Leki przeciwdepresyjne, tymoleptyki - SSRI, SNRI, iMAO, TLPD i inne
Zobacz też: Wikipedia
ODPOWIEDZ
Posty: 86 • Strona 7 z 9
  • 1610 / 55 / 0
30 września 2020misspill pisze:
@Fastriaxiar,

Tłumi emocje, jesteś bardziej obojętny na 'dystres' (distress) tzn. sprawy, które mogłyby Ci spędzać sen z powiek. Tłumi przy podwyższeniu nastroju, w związku z czym pojawia się chęć jasne myślenie o przyszłości, lepsze radzenie sobie ze stresem, chęć do działania, optymizm, ekstrawersja.

https://misspillz.blogspot.com/2020/04/ ... opien.html
No mi nic nie spędza snu z powiek... Mam raczej wyjebane na jakiekolwiek negatywne rzeczy. Muszę mieć wyjebane bo inaczej bym nie wytrzymal z samym sobą teraz, więc już się nauczyłem.

Stresuje się też praktycznie wcale i tak... Dobra, może też jest to wyuczone, i często sie do tego zmuszam, ale jednak mam wyjebane.. Zawsze myślę jasno o przyszłości i jestem optymistą od urodzenia... Extrawertyzm to też cały ja, muszę ciągle z kimś gadać i zagadywać do losowych ludzi... Dużo fajnych rozmów z ludźmi rekompensuje mi minimalnie mój chory stan psychiczny i jest prawie do wytrzymania...

Przecież jak ja bym w tym stanie jeszcze był negatywnie nastawiony do życia to bym sie zabił juz dawno xD

Jedyne czego mi brakuje to chęć do działania... Tego nie mam praktycznie wcale ale i tak na tyle sie zmuszam i wiem że muszę coś robić ze co chwilę cos tam jednak robie

Edit: No i ten nastrój... Ciężko mieć jakikolwiek nastrój bez emocji : P może myślę pozytywnie o przyszłości ale bardziej na zasadzie logicznej... Jak maszyna. Mam wszystko przekalkulowane i liczę na to że mi sie uda hehe.

To mówisz że możliwe że jak będę dłużej brał te esci to wróci mi pozytywne myślenie na zasadzie emocji? Że będę sie po prostu cieszył z tego co jest i będzie bo będę to po prostu czuł emocjonalnie? Taką mam nadzieję... Po to chyba są te leki. Ale broń boże żeby mi jeszcze bardziej wytlumilo emocje... Chociaż zauważyłem że tłumi złość, ale te dobre emocje już mniej. Chociaż faktycznie jestem bardziej spokojny...

Od czasu wypadku mam o wiele więcej takich tików, w sensie że muszę częściej ruszać różnymi częściami ciała niż zazwyczaj. Po esci chyba to wraca do normalnego stanu... Zresztą, dzisiaj drugi dzien, więc zobaczymy : )

Widzę że trochę zeszłej z tematu ogólnie SSRI na esci, ale trudno sie mówi : p


30 września 2020blokowiska666 pisze:
29 września 2020Fastriaxiar pisze:
Was pogrzało wszystkich? Jakim cudem wyłączanie emocji ma działać antydepresyjnie? XDDD To raczej działa odwrotnie...
Gdyby 90% odczuwanych przez Ciebie emocji było negatywnych to byś zrozumiał.
Czuje się jak trup dlatego że nie czuje emocji... Czuje się gorzej niż tragicznie. Żaden ćpun nawet z tego forum najgorszy mnie nie zrozumie... Czuje się jak karton. Przez to się czuje źle...

Ale z drugiej strony czucie się źle nawet na podstawie nie czucia niczego to też uczucie. Hm


scalono-starysteve
  • 68 / 9 / 0
Ja chciałbym się podzielić swoimi doświadczeniami z lekami serotoninergicznymi. Otóż według mnie leki działające silnie na serotoninę NIE SĄ ZBYT SKUTECZNE przeciwlękowo, a wręcz przeciwnie!

