Leki przeciwdepresyjne, tymoleptyki - SSRI, SNRI, iMAO, TLPD i inne
Zobacz też: Wikipedia
ODPOWIEDZ
Posty: 48 • Strona 3 z 5
  • 693 / 7 / 0
Nieprzeczytany post autor: aree1987 »
gynoid pisze:
aree1987 pisze:
Próbowałaś się rozpłakać? ;)
Próbowałam się nie popłakać i mi nie wyszło.
Nie czuję się jakoś niezdrowo i wiecznie szczęśliwa. Może i odbija mi czasem, ale naprawdę - nie czuję się jak naćpana.
Może zły przykład podałem. Ale mimo wszystko szczególnie te negatywne emocje ciężej nam odczuwać, bardziej wszystko możemy kontrolować. I nie wiem jak w Twoim wypadku, ale ja dzięki temu mogę w miarę normalnie funkcjonować. No i też nie czuję się już jak naćpany, przeszło w ciągu kilku dni. :P
we were born to suffer, and glory in our pain, each dream has jaws to crush us..

again and again
  • 684 / 9 / 0
No wlasnie, i o to chodzi wlasnie w SSRI :)
Uwaga! Użytkownik anonimowy_uzytkownik nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 909 / 19 / 0
Nieprzeczytany post autor: gynoid »
[quote="aree1987"]
Może zły przykład podałem. Ale mimo wszystko szczególnie te negatywne emocje ciężej nam odczuwać, bardziej wszystko możemy kontrolować. I nie wiem jak w Twoim wypadku, ale ja dzięki temu mogę w miarę normalnie funkcjonować. No i też nie czuję się już jak naćpany, przeszło w ciągu kilku dni. ]

