To mi psychiatra powiedział, że mam brać 4 naraz . Spokojnie, tolerka na początku rośnie mocno, a potem już dość powoli. Moim zdaniem w końcu wskoczysz na 2 tabsy i na tym powinieneś już pozostać, dalsze zwiększanie nie ma sensu.

Można łączyć z DXM?
Niesamowita tolerka na to jest gorzej jak z fenibutem.

Działanie antydepresyjne 10/10

[mention]FarmieGolda[/mention] Można łączyć z DXM - w grudniu zjadłem 80 mg deksa + 50 mg tianeptyny. W sumie to i to mnie trochę siekło siedziałem sobie z zamkniętymi oczami po ciemku i słuchałem muzy jak za dawnych dexterskich czasów. Było lekkie uczucie pływania i wyostrzenia słuchu po deksiku oraz boski chillout ze strony tiane. Teraz już wiem czemu ludzie wpierdalają opio :-D

DXM - zmniejszanie tolerancji na inne substancje

nie wiem gdzie dostaniesz ale zastanawiam się po co ci w prochu

Jak to po co? Żeby hukać po kablach bez martwicy w gratisie .

o co chodzi z tą martwicą? bo akurat organzuję sobie coaxil, i nie ukrywam, że bym chciał to huknąć, kwestia filtracji,? bo o martwicy u ruskich słyszałem, ale wiadomo, że oni się specjalnie nie pierdolą z bezpiecznym strzelaniem, czy jak się ładnie to przerobi, też pozostaje ryzyko?

i hukać po kablach antydepresant? to już ćpanie bo wątpię by to miały być dawki lecznicze.

Jesteśmy na forum o ćpaniu i dopingu, leczenie się to dodatkowy dział

Dawka tiane która przy pierwszych razach dawała kompletną pizdę w miksie z DXM nie zadziałała w ogóle, wzmocniła psychodeliczne działanie placebo dawki DXM i dała dojebane CEVy i rzyganie.
Prawie tak grubo jak za czasów gdy nie jadłem nic dobę i popiłem jakimś monsterem 3 tussidexy i straciłem zdolność chodzenia na pół godziny.
60 mg DXM

Nie wychodzić poza 15 mg, a najlepiej to dzień przed deksić jak przy kodzie, pierwszy dzień paczka tussidexów następny dzień dawka średnia opio.

6 tabsów tiane = cudowny dzień w pracy, trochę opio trochę antydepresant trochę nootrop. Tylko to ciśnienie by dojebać później 3 razy tyle...
Rzadko kiedy zdarza się by używka miała regenerujące działanie dla mózgu, podziwiam tą substancję, tramadol ze swoim motywacyjno-antydepresyjnym działaniem się chowa. NSI-189 i opio w jednym 10/10

Akurat Coaxil to najgorszy wybór, bo zachowuje się tak jak ruska tianeptyna - nie rozpuszcza się do końca i mikro drobinki tabletek zapychają naczynia krwionośne powodując, że krew nie dopływa i ciało gnije. Tak samo było z krokodylem. W Polsce lepszy i tańszy jest Tianesal, bo on akurat się podobno rozpuszcza, ale nie ryzykowałbym. Ja tam raz puknąłem Tianesal, ale to tak z ciekawości tylko . Jesteśmy na forum o substancjach psychoaktywnych, a nie o ćpaniu :finger:. Mnóstwo ludzi wykorzystuje wiedzę stąd, by podnieść swój poziom życia i zdrowia, a nie by je sobie zniszczyć :-p.

Z Tianesalu rozpuszczonego w wodzie i nawet po 2-3 filtracjach (o ile starczy wam cierpliwości) dalej pozostaje zawiesina. Zgaduję że jakby użyć innego rozpuszczalnika, pozbyć się dodatkowych syfów, potem (chyba, chemik ze mnie żaden ;p) przemyć to co zostało a na sam koniec po ostatniej filtracji zalać wodą i byłby klarowny płyn. Ciężko powiedzieć, ja raz hukałem tianeptynę (tą zawiesinę :nuts: ) z ciekawości a raczej konieczności bo miałem skręta i nic lepszego pod ręką i 125mg nawet coś tam mnie ugrzało, porównałbym to do 150mg kodeiny jak na tamte czasy i tolerkę na opio. Jedzona tianeptyna wg angielskiej wiki ma biodostępność 99% więc w razie kryzysowej sytuacji lepiej zeżreć te 10 tabletek niż odpierdalać takie akcje, za które człowiekowi później wstyd (a raczej wstyd za własną głupotę).

Nie wiem czy to nie powinno być w Mixach, ale mieszał ktoś tianeptynę z selegiliną ? Ja tak, do tego dorzucałem pirybedyl (coby serotoniny i rozleniwienia nie było za dużo) i było to świetne połączenie, zwłaszcza że tianeptyna działa również na receptory opioidowe w delikatnym stopniu. U mnie to działanie było na tyle zauważalne (3x dziennie po 12,5mg tiane) ze nawet w tamtym okresie znacznie zmniejszyła mi się ochota na kodę. Do bupry podjazdu to nie ma, ale efekt i tak był przyjemny. A, najważniejsze: moje receptory opioidowe są mocno wrażliwe na motywację. Mówiąc po ludzku: wystarczy mi odrobina jakiegoś opio żeby wieczne lenistwo (a może strach przed porażką ? opio podnoszą mi bardzo pewność siebie) stało się przeszłością, nawet bez sele i pirybedylu :-) Jeden z lepszych leków jakie możecie dostać od psychiatry, jak będzie chciał wam wcisnąć jakieś SSRI/SNRI to powiedzcie że czuliście się po tym jak gówno ale kiedyś mieliście parę tabsów tianeptyny i czuliście się po niej genialnie - powinno przejść.