Brałem Fevarin (fluwoksamina) w dawkach takich średnich do 150mg i byłem po nim z początku bardzo senny, bez uczuć, ale lęki dalej były. Im bardziej Pani Doktor zwiększała mi dawkę tym była większa senność (potrafiłem spać co najmniej 3h w ciągu dnia) a najbardziej łapała mnie po szkole, bo Fevarin dostałem w 2 liceum na depresję, bo byłem bardzo wycofany jako nastolatek. Jedyne co Fevarin mi robił to mnie uspokajał, ale nie niwelował lęku. Nie rozumiem jak SAMA serotonina może zbijać lęk, skoro leki SSRI pobudzają receptory 5-HT2A i 5-HT2C odpowiedzialne m.in. za powstawanie lęku. Co prawda w międzyczasie dostałem też 10mg Lerivonu do tego Fevarinu i faktycznie troszkę lęk się zmniejszył (chyba), jednak też nie mogłem ciągle tego Lerivonu brać, bo im dłużej go brałem, to tym dłużej spałem i byłem później w szkole coraz bardziej ledwo żywy, a sami wiecie liceum to matura się zbliżała, trzeba było ruszać dupę i mózg.

Lekarka długo mi nie chciała zmienić tego Fevarinu, aż do studiów(!!!), a po tym czasie ten Fevarin już tylko wzmagał moje lęki (jak mówiłem pobudzenie 5-HT2A i 5-HT2C przez serotoninę). To wtedy dostałem Ketrel, było dużo lepiej, bo lęk znikł, ale niestety od czasu do czasu pojawiała się hipomania. Przez to czasem byłem aż za bardzo pobudzony mentalnie, wtrącałem się w słowo komuś niepotrzebnie, no nie było to zbyt zdrowe. Potem jeszcze w pewnym momencie zaczęły mi się bardzo nasilać sny, a niektóre stawały się naprawdę koszmarne, pozostawiały po sobie nieprzyjemne odczucie po przebudzeniu, naprawdę nie mogłem tego wytrzymywać ciągle i dostawałem ataków paniki KILKA RAZY DZIENNIE!!!

W końcu lekarka się ugięła i zapisała mi wenlafaksynę, która jest wg mnie w rzeczywistości większym SSRI niż SNRI, te jej działanie noradrenalinowe było dość specyficzne, miałem bo wenlafaksynie straszne lęki i bardzo dziwne sny - no prawie jak kolejny śmieć SSRI...

Potem brałem Anafranil, ale to też okazało się gówno, bo ma dużo nieprzyjemnych działań ubocznych np. zaparcia spowodowane blokowaniem receptorów muskarynowych. W ogóle Anafranil mocno blokował receptory, przez co zamulał i nie działał odpowiednio...

Po Anafranilu lekarka zdecydowała się na duloksetynę, która w moim mniemaniu okazuje się być zarówno dobra serotoninergicznie jak i noradrenergicznie, czyli normalny SNRI.

UWAGA!!! Teraz ważne...
Właśnie sam się przekonałem o tym, że taki mechanizm serotoninowo-noradrenalinowy bez tego niepotrzebnego dodatkowego blokowania receptorów okazuje się według mnie najlepszy w leczeniu DEPRESJI Z LĘKIEM. Oczywiście bywa, że same takie leki niewiele działają i zawsze można dołożyć jakiś delikatny bloker receptorowy w mniejszych dawkach (szczególnie dla tych receptorów ważnych przy lęku czyli 5-HT2A i 5-HT2C) np. mianserynę, mirtazapinę albo kwetiapinę.

Bo wg mnie to tak samą serotoniną niewiele można zdziałać przy depresji lękowej, no chyba że takiej z jakimś delikatnym lękiem. Bo jeśli chodzi o poważniejsze stany lękowe to już potrzebne jest chyba troszkę noradrenaliny do tego.

Nawet na przykład wortioksetyna, która okazuje się być nieskuteczna w leczeniu lęku (wg mojej lekarki), bo patrząc na mechanizm działania to wortioksetyna działa przeważnie serotoninowo, no i leciutko noradrenalinowo co chyba nic wielkiego tu nie daje i do tego jeszcze coś tam niepotrzebnie dość mocno grzebie przy receptorach serotoninowych.
  • 3430 / 1087 / 0
Twoje założenia są błędne, tu chodzi o dostosowanie reaktywności hipokampu, stłumienie reakcji lękowej poprzez zmniejszenie transmisji w niektórych jego strefach.

