duze pieniadze dostawali ludzie za szczepienia i robili wszystko, żeby tylko nie wychodziło, że jakiekolwiek problemy to kwestia szczepień.