A tak na poważnie (choć tamto też było na poważnie) przykra sprawa z tymi stymulantami, już to wiele razy przerobiłam. Masz towar, nie ważne jaki, ważne że stimsy, nie ważne ile go masz, jak będziesz miał kilogram to też będziesz napierdalał aż wyćpasz wszystko. Wciągasz, schizujesz, chcesz więcej, wciągasz, no to jeszcze jedna kreska, wiercisz się, odwala Ci, jeszcze jedna kreska, jeszcze zostało towaru, a przecież nie wyrzucisz bo to marnotrawstwo, kreska, nie śpisz, serce wali jak oszalałe, tak więc żeby je uspokoić - kreska, byle nie było zjazdu, błagam tylko nie zjazd! - kreska, leci ci krew z nosa, ale walisz dalej bo nie możesz przestać, wpadasz w swego rodzaju amok, kreska, kiedy to się skończy?
Nic Ci nie będzie, chyba że weźmiesz za dużo to domyślasz się pewnie, że serducho może nie wytrzymać. Jedź na dawkach które Cie podtrzymują na duchu aż Ci się skończy towar, bo jak widzę póki go masz nie odpuścisz. Twój mózg się przegrzewa - walisz i jest euforia pomieszana ze schizą i chęcią zaprzestania, objawy fizyczne mieszają się z przyjemnym wyspidowaniem w Twojej głowie.
Taki już urok stymulantów ;)
Blue_Berry pisze:Potrzebujesz psychicznego wsparcia? Napisz do mnie na gg, zabawimy się
Blue_Berry pisze:przykra sprawa z tymi stymulantami, już to wiele razy przerobiłam. Masz towar, nie ważne jaki, ważne że stimsy, nie ważne ile go masz, jak będziesz miał kilogram to też będziesz napierdalał aż wyćpasz wszystko. Wciągasz, schizujesz, chcesz więcej, wciągasz, no to jeszcze jedna kreska, wiercisz się, odwala Ci, jeszcze jedna kreska, jeszcze zostało towaru, a przecież nie wyrzucisz bo to marnotrawstwo, kreska, nie śpisz, serce wali jak oszalałe, tak więc żeby je uspokoić - kreska, byle nie było zjazdu, błagam tylko nie zjazd! - kreska, leci ci krew z nosa, ale walisz dalej bo nie możesz przestać, wpadasz w swego rodzaju amok, kreska, kiedy to się skończy?
Na chwilę obecną się za bardzo nie przejmuje bo po zmieszanej kresce sprzed dobrej godziny mam TRYB BOSKI
Też Cie tak wkurwia i jednocześnie fascynuje ta wszędobylska perfekcja po ketonach? Wszystko musi być dopięte na ostatni guzik :cheesy:
Blue_Berry pisze:Nic Ci nie będzie, chyba że weźmiesz za dużo to domyślasz się pewnie, że serducho może nie wytrzymać.
Blue_Berry pisze:Jedź na dawkach które Cie podtrzymują na duchu aż Ci się skończy towar, bo jak widzę póki go masz nie odpuścisz.
(...)
Taki już urok stymulantów ;)
Napisałbym raczej, że taki seksapil stymulantów ;-)
na razie jest w miarę ok.
Jeszcze się tu pewnie odezwę za jakiś czas ;]
Bardzo Ci dziękuję za odpowiedź odnośnie tego, co pytałem stronę wcześniej. Myślałem, że kwetiapina mnie uśpi po zejściu tramadolowym (bowiem tym razem miałem jakieś odpiernicze w stylu wydawało mi się, że cały czas nakurwiam w Battlefielda) a tu się okazało, że miałem jedną z najgorszych zwał w swoim ćpuńskim życiu. Normalnie prawie dwie doby wyjęte z życia, puls bliski zejścia, nikomu tego nie życzę. Teraz znów mam ochotę na tramca ale na zejściu zwyczajnie wezmę dwie alpry i w ten sposób usnę. Nie wiem jednak jednego: otóż dlaczego aż 2mg Zomirenu nie uspokoiło serducha tylko ono dalej nawalało 200 uderzeń na minutę. Przecież to tak duża dawka benzo, że byłem pewien iż na dwieście procent mnie uspokoi. Jak widać nie mam w swoim case'u leków, które mogłyby mnie naprowadzić na prostą gdy kumpel poczęstuje jakimś stymulantem a mi się nie spodoba. Nie fajnie...
