Strike ---> Po prostu nierowno nakladasz tyton. Przy skrecaniu recznym wszystko wychodzi pod palcami, z maszynka musisz zrobic to w miare porzadnie.

STRIKE > jezeli uzywasz bletek z filtrem, wystarczy na koniec popukac papierosem od strony ustnika :)

skręcam ręcznie i wcale nie wychodzi taniej ;-) dobry tytoń plus bibułki i filterki to wydatek rzędu 13 zł za ilość tytoniu rzędu dwóch paczek fajek.

Może używasz tych dużych filtrów Jaitylkoja? Przy "extra slim" z paczki 12,5 grama (w cenie 10 papierosów) wychodzi mi chyba ze 30 skrętów.

przerzuciłem się na tytoń jakiś rok temu. zazwyczaj pale casablance niebieską. wg mnie najlepszy stosunek jakości do ceny :D. tytoń za ok 7zl + 2 paczki bletek ocb zielonych za 60 gr sztuka i starcza mi nikotyny na 3-4 dni, więc uważam, że wychodzi jednak ekonomiczniej niż zwykłe papierosy.

Rzeczywiście, jak jeszcze paliłem, to też kupowałem tytoń do skrętów i wychodziło taniej bo jak się skręca w palcach to czuć jak dużo tytoniu się wsypało. Poza tym skręty dobre są dla ludzi którzy chcą ograniczyć palenie ponieważ takich wypala się mniej niż zwykłych papierosów. Po pierwsze dlatego że trzeba je skręcać i potrzeba na to chwilki czasu, po drugie zazwyczaj skręty są mocniejsze od papierosów szczególnie jak ktoś nie kupuje filtrów tylko za ustnik daje tekturkę. A czytałem gdzieś że lepiej jest wypalić raz na dłuższy czas mocniejszego fajka niż palić co 20 min ale lighty czy superlighty(obrzydlistwo) a do rzadszego palenia doskonale nadają się skręty.

Dlatego polecam skręty (szczególnie vanillia), a tak ogólnie odradzam palenie :]

Skręty są fajne, zwłaszcza z Huzara wiśniowego, ale z filtrem... Przez tekturke za bardzo gryzie. W ogóle rzucajcie szlugi jak najszybciej, pale 4 lata i zawsze myslałem "a kontroluje to, moge rzucić". Dopiero jak stwierdziłem, że nie będe palił to uzależnienie daje się we znaki... Pozdrawiam

Ehh, ja tam preferuje tyton Cassablanca Wisniowy :)
Do tego bletki OCB premium, jakies tipa(tekturki oczywiscie :P) zapalniczka zarowa :)
i ograniczam palenie :P kiedys palilem dwie pczaki dziennie Marlboro Red, a teraz glownie pale joye z tytoniu i pale 10 dziennie, a jedna paczka styka mi na 4 dni :)

palę skręty,a le takie produkowane przy pomocy maszynki, skręcanie śrenio mi idzie ale pare razy popróbuje i wychodzi, tytoń zawsze marki korsarz,choć próbowałem inne to co tańsze to gorsze, a te mają przyzwoitą cenę, no i bibułki z filtrami twistery żółte(nie wiem czy są inne)

Skręty z tytoniu to zajebista sprawa, bawiłem się w to ze dwa miesiące - a potem paczka się skończyła i nie mam kasy na następną :-)
Tytuń: Drum Halfzware Shag
Bibulki: OCB zielone, OCB Premium
Filtr: tekturka.
Skręcam ręcznie, bo mogę wtedy zrobić dokładnie takiego skręta na jakiego mam ochotę. Zazwyczaj robię więc mocno zbite slimy z OCB zielonych, a jeżeli mam ochotę na dłuższy relaks w fotelu to biorę OCB Premium i kręcę grubego bata, którego fajczy sie przez 20 minut. Za filtr robi mocno zwinięta tekturka, filtruje to kiepsko, ale przynajmniej można wypalić cały tytoń - w skrętach bez filtra cośtam się zawsze marnuje.
Przewaga takich papierosów nad normalnymi fajkami jest ogromna. Po pierwsze, tytoń ma nieporównywalnie lepszy smak i aż tak nie śmierdzi (smród szybciej sie rozwiewa) - smakowe w ogóle nie śmierdzą, a w każdym bądź razie w niewielkim stopniu. Przyzwoicie skręcony papieros z Druma bije na głowę wszelkie Camele, czy Davidoffy. Po drugie, mniej się takich skrętów w dzień pali niż normalnych papierosów - to jednak zabiera czas, siąść, wyjąć sprzęt, znaleźć tekturkę na filtr, skręcić fajka, zapalić. Rytuał niemalże, no i jest satysfakcja jak wyjdzie ładny skręt, którego można potem odpalić i wypróbować. Po trzecie, mniej się ich pali niż normalnych papierosów i wychodzi taniej.

Nauka skręcania zajęła mi jakiś miesiąc regularnego kręcenia (po dwa fajki dziennie) - nadal robię pewne błędy, ale generalnie wychodzą ładne skręty. Dobry skręt powinien być solidnie zbity, żeby nie gasł, oraz powinien być ładnie ubity przy filtrze - czego jeszcze nie udało mi się w pełni opanować.

Będę miał kasę, to zapewne kupię kolejną paczkę, a póki co trwa tytoniowa abstynencja (na początku nie było łatwo, ale teraz znoszę ją już dobrze)