Leki serotoninowe dla większości wystarczają w celu redukcji lęku.

To czy trafimy w odpowiedni profil działania - zależy od jednostki. Sama kwetiapina może też wzmagać lęk. Tym niemniej dodatek NaSSA czy neuroleptyku do antydepresanta w leczeniu takiego opornego na leczenie lęku - jest zwykle dobre.

Bywa, że noradrenalina wzmaga lęk, ale może dodawać też pewności siebie. To kwestia odpowiedniego profilu działania, proporcji dla indywidualnej jednostki to czy SSRI czy SNRI będzie skuteczniejsze etc.

PS. Co za lekarka, świadomie poleca i utrwala w ludziach coś, co jedynie gwarantuje im gównianą egzystencję zamiast życia i to tylko z obawy o własną reputację. ZMIENIĆ LEKARZA...
twardogłowi na emeryturę albo lepiej - do piachu, zamiast ludzi otumaniać...
Guide do nikotyny w Stymulantach Roślinnych.
W Modulatorach GABA Pregabalin Guide z redakcją Matiego.
_____________________________________
Low Functioning Addicts' Lodge:

misspillz.blogspot.com
  • 4 / / 0
Witam
Biorę pregabalinę,propranolol, Chlorprothixen i escitalopram z czego ten ostatni przestał działać.Jaka według Was może być tego przyczyna???
  • 40 / 10 / 0
07 marca 2021krzych13 pisze:
Witam
Biorę pregabalinę,propranolol, Chlorprothixen i escitalopram z czego ten ostatni przestał działać.Jaka według Was może być tego przyczyna???
A jaką dawkę bierzesz ?skąd przypuszczenia ,że nie działa . . .jeśli nie bierzesz maxymalnej dawkito zawsze można zwiększyć . Ja przy neurotrzepach wogole nie czuł bym SSRI /snri
  • 8638 / 1631 / 2
14 stycznia 2021MarekWawka pisze:
według mnie najlepszy w leczeniu DEPRESJI Z LĘKIEM.
To Ty chyba na maksymalnych dawkach inozytolu z arginina byś puścił pawia ze szczęścia %-D
Masz i SSRI i noradre i nawet działanie GABA- mimetyczne.
I to właśnie działanie GABA-ergiczne z seotoninowym działa jako najlepsze combo.

Sam lęk nie ma jednego podłoża. Jak ja cpalem to jak przesądzało się z jedną czy druga substancja (o lękach na zejściach nie wspomnę) dawało różny efekt lękowy.
Ba serotonina to też stres - i po raz kolejny - bez stresu nie ma serotoniny.

Układ serotoninergiczny
Serotonina, produkowana przez jądra szwu, podczas ostrego stresu zwiększa swoją aktywność w korze przedczołowej, ciele migdałowatym, podwzgórzu i w jądrze dwuznacznym, znajdującym się w rdzeniu przedłużonym. Rola tego neuroprzekaźnika zależy od okolicy mózgu i receptora serotoninergicznego, który ulega aktywacji. Istotną rolę w reakcji stresowej pełni receptor 5-HT1A, który współdziała z receptorami glukokortykoidowymi. Zaburzenie tej interakcji może być czynnikiem powodującym depresję.
Wchodzić i głosować
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
  • 2 / / 0
U mnie escitalopram już od dawki 5mg wyeliminował lęki oraz napady paniki. W trakcie kuracji przeszedłem przez bardzo trudną sytuację rodzinna czego skutkiem było podniesienie dawki do 15mg. Nie czuję zbytniej poprawy nastroju, raczej jego wyrównanie, za to napady lęku zupełnie odeszły.