duldidaj pisze: Chętnie bym pogadał ale teraz się cofnąłem w rozwoju o jakieś co najmniej 10-15 lat i mam głupawkę jak za szczeniaka, nie wytrzymałabyś psychicznie tych katuszy i utrapienia![]()
duldidaj pisze:Też Cie tak wkurwia i jednocześnie fascynuje ta wszędobylska perfekcja po ketonach? Wszystko musi być dopięte na ostatni guzik :cheesy:
duldidaj pisze:No a było już tak pięknie i musiałaś to napisać? Czemu? Czemu to zrobiłaś?)
Kolega poczuł lekko zjazd, ale dość szybko miał ok. Natomiast ja:
Arytmia (jak po każdej sesji), puls ciągle ponad 135-140 (też), ciężko (zdarzało się), pulsowanie w nadbrzuszu i uszach (czasami bywało), ale ponad to: opuchnięte nogi. Jedna lewa, tylko w części przy kostce, druga z kolei od śródstopia do kolana. Jak nadmuchana. Patrzę na ręcę - o kurwa. Nie poznaję. Chude, żółtawe, pokryte zmarszczkami. Sprawdzam puls jeszcze raz i odkrywam, że już nie jestem w stanie tego zrobić na szyi - nie potrafię go wyczuć. Przykładam więc dłoń do klatki piersiowej - czuć mocno.
W tym momencie zacząłem panikować, bo przez ten czas piłem dużo, brałem suplementy i na prawdę podczas tej ostatniej przerwy przez więciem końcowych dawek upewniliśmy się, że czujemy się już "na zero".
A nagle widzę, jak bardzo szybko moje ciało z nieznanego mi powodu, bo zdarzało mi się mieszać te substancje nieraz i NIGDY tak się to nie kończyło.
Miałem pod ręką Bromazepam i GBL. Nie będąc pewien co zrobić wziąłem standardowe 6mg benzo, trochę potem pół dawki gbla, 0.75. Poczułem się jakby psychicznie troszkę spokojniej, ale fizycznie - masakra. Było co raz gorzej.
No i widzę "obłoki" kolorów patrząc na powierzchnie. Słowa na ekranie lekko się przemieszczają, a ręka poruszona w powietrzu zostawia krótki ślad.
Błagam was, postarajcie się mi pomóc wymyślić, co może być tego wszystkiego przyczyną.
Właśnie spałem 2-3 godziny i powiem, że czuję się trochę lżej, jednak bolesna opuchlizna pozostała, na ryju też troszkę jak naciągnięta poszewka, bóle w mięśniach okolic pleców i ta bardziej spuchnięta noga - bardzo wrażliwa na dotyk.
Puls nadal taki sam, lecz praktycznie bez nieprzyjemnych efektów kołatania, bije delikatniej, ale równiej, tak samo szybko jak wcześniej pod koniec. Nie jestem pewien co teraz zrobić, bo jeszcze trochę czasu mam, a chcę jak najbardziej przyspieszyć usuwanie tej opuchlizny.
@tomek
Raczej bym się obawiał po tym wcześniejszym, bo serio poczułem się znacznie gorzej i te wszystkie objawy gwałtownej depresji OUN.. Tym bardziej, że bromek jednak przyspiesza tętno i obniża ciśnienie, a nie miałem pojęcia jakie mogłem mieć ciśnienie. Postanowiłem więcej nie, bo mogłoby się okazać, że wystarczyło żeby mnie wyłączyć na jakiś czas, albo pouszkadzać. Więc po prostu na tym co byłem położyłem się przy dziewczynie, starała się do mnie cały czas coś mówić, jakoś się uspokoiłem i zasnąłem.
