Do tego smakuje lepiej od innych shotów, jest bardziej owocowy, zaś jego konsystencja - rozwodniona. Nie wygląda jak olej tak naprawdę.
Ale działa. Powiedziałbym nawet, że działa bardzo dobrze, standardowa dla mnie dawka 25 ml weszła mocno (test na zerowej tolerancji). Rano następnego dnia wciąż czułem, że coś było brane, mam wrażenie że ten arterglow był silniejszy niż po innych shotach. Dla mnie - mój nowy numer 1.
Jak dla mnie 10ml i miazga na bani, wy jadłem całą szufladę słodyczy. A jak chodzi o smak to fresh bomb Citrus mix albo cola to podjazdu do niego nie mają.
Ja po kilku dniach z Bomb Dope Lime mam już nieco inną ocenę. Jakby tolerka na to szybciej wchodziła i trzyma też krócej. Na drugi i trzeci dzień z rzędu aplikacja 25 ml o 20:00, peak 22 i miałem bardzo klarowny umysł ale jednak o ziołowym zabarwieniu. Przyjemnie, ale nie detronizująco. Około północy czuć było nadal odprężenie, ale po fazie zostały tylko popłuczyny (gdzie hemp shoty trzymały mocno aż do zaśnięcia).
Robię teraz kilka dni przerwy, zobaczymy jak się zachowa po takiej pauzie.
https://www.gov.pl/web/gis/ostrzezenie- ... ananasowym
Obecnie moim ulubieńcem jest Green Out Sweet Peach, bardzo mocny zawodnik (standardowa dla mnie dawka 25 ml wchodzi idealnie), ale jest przy tym dość drogi (80 PLN) i jest... Ohydny w smaku. Serio, chyba najgorszy z dotychczas testowanych. Jednak przy dawce 33 ml działanie wręcz zahacza o subtelną psychodelę - daję słowo, miałem lekkie CEVy.
Powiem tak - da się tym troszkę spizgać, ale nie ma to wg mnie podjazdu do prawdziwych edibles. Działa podobnie do THC, ale znacznie krócej od makumby czy też kannabinoidów typu HHC-O. Szybciej się też zaczyna dzialac (pierwsze efekty, nie wlasciwe dzialanie). Ja pierwsze efekty czułem bardzo szybko, co nie może być spowodowane ani kofeiną (całe 32mg na butelkę), ani l-teaniną, jak ktoś tu sugerował, bo jest jej całych 100mg na butelkę. W domu mam l-teaninę w proszku i 200-400mg to zwyczajna dawka, tyle że nie daje efektów psychoaktywnych, tylko nootropowe przy długim stosowaniu.
Mam mieszane uczucia odnosnie tych shotow. Zeby ocenic czy za efekty odpowiada THC trzeba by policzyc ile tego tam jest - na podstawie wagi roztworu (jest gęstszy od wody, to na pewno) obliczyć ile maksymalnie może tam być THC. Osobiście mi się jednak wydaje, że to THC+jakieś bliżej nieokreślone kanna typu HHC-O. Ciężko mi powiedzieć jak to przechodzi z Sanepidem, ale nie takie wały w PL odchodziły. Przypominam, że żyjemy w kraju gdzie w XIX wieku legalnie przez długie miesiące działała piramida finansowa w którą zamieszany był syn premiera. Mnie już nic nie zdziwi.
Ogólnie środek jest dla mnie nieopłacalny i mozna jedynie rozwazac zakup w charakterze ciekawostki.
No nic, walne reszte i w droge
-----------
Moje wnioski po obaleniu całej butelki, czyli rzekomo 1725 mg fitosubstancji (cokolwiek to znaczy w praktyce, bo np większa ilość CBD tylko łagodzi działanie innych, psychoaktywnych kanna)...