Po antydepresantach (zwłaszcza po tianeptynie) stałam się dużo, dużo wrażliwsza i potrafiłam popłakać się czytając książkę - nawet nie jakieś wzruszające czy smutne fragmenty, tylko takie zwykłe :huh:
Oprócz tego byłam po niej bardzo drażliwa (raz stojąc w kolejce marudziłam, narzekałam i wkurwiałam się do tego stopnia, że stojący przede mną koleś poszedł do innej, dłuższej kolejki, bo chyba nie mógł mnie już słuchać...).
Teraz po sertralinie mam wrażenie, że jestem trzeźwiejsza niż normalnie. Tylko pierwszego dnia czułam po niej taki irracjonalny lęk i pustkę w głowie. Teraz jest ok.
O ile nie denerwują mnie tacy panowie jak ten powyżej.
"czasem lepiej odejść od zmysłów, by nie zwariować"
  • 66 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: Mycek »
albo nie pójde do pracy na kilka dni i nie wiem czy mam się tym martwić czy też nie, bo sam nie wiem czy jest to fikcja, czy rzeczywistość.. Prawde mówiąc bardzo mnie to boli .. Chociaż raz w życiu chciałbym się poczuć tak normalnie jak każdy człowiek, lecz nie potrafie.. Życie jest dla mnie jak sen.. Nie wiem co dobre a co złe.
no to kurwa źle? mi sie podoba, wole być w takim stanie i nie przejmować się niczym niż męczyć się z deprechą, wkońcu moge się cieszyć życiem. Po chuj miałbym się zamartwiać że naprzykład nie było mnie przez pare dni na zajęciach czy w pracy? przed terapią w takich sytuacjach to już chodził zmulony i myślał cały czas o tym. Ogólnie to jestem zaskoczony że się tak zajebiście niczym nie przejmuje, na problemy patrze teraz jak coś mniejszego odemnie i kłade lache na nie.
Uwaga! Użytkownik Mycek jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 70 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: SuicideCommando »
Ja marzę o tym, żeby pozbyć się ego, a tu ktoś narzeka z tego powodu. Pozbycie się tej "maski" tak naprawdę pozwala odbierać świat takim, jaki jest, nie przez pryzmat naszego wychowania, społeczeństwa i setek innych czynników, które nas uformowały. Po paro tak miałem. Bardzo poprawiła mi się percepcja, zacząłem dostrzegać rzeczy, na które wcześniej nie zwracałem uwagi. Wszystkie zmysły pozbawione tego "brudu". Niestety, paroksetyna zadziałała za dobrze, może przeze mnie, bo za szybko i niepotrzebnie zwiększyłem dawkę, a może tak czy siak spowodowałaby u mnie manię, tylko z opóźnionym zapłonem. Tego nie wiem. Wiem, że jak po odstawieniu przestała działać (jakiś miesiąc), to wróciło jeszcze gorsze samopoczucie, jak przed rozpoczęciem leczenia. Nie wiem, czy jeszcze kiedyś wezmę SSRI (ze względów bezpieczeństwa), ale jakaś część mnie chce, bo przecież było tak fajnie, a teraz jest tak z dupy.
  • 66 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: Mycek »
a jak długo brałes? spowodawały u ciebie manie? :rolleyes:
Uwaga! Użytkownik Mycek jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 70 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: SuicideCommando »
Pisałem w innym wątku. Miesiąc nic nie działała, tylko pogorszyła mocno sprawę i potem w ciągu tygodnia po podniesieniu dawki stopniowo w kosmos.
  • 1444 / 10 / 0
Nieprzeczytany post autor: moloch »
Przeciez to jest normalne ze tak moze byc! SSRI odstawia sie super powoli jak ktos robi inaczej to o co narzeka? Erowid np. chyba podaje schematy jak. Fluoksetyne odstawia sie zmniejszajac dawke o 2,5mg NA DZIEN co 10 dni, a to najslabszy srodek!
  • 968 / 95 / 0
Nieprzeczytany post autor: sem »
Ja po wszystkich antydepresantach a brałem anafranil,effectin i paromerck tylko śpie,nic mi sie nie chce,jestem smutny,nie gole sie,nic mnie nie obchodzi,przypominaja mi sie rzeczy które nie miały miejsca,ale to tylko czasem,nie mam poczucia humoru i nie umiem sie wkurzyć i jestem taki jakby za szybą ogólnie. A brałęm je(bo jutro wezme ostatnia dawke paroksetyny) bo znacznie zmniejszają mi leki,oraz natrętne i obsesyjne myśli.
sem,borbak,ebbing,figlarnaliliputka,ein,-io-FajnaBania
  • 684 / 9 / 0
No i tu swietny przyklad jak roznie dzialaja te leki na poszczegolny organizm. Ja po paroksetynie za chuj nie potrafilbym byc smutny w poczatkach jej brania (teraz mi sie czasem udaje), po prostu kurwa nie bylo takiego uczucia. W ogole do wszystkich emocji bylem bardzo zdystansowany. Calkiem inaczej niz po benzo (chociaz tu duzego doswiadczenia nie mam). Z czasem to przeszlo.
Uwaga! Użytkownik anonimowy_uzytkownik nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 48 • Strona 3 z 5
Artykuły
Newsy
[img]
Przemycają narkotyki w ciałach żywych jałówek. Eksport bydła z Meksyku do USA kwitnie

Meksykańskie kartele wykorzystują żywe bydło do przemycania narkotyków przez granicę USA. Narkotyki zaszywają wewnątrz zwierząt.

[img]
Ulubiona muzyka uruchamia układ opioidowy mózgu

Słuchając ulubionej muzyki odczuwamy przyjemność, niejednokrotnie wiąże się to z przeżywaniem różnych emocji. Teraz, dzięki pracy naukowców z fińskiego Uniwersytetu w Turku dowiadujemy się, w jaki sposób muzyka na nas działa. Uczeni puszczali ochotnikom ich ulubioną muzykę, badając jednocześnie ich mózgi za pomocą pozytonowej tomografii emisyjnej (PET). Okazało się, że ulubione dźwięki aktywują układ opioidowy mózgu.

[img]
Przemytnicy kokainy z Kolumbii skazani. Pachnące mentolem narkotyki przylatywały na Śląsk

Gliwicki sąd skazał sześciu członków grupy przestępczej, która drogą lotniczą przemyciła na Śląsk kilkadziesiąt kilogramów kokainy. Przewożona ją w paczkach z napisem "Rolls Royce".