IMO sen po sporej dawce GBL to coś zajebistego, miałem tak realne sny, że budząc się zastanawiałem się czy to nie zdarzyło się naprawdę.

Oczywiście zgodzę się że to co jest po gieblu ciężko nazwać porządnym spaniem, budzenie się 2-3 razy w nocy by tylko zalać pare ml i móc iść spać dalej to troche za wysoka cena za fajne sny.

Nie mowiac juz ze polewanie GBL na sen to najszybsza droga do uzaleznienia fizycznego.

Polecam na sen mirtazapinę. Po niej samej to dopiero są jazdy senne :) gorąco polecam

Przez 5 dni ojebałem ok 90ml. Oczywiście w ciągu 24/h. Ostatnia dawkę wziąłem Wczoraj ok 15, dzisiejsza noc oczywiście nieprzespana. Myślicie, ze jak dzisiaj na wieczór wypije 4 browary to mam szanse usnąć? Kurwa jutro idę do pracy i nie za bardzo widzi mi się 2 nieprzespana noc. Może lepiej wódki się schlać?

Czy nawadnianie organizmu przyspieszy proces regeneracji po tym szicie?

Ewentualnie jeszcze zostało mi jeszcze z 10ml. Może gdybym miał problem to bym sobie polal jedna dawke na noc chociaż 2ml dla tych 3h snu. Jak myślicie?

Wszystko zależy od tego w jakim stanie są Twoje receptory. Jak szybko pojawiają się efekty odstawienne od ostatniej polewki i jak bardzo intensywne są. Jeśli po odstawieniu jest z Tobą źle, to bez beno może być ciężko zasnąć.
Ja bym spróbował tak:

Bierzesz 3x apap noc (difenhydramina) 5x valerin forte (działa na receptory GABA), za 20 minut otwierasz jakieś mocne piwo, pijesz i idziesz spać. Wiem alkohol i paracetamol – ale przy takich ilościach i to jednorazowo nic się Twojej wątrobie nie będzie. Jeśli to będzie za mało i nie będziesz senny to nie obejdzie się bez dolewki – ale wtedy wystarczy niewielka ilość. Jak polejesz tylko 30-40% normalnej ilości to powinieneś zasnąć i masz szansę się nie wybudzić przez dłuższy czas.

Jeszcze inna opcja – na niektórych difenhydramina działa bardzo długo(szczególnie w dużych ilościach) – tak, że rano są ospali. Jeśli tego chcesz uniknąć, to możesz zrobić tak: 1x apap noc, 5x valerin forte, 30-40% normalnej dawki GBL + 2 szybkie piwa. Skończysz ostatnie i idziesz spać. Też jest szansa, że pośpisz długo. Im więcej polejesz GBL tym większa szansa, że się w środku nocy wybudzisz.

Dzięki za konkretną odpowiedź, ale czy takie dorzucenie tej minimalnej ilości GBL nie przedłuży mi odstawienia? Tego boje się najbardziej. Zastanawiam się nad dorzuceniem do tego ćwiartki wódki. Tylko trochę nieciekawie będzie mieszać z paracetamolem. No nic. Zdam relacje jutro. Oby..

Jeśli nie bierzesz już żadnego GBL od rana to wtedy faktycznie lepiej już nie dorzucać. To wszystko w zależności od tego jak się czujesz (trochę nieciekawie czy może chujowo/telepawki/wysokie tętno) będzie trzeba dorzucić lub nie. Jeśli nie czujesz się to valerin forte + apap noc + alkohol powinien załatwić sprawę.
A na wysokie tętno/telepawki dobrze działa propranolol tak swoją drogą(i trochę uspokaja psychicznie).

Kurwa wczoraj zjadlem cale pudelko ziolowych tab. skład między innymi to wyciągu z korzenia kozłka lekarskiego, chmiel etc. 4 tab. Hydroxyzinum 6 piw i usnołem. Oczywiscie z pracy się zwolniłem bo nie dawałem rady. Rano polalem 1ml GBL, bo myslalem, że pomoze mi wytrzeźwieć, w pracy 1.4ml. Od 11 pije broawy ale jakiees 2h temu, zaczeło mi coś pierdolić się w mózgu. Czuje się strasznie dziwnie, serce napierdala, piszczenie w głowie. Ja pierdole nigdy się tak nie bałem jak dzisiaj. JEBAC GBL. WTF? jak mi to zostanie do jutra to sie zabije. Normalnie...

Sposoby na sen po gblowym ciągu... tutaj bardzo dużo zależy od długości jego trwania. W przypadku trwających do tygodnia polecam mirtrazapinę/mianserynę. Są wg mojej opinii najskuteczniejsze. Ewentualnie w przypadku tachykardii można dorzucić betabloker. Inny środek to hydroksyzyna ale w końskich dawkach 100 - 200 mg, preparat ziołowy uspakajający SEDOMIX (jest to wyciąg alkoholowy z ziół uspakajających) też stosować w końskich dawkach, zolpidem ( z praktyki wiem, że standardowa dawkwach 10mg nie wystarcza - trzeba zażyć z 30mg), piwo. Najlepiej zastosować standardowe dawki każdego z osobna. Jak ktoś nie ma leków na rx to zastosować piwo + sedomix lub validol + wywar z paczki melisy. Przerabiałem to w praktyce :-)

Po gieblowym ciągu pomagała mi karbamazepina. Podczas zerwania z pierwszym ciągiem piłem codziennie wódę ze znajomą z Rumunii śpiąc na salce prób i w końcu po miesiącu picia przyszedł znowu GBL, więc wtedy nie zauważyłem żadnych poważnych objawów ; ) no ale po co wpadać w kolejny ciąg, brawo. Tak więc polecam karbamazepine, ew. melatonine, ale to zacząć już brać 3-5 mg na kilka dni przed skończeniem GBLa, nie działa doraźnie.