Suple wszystkie na bieżąco wchłaniam, martwi mnie cała nagłość tej sytuacji i ewentualne jej powikłania na przyszłość. Czy sobie po prostu czegoś nie popsułem tam na górze.
Od jakiegos juz czasu bawie sie w 3mmc i pentedron przez i.v.
Zazwyczaj wszystko bylo ok, ew drobne zrosty ale nic powaznego
Dzis kolo godziny 13 pukalem pentedron na zgieciu lokciowym, w pewnym momencie rece zaczely mi drżeć i igla wyskoczyla z zyly, ale cofnalem ja na miejsce i dopchalem reszte, moze odrobina poszla pod skore
Oczywiscie ucisnalem kawalkiem papieru ale juz po chwili zaczela pojawiac sie opuchlizna, wiec ucisklem z 5 minut, a to dalej puchło
Przestalem uciskac i obserwowalem, wklucie wyglada czysto, ale miejsce puchło dalej, poczulem ze przedramie mi dretwieje i czulem mrowienie na koncach palcow
Mrowienie i odretwienie przeszlo, ale opuchlizna zostala i powoli rosla, miejsce jest twarde jak uciskam
Okladalem lodem ale nie pomoglo, co jakis czas dretwialo mi przedramie, a kolo godziny 16 zauwazylem ze mam zimne palce a miejsce zaczelo lekko bolec
Opuchlizna jest na prawym zgieciu lokciowym, od strony wewnetrznej (patrzac na reke to po lewej), srednica jakies 7cm, twarde, wydaje sie troche cieplejsze od reszty ciala ale moge sie mylic, nie ma jakiegos sińca czy innej zmiany barwy
Co robic, zaczekac, leciec na SOR, uciskac czy cos?
Przepraszam za brak polskich znakow, pisze z telefonu i tak pisalbym duzo wolniej, a jestem mocno zaniepokojony.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/221176_r2_940.jpg)
Alkohol zabija 82 osoby dziennie. "W Radomiu jest więcej monopolowych niż w całej Szwecji"
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/marsz-wyzwolenia-konopi-w-warszawie-28-05-2022-r-.jpg)
Zróbmy przykrość „gangom ze Wschodu” i zalegalizujmy marihuanę (na dobry początek)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zrzut_ekranu_z_2025-01-17_11-55-24.jpg)
„Wokół marihuany medycznej wciąż jest wiele stereotypów, a największą bolączką jest dezinformacja”
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/jelitko.jpg)
Częste używanie konopi ma związek ze zwiększoną śmiertelnością pacjentów z rakiem jelita grubego
Osoby z rakiem jelita grubego i udokumentowaną historią częstego używania konopi były ponad 20 razy bardziej narażone na śmierć w ciągu pięciu lat od diagnozy w porównaniu z osobami bez takiej historii - informuje pismo „Annals of Epidemiology”.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/receptomat_og_image.png)
W marcu wyraźne odbicie. 88 tys. recept z receptomatów na medyczną marihuanę i opioidy
Ostatni kwartał przyniósł spadek liczby recept wypisywanych na leki kontrolowane, choć w marcu odnotowano odbicie, wyraźne zwłaszcza w przypadku medycznej marihuany - informuje w środowym wydaniu "Dziennik Gazeta Prawna".
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/prof._marcin_wojnar.png)
Prof. Marcin Wojnar o alkoholach 0%: Piwo bezalkoholowe podtrzymuje mechanizmy uzależnienia
Coraz więcej osób sięga po piwo bezalkoholowe, wierząc, że to zdrowy wybór. Czy na pewno? Prof. Marcin Wojnar tłumaczy, dlaczego „zerówki” mogą być poważnym zagrożeniem – zapraszamy do przeczytania wywiadu.