Cała faza w moim wypadku zamyka się w ok. 4h, przy czym delikatne efekty pojawiły się praktycznie po 15 minutach, mimo że nie piłem na pusty żołądek, dlatego podejrzewam dodatki jakichś nietypowych kanna, ale z rodziny THC/HHC, nie zadne dopalaczowe mózgoje*y, poniewaz przez caly czas dzialania czulem sie bardzo dohrze. Peak następuje po ok. 2h i utrzymuje się z godzinkę. Po wypiciu 70ml nie powiem, miałem puls >140 i zapobiegawczo udałem się do Żabki po wodę i snickersa, żeby móc podnieść sobie cukier gdyby efekty miały narastać i miało robić mi się słabo. Nic się jednak takiego nie stało, i spokojnie dałem radę siedzieć 3.5h na koncercie i dobrze się bawić. Po 2h peaku została jakaś 1h fazki i puściło mnie na tyle, że mógłbym prowadzić auto, pracowac umyslowo itd.
Podsumowując: profil działania bardzo fajny, zero złych odczuć, było widać po oczach, ale brak takiej sahary jak po makumbie. Gdyby cena wynosiła jakąś 1/3 tego ile oni za to chcą, to może i miałoby to jakiś sens. Nie żałuję, ale ogółem jestem na nie. Myślę też, że warto by było rozważyć branie tego na pusty żołądek
Trochę mnie dziwią te dywagacje nt. szotów, skoro już tak długo są na rynku. Jak dla mnie sprawa jest prosta - najlepsze, najbardziej pewne są greenouty. Strong + 25 ml działają jak 35 zwykłego Strong. Light się nie opłaca - trzeba obalić najlepiej całą na raz, żeby był jakiś efekt.
Jak ktoś nie ma tolerki to 20 ml Strong + starczy na długie godziny. Jak ktoś ma sporą tolerke to 35 strong + to dla mnie sensowny maks. Potem za bardzo kotłuje w głowie i kładzie do spania.
Wczoraj wziąłem na tapet tego Banana Shake. Rzecz jasna działa (dawka standard 25 ml), miło że butelka duża, w smaku okropny, ale do tego jestem już przyzwyczajony - oczywiście można sobie olejek wlać do soku pomarańczowego, też będzie działał, bo dlaczego miałby nie działać?
Nie powiedziałbym jednak, że jest jakoś bardziej ekonomiczny od rynkowych konkurentów. Może tylko rzeczywiście aż tak na finiszu nie ciągnął do spania, ale muszę trochę więcej wieczorów przy nim spędzić, by się w tym przekonaniu bardziej utwierdzić.
"Nalokson ratuje życie uzależnionych od opioidów. Zwiększmy dostępność jak najszybciej" [WYWIAD]
Nowe Światło na Marihuanę: Badania potwierdzają jej rolę w walce z uzależnieniami.
Marihuana a rak głowy i szyi: Czy używanie marihuany może zwiększać szanse na raka?
Wielkie wieści dla inwestorów w konopie! Czy legalizacja w USA jest nieuchronna?
W szybko rozwijającym się świecie konopi liderzy przemysłu kanadyjskiego odczuwają ból niespełnionych oczekiwań. Cztery lata po tym, jak Kanada przyjęła legalizację rekreacyjnej marihuany, firmy takie jak Tilray Brands zmieniają strategie w obliczu zmieniających się fortun.
Tajemnicza torba w lesie. W środku było blisko 700 gramów narkotyków
Blisko 700 gramów narkotyków było w torbie, zauważonej nieopodal leśnej drogi, przez strażników miejskich. Funkcjonariusze ujęli też i przekazali policji mężczyznę, który krążył wokół podrzuconej w lesie kontrabandy.
W środku nocy przypomniał sobie o dozorze. Przyjechał na komendę pijany i z narkotykami w kieszeni
Policjanci z Konstantynowa Łódzkiego zatrzymali 47-letniego mężczyznę, który wsiadł za kierownicą mając ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie, a do tego ciążył na nim sądowy zakaz prowadzenia. To jednak nie wszystko - podczas przeszukania mężczyzny znaleziono przy nim mefedron. 47-latek sam prosił się o kłopoty, bo w środku nocy przyjechał zgłosić się na dozór.