I tu się zastanawiam - na czym polega przeciwlękowe działanie ssri? i dlaczego niektóre działają lepiej niż inne?
  • 5 / / 0
Cześć,słuchajcie mam taką sprawę otóż mam depresję, przed braniem ssri miałem odwrócone rytmy dobowe jak to bywa w depresji wieczorem czułem się bardzo dobrze coś jakbym miał chad z okołodobową zmianą faz,po ssri odrazu odczuwałem dużą poprawe od 1-szej tab jakby zmieniała mi się faza na hipomaniakalną trwało to 1 dzień i wracałem do punktu wyjścia w depresji później mimo brania 12 tygodni leku już nie było żadnej poprawy oprócz tej jednodniowej na początku co gorsze teraz nie mam wahań okolodobowych samopoczucia tzn.caly czas mam depresje przewlekłą tzw.dysforie która wywołały ssri także tutaj radzę uważać z tego typu lekami gdyż już 2 lata mija a ja cały czas się czuje źle cały dzień bez zmian okołodobowych te gówno ssri pogorszyly moją chorobę,moje pytanie do Was brzmi czym można próbować odwrócić te zmiany?Tritticco XR brane 10 tygodni około nie daje rady może tianeptyna SSRE byłaby dobra jak myślicie?Z góry dzięki za jakąkolwiek odp. Pozdrówki.
  • 43 / 13 / 0
Tianeptyna nie jest uważana za SSRE. Ale jako antydep jest delikatna, mało uboków, warta uwagi zatem.

Najlepsza opcja - agomelatyna. Agonista receptorów MT1, MT2, tj. receptorów melatoniny. Reguluje rytm okołodobowy.

SSRI powodują dużo zmian - negatywnych. Dlatego jako lek są beznadziejne i podpisuję się pod Twoimi obserwacjami.
  • 157 / 19 / 1
19 stycznia 2013zibimark pisze:
Wiecie co jest wadą SSRI największą-to że niewpełni jeśli wogóle downregulują receptory 5HT2a oraz 5HT2c-nie serotonina jest problemem dla ludzi z anhedonią i jak to nazywają apatią,zamuleniem i zidioceniem.Za to wszystko odpowiada stymulacja przez SSRI tychże właśnie receptorów.Ich pobudzanie trwa przez cały czas stosowania SSRI.Skutki to anhedonia,chemiczna kastracja i inne rewelacje.To jest największa wada tej grupy leków i jest to wada dosyć poważna.Są starania by ominąć downregulacje autoreceptorów serotoninowych co skróciło by początek zadziałanie leku przeciwdepresyjnego do kilku dni.Np.pełny agonista receptora 5HT1a zaczął by swe działanie przeciwdepresyjne od pierwszego dnia(buspiron jest częściowym agonistą 5HT1a stąd zwłoka w działaniu przeciwlękowym i przeciwdepresyjnym).SSRI jedynie zmniejszają liczbę receptorów prodepresyjnych (5HT2a,c) niepowodują zaś ich zupełnego wyeliminowania poprzez ich stymulację która zresztą niestety trwa przez całą farmakoterapię SSRI.
Jest jednak nadzieja-są już testowane leki omijające downregulację autoreceptorów serotoninowych a więc jak nietrudno się domyślić nie będą to inhibitory zwrotnego wychwytu serotoniny.Są w opracowaniu pełni i selektywni agoniści przeciwdepresyjnego receptora 5HT1a, są też w opracowanie agoniści 5HT1a oraz antagoniści 5HT2c-szczególnie ciekawa substancja.Ominięcie downregulacji autoreceptorów 5HT skraca początek zadziałania leku przeciwdepresyjnego o kilkaset procent(5-6 krotnie).
Jeśli chodzi o dopamine opracowywane są leki które jej stężenie zwiększać będą poprzez selektywny antagonizm receptora serotoninowego 5HT2c-początek działania bardzo szybki (agomelatyna oddziałuje na ten receptor ale ma słabe do niego powinowactwo).
Zatem serotonina jest super jeśli pomija stymulacje 5HT2a oraz 5HT2c i stymuluje selektywnie 5HT1a.
Dopamina zaś poprawi skutecznie objawy negatywne schizofrenii czy nastrój depresyjny poprzez antagonizm 5HT2c.
Moim faworytem jest zaś pełny agonista 5HT1a i zarazem silny antagonista 5HT2c-ciekawe czy lobby farmakologiczno-psychiatryczne dopuści taki lek na rynek-w końcu byłby on zapewne bardzo skuteczny a temu lobby chodzi o to by jego leki leczyły tylko częściowo tak by interes kręcił się cały czas a psychiatrzy mieli zajęcie .
Czy FLIBANSERYNA nie pasuje tutaj do Twojej teorii?
ODPOWIEDZ
Posty: 86 • Strona 7 z